Zastanawia mnie gdzie jest fenomen tych wszystkich symulatorów? 95% z nich są beznadziejne a dalej się sprzedają i dalej tworzą niesamowite...
popieram
wyglada jakby wycieli z LSa czesc z wycinka drzew i zrobili z tego "gre". ktos powinien zakazac nazywaniem wszystkiego symulatorami. rownie dobrze mozna nazwac nfs symulatorem wyscigow a moze i nawet jazdy bo lepiej sie jezdzi niz w tych niby prawdziwych. jak to gowno jest symulatorem to granie w fife powinno byc uznawane za wysilek fizyczny...
GRYOnline.pl:
tvgry.pl:
