Doszedłem do tego pierwszego "dużego miasta" - Portu. Na chwilę obecną, nie jest to żaden RPG, tylko bardziej LikeRPG. Nie ma tu za bardzo odgrywania roli tak jak chcemy. Wszystkie wybory i tak sprowadzają się do tego samego.
Drzewko rozwoju standardowe jak na prostą grę. Minus to to, że nie ma filmików pokazowych jak dana umiejętność działa. Dziwnę, bo na samym początku taki filmik był w jakiejś tam instrukcji, chyba rzucania tego czaru.
Amatorskie podejście do tej gry pokazuje też ten filmik, bo nawet im się nie chciało go poprawić. Filmik pokazuje jak rzucać zaklęcie (te 3 kule), tyle że najpierw na filmiku postać musi zablokować tarczą atak innego przeciwnika - cyrk :D
Walka jest przyjemna, tylko należy wyłączyć automatyczny doskok.
Trochę sterowanie nieintuicyjne, bo walczy się innymi przyciskami na padzie niż zazwyczaj w tego typu grach. Nie mogę się przyzwyczaić, że drzewko wyboru mocy, jest pod innym klawiszem i przez to rzucam granatem, zamiast wybrać specjalność. Nie ma też blokady widoku na konkretnym przeciwniki. Albo nie wiem jak to włączyć. Ani lewa, ani prawa gałka tego nie robi.
Małe jest pole widzenia, gdy gramy z pierwszej osoby, gdy mamy tarczę i miecz-sporo zasłaniają. Nawet gdy POV ustawimy na maksa. A gra z 3 osoby jest toporna. Jakby dodana na siłę.
Menu ekwipunku, jaki i sklepów jest skopane. Nie da się porównać podczas zakupów np, butów do tych, które mamy założone. Nie wyświetla się okno z naszymi butami, tak jak to ma miejsce z bronią. Te da się porównać.
Wprowadzenie do świata spoko. Sam świat mnie zaciekawił, ale jego prezentacja już podczas rozgrywki jest fatalna. Mega infantylna a momentami wręcz robiąca sobie jaja z inteligencji gracza. Xauripy są przeciwnikami, nie są uważane za rasę inteligentną, mimo że mają struktury plemienne. Dodatkowo na samym starcie mamy misje z Xauripem, który posiada połowę duszy człowieka, co jest ewenementem na skalę światową, a nikt sobie z tego większego halo nie robi. To tak jakby okazało się, że na ziemi jest Reptilianin.
Nasz bohater "zmartwychwstał", też nikt sobie z tego nic nie zrobił. Jest reinkarnacja, ale nie powrót do tego samego ciała.
Logika świata leży. Mocno to wybija z gry. gdy się takie głupoty napotyka.
Moim zdaniem, to kwestia słabych scenarzystów, którzy nie bardzo mają pojęcie o pisaniu scenariuszy. Czuć tu trochę ten klimat z ostatniego Dragon Age, gdzie wybory dialogowe tak czy siak, były tak skonstruowane, by czasem nie obrazić drugiej osoby. Nawet jak na siłę chcieliśmy być niemili czy stanowczy, to koniec końców i tak było łagodnie. Tu jest podobnie, choć da się być bardziej "brutalnym",
Same dialogi nie zawsze robią to co piszą. Wydaje się, że ten dialog sprawi, że się z daną osobą nie zgodzimy, a wychodzi inaczej.
Oprawa graficzna na chwilę obecną na duży minus. Mam ustawione wszystko na maksa z DLLS na jakość, a wystarczy odejść 2m od NPC, by ci stali się rozmazani. Nie wiem czym to jest spowodowane. Strasznie to wygląda. Same twarze z bliska, to też taka Bethesda ze swoim Starfildem.
Paleta barw dość jednorodna. Plus na pewno, że nie jest aż tak baśniowo niczym z krainy wróżki zembuszki. Bałem się, że to będzie coś ala ostatni Dragon Age.
Na szczęście jest bardziej normalnie.
Idiotyzmem jest to, że strzały mamy nieskończone. Przez to jesteśmy OP, bo wystarczy wejść na jakieś wzniesienie, by być nieśmiertelnym.
Przeciwnicy biegają niczym Sonic czyli kolejny kretynizm z gempleju. Chodzi o sytuacje gdzie mamy przeciwników niżej, strzelamy do nich, a ci w sekundę dobiegają do nas, gdy jest taka możliwość. Stałem na moście, który był zerwany, a pod spodem było 2 przeciwników, strzeliłem do nich, a jeden w dosłownie chwile był już za moimi plecami.
Ogólnie gra się fajnie, bo walka sprawia przyjemność. Sama eksploracja nie daje żadnej satysfakcji, bo w zasadzie wszystko jest zaznaczone na minimapie.
Na chwilę obecną dałbym takie 6-7/10.

spoiler start
Taka mala rada, w drugim rozdziale nie spieszcie sie z watkiem glownym, bo sporo rzeczy sie zmieni na mapie i czesc przygody stanie sie niedostepna.
spoiler stop
Gra ktoś w chmurze i może potwierdzić że ta gra chodzi dużo gorzej niż wszystkie inne? Kiepska płynność, jakbym miał jakiś licznik fpsów to stawiam że by to kolo 20-25 kręciło. A wszystkie inne tytuły chodzą idealnie.
U mnie 21h na liczniku, właśnie skończyłem dawnshore i przeszedłem do emerald stair. Bawi to jak te wszystkie rzadkie przedmioty z pierwszej lokacji w tej drugiej śmiesznie łatwo dostać. Aż mi jest przykro że traciłem czas na kombinowanie ze zbieraniem rzeczy pod ulepszenie niebieskiego itemka a w tej drugiej lokacji dosłownie te super rzadkie przedmioty są wręcz traktowane jako śmieci, które za każdym krzakiem można wyloocić.
Mój wcześniejszy komentarz jest o grze. opisuje to co zaimplementowano w obu tytułach, ideologiczny przekaz. Dodatkowo ująłem nieco szerzej pewne sprawy bo one się ze sobą łączą. Łączy je to że są nurtem myśli Unni europejskiej, którą wszędzie nam wciskają i jest ona też w Grach. Te wszystkie unijne plany, bzdety o równości itp.woki sroki dei i inne. A to że spotkam się z krytyką dobrze wiedziałem pisząc. Nic nowego .
Po 31 godzinach gry skończyłem właśnie drugi region. W tym momencie już kompletnie nie rozumiem co mają na myśli ludzie narzekający na dialogi i fabułę w tej grze.
Dawno nie miałem tak żeby ważyć każde słowo w konwersacji, zwłaszcza chodzi mi o dialog po którym opuszczamy teren.
Mocno liczę na więcej takich momentów.
Podoba mi się też że atmosfera nie jest taka cały czas bo to potrafi męczyć nawet w 2 godzinnym filmie a co dopiero w grze na kilkadziesiąt godzin. Lubię kiedy jest taka sinusoida, dużo łatwiej mi utrzymać uwagę na grze i trudniej się od niej oderwać.
Matt Hansen to biały amerykan to są trolle atakują słabe gry promować prawackie ideologie
Ciekawy jestem oficjalnych danych od Microsoftu, natomiast według danych Mindshare Avowed ma prawie 6 milionów graczy. To lepiej niż Indiana który miał 4 miliony, jednak królem gier wydawanych przez Microsoft okazało się CoD: BO6, ponad 26 milionów graczy w pierwszym miesiącu.
https://x.com/DeekeTweak/status/1896216795729805638?t=Lq19tswYvfGcpMY9chp44Q&s=19
A mi się gra podoba. Pograłem chwile na początku i jestem pozytywnie zaskoczony. Gra jeśli chodzi o takie poruszanie i zwiedzania świata to przypomina mi Kings Bounty 2.
Krótko wczoraj pograłem bo jestem świeżo po Spider Man 2 oraz AC Mirage. Trzeba kupkę wstydu niwelować bo ostatnio KCD2 mnie totalnie pochłonął, a kupka rośnie.
merytoryczne dyskusje . a nad czym tu filozofować?
Via Tenor
Gra to średniak, 5/10. Nie ma tutaj za bardzo o czym rozmawiać.
Ponad 200 (a moze i 250) postow a Avowed i wieczny bol dupy ze innym sie podoba i ze nie jest az takim failem i crapem jakby chcial nasz pan ekspert.
Po tym co zobaczyłem o The Outer Worlds 2 to jeszcze zatęsknicie za Avowed a na pewno za The Outer Worlds część pierwsza.
Te spadki z zablokowanych 60 do 30 w tych dzielnicach to tylko mój problem ?
Gra jest przez to nie grywalna.
To się w pale nie mieści jak źle te gry są zoptymalizowane.
właśnie czytałem o grze na spider's web.pl i wygląda ten projekt ciekawie i warto mieć go na uwadze.
O widzę, że twórcy z youtuba już powiedzieli jak mają myśleć ci co wyłączyli telewizor.
Zapowiada się kolejna wyborna gra w świecie Pillarsów, a wojna kulturowa trwa w najlepsze - snowflake'i płaczą, a karawana jedzie dalej
Zatrzymać to szaleństwo.Zniszczyli kinematografie teraz niszczą gry .
Obejrzyjcie sobie opinie kiszaka na youtube i przeczytajcie potem recenzje na tej stronie. To jest jedno wielkie XD

Moja postac. Moze byc czy zbyt woke? Staralem sie jak moglem ale i tak wyszly mi zielone wlosy, wiec sporo woke. Hmm nie wiem...
Zastanawiam sie czy nie wyslac do kaszaka na twiczu do akceptacji poziomu woke i zgodnosci z lore swiata (choc to mogl przeklikac).
Postac nazywa sie Henryka (prawilnie).
Prosze o pomoc.
Czemu normalny gracz nie pedał-ready musi wchodzić w opcje i sobie wyłączać zaimki? Nie powinno być tak że wykolejony myśliwiec podwodny dwururowy musi sobie wejść i włączyć? To normalnych ludzi jest już mniej czy ocb?

Swiezy umysl i od razu sa efekty.
Tutaj zostal osiagniety szczyt woke. Nazwalem go Ergokiszak. Wojownik, emisariusz, bard, poeta, ludolog, akrobata. Lubi grzyby.
Najgorsza gra w jaką grałem jedynie cinematyki są fajne. Mam 50h i uważam, że ta gra jest płaska jak deska z drzazgami.
Jeszcze kilka dni i wszelkiej masci apogleci jutubowych debili ucichna na chwile, do momentu premiery AC:Shadows
Ja to rozumiem tak, ludzie wiedzac ze gra wyjdzie w game pass ale mimo to chcac pograc kilka dni wczesniej wywalili 100euro ( co jest skrajnym idiotyzmem ) teraz nie chcac wyjsc na debili bronia tej gry rekoma nogami i pazurami a oceniajac te gre wystarczy im ze gra chodzi stabilnie nie wywala sie i ladnie wyglada i to wystarczy plytkiemu myśleniu aby ocenic te gre wysoko bo tez jakos trzeba zrekompensowac sobie wysoka cene gry ktora bedzie prawie darmo, jak i zakup drogich kart graficznych trzeba sobie zrekompensować, i na tym opiera sie obrona tego tytulu ktory w swoim wykonaniu jest kiepski i nie adekwatny do swojej ceny, wspolczuje wam ze teraz musicie bronic tą tandete :)
Te wysokie oceny od "recenzentów" na portalach gamingowych wydawały się bardzo podejrzane jeszcze przed premierą.
Tak sobie myślę, że na naszych oczach zdechła złota era gier RPG z widokiem TPP. Na szczęście ostatnie zdanie miał tutaj CDP z Wiedźminem i Cyberpunkiem. Bo od tamtego czasu jest tylko gorzej.
Pierwsza złota era lat 90: izometryki a la Planescape: Torment, Baldurs Gate, Icewind Dale, itp.
Druga złota era lat 2000-2010: Morrowind, Gothic, Mass Effect, Wiedźmin, Dragon Age.
Trzecia złota era: Skyrim, Wiedźmin 3, Cyberpunk.
A teraz? Jak dla mnie pustka.
Bardzo fajna gra, polecam troszke samumu pomyslec i miec wlasne zdanie, a nie jak imbecyl powtarzac te same mantry internetowych troli.
cześć,
nie rozumiem naszych typowych polskich przywar w komentarzach do tej gry ;)
Gra jest oczywistym w skali szkolnej dobrym produktem, zwłaszcza dla fanów świata - w tym mnie. Każdy kto się dobrze bawił tam i umie w rpg to tutaj też znajdzie coś dla siebie.
Wszyscy wychywalamy Kingdom 2 która jest grą wspaniałą. Dlaczego? nauczyła się wiele z również dobrej ale nie wyjątkowej Kingdom1, która miała średni odbiór zwłaszcza na premierę.
Ja wychodzę z załóżenia, że konstruktywna krytyka może przynieść Avowed 2 które będzie tak dobre jak wspomniany przykładowo Kingdom2.
Powtarzane słowa krytyki grupowe są bardzo krzywdzące i naprawdę dziwnie to wygląda, że niektóre osoby, które nie grały wszędzie komentują i chcą zakrzyczeć jakiekolwiek pozytywy, które ktos powie, serio. Wygląda to jakby "moja opinia była jedyna a jak oceniasz inaczej to się nie znasz i jesteś lemingiem".
Outer world - 4/5 w skali szkolnej. Ta gra jest równie dobra ale jak komuś sie nie spodobało Outer no to wiadomo, ma prawo do opinii i nie kupowania gry :)
Dla fanów Pillars - 4+/5, mówię za siebie.
poza tym, jedynie zachęcony tutaj dyskusjami i ZADZIWIAJĄCĄ krucjatą negatywnych wpisów trafiłem na artykuł, gdzie ktoś kupił kolegom kopie gry KCD2,
spodobała mi się ta idea i rozdałem swoje 3 prezenty kopie Avowed do oceny kolegom ze steam. Każdy ocenił 4/5.
PLUSY:
-świat Pillarsow, dla fana gratka
-walka, umiejętności- mnie się bardzo spodobały
-gra z rodzaju "nie olbrzymich" gdzie przy kupce wstydu akurat to odpowiada!
-im dalej w grze tym ciekawiej, nie ma okresu "przestoju"
MINUSY:
-mimo wszystko cena, zgadzam się, że 200 byłoby maxymalną ceną za ten czas,
-miasta jak wspomniano w wielu miejscach mają wrażenie nie-interaktywnych, osobiście mnie się skojarzyły z... dość sztucznymi lokacjami z Horizona 1 xD.
Jeśli dla kogoś rozbijanie przedmiotów czy ich przesuwanie i wpływ na środowisko jest znaczący to tutaj się zawiedzie
Jestem już stary więc dla mnie grafika/piękność/fps nie mają aż takiego znaczenia i nawet nie wiem czy w tej grze jest źle czy dobrze - mi się podoba wizualnie.
oceniam grę jako typowy dobry RPG . Jeśli ktoś nie chce grać, niech nie kupuje :D
Gram i bawię się świetnie.
Dawno żadna gra nie zachęca mnie tak do exploracji jak Avowed. NPC gadają, że gdzieś jest ukryty skarb i idziesz go szukać, po 15-20 min poszukiwań znajdujesz skarb, miodzio.
Chodzę sobie po górach, gdzieś na obrzeżach mapy i natrafiam na łańcuszek zadań pobocznych, który można zakończyć na kilka sposobów i każdy ma jakiś wpływ na to co będzie się działo dalej.
Walka naprawdę fajna, wciągająca i dająca satysfakcję.
Dużo unikalnych przedmiotów, które bardzo znacząco zmieniają grę jakimś stylem gry.
Możliwości ulepszania ekwipunku, bardzo ciekawie zrobione zdolności pasywne postaci tj, siła, percepcja itp. Każdy sposób gry znajdzie w każdej statystyce coś przydatnego.
Od 10 godzin chodzę wokół pierwszego miasta i dalej mam co robić i dalej znajduję coś nowego.
Nie oglądajcie, nie czytajcie recenzji. Nie oglądajcie żadnych pseudo znawców z youtuba. To jest ich subiektywna opinia.
Nie bądźcie Baranami co idą ślepo za innymi.
Sami coś oceńcie. GP można zdobyć na różne sposoby za śmieszne pieniądze i możecie sami spróbować pograć w Avowed.
Nie będzie się Wam podobać? ok, macie GP i możecie spróbować swoich sił w dziesiątkach innych gier, ale to będzie Wasza decyzja, a nie jakiegoś zjeba z twitcha/jutuba.
Pozdrawiam i życzę mieć więcej dystansu do wszystkiego :)
Nie wiem, czy ze mną coś nie tak ale mi się gra podoba.
Miodna walka, fajna eksploracja, przyjemnie się pomyka po living lands.
Świadomy jestem niedostatków i wad ale mimo to gra się w Avowed świetnie!
Skąd się bierze ostatnio hejt, tak hejt, bo to nie jest żadna krytyka, tylko wręcz czysta nienawiść do gier? Czemu jednym grom odpuszcza się wszystko, a inne gnębi za totalne bzdury? Dlaczego np. Star Wars Outlaws było zgnojone i zmieszane z gównem, czepiano się głównie słabego skradania, podczas gdy w takim Indiana Jonesie skradanie to żart i jest jeszcze gorsze? Dlaczego ludzie czepiają się "inkluzywności" i twierdzą, że jest zbyt kolorowo w takich grach jak Avowed, czy Dragon Age: Veilguard, ale ta sama inkluzywność i pstrokata grafika zupełnie im nie przeszkadza w Baldurs Gate 3? "YYYYyy... no bo pierwsze Dragon Age było mroczne..." Jasne, ale pierwsze Baldury tez nie miały fortnajtowej oprawy i nie można było sypiać z niedźwiedziem.
Wszystkie wymienione gry to dla mnie takie "okej: 7/10", jest dużo uproszczeń, odtwórczości. Też mnie lekko odpycha cukierkowa grafa, czy ułatwienia, ale przecież te gry są na podobnych poziomach, a nie wiedzieć czemu gracze jedne gry z automatu oceniają na 1/10, a inne na 10/10. Pierwsze Kingdom Come miało tyle skopanych mechanik, że głowa mała, męczyłem się z tą grą okrutnie, ale według ludzi to zbawienie gejmingu, chyba dlatego, że nie ma baby jako bohaterki, ani murzynów i zaimków.
Ewentualnie jak się zrobi pięćsetnego klona soulsów, to jeszcze ludzie z aprobatą pokiwają głową, no bo wiadomo: TRUDNE. A skoro trudne, to dobre i nie dla plebsu.
Natomiast co do samego Avowed - pograłem około 10h i jak na razie bardzo mi ta gra przypadła do gustu. Jest to w zasadzie The Outer Worlds fantasy, ale leży mi bardziej, może dlatego, że wolę fantasy, od sci-fi. Na dodatek TOW było jakieś takie głupkowate, jakby chciano skopiować humor z Falloutów, ale nie wyszło. Tutaj jest zdecydowanie poważniej, no bo Pillarsy tez były poważne, a to ten sam świat.
Dwie najważniejsze dla mnie rzeczy w grach stoją na wysokim, póki co poziomie:
- fabuła, która jest naprawdę wciągająca (prócz infantylnych, drobnych questów pobocznych i dialogów z nimi związanych),
- eksploracja. Wszędzie pełno ukrytych miejsc, zakamarków, sekretów. Czuję się jak w grach Piranii Bythes. Godziny szperania w mieście, a i tak wszystkiego nie zwiedziłem i nie odkryłem.
Ja w ogóle w RPGach uwielbiam miasta/obozy/ludzkie osady i zawsze gnam do kolejnego miasta, bo nie mogę się doczekać architektury, rozmów, questów i eksploracji. W The Outer Worlds brakowało mi większych osad, a tu na dzień dobry otwiera się przed nami ogromne miasto: Rajski Port. Rewelacja.
Towarzysze (póki co mam dwóch) są charyzmatyczni i ciekawi, jest znacznie lepiej niż w Veilguard. Grafika ładna, ale to raczej poziom poprzedniej generacji, czyli tak jak Indiana Jones.
Pozytywnie zaskoczyła mnie walka. No może czarowanie jest trochę zbyt efekciarskie, ale walka wręcz, łuk - świetna sprawa. Wywaliłbym tylko ten odskok, który często wchodzi przypadkowo.
Ludzie, zacznijcie myśleć samodzielnie i przestańcie się nakręcać toksycznymi jutuberami, którzy żerują na hejcie, bo po prostu przynosi im to zysk z wyświetleń.
A teraz czekam na nowego Asasyna. I tak, przeszkadza mi tam postać Yasuke, ale nie mam nawalone pod czachą, żeby od razu skreślać tę grę i życzyć ubisoftowi upadku.
Drakula , tyle negatywow , tyle sensownych argumentow , nie dasz rady to Ciebie przerasta , daj spokoj zanim Ci sie mózg do końca zlasuje od bronienia szamba , gra ci sie podoba reprezentuje pustostan podobny do twoich argumentow?spoko ale nie warto , daj spokoj , milego dnia :)
Gra ukończona w niecałe 40 godzin na xcloudzie. Na początku było powiedzmy okej, ot takie 6-7 ale z każdą godziną wkręcałem sie w gre coraz bardziej że finalnie jak pomyślałem o tej grze to stwierdzam że miałem większy fun niż chociażby w takim Indianie któremu 8 dałem więc tutaj też nie wypada dać niżej.
+ Najbardziej mi tu eksploracja (w połączeniu z ulepszaniem ekwipunku) chyba podsiadła, nie było miejsca na mapie do ktorego bym nie powedrował. Fajnie tu widać progres postaci w obrębie mapy gdzie na początku jesteśmy totalnymi leszczami a pod koniec mapy jak sie wszystko poeksploruje i poulepsza to każdego mobka tłuczemy na hita albo dwa. A potem przechodzimy do kolejnej mapy i wracamy do punktu wyjscia z poprzedniej i znowu trzeba uważać na każdego potworka dopóki troche nie połazimy i nie poulepszamy naszych rzeczy jeszcze bardziej
+/- Fabuła nie jest najwyższych lotów ale podobało mi sie że mamy mnóstwo małych wyborów w poszczególnych misjach czy nawet side questach które potem wpływają na to jak nas postrzega otoczenie i finalnie na samo zakończenie. Aczkolwiek było kilka niezrozumiałych dla mnie sytuacji że coś co było dla mnie logicznym neutralnym wyborem gra traktuje jakbym jakiegoś evil runa robił (przykładowo, minor spoiler z pierwszych 10% gry: na początku gry giniemy, szukamy naszego zabójcy i po jego znalezieniu mozemy zrobić z nim co chcemy. Dlaczego zabicie gościa który nas chwile wcześniej skrytobójczo zamordował jest traktowane jako coś złego? A co mnie to obchodzi że żałuje tego? Oko za oko.)
Co więcej mamy tu w pewnym momencie ukryty quest którego dziennik nam nie zdradza i łatwo go generalnie pominąć jak sie nie zagląda w każdy kąt a zmienia bardzo mocno fabułe co jest na plus.
+/- Towarzysze ze zmiennym szczęściem. Jest tylko czwórka z czego przez połowe gry chodzimy nie mając innego wyboru z dwójką (bo pozostali dołączają dużo później), z czego jeden mnie irytował niestety i nic z tym zrobić nie mogłem. No i brak romansów w czasach gdzie w tego typu grach były zawsze dostępne raczej na minus.
- Kreator postaci mnie rozśmieszył bo przecież nie musimy sobie grzyba na facjate dawać tylko coś w rodzaju tatuaża również czyni nas godlikiem a mimo to potem i tak każdy komentuje jaki to brzydki jestem. Mając jedynie jakiś tatuaż pod okiem. Jakby gra za pewnik brała że mam tego grzyba. Meh.
+Walka mi siadła, grałem wojem z toporkiem i tarczą, fajnie że krew jest jak kogoś siekne bo bałem sie udziecinnionego Veilguarda 2.0.
+/- Muzyka lecąca w tle nic specjalnego ale pasuje do klimatu.
Patrząc na gburze na tym forum wydaje sie że za dużą ocene daje ale to chyba jakaś bańka jest bo na takim MC od ludzi gra ma solidne 7/10 co biorąc pod uwage ze gra była narażona na review bombing przez mocno krytyczne opinie "influencerów" to bardzo dobry wynik.

Ruiny sa zrobione nawet fajnie. Szkoda ze te skaliste elementy sa takie na jedno kopyto. Po wielu elementach widac ze budzet jednak byl limitowany.
Nie rozumiem tych wszystkich skrajnie negatywnych komentarzy. Może i NPC to makieta, ale nie wiem czemu to wszystkim tak przeszkadza. W większości kultowych RPG to tak wygląda, a Gothic czy Skyrim to wyjątki. Gdzie była symulacja świata w KoTOR, Mass Effect, starszych Dragon Age, nie mówiąc o Baldurach czy Icewindach? Nigdzie, bo i nie miała po co być rozbudowana.
Z takich ambicji potem wychodzi zwykle jeden wielki optymalizacyjny problem, jak przy Dragon’s Dogma czy Cyberpunku, kończący się tym, że ostatecznie wycina się ilość enpeców żeby zaoszczędzić zasoby.
Może i gra jest trochę politycznie nacechowana, może i kamera TPP jest zbędna (mogli się nie łamać i nie dodawać to by nie było narzekań), no ale trudno.
Bo przede wszystkim gra się w to bardzo przyjemnie.
Do fanbojków- podoba się wam to sobie grajcie,nic to nie da, odpalasz grę i widać drętwotę tej gry.jej słabe wykonanie Pogódźcie się z krytyka.
frekwencja na steam- ludzie dobre gry kupują a tu dobrze widzimy że słabizna. czy 6 mil luda w gejmpasie odpaliło ten crap?- możliwe,chcieli sprawdzić grę i tyle.,, za darmo,, to i ocet słodki. Gry przeglądarkowe tez maja swoich fanów. edyta. dla mnie gejmpasy,abonamenty itp to jedno to samo.
Trolle hejterzy robią grze świetną robotę. Po mnie premiera spływała i bardziej się nastawiałem na Kindgom Come 2 a przez gównoburzę spróbowałem w game pass i się nie mogę oderwać. Fantastyczna gra a już sam wygląd aktu 3, te pustynne klimaty z czerwonymi rzekami z kopalni siarki i tym turkusowym jeziorkiem na środku mapy, coś pięknego wizualnie. Na oledowym ekranie ty grzyby świecące też wyglądają świetnie. Efekt jest taki, że następną grą pewnie będzie Outer Worlds której to nigdy nawet nie zainstalowałem a dostałem chyba za free i od Epic i od Amazonu. Jak też jest tak "beznadziejna" jak Avo to czeka mnie masa dobrej zabawy ;)
Na początku zaznaczę, że nie jestem fanem świata Eory. W pierwsze Pillarsy grałem cztery lata temu przez maksymalnie 10h i srogo się od nich odbiłem. Samo Avowed ogrywałem na wysokim poziomie trudności, a mniej więcej w połowie trzeciej mapy przełączyłem na najwyższy i nie zmieniłem go do końca przygody. Ukończenie gry wraz z niemal wszystkimi zadaniami pobocznymi zajęło mi 54h.
Więc tak... Nie miałem większych oczekiwań wobec Avowed i byłem do niego nastawiony sceptycznie po lekko rozczarowującym The Outer Worlds. Pentiment mimo bycia bardzo dobrym, mniejszym projektem, nie sprawił, że nagle uwierzyłem w Obsidian. Informacje o grze śledziłem dość bacznie, oglądałem gameplaye, czytałem wywiady z devami i z czasem patrzyłem na nią przychylniejszym okiem, lecz w dalszym stopniu z tyłu głowy pozostała obawa, że się rozczaruję. Ostatecznie kupiłem grę z myślą, że najwyżej zwrócę ją przed upływem 2h. Początkowy etap w Północnym Forcie przeszedłem bez większych emocji, ale gdy dotarłem do Rajskiego Portu, to zacząłem klasycznie w moim stylu - olałem wątek główny, zająłem się poboczniakami, zwiedzaniem mapy, co okazało się pętlą gameplayową, która pochłonęła 9h jednego dnia.
Jedną z największych zalet jest eksploracja. Mapy są różnorodne oraz pełne wertykalne punktów - w tym lokacji takich jak świątynie, ruiny czy nawet jaskinie. Miejscówki są usiane skrzyniami, unikalnymi przedmiotami i sekretami czy ukrytymi przejściami, co tylko zachęca do przetrząsania każdego kąta i "lizania ścian". Dzięki systemowi poruszania można dostać się niemal wszędzie, a gra stosunkowo rzadko ogranicza sztucznymi niewidzialnymi ścianami. Niestety czasami nawet zdarzało mi się wychodzić poza teren mapy i musiałem się ratować z danej sytuacji teleportacją.
Historia jest prosta, ale zgrabnie poprowadzona. Stopniowo poznajemy frakcje i sytuację polityczną Żywych Ziem oraz tajemnicę plagi. W grze pojawia się wiele niejednoznacznych wyborów, niektóre z nich wpływają na zadania poboczne, inne mają przełożenie na fabułę i zakończenie. Same zadania poboczne są różne, jedne starają się opowiedzieć małą historię, a drugie to typowe zadania z tablicy ogłoszeń, gdzie zabijamy jednego lub kilku przeciwników i wracamy po nagrodę. Początkowo obawiałem się zagubienia w lore, ale na szczęście niepotrzebnie. NPC chętnie dzielą się informacjami, a w razie potrzeby można skorzystać z leksykonu dostępnego nawet podczas dialogów i sprawdzić dane informacje.
Postaci w większości przypadków są napisane dobrze, z wielką chęcią słuchałem ichnich wypowiedzi, dopytywałem o szczególiki i starałem się chłonąć jak największą liczbę przekazywanych przez nich informacji. Towarzysze są mocnym punktem gry – mają swoje opinie i przemyślenia, nie rzucają krindżowych żartów na poziomie polskich stand-upów jak w The Outer Worlds, a początkowe wrażenie jednowymiarowości z czasem ustępuje. Trochę liczyłem na bardziej rozbudowane backstory i ciekawsze zadania towarzyszy, ale niestety tutaj lekki zawód.
Inteligencja przeciwników przez większość czasu stoi na przyzwoitym poziomie – magowie i oszczepnicy atakują z dystansu, walczący w zwarciu próbują skupiać na sobie uwagę, gdy healerzy w tym samym czasie starają się uciekać. W przypadku, gdy stoimi na podwyższeniu, gdzie wrogowie nie mogą się dostać, to rzucają w nas kamieniami, a nie patrzą się jak szpak w dupę. Dwukrotnie spotkałem się z tym, że przeciwnicy biegli do mnie tyłem, ale to tylko taka mała niedogodność. Więcej rozczarowania przynieśli mi towarzysze, miałem wrażenie, że wykazują się intelektem na poziomie widzów Kiszaka. Często popełniają idiotyczne błędy, jak aktywowanie pułapek czy wchodzenie w naelektryzowaną wodę. Miałem też sytuację, gdy podczas skradania, Kai znajdował się poza wysoką trawą i przyjmował ciosy od przeciwnika nie reagując.
System walki jest prosty, ale satysfakcjonujący. Mój build opierał się na walce mieczem i tarczą, dodatkowo wspierałem się summonami. Ciosy wręcz mają odpowiednią siłę, a szarża świetnie nadaje się do zrzucania przeciwników w czeluść. Testowałem również broń dystansową – arkebuzy w moim odczuciu są niezbyt dobrze zbalansowane i odbierają jakiekolwiek wyzwanie, natomiast strzelając z łuku nie było czuć mocy i jakiejkolwiek satysfakcji. Szkoda też, że zaklęte bronie i skille nie oddziałują w większym stopniu na otoczenie, brakowało mi chociażby możliwości podpalenia roślinności. Skradanie jest uproszczone, wykonane znośnie i w zasadzie bardziej przydaje się, by mocno zranić przeciwnika z kilkoma czaszkami niż w celu wybicia niezauważenie całej grupy słabych wrogów.
Rozwój postaci i ekwipunku jest idealnie wpleciony w pętlę gameplayową – im więcej zwiedzamy, tym szybciej zdobywamy komponenty do ulepszania wyposażenia i stajemy się potężniejsi. W początkowej fazie gry miałem wrażenie, że opieramy się głównie na poziomie ekwipunku, a punkty ładowane w skille czy atrybuty niewiele zmieniają, jednak w kolejnych etapach różnice były bardziej zauważalne, by na początku czwartej mapy już bez większego problemu dało się kłaść przeciwników z trzema czaszkami.
Niestety Obsidian znów nas uraczył makietą świata - ogrom NPC stojących jak kołki, minimalna lub zerowa reakcja na nasze działania, gdy np. bierzemy wszystko co do stołu nie przytwierdzone, niszczymy wazy lub podnosimy dowód z miejsca zbrodni - słabo. Do tego jak w grach CD Projekt RED jesteśmy ograniczeni i nie możemy zostać kieszonkowcem czy sprawić, by cała miejscowość wyjechała nogami do przodu.
Graficznie Avowed prezentuje się dobrze, nie jest to szczyt technologiczny, ale nadrabia za to artystycznie. Udźwiękowienie stoi na wysokim poziomie - odgłosy broni, magii, przeciwników czy głosy postaci są dobrze dopasowane. Przyczepiłbym się jedynie do soundtracku, kompletnie żaden utwór nie zapadł mi w pamięci.
Pod względem technicznym jest przyzwoicie, nie napotkałem większych błędów, a optymalizacja jest po prostu dobra. Spadki płynności zdarzyły się tylko w Rajskim Porcie, podczas walki z dużą grupą szkieletów w Kłach Galawaina i większej bitwy przed jednym z ważniejszych wydarzeń fabularnych pod koniec gry. Jedyny poważniejszy problem warty odnotowania, to dosłownie jeden freeze gry.
Polonizacja wypada słabo, co niestety nie jest nowością w grach wydawanych przez Microsoft – zdarzają się literówki czy nieprzetłumaczone frazy. W międzyczasie pojawił się patch, który coś tam naprawił, ale wciąż do ideału nieco brakuje.
W ogólnym rozrachunku, Avowed okazało się bardzo pozytywnym zaskoczeniem. Mimo początkowego sceptycyzmu, gra mnie wciągnęła na dobre, mimo swoich mankamentów. Nie jest to gra idealna, ale co najmniej warta wypróbowania w Game Passie. Liczę również, że pojawi się co najmniej jeden dodatek fabularny.
Wiedziałem, że ten hejt który słyszę jest nieprawdą.
Plusy
- Muzyka
- Walka
- Historia (chociaż czasami dialogi są zbyt długie)
- Eksploracja, znajdowanie łupów, skakanie, wspinaczka, poszukiwanie przedmiotów
- Wrogowie (różni), mini bossowie
- Atmosfera (tak, przypomina Obliviona)
- łatwiejsza mechanika niż w innych grach, takich jak ciągły sprint, nieskończona liczba strzał i pocisków, dźwięki, gdy jesteśmy blisko tajemnic, oznaczenia znajdziek na mapie itp.
- Rozwój postaci
- Towarzysze są pomocni, na tyle ile muszą, ani za mocni ani za słabi
- Trudność zadań, nie wszystko można zrobić od razu i musisz wrócić później po ulepszeniu postaci i sprzętu
- Proste misje lub proste wydarzenia, takie jak aktor który coś tam gra na scenie i musimy mu pomóc znaleźć tekst
- Gra nie jest krótka
Dobra gra. Eksploracja, fabuła, realne wybory, brak toksycznej pozytywności jak w DA:V. I jest większa niż recenzje sugerują, z pobocznymi questami 70-80 h.
Ale jaja. Wyszedł Assasin i wedle przewidywań hejt na Avowed się skończył. Niesamowite. Nawet nowe pozytywne opinie na steam nie są już obarczone odznaką błazna
Można się było tego spodziewać, że kolejna hejtowana gra okazała się hejtowana bezpodstawnie. Kupiłem sobie Star Wars Outlaws i nie wiem jak wyglądała w dniu premiery ale na porządnym pc gra wygląda tak, że opad szczeny, gra się płynnie, misję na razie ciekawe, statek się pilotuje w stylu dawnych gier Lucas arts w przepięknej grafice. Jedyne co mi trochę nie pasuje to fryzura głównej bohaterki. A komu się podobał Awoved i jakimś cudem nie ograł jeszcze Prey z 2017 to koniecznie powinien spróbować. Fantastyczna gra i wciąż dobrze wygląda.
Debile i incele zaczęli krucjatę przeciwko kolejnej grze ;)
Idiotokracja coraz bliżej.
Gra tworzona przez dziesiątki osób przez kilka lat zrujnowana przez jednego chorego człowieka. Wielka szkoda ale takie są skutki normalizowania chorób psychicznych w pracy.
I nie problemem nie jest wprowadzenie zaimków do gry. Problemem jest celowy sabotaż całej inwestycji i ciężkiej pracy swoich kolegów.
Najzabawniejsze jest to, że jak się poczyta trochę te wypowiedzi, to brzmią bardziej nie jak rzeczywiste zapowiedzi a jak trolowanie Muska przez Matta.
No tak, Polska cebula nie zagrała, a już zaniża oceny. Na steam 9, gierka z opinii to miazga, ale no przecież po co samemu sprawdzić jak można se pomarudzić??
Wyszedl Tomb Raider, a Wy ppatrzycie na jakieś gry klasy B. Ogarnijcie się :P
Pograłem wystarczająco, żeby wyrobić jakąś opinię. Większość zarzutów, można spokojnie obronić. Szczególnie woke, nie ma tu tego w ogóle praktycznie. Poza tym można wyłączyć wyświetlanie zaimków xD. Czego nie da się obronić to pustego świata. Tutaj nie tętni życie, miasta są generyczne. Czuć tą drętwotę, właściwie po za grafiką to gra w leciwym stylu. No, ale przecież Gothic tu jest kochany, to ta gra powinna być rozchwytywana. Czy barwne kolory przeszkadzają jakoś? W świecie niebardzo, ale w lochach już trochę przydało by się więcej dark fantasy. Na razie dobrze się eksploruje i ulepsza postać. To że nie ulepszamy też członków drużyny wyszło w sumie na plus, bo ciągle tu upgrade'y lecą. Męczące by to było zmieniać co chwilę wszystkim gear. Dialogi są ok, siadł mi humor, ale VA miejscami słaby. Poziom trudności jest zacny i warto rozkminiać build/gear bo robi różnicę. W erze samograjków miła odskocznia. Nie spodziewałem się w sumie więcej po zapowiedziach, typowy niedopracowany ale solidny rpg od Obsidianu. W GP jak najbardziej, ale kupować przed premierą raczej nie warto.
już mam skończę KCD2 a jestem już blisko oblężenia Nevakow dokładnie na zasadzce w lesie biorę się za Avowed, gra z torrent we wczesnym dostępie bo premiera za 3 dni.
Gram ja i mój partner. Ja nie miałam do czynienia z Pilars od Eternity, on tak, grał w obydwie części. Mówi, że gra jest magiczna, rozwój postaci, odkrywanie świata, historii poprzez notatki i środowisko jest super. On jest zachwycony tą grą, mało która go tak wciąga. Grafika również bardzo mu się podoba. Dialogi i fabułę ocenił na bardzo dobrą.
Ja oceniam grę następująco - solidny średniak z bardzo fajnym systemem walki i rozwojem postaci. Fabuła jest okej, nic złego ani nic nadzwyczajnego, jest po prostu dobrze. To samo dialogi. Jeśli chodzi o mimikę postaci to mogłoby być lepiej, ale też jest dobrze. Mam porównanie z wieloma grami AAA, chociażby z Cyberpunk 2077, Wiedźminem 3, Assassin's Creed, Far Cryami, Rewident Evil itd. Woke? Nie ma, nie napotkaliśmy. Partner jako osoba hmm wyczulona na takie rzeczy totalnie nic nie zaobserwował. Mamy ograne już jakieś 10-15 godzin. Serio nie wiem o co chodzi aktualnie w społeczności graczy. Wszędzie widzą mityczne woke, dei i inne a tego zupełnie nie ma albo jest na totalnie odległym planie a osoby, które twierdzą, że jest to biorą jakieś totalne urywki i wyolbrzymiają temat. Już nawet żal mi oceniać takie opinie i zachowania, bo jest to już nudne. Brak w ogóle znajomości produktu, ale ocenianie go poprzez pryzmat doświadczeń JEDNEJ lub KILKU osób. Serio?
Partner grze dałby pewnie 9/10, ja 8/10. Czasami gra nam się zawiesza i przycina, ale to chyba wina CPU lub też GPU. Mam Ryzen 5 1600 af, GPU MSI RTX 3060 OC 12 GB i na średnich bez RT i DLSS w 1080P z postprocesami na niskich działa już płynnie. DLSS 3 bezsensownie obciążał kompa na generowanie sztucznych klatek. Gra czasami się wywali, ale to pewnie przez zbyt słabe CPU. Myślę nad zmianą na jakiś lepszy, bo jest on tak czy siak zbyt słaby do tego GPU.
Wracając do gry - PODSUMOWANIE.
Gra bardzo fajna, przyjemna w rozgrywce, do dopracowania technicznie, warta raczej 150/200 zł. Osobiście kupiłam za pełną cenę, ale komuś niepewnemu gry lub z mniejszym budżetem polecam poczekać na przecenę lub zakup GamePassa. :)
Gra się dobrze.
Fabuła nawet wciąga. Mimo wszystkich tych zaimków które uważam za zaburzenie psychiczne.
Dno totalne. Jedna z najgorszych gier RPG jak powiedział Kiszak.
Przemoglem sie i mimo odpychajacych recenzji i gameplayöw, wykupilem game pass aby sprawdzic avowed i cholera wiecie co ? Gra mnie odepchala nijakoscia, stracilem 10 euro a moglby byc kebab, ale wierze ze gra moze sie podobac dzieciom mlodzierzy i malo wymagajacym oraz onum i onem bo maja zaimki a te wszystkie miniaturki to jakies woke cudaki wiec amatorow zapewne ma gierka .... ja odbijam , bawcie sie dobrze mi szkoda czasu

Ja sie tez dobrze bawie, juz 17 godzin pyklo. Koncze pierwszy obszar wlasnie. Jeszcze mi kilka katow zostalo do przejrzenia :)
Kurczę, niezłe wiadro pomyj wylało się na „Avowed” - co filmik, to jeszcze większe narzekanie.
W tym zalewie negatywnych opinii udało mi się wyłuskać jedną z nielicznych pozytywnych opinii:
[link]
Może kojarzycie gościa - kiedyś pisał dużo o Pillarsach i innych crpg-ach na swoim blogasku.
Avowed obok veilgarda są grami skierowanymi do młodych graczy. Dlatego dopracowano grafikę aby dawała wrażenie dobrego produktu bo na młodych grafika robi większe wrażenie a np.młodzi mniej skupiają się na fabule i stąd płytkie dialogi i nic nie znaczące wybory -w pewnym wieku się jeszcze nie filozofuje.Wiedzą że starszych pokoleń nie sa wstanie ogłupić mogą jedynie próbować straszyć. Obie gry są narzędziem indoktrynacji ideologicznej ,trzy płcie,wyglad postaci który trudno utożsamić z jakąś płcią.zniewiesciałe rysy mężczyzn, rzęsy, brwi wyglądają jak wymalowane tuszem,i do tego narośl na głowe.Nawet kolorystyka w obu grach podobna.Postacie ,do tego zaimki i nowomowa ,,chciałum,myslałum,, przeciez to jak wypowiedz osoby z silnymi zaburzeniami.
Twórcy wiedzą że przy grach spędzamy tysiące godzin i we współpracy z aktywistami LMNOP wrzucają to w gry. wiele gier bedzie zawierać takie treści bo przy tysiącach godzin spedzonych przez młodych ludzi przed kompem takie gry sa idealnym narzedziem do prania mózgu wbijania ideologi oraz wzrokowego przyzwyczajenia do mężczyzn wymalowanych, quer czy innych babo chłopów. Słowa klucze jakże naiwne typu tolerancja,akceptacja równość zupełnie takie same jak za komuny. równośc robotnicza,akceptacja idei partyjnych a nawet zaimki towarzysz/towarzyszka. to samo.Komunistyczni aktywiści osoby wątpiące w idee parti równiez nazywali hejterami,, wróg narodu,, ,,karły reakcji,,syjoniści,,cenzura,kontrola mediów czy jest własciwy przekaz,szkolnictwo itp. wiele cech wspólnych długo by pisać.
czy wierzycie że sa trzy płcie? ssaki na tej planecie maja dwie płcie .zaburzenia tożsamości płciowej próbuje sie zrównać ze zdrowymi relacjami heteroseksualnymi. poglądy promowane przez (brak słów) i sponsorowane w celu niszczenia społeczeństwa,skłócenia go,zniszczenia kultury,obyczajów i zdroworozsadkowego myślenia.aby ogłupić.
Ci sami ludze a raczej współpracujace ze soba grupy poprzez środowiska lewicowe promują również zielony ład, panike klimatyczną,strefy wolne od pojazdów, jedzenie robaków i zabijanie krów. dlaczego akurat to krowy pierdzą a nie świnie?bo krowy to również mleko a zatrm sery,i cały nabiał ogromne ilości białka gdzie jakże wielkim interesem będzie zastąpienie tego robalami.jak potężny pieniądz wpadnie do kieszeni właścicieli technologii.
Walka jest na wielu płaszczyznach i w grach jak widzicie też,ludzie olewaja fatalna telewizję i durnowate filmy to z buciorami neokomuniści pod płaszczykiem pieknych haseł tworza zagubione społeczeństwo ,zafiksowane na punkcie seksualnosci i poprawności politycznej,zmanipulowanej nastawionej na konsupcjonizm. promowanie mordowania dzieci nienarodzonych,zwiazki bezdzietne, ale za to wszyscy kolnieci preparatem.
edyta: jeszcze dopiszę. wyżej wymienione gry sa w gejmpsie i tak miały być nieświadomi rodzice widząc kolorowa disnejowska grafikę oraz ,,miłe stworki nawet sie nie zorientują jakie treści te gry przenoszą. i taki jest cel tych gier. i jeszcze coś dopisze. ogólnie mi jest trochę żal ludzi z tych wymienionych środowisk,ich perfidnie wykorzystano do robienia polityki, polityki gdzie zmiany prawne bardziej umożliwią trzymanie społeczeństwa za twarz. Oni naprawdę się łudzą że ktoś dla nich walczy.
Wiecie, w sumie to bym się zdziwił jakby ten Ergo był jednym z tych jutubowych patostreamerow. Strasznie się koleś trigeruje, jak małpa w klatce. Ta maska “uśmiechniętego” też dość zabawna jest.
W wątku AC shadows też go pewnie zobaczymy;)
Mam wrażenie, że cała g****burza dotyczy trzech aspektów:
Po pierwsze obrońcy wiary, kultury przez małe k i narodu wybranego zaniżają oceny gier które chociaż otrą się o tolerancję i inkluzywność, co wkurza ludzi którzy chcą merytorycznej dyskusji/oceny.
Po drugie większość osób używa lokalizacji (kiepskiej) co jest szczególnie dotkliwe dla gier z rozwiniętym światem, historią itp i do tego nie czyta większości dostępnych notatek więc nie dziwie się że uznaje grę za płytką.
Po trzecie do dyskusji dołączają ludzie którzy widzieli grę na youtube ...
Jak to dobrze, że ponownie nie posłuchałem Jutubowych celebrytów i sam sprawdziłem Avowed. Mam w tym momencie 11 godzin gry i, krótko mówiąc, podoba mi się. Nie będę się tutaj rozpisywał, co konkretnie, bo każdy może różne elementy oceniać odmiennie. Osoby krytykujące mówią, że walka jest kiepska. Ja powiem, że jest bardzo dobra. Opowieść również mnie zaciekawiła. Gra jest dostępna za półdarmo w GP, więc po prostu proponuję wypróbować i samemu się przekonać. Avowed nie jest produkcją idealną, ale z pewnością nie zasługuje na ten cały hejt, który się na nią wylał. Na Steam ma w tym momencie 77% pozytywnych ocen, co jest dobrym wynikiem.
Bardzo dobra gra nic dodać nic ująć. Dawno mnie coś tak mocno nie wciągnęło.
zapowiadalo sie ciekawie ale juz zostalo wylapane ze tworcy dodali opcje wybrania zaimkow do postaci, wiec prawdopodobnie bedzie to znowu crap dla "modern audience" jak Veilguard.
moje zaimki to wont/buy
"'Avowed' Art Director Matt Hansen Admits To Wanting To Make Elon Musk "Mad" And Hints Game Is Ultra Woke" juz sa takie artykuly na podstawie wypowiedzi tworcow. Moj poprzedni komenatrz ma 100% racji ze wrzucenie zaimkow to zapowiedz katastrofy jako calosci. Gra do zaorania.

Żadna grupka internetowych napinaczy, nie zmieni mojego zdania na temat jednej z moich ulubionych gier
-->
Podejrzewam, że gdyby gra wyszła dzisiaj, te same osoby pisałyby te same komentarze.
Poczekam na premierę, zobaczę recenzje i zdecyduję czy kupić.
Zaczął się review bombing gry na GOLu prawicowych i nacjonalistycznych ekstremistów . Czyli zamawiam preorder !
Ahahahahah jak nagle polaczki robaczki udają że ich rasizm obchodzi xd dajcie sobie spokój i tak kupujecie dwie gry rocznie, nikogo nie obchodzicie jako potencjalny klient
Po wypowiedziach skrajnie lewicowych oszołomów pracujących nad grą już wiedziałem, że to będzie syf DEI.
Ślepe rasowe różnorodne społeczeństwo, podmiana ról społecznych między kobietami i mężczyznami, zaimki itd.
Jest tragicznie, do tego standardowo brak optymalizacji, gra ulepiona na UE5 wygląda generycznie jak inne gry na tym silniku.
Postacie i dialogi napisane kompletnie bez polotu i głębi.
W sumie ktoś już odkrył jaki cel mają te wszystkie debile piszący z dupy wzięte opinie o grze?
To że jutubowi kretyni mają z tego kaske bo ich apogleci sypią donejtami to jeszcze rozumiem, wszak taki syf dziś się sprzedaje.
Ale te negatywy co mają spowodować, że nie kupię gry? No qwa nie wiem. Jedyne co osiągają to kolejny poziom żenady.
Patrzac na posty w tym temacie, takie jak Jarkooo17, inne z niskim rankingiem, etc...
jrpdl.exe
Ale ci streamerzy krzywdza te dzieciaki i innych ktorzy przychodza tu wypiedziec swoje klamstwa.
Tutaj shoutout do ludzi takich jak Matuzes, Rekvu, drackula, za proby podejmowania normalnej dyskusji w sytuacji, gdy 75% wypowiadajacych sie nie grala i powtarza to co uslyszala u internetowych grifterow (napisalbym dosadniej czym sa ale mi posty potem usuwaja)... ze tez wam sie chce. Szacun.
Avowed – RPG, które wciąga i nie chce wypuścić
Avowed to gra, na którą czekałem od dawna – i muszę przyznać, że Obsidian dowiózł. Nie jest to może idealna produkcja, ale klimat, świat i system walki sprawiają, że ciężko się od niej oderwać. Przejdźmy więc przez każdy aspekt i sprawdźmy, dlaczego warto dać tej grze szansę (a może i więcej niż jedną).
Żywe Ziemie to miejsce pełne magii, tajemnic i politycznych intryg. Historia może wydawać się nieco bardziej skondensowana niż w Pillars of Eternity, ale czy to źle? Wręcz przeciwnie – dostajemy konkret, bez zbędnego przeciągania. Przypomina to Fallout: New Vegas, gdzie każda decyzja faktycznie coś znaczyła, zamiast być tylko złudzeniem wyboru.
Lore Avowed jest bogate i spójne – miłośnicy Eory poczują się jak w domu, a nowi gracze szybko wciągną się w ten świat. Jeśli ktoś narzeka na długość głównego wątku, warto przypomnieć sobie The Outer Worlds, które miało podobne zarzuty, a mimo to dostarczyło świetną, skondensowaną opowieść.
Avowed nie jest technologicznym potworem, ale za to nadrabia stylem. Świat jest kolorowy, pełen detali i ma w sobie coś, co przypomina stare, dobre RPG-i. Niektórym może brakować fotorealistycznej grafiki, ale umówmy się – nawet Baldur’s Gate 3 nie celowało w realizm, tylko w estetykę.
Lasy, ruiny, podziemia – wszystko wygląda żywo, a oświetlenie świetnie buduje nastrój. Czy są tu drobne problemy z teksturami? Jasne, ale przypomnijcie sobie, jak wyglądały Skyrim czy Wiedźmin 3 w dniu premiery. W takich grach liczy się przede wszystkim atmosfera, a Avowed radzi sobie z tym doskonale.
To, co od razu rzuca się w oczy, to swoboda w stylu gry. Możesz być wojownikiem, łucznikiem, magiem albo łączyć te style na różne sposoby. Walka jest płynna, a czary wyglądają spektakularnie.
Niektórzy narzekają, że system nie jest tak skomplikowany jak w Dark Souls czy nawet w Kingdom Come, ale Avowed nie próbuje być symulatorem fechtunku – to RPG, które stawia na frajdę z eksperymentowania. Jest tu więcej luzu, trochę jak w Fallout: New Vegas, gdzie odpowiednie podejście i wykorzystanie otoczenia mogło diametralnie zmienić przebieg starcia.
Ulepszanie ekwipunku i zarządzanie zasobami dodaje grze głębi, ale bez zbędnego grindu. Trzeba trochę kombinować, ale nie jest to poziom "przekopuj się przez tony niepotrzebnego lootu", jak w niektórych grach z otwartym światem.
Jedną z największych zalet Avowed jest to, że nie zamyka cię w jednej ścieżce. Chcesz zacząć jako mag, a potem przerzucić się na walkę mieczem? Nie ma problemu. System progresji jest elastyczny i pozwala na eksperymentowanie bez karania za „złe wybory”.
Kreator postaci jest może mniej szczegółowy niż w Cyberpunku 2077, ale daje wystarczająco dużo opcji, żeby stworzyć bohatera, który faktycznie pasuje do świata gry.
Jeśli podobały ci się postaci z Pillars of Eternity, to tutaj również się odnajdziesz. Każdy z towarzyszy ma swoją historię, swoje przekonania i reaguje na to, co robisz. Dialogi są dobrze napisane, a wybory faktycznie wpływają na to, jak rozwijają się relacje.
Niektórzy zarzucają, że towarzysze nie są aż tak rozbudowani jak w Baldur’s Gate 3, ale warto pamiętać, że to inny typ gry – tu nie chodzi o telenowelę w obozie, tylko o drużynę, która faktycznie działa razem. Jeśli lubisz interakcje z postaciami, Avowed cię nie zawiedzie.
Ścieżka dźwiękowa świetnie oddaje klimat gry. Nie jest może tak zapadająca w pamięć jak motywy z Wiedźmina 3, ale robi robotę. Dźwięki otoczenia, echo w podziemiach, szum drzew – wszystko buduje atmosferę.
Głosy postaci są dobrze dobrane, a dubbing nie brzmi sztucznie. Widać, że twórcy przyłożyli się do detali, co w grach RPG zawsze jest na plus.
Każda gra Obsidianu miała swoje problemy techniczne na premierę – New Vegas, The Outer Worlds, Pillars of Eternity… Avowed nie jest wyjątkiem. Są drobne bugi, czasem coś się przytnie, ale w porównaniu do tego, co Bethesda potrafiła wypuścić na start, tutaj jest naprawdę przyzwoicie.
Warto też docenić, że Avowed działa płynnie nawet na starszym sprzęcie – optymalizacja jest całkiem niezła, a ewentualne problemy pewnie zostaną załatane w pierwszych tygodniach po premierze.
Avowed to świetne RPG, które może nie zrewolucjonizuje gatunku, ale dostarcza masę satysfakcji. Jeśli lubisz dobre historie, dynamiczną walkę i eksplorację w klimatycznym świecie, to jest to gra dla ciebie.
Czy są rzeczy do poprawy? Pewnie, ale zamiast czepiać się detali, warto spojrzeć na całość – a ta prezentuje się naprawdę dobrze. Obsidian znowu udowodnił, że potrafi tworzyć RPG-i z duszą. Jeśli masz ochotę na solidną przygodę w świecie Eory, nie zastanawiaj się – Avowed to strzał w dziesiątkę.
Obrażają białych? Co mnie to obchodzi! Jeżeli gra sprosta oczekiwaniom to chętnie ją kupię. Nie płacę za poglądy i śmieszą mnie te wszystkie komentarze. Ludzie w tych czasach są bardzo delikatni i płaczą z byle powodu...
Ta gra graficznie to po prostu dramat... Nie mogę patrzeć na te gameplaye.

Kolejne kilka godzin i nadal pozytywne wrazenia.
Boss bandytow w miescie byl nawet nawet. Ale pajaczka chyba przelewelowalem bo wielkim wyzwaniem nie byl, za to fajne upgrade sprzetu nastapil :)
Świetna gierka. Szybka, płynna walka, świat który się chce eksplorować i pozbawiona bethesdowego drewna. Zapieką kiszaków i innych hejterków dupki bo kto zagra to mu się powinno spodobać. Jak ktoś chociaż odrobinę jest obiektywny to rozkmini, że hejterskie recenzje są czysto pisane pod monetyzację. Nie jest to oczywiście kolejny cud świata ale gra bardzo dobrze robi to czym jest - daje relaks i radość. W przeciwieństwie do starfieldów i innych skyrimów, gdzie już samo spojrzenie na mapę przytłacza w to się chce grać. Oczywiście gra jest na premierę za droga ale to strategia Microsoftu przy wszystkich premierach, żeby kupić gamepass. Do czasu kiedy da się kupić tylko 1 miesiąc i zrezygnować a na kluczykach miesiąc jest po 40 zł, jest ok (poza corowymi fanatykami Steama, którzy muszą mieć tam osiągnięcia no i nvidia app nie rozpoznaje ustawień wersji z gamepass).
Jak widzę wszystkie te komentarze "gra jest dobra" "gra jest nie zła" "mi się podoba" "przestańcie hejtowac" itd albo te kłótnie w komentarzach to tracę wiarę w ludzkość xD.
Dark Messiah, Oblivion, Skyrim jest 100x lepsza gra niż Avowed a ile lat ich dzieli... Jak można tej grze dać więcej niż 4/10 to nie mam pojęcia a co dopiero 7-8.
Ludzie otwórzcie w końcu oczy i nie wspierajcie takich gniotów a wychwalanie takich gier pokazuje jak niektórzy ludzie maja niskie standardy albo nie maja konkretnej wiedzy o jakości gier. Zanim ktoś powie "ale to moja opinia i mi się podobało" to mowie pewnie jak ci się podobało to spoko, ale to nie znaczy ze gra jest obiektywnie dobra.
Mi się aż przykro robi ze taki gniot wyszedł od Obsidianiu który robił niesamowite gry. Dobrze ze co raz większa liczba osób jest bardziej świadoma co się dzieje w branży gamingowej i możliwe ze powoli wróci to na konkretny tor a Azja obecnie carruje gaming.
poki co na steamie cieniutko, nikt w to nie gra praktycznie.
wyglada mega slabo, a ta recenzja na gry-online to jakis zart. Zwolnilbym tego recenzenta chyba ze macie gdzies uzytkownikow.
Wszystko co zle idzie wyczytac z innych RZETELNYCH recenzji, ja tylko dodam ze jak dla mnie jest jakos za kolorowo na tych screenach, wszystko wyglada jak jakies srendniowieczne neony.

Obsidian dowiózł. Gra jest Świetna i jedną z lepszych, a na pewno ciekawszych z ich "stajni" (Obsidian nie ma słabych gier jak na razie, co najwyżej przeciętne Outer Worlds).
Nie mogę się oderwać (poważnie).
Na YT można znaleźć masę narzekań i wśród nich jest dużo prawdy (NPC jak kołki, nieinteraktywny i nieżywy świat, "przestarzała gra"), ale niech to nie przysłoni obrazu całości i tego co jest najważniejsze w grze. Gameplay i fun.
Wadą produkcji, jeżeli można to wliczyć, jest na 100% cena.
Natomiast sama progresja, rozwój postaci, dialogi, eksploracja, budowa świata, stylistyka są bardzo dobre. Dzisiaj rzadko gry mnie tak zasysają. Nawet KCD2 tak mi nie siadł (pamiętajcie, że to bardzo subiektywne) a jestem wybredny po setkach jak nie tysiącu ogranych gier. Może to głód po niedorobionych ostatnio grach.
Nie ukończyłem jeszcze gry, ale na 100% to zrobię.
Niesmak budzą krążące po sieci wypowiedzi dyrektora i tu się zgodzę. Niemniej gra jest przednia, szczególnie biorąc pod uwagę wypuszczane dzisiaj babole (zaimki w kreatorze postaci. W grze jeszcze nie uświadczyłem). Gdyby taki <tfu> Veilguard albo inny Outlaws zostały tak przemyślane i dopracowane jak Avowed, nawet kosztem złożoności, to zupełnie inaczej wyglądałoby dzisiaj spojrzenie na branżę gier.
Życzę sobie co najmniej takiej jakości gier, nawet z widocznymi wadami. Ale hej, lepiej czegoś nie robić niż robić to źle.
Tylko ta cena jest trudna do przełknięcia bez GP.
Technicznie zero zastrzeżeń. Na początku wydawało mi się, że słyszałem jakieś bugi dźwiękowe, ale finalnie nie natrafiłem jeszcze na żaden błąd.
Sama gra i jej optymalizacja u mnie bajka, przy czym mam mocny sprzęt, więc nie jest to do końca wyznacznikiem. Niemniej wrzucam zdjęcie obok z tempami i (niskim) obciążeniem podzespołów. Widok otwarty ze szczytu latarni na całą pierwszą lokację razem z miastem.
2k, wszystko na maksa, DLSS jakość.
RTX 4080, 32gb ram, i7 13700.
Gra nie najdaje się do gry z trzeciej osoby. Twórcy ugieli się i dodali taką możliwość, ale całość została ewidentnie przygotowana pod pierwszą osobę.
Prawicowym oszołomom wydaje się że jak nie mogą zgwałcić kobiety w grze to gra jest woke . I wala 1 wylewając swoją życiowa żółć , a tu okazuje się że to kapitalny eksploracyjny erpeg ze świetną fabuła i genialnym światem . Bawię się już 20 godzin i najbardziej przypomina to w eksploracji Skyrim a w dialogach New Vegas.
No tak nie ma jak powtarzac bezymyslnie te same mantry internetowych trolli prawda? Nikt nie ma prawa do innego zdania na temat tej gry jak pan Ryszard Ch. ktorego to ewidentnie namietnie przytaczasz jako swoje wlasne slowa. Pan hipokryta z jednej strony w glownej mierze ma zarzut do "martwego swiata"z Avowed, jednoczesnie podniecajac sie Indiana jones,, gdzie NPC z tego "zywego swiata" zachowuja sie jak przyglupy, powtarzajac co 10 sec te same sekwencje dialogowe. Co do optymalizacji, nikogo nie jest wina ze grasz na zemniaku i masz problemy z optymalizacja, 4090 to widziales pwwnie w galeri na googlach, a teksty typu "slyszalem ze Stefek slyszal ze Jozek mial problemy" sa mega niedojrzale . Ja na swoim komputerze nie uswiadczylem problemow przy ustwieniach na maxa i wlaczonycm RT w 4K. Apeluje o troszke wiecej samo myslenia, wyrazania swojego zdania i nie powtarzania debilizmow stworzonych dla klikow, bo przeciez teraz dobrze klika sie hejt. No to ciebie takze odrobinke pohejtuje, moze tez dostane troche klickow. Jak chcesz zeby ktos uszanowal twoje zdanie, to ty takze uszanuj zdanie innych.
Szczerze na poczatku czytajac komentarze myslałem że gra mnie zniechęci ale z quest na quest tak mnie wciągneła ze własnie ja ukończyłem Magiem z mieczem . Polecam !
Bardzo słaba gra. Niestety zaprzeczenie arydzieła gamingu. Dużo lepsza jest seria souls, Elden ring, Bloodborne, Czeskie gry o Jędrzyku 1 i 2, Baldur's Gate, Stalker 1 i 2, Death Stranding 1 i 2, Flight stymulator 2020/24
Kocham Pillars od Eternity ale tu pewnie max 4/10. Wciskaniu tej ideologii mówię stanowcze nie! Kiszak i Arkadikus zmasakruja tę grę. No ale Alex pewnie da 10.
10h za mną...
Optymalizacja 10/10 Nie zdarzyły mi się spadki poniżej 60fps (średnio 70-80) większość opcji max + RT włączony.
Grafika mocne 9/10
Dźwięki i muzyka 10/10 - Świetnie dobrana ścieżka dźwiękowa do tego typu gry.
Rozwój postaci - nareszcie mamy siłę zręczność itd które mają znaczenie a skille są idealnie dobrane i wszystkie maja sens. Jesteśmy w stanie wykorzystać każdy!! z 3 drzewek. Tutaj trafili 11/10. Pamiętacie GOW'a, Wieśka 3 czy Starfierld - tutaj mamy odwrotnie! Do tego dochodzą boskie moce oraz sprzęt który można upgrejdować i umagiczniać.
Walka 9/10
Co do tych durnych filmików które udostępniacie jedynie sprawdziło się to że miasta są wyludnione. Rozumiem że nie każdego stać wydać 400 (pomimo że średnią krajową mamy 8500PLN ) ale nic tym nie wskóracie. Gra jest dobra!
Warto ściągać? Oczywiście z torrenta, kto normalny płaci za grę singleplayer.

Zaczęła się akcja hejtowania Avowed przez ludzi, którzy oczywiście jeszcze nie grali.
Jakby ktoś nie rozumiał, tutaj info o tagach na Steam:
https://store.steampowered.com/tag/?l=polish
Macie racje, zbłądziłem zwiedli mnie patojutuberzy. Kupiłem grę i jestem wniebowzięty. to szczerze pisząc pierwsza gra w życiu której od serca daje solidne 10/10!!! polecam wszystkim wersje premium.
Poprzednimi postami mocno zgrzeszyłem -wybaczcie.
Won z tym co to w ogóle jest?
h ttps://www.youtube.com/watch?v=eVN-yG65Zw8
Mam nadzieje że firma co robi tą grę upadnie i rozjebie sobie ten głupi rasistowski ryj