Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Gramy dalej 12 marca 2020, 15:14

Darmowe Call of Duty: Warzone – wreszcie Fortnite dla „dorosłych”! - Strona 2

Modern Warfare: Warzone to dość poprawne battle royale, z wszystkimi wadami i zaletami tego gatunku. Prawdziwym hitem jest fakt, że to w sporej części nowe Call of Duty: Modern Warfare – tyle, że darmowe!

Battlefield: Hardline w wersji XXXL

Activision i twórcy z Raven Software chyba zdawali sobie sprawę z tej battleroyale’owej rutyny, bo na osłodę dodali drugi tryb – „Grabież” (Plunder). To generalnie kopia „Krwawej forsy” z Battlefielda: Hardline (czyli zbierz na koniec rundy tyle kasy, ile się da), tyle że na wielkiej mapie i z dużą liczbą grających. Poza rozmiarami z battle royale nie ma to nic wspólnego, a przez ten ogrom całość wypada chyba nieco gorzej niż średnio przyjęty Hardline. To właśnie tutaj mocno doskwiera największy brak całego Warzone’a, czyli możliwość rozgrywania meczów tylko w trzyosobowych zespołach lub opcjonalnie samotnie przeciwko takim drużynom.

Wzywanie śmigłowców, by odesłać do bazy cenny towar działa tak samo, jak w Strefie Mroku w The Division.

W „Grabieży” dobrze bawią się tylko te zespoły, które zbierają najwięcej pieniędzy. Raz, że wtedy jest frajda z wygrywania, a dwa – najbogatsi gracze oznaczeni są na mapie, więc to wokół nich skupia się emocjonująca wymiana ognia. Ze zgraną paczką można się nieźle rozerwać, ale gdy trafimy na dwójkę niechętnie się komunikujących i współpracujących „randomów”, rozgrywka staje się do bólu nudna. Jako samotny „biedak” jesteśmy skazani na przemierzanie pustostanów, zmierzając w kierunku „bogaczy”, by załapać się na mało wyrównaną walkę.

Ciągłe odradzanie się po zgonie i stały, własnoręcznie dobrany zestaw broni tylko pogłębiają stagnację i sytuacji nie ratuje nawet zapożyczenie motywu ze Strefy Mroku w The Division, czyli wzywania śmigłowca do odtransportowania uzbieranej kasy do bazy. Lądowiska zwykle błyskawicznie stają się magnesem dla kamperów, co częściej frustruje, niż dodaje rozgrywce emocji. Mam wrażenie, że ten tryb akurat byłby ciekawszy na mniejszym terenie i z mniejszą liczbą graczy, a cały Warzone generalnie mocno zyskałby na możliwości wyboru meczów między samotnymi graczami, duetami i trójkami. Pewnie taka opcja pojawi się prędzej czy później, jednak szkoda, że zabrakło jej w dniu premiery.

SNAKE? TO TY?

Oprócz wielu zapożyczeń z innych gier fani Metal Gear Solid z pewnością zauważą, że jedną z metod wysyłania pieniędzy do bazy jest balon Fultona wynoszący ładunek w niebo. Choć balony te to autentyczny sprzęt używany kiedyś przez CIA, w Call of Duty: Warzone działają one niezbyt realistycznie, dokładnie w taki sposób, w jaki wykorzystywał je Snake w serii Metal Gear.

Modern Warfare za darmo? Biorę trzy!

Największą zaletą Warzone’a okazuje się więc to, że jest to darmowe Call of Duty. I to w tej nowej wersji, na odpicowanym silniku ze świetną oprawą audiowizualną, wspaniałą mechaniką strzelania, z bogatym zestawem znanych spluw i najlepszym po Escape from Tarkov trybem rusznikarza. Jako battle royale jest po części ważne i potrzebne, bo daje namiastkę klimatu współczesnego pola walki wśród bardziej komiksowej konkurencji, ale z drugiej strony rozgrywka nie wyróżnia się aż tak mocno na tle tego, co znamy z innych tytułów. Docenią ją głównie fani gatunku i zgrane ekipy.

Wykonywanie mini-misji urozmaica czas stagnacji przed finałem BR, ale przydałaby się jeszcze opcja rozgrywki między samotnymi graczami.

Osobiście jestem ciekaw, jak twórcy będą rozwijać i wspierać Warzone’a. Opcja samych „kosmetyków” z wirtualnego sklepu i przepustki Battle Pass jest fajna tylko jako dodatek. Chętniej widziałbym tu jakieś wątki fabularne na wzór misji kooperacyjnych z pełnej wersji gry i opowiadanie historii za pomocą samej mapy – tak jak robi to Fortnite. Choć wydaje się to mało prawdopodobne ze względu na szybką rotację tytułów z tej serii, formuła free-to-play ma szansę coś tutaj namieszać i być może autorzy zdecydują się na jakieś większe i dłuższe wsparcie tej odsłony cyklu?

Nie wiem, czy gatunek battle royale zyska dzięki tej premierze drugą młodość, ale patrząc na to, jakim sukcesem jest darmowa mobilna wersja Call of Duty, przebojem może być po prostu fakt, że to multi nowego Modern Warfare, dostępne dla każdego za darmo. Bez względu na to, jakimi uczuciami darzymy bitwy do ostatniego gracza na mapie, warto ściągnąć te chyba rekordowe dla gier F2P 90 gigabajtów, by sprawdzić, jak fajnie strzela się w nowym CoD-zie.

TWOIM ZDANIEM

Które Battle Royale najbardziej lubisz?

37,5%
PUBG
13,7%
Apex Legends
5%
Fortnite
43,8%
Call of Duty Warzone
Zobacz inne ankiety
Takie czasy, że zabawa w wojnę pozwoliła mi zachować przyjaciół
Takie czasy, że zabawa w wojnę pozwoliła mi zachować przyjaciół

Gramy dalej

Call of Duty: Warzone przeniosło moje życie towarzyskie do fikcyjnego Verdanska. Gorzej, że w ślad za nim poszły również moje problemy.