Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Gramy dalej 2 kwietnia 2016, 13:45

autor: Amadeusz Cyganek

Recenzja dodatku UEFA Euro 2016 do gry Pro Evolution Soccer 2016 - Strona 3

Ostatnie wielkie imprezy sportowe nie miały zbyt wielkiego szczęścia do udanych gier komputerowych – ten trend kontynuuje rozpoczynające się w czerwcu UEFA Euro 2016.

Tak naprawdę gdyby nie menusy i oficjalne grafiki w menu turnieju i w trakcie meczu oraz graficzne wstawki przy wejściu zespołów na stadion, to chyba nikt nie spostrzegłby, że na ekranie monitora odbywa się wielkie piłkarskie wydarzenie. Wstawki filmowe poprzedzające mecz to niestety bardzo słaba robota – zdecydowanie lepsze wrażenie w tej kwestii pozostawiały produkcje EA Sports. W tym wypadku sposób prezentacji zawodników oraz przedmeczowych wydarzeń zależy od przypadku – czasem możemy posłuchać hymnów obu państw, czasem jednego, a czasem po prostu patrzymy na stojących jak drewniane kołki piłkarzy bez jakiegokolwiek akompaniamentu wokalnego za wyłączeniem chóralnych, bliżej niezidentyfikowanych okrzyków kibiców zgromadzonych na stadionie. Szkoda, że do gry nie wpleciono żadnych przyśpiewek charakterystycznych dla poszczególnych reprezentacji – czy to naprawdę było aż takie trudne?

3:0? Wynik marzenie!

Na polu tej całej beznadziei warto podkreślić fakt, iż graficy popracowali nieco nad twarzami poszczególnych zawodników i choć w wielu przypadkach nadal są one dalekie od ideału, to wielu szeregowych piłkarzy nie grywających w najsilniejszych klubach świata można teraz śmiało rozpoznać podczas przedmeczowej prezentacji czy w trakcie zbliżeń podczas rozgrywki. Chociaż w jednym aspekcie dokonano tutaj zauważalnych zmian.

I gdzie była obrona?

Wielka szkoda, że dodatek ten prezentuje tak beznadziejny poziom tym bardziej, iż w kwestii rozgrywki nadal nic się zmieniło, a Pro Evolution Soccer 2016 wciąż oferuje nam masę wciągającej zabawy dzięki licznym usprawnieniom względem poprzedniczki. Absolutnie nie dziwi mnie też fakt, iż został on udostępniony za darmo – szczerze powiedziawszy byłoby wstyd żądać pieniądze za tak niedorobiony moduł rozgrywki, który spokojnie mógłby oferować znacznie więcej zawartości gdyby nie zwyczajne pójście na łatwiznę i założenie, że skoro dajemy coś za darmo, to można to zrobić na odwal się. Szkoda, że kolejna wielka piłkarska impreza jest potraktowana przez twórców gier komputerowych po macoszemu – pozostaje mieć nadzieję, że następnym razem ujrzymy zupełnie lepszą produkcję. Bo w takiej postaci chyba lepiej, żeby w ogóle się nie pojawiła.

Amadeusz Cyganek | GRYOnline.pl