futurebeat.pl News Tech Mobile Gaming Nauka Moto Rozrywka Promocje
Wiadomość sprzęt i soft 29 października 2020, 17:48

autor: Karol Laska

Polska premiera GeForce RTX 3070 nie udała się, fani wściekli

O 14:00 miała pojawić się w Polsce możliwość internetowego zakupu karty GeForce RTX 3070. Minęło jednak parę godzin, a jest to nadal niemożliwe. Fani wyrażają swoją złość w mediach społecznościowych.

W SKRÓCIE:
  • karta Nvidia GeForce RTX 3070 miała być od dziś dostępna do zakupu przez internet;
  • za granicą co prawda istniała możliwość składania zamówień, ale w Polsce ludzie skarżą się na brak dostępności karty – na stronie produktu widnieje tylko komunikat „wkrótce”;
  • Nvidia jak dotąd nie ustosunkowała się do całej sytuacji.

Można powiedzieć, że tradycji stało się zadość. Po poważnych problemach z dostępnością kart graficznych GeForce RTX 3080 oraz RTX 3090 (te miały swoje premiery we wrześniu), Nvidia zaliczyła falstart, jeżeli chodzi o RTX 3070, które miało być dostępne do zakupu na terenie Polski dziś od godziny 14:00. Ale nie jest.

Tak jak w poprzednich przypadkach firma niejako przyznała się do tego, że wszystkie egzemplarze zostały w okamgnieniu wyprzedane (to przynajmniej podpowiadał komunikat „out of stock”), tak teraz od kilku godzin widnieje wiadomość o treści „wkrótce”, sugerująca, że czysto teoretycznie powinniśmy się jeszcze owej karty spodziewać.

Polska premiera GeForce RTX 3070 nie udała się, fani wściekli - ilustracja #1
Kartę zakupimy „wkrótce”.

Złości związanej z takim stanem rzeczy nie kryją przede wszystkim polscy internauci, którzy przesiadują teraz między innymi na oficjalnym profilu Nvidii na Facebooku, by w sekcji komentarzy dać upust swoim negatywnym emocjom. Domagają się przede wszystkim wyjaśnień, gdyż jak na razie firma nie ustosunkowała się do problemów ze składaniem zamówień. Wręcz przeciwnie, twierdzi ona, że karta jest szeroko dostępna, a na Facebooku udostępniono komunikat o możliwości pobrania nowych sterowników do niej.

Sprawa jest o tyle nieoczywista, że na niektórych polskich portalach technologiczno-growych opublikowano recenzje RTX 3070, więc nic (oprócz podobnych problemów z RTX 3080 oraz RTX 3090) nie wskazywało na problemy z polską premierą. Oto część krytycznych komunikatów ze strony niedoszłych klientów wymierzonych w stronę Nvidii.

Rozumiem, że wszystkie karty, które narcyz w skórzanej kurteczce wysłał na polski rynek, poszły do recenzentów? Czemu po prostu nie umieścicie informacji przy tych kartach, że nie będą dostępne w Polsce w dniu premiery, a do tego jakąś przewidywaną datę dostawy? Spec od komunikacji mógłby sobie dać spokój z takimi postami, bo kojarzy się z żartem z czasów Gomułki: „Gdybyśmy mieli mięso, moglibyśmy robić konserwy. Ale nie mamy blachy".

Dzięki za sterowniki do karty, której nie dostaniemy.

Może dacie jakąś faktyczną datę premiery? Co znaczy „wkrótce”? Mam tak spamować F5 przez miesiąc?

Nawet jednej sztuki na ich stronie o 14:00 nie było do kupienia.

Za granicą sytuacja wygląda nieco lepiej, choć i tak nie jest kolorowa. RTX 3070 schodzi ponoć jak świeże bułeczki, a chętni konsumenci muszą się spieszyć z zakupem, ale według serwisu TechRadar nadal można składać zamówienia. Nie zmienia to jednak faktu, że polski rynek po raz kolejny został w jakiś sposób pominięty, a przynajmniej zdeprecjonowany. Na ten moment pozostaje tylko czekać na pierwsze oficjalne komunikaty Nvidii.

Karol Laska

Karol Laska

Swoją żurnalistyczną przygodę rozpoczął na osobistym blogu, którego nazwy już nie warto przytaczać. Następnie interpretował irańskie dramaty i Jokera, pisząc dla świętej pamięci Fali Kina. Dziennikarskie kompetencje uzasadnia ukończeniem filmoznawstwa na UJ, ale pracę dyplomową napisał stricte groznawczą. W GOL-u działa od marca 2020 roku, na początku skrobał na potęgę o kinematografii, następnie wbił do newsroomu, a w pewnym momencie stał się człowiekiem od wszystkiego. Aktualnie redaguje i tworzy treści w dziale publicystyki. Od lat męczy najdziwniejsze „indyki” i ogląda arthouse’owe filmy – ubóstwia surrealizm i postmodernizm. Docenia siłę absurdu. Pewnie dlatego zdecydował się przez 2 lata biegać na B-klasowych boiskach jako sędzia piłkarski (z marnym skutkiem). Przesadnie filozofuje, więc uważajcie na jego teksty.

więcej