Wyjazd za granicę
Witam.
Wyjazd do Wielkiej Brytanii, konkretnie Manchester.
Robota nagrana, mieszkanie również. Chciałbym nabyć odpowiednią wiedzę przed wyjazdem. Co muszę mieć, wiedzieć itd. - ogólnie.
Pomożecie?
Potwierdzenie adresu
NI
Konto
Zamawiając dwa piwa pokazuj znak solidarności (wnętrze dłoni na zewnątrz)
ty Polak więc zgodnie z logiką Polaków to wg informacji przeciętnego Polaka musisz zatrudnić sobie ochroniarzy do poruszania się po mieście, bo muzułmanie cię napadną i zabiją. Musisz też uważać by ktoś się nie wysadził w samochodzie pułapce obok ciebie lub by nie miał na sobie pasa Szahida, albo jak będziesz zamawiał w przyszłości książki z dostawą do domu przez Drona to musisz uważać by nie podleciał ci pod dom dron muslima, który włączy nagranie "allahu akbar" i wybuchnie. Jadąc taksówką musisz pytać kierowcę, czy jest muslimem, bo jeśli tak to wg Polaków wielu, taksówkarz może cię wywieźć gdzieś i zabić bo niewierny jesteś. Zamawiając jedzenie u Turka musisz uważać, by ci głowy nie uciął, a jak pójdziesz się ogolić do Tureckiego golibrody to musisz uważać, by ci gardła nie poderżnął.
Hmmm, polacy jeszcze mówią, że w UK panuje szariat i alkoholu nie kupisz, a na ulicy są strefy specjalne i jak będziesz pijany szedł taką ulicą to zabiją cię od razu, a policja nic nie zrobi bo się ich boi. We Francji to wg polaków wojsko też się boi muzułmanów i nie reagują na nic. Tam podobno strzelaniny na ulicach same, w UK pewnie też.
Och wait, nie pisałem poważnie. Nie masz powodów do obaw, szansa, że w tym roku będzie zamach w Londynie lub gdzieś w europie, usa jest bardzo mała.
W google dwa słowa i - londynek.net znalazłem, a na stronie jest forum, tam uzyskasz normalne odpowiedzi od setek, tysięcy osób mieszkających w UK. Może friendów tam znajdziesz i spotkasz się z nimi gdzieś w londynie.
btw. czytałem kilka razy na PL stronach, że polacy lubią oszukiwać polaków w UK.
[5]
Takie to dziwne, że Europejczycy są negatywnie nastawieni do muzułmanów? Sam też wole nie mieć z żadnym z nich, nic do czynienia, bo nie wiadomo czy się przy mnie nie wysadzą. Niedawno w Rosji pokazali swoje możliwości. A jak sami zapowiadają, to jeszcze nie koniec.
Może ty lubisz zadawać się z potencjalnymi terrorystami-samobójcami, ale większość ludzi woli się do nich nie zbliżać. Z wiadomych powodów.
[1] - najpierw dzwonisz na NI - National Insurance. To pierwszy i NAJWAZNIEJSZY krok jaki musisz wykonac. Wyznacza Ci date wizyty w urzedzie w celu zarejestrowania sie. Za pare dni powini przyslac Ci list z potwierdzeniem tego spotkania. To BARDZO WAZNE bo czesto ten list to Twoje pierwsze potwierdzenie adresu. Nastepnie kierujesz kroki do banku i zakladasz konto. Slyszalem ze czasem robia problemy - ja nie mialem. Zalozylem konto 1-go dnia pobytu w UK. Polecam LLoydsa ( teraz TSB ) lub Barkleys'a. Sa zwolennicy tego i tego banku. Ja mam konto w TSB. Oczywiscie jest wiele innych bankow - do wyboru. Karta do bankomatu ktora przyjdzie poczta rownierz jest Twoim potwierdzeniem adresu. Zachowaj te listy. Jak masz zalatwiona prace - idziesz do pracy. Jak bedziesz mial numer NI - warto zarejestrowac sie do lokalnego lekarza, poszukac sobie stomatologa, itd. I zaczac zyc. Powodzenia Kolego :)
edit
NI Telephone: 0845 600 0643
Monday to Friday, 8am to 6pm
lub online
http://www.nationalinsurance.uk.com/?gclid=CPOW-rbWlLwCFaUSwwodsSgA4A
choc wersji online nie przerabialem nigdy.
Dosc wazny jest dostep do internetu - ja osobiscie chodzilem na poczatek do biblioteki - tam net masz za darmo, potem kupilem dongla na usb do kompa, potem zalozylem net stacjonarny ( umowa na rok ).
Wielkie dzięki za odzew.
Takie pytanie, może i głupie, ale kto pyta nie błądzi :)
Czy w takim urzędzie, banku porozumiewać się będę musiał za pomocą angielskiego?
[9] - W angielskim banku/urzedzie na terenie Anglii - tak - raczej na pewno po angielsku.
w Manchesterze w oddziale LLoydsa na St. Ann Street pracuje Polka wiec sie mozesz umowic, choc z drugiej stromny to troche taki obciach :p
Angielski ogarniam, ale nie wiem, czy się nie potknę, jak zapomnę jakiegoś słowa :P
No nic, najwyżej pójdę z kimś ogarniętym ;)
[14] - nie stresuj sie - nikt nie oczekuje ze bedziesz rozmawial na poziomie native. Bardzo wazna jest sama CHEC dogadania sie . Brytole w urzedach sa BARDZO wyrozumiali. Kali chciec, Kali prosic - aby do przodu. Dasz rade.
Jeszcze jedno - nie stresuj sie jak na poczatku nie bedziesz ich rozumial( szczegolnie na ulicy ) - to kwestia osluchania sie. Beda jeczeli, pohukiwali, chrzakali i zawodzili. Szczegolnie miedzy soba. W niczym nie bedzie to przypominalo jezyka jakiego uczyles sie w Polsce. Ale spoko - daj sobie troche czasu na osluchanie. Po jakims czasie te dzwieki zaczna nabierac sensu.
NI można też załatwić przez Job Centre.
Jeszcze jedno - nie stresuj sie jak na poczatku nie bedziesz ich rozumial To prawda. Niezależnie jak znasz ten angielski, będziesz słyszał bełkot. Ja tak miałem do 3 miesięcy? Jakoś tak.
Skoro będziesz przebywał w UK, to polecam ci ten kanał: http://www.youtube.com/channel/UCtdbdI33A1CnWYMCK-HAzgg oraz powiem, że ostatnio w Manchesterze byłem... we wtorek (fajne miasto). Podam ci fajne konto z YT, którzy są z Manchester: http://www.youtube.com/user/Games4FunPS3
I jeszcze jedno: O znajomość angielskiego w sprawach urzędowych się nie martw, bo Brytyjczycy są strasznie cierpliwy i wyrozumiali. Po prostu jest miła atmosfera (nie tak jak w Polsce). Bardziej abyś rozumiał angielski w pracy. A jeśli chodzi o pracę to nie wiem jak jest teraz ale parę lat temu wyrobienie Home Office'u było obowiązkiem.
Po paru miesiącach zobaczysz porównanie co to znaczy żyć w Polsce a w Europie Zachodniej. Powodzenia!!!
Tak jak pisze Pan Smok, UK to multikulti otwarte na inne narodowości od dziesiątek lat. Tu osoba która mówi łamanym angielskim jest tak samo normalną sprawą jak osoba płynnie posługująca się tym językiem. Nikt nie wybałusza oczu, nikt nie robi "podśmiechujek", nikt nie wytyka palcami.
Podobnie z innymi sprawami - wysoki - ok, niski - ok, czarny - ok, beżowy - ok, kudłaty - ok, katolik - ok, żyd - ok. Zresztą po kilku latach sam będziesz zachowywał się podobnie.
Czy w takim urzędzie, banku porozumiewać się będę musiał za pomocą angielskiego?
Nic tylko załamać ręce...
spoiler start
mam nadzieje, że nie bedziesz w stanie zalatwic sobie tam dostepu do internetu
spoiler stop
Czy w takim urzędzie, banku porozumiewać się będę musiał za pomocą angielskiego?
nie, rumunskiego
Czy w takim urzędzie, banku porozumiewać się będę musiał za pomocą angielskiego?
Gdzie ty się do wyjazdu zabierasz.
Czy w takim urzędzie, banku porozumiewać się będę musiał za pomocą angielskiego?
Zależy jakiej narodowości będzie szef twojej brygady. Na migi też się pewnie dogadasz, dostaniesz wiaderko z wodą, szmatę i pokażą gdzie masz sprzątać i tyle.
http://www.youtube.com/watch?v=jWGJ7j3MvqM
Zależy jakiej narodowości będzie szef twojej brygady. Na migi też się pewnie dogadasz, dostaniesz wiaderko z wodą, szmatę i pokażą gdzie masz sprzątać i tyle.
na początku pewnie tak. A najlepsze, ze nawet w tej pracy dostanie 2x tyle co informatyk po studiach w PL.
Dzięki za dobre słowo.
[18] - [21] - Jesteście durni, czy tylko takich udajecie? W poście [12] wyjaśniłem, że chodziło mi o to, czy na miejscu są ludzie, którzy rozmawiają po Polsku. U nas w Polsce zdarzyło mi się, że przyjechał obcokrajowiec i rozmawiał po angielsku z pracownikiem w polskim banku.
Na migi też się pewnie dogadasz, dostaniesz wiaderko z wodą, szmatę i pokażą gdzie masz sprzątać i tyle.
Doprawdy jesteś bardzo zabawny, widać jak wysoko mierzysz.
U nas w Polsce zdarzyło mi się, że przyjechał obcokrajowiec i rozmawiał po angielsku z pracownikiem w polskim banku.
Angielski to obecna łacina. W polskiej szkole obecnie każdy przerabia podstawy języka angielskiego, stąd możliwość (choć niekiedy tylko teoretyczna) dogadania się po angielsku nawet w Polsce.
W drugą stronę-Anglicy nie uczą się języka polskiego w szkołach :).
choc wersji online nie przerabialem nigdy.
ja przerabialem. Szybko i bezbolesnie. Jedynie bardzo dziwne jest wysylanie dokumentu poczta... jednak royal mail nalezy do firm zaufania publicznego i ponoc nic wydarzyc sie nie moze.
nie wiem czy w ogole w jakims urzedzie bylem w zwiazku z NI... wszystko poczta
co do " U nas w Polsce zdarzyło mi się, że przyjechał obcokrajowiec i rozmawiał po angielsku z pracownikiem w polskim banku."
bo w PL ucza angielskiego i zawsze sie dogadasz, w UK nei ucza polskiego i jest male prawdopodobienstwo, zeby cie akurat Polka obsluzyla...
dziwisz sie na reakcje ludzi, a zadales bardzo niepelnosprytne pytanie. Sam sobie winien jestes.
co do urzedow to potwierdzam, nie bylem w wielu, ale zawsze mili i uprzejmi... (tylko ze ja ang dobrze znam)
W Manchesterze są chyba 4 firmy autobusowe, weź z polski zdjęcie (dowodowe) i od razu wyrób kartę miejską na wszystkie linie. No i bank to podstawa bo inaczej możesz dostać wypłatę czekiem. To tak z mojego doświadczenia, reszty dowiesz się na miejscu.
Co do znajomości angielskiego to trochę różnie bywa niestety. Ja np. byłem przekonany że znam całkiem nieźle, a potem pojechałem do Edynburga. Zabawna prawidłowość jest taka, że - przynajmniej w korporacjach - im wyższe stanowisko tym mniej problemu. Senior management który lubi czasem wpaść na pogadankę umoralniającą mówi tak pięknie i czystko, że spokojnie mógłbym na bieżąco zapisywać. Rank and file natomiast w gorszych przypadkach to już czysty klingoński...
Może i tak, ale PanSmok odpowiedział normalnie w porównaniu do reszty "elity".
Czy w UK muszę iść do banku? Coś mi się obiło o uszy o koncie walutowym.. O co chodzi?
Tak, musisz isc do banku, i zalozyc normalne konto - zaden pracodawca nie zgodzi sie placic ci przelewami na konto zagraniczne..
Ja mieszkam od kilku lat w Manchesterze. Bez znajomosci jezyka wyjazd za granice, to dla mnie jakas paranoja ale zycze powodzenia.
National Insurance Number w Manchesterze wyrabia sie w dwoch miejscach z tego co pamietam. Musisz zalatwic sobie termin przez telefon i dostaniesz po kilku-kilkunastu dniach list z potwierdzeniem umowionego spotkania.
Jobcentre Plus application line
Telephone: 0845 600 0643
Monday to Friday, 8am to 6pm
Ten list plus wszystko co ci kaza zabrac musisz miec przy sobie. Bedziesz mial rozmowe z urzednikiem na temat przylotu do UK i powodu wydania NIN.
To zabierz ze soba.
The letter will also tell you which documents to bring to prove your identity, eg:
passport/identity card
residence permit
birth/adoption certificate
marriage/civil partnership certificate
driving licence
Wyrob sobie Mega Rider (nazwa biletu za £12.50 na 7 dniu) w Stagecoach - najwieksza linia autobusowa w Manchesterze. Zaoszczedzisz sporo, bo jezdzic bedziesz pewnie duzo.
Kolejna rzecz to konto w banku, nie ma znaczenia gdzie, byle bylo za darmo. Halifax, Lloyds i wiele innch oferuja konta za darmoszke. W niektorych placowkach musisz sie umawiac na wizyte, w niektorych nie. W centrum musialem sie umowic, natomiast jak moja zona zakladala konto mieszkajac juz na obrzezach po prostu poszla, wypelnila formularz i dostala o 3 dniach karte do bankomatu.
Jak masz prace nagrana, to super, tylko pamietaj, ze roznie to bywa. Jak przylecialem, to agencja znalazla mi prace w kilka godzin i dnia nastepnego moglem juz zaczac pracowac.
Gdyby sie nie udalo, to nie szukaj po polaczkach pracy na budowach tylko idz do agencji i cos ci znajda pewnie. Tylko, ze tam juz bez angielskiego to nie wiem... Fabryka kanapek? Ciezko ci bedzie na poczatku, bardzo ciezko.
Polakow unikaj jak ognia. To dosc kontrowejsyjne, pewnie zaraz zaczna sie komentarze, ze jestem polaczek cebulaczek ale prawda jest taka ze 80% zna 3 slowa po angielsku: Marlboro, benefit i payslip. Zrob wszystko aby do nich nie dolaczyc i ucz sie angielskiego. Niech to bedzie najwazniejszy cel dla ciebie, bo tej tej umiejetnosci jestes tylko robolem - zostaniesz nim do konca zycia.
Rzad doplacal do kursow English for speakers of other languages (ESOL) ale z tego co wiem od zeszlego roku wprowadzili oplate. W wiekszosci collegow mozesz uczeszczac na takie zajecia. Teraz chyba 50 funtow miesiecznie, co czyni go na prawde przystepnym. Pieniadze wydaj na nauke, a nie na imprezy i wodke. Zwroca sie bardzo szybko.
edit:
Masz tu infolinie na angielski, nawet po polsku sobie pogadasz:
You can also speak to an adviser in your own language. Simply call the telephone number next to your language from those listed here. Lines are open Monday to Friday, 9am to 5pm (Punjabi and Urdu 9am to 8pm).
Polish 0800 093 1114
Koniecznie miej dwa dokumenty, dowod + paszport, ewentualnie prawo jazdy, ktore wymienisz na angielskie. Znam jeden przypadek, kiedy paszport nie wrocil po wyslaniu poczta i klopot gotowy. Paszport/prawko to nawet lepsze czesto niz dowod.
NI - nie wiem czy cos sie zmienilo, ale jeszcze niedawno trzeba bylo stawic sie osobiscie na spotkanie, na ktorym zadawali rozne pytania (adres/praca/itp). Najpierw dzwonisz i sie umawiasz na konkretna date, potem przychodzi list z potwierdzeniem i lista dokumentow, ktore musisz przyniesc i potem idziesz do Jobcentre.
Bank - musisz isc zalozyc konto, bo jak inaczej? O co ci chodzi z kontami walutowymi?
ESOL - zalezy jak dobrze znasz angielski i jak dobrze bedziesz sie porozumiewal. Wszystkim, ktorzy przyjezdzaja zawsze polecam przynajmniej jeden semestr, aby przynajmniej rozruszac jezyk. A papierek, mimo, ze malo wazny, przynajmniej na cv pokaze, ze sie starasz. Ogolnie im lepsza praca, tym lepszy angielski jest wymagany.
Gdziekolwiek idziesz i cokolwiek zalatwiasz oficjalnie (np bank) zawsze idz z kims, kto dobrze zna jezyk albo popros o tlumacza. Nie ma co sie wstydzic, ze czegos nie rozumiesz, a potem mozesz zalowac.
Ogolnie bez stresu, UK to bardzo wyluzowany kraj, ludzie mili i cierpliwi.
Edit.
Komorka: upewnij sie, ze masz zdjetego simlocka, kup cos prostego w UK. Jakis sim-only deal w dowolnej sieci.
Kasa: przygotuj sobie troche gotowki, kilkaset, nawet tysiac funtow jesli mozesz. Nigdy nie wiesz co sie stanie, musisz miec backup (zakladajac, ze nie jedziesz do rodziny/znajomych).
Trzymaj sie zdala od Polakow. W ich towarzystwie bedziesz mowil po polsku, co nie ma sensu.
Pozakanczaj swoje sprawy w PL: wszystkie umowy, abonamenty, komorki itp.
ewentualnie prawo jazdy, ktore wymienisz na angielskie. tak, najlepiej jeszcze nazwisko na agielskie zmienic co by lepiej brzmialo :)
Co do banku to podalem konkretnie gdzie Polka pracuje wiec po co sie dalej produkowac? :)
A co do jezyka to spoko, lada dzien wprowadza obowiazek zdawania egzaminow z Angola i matmy przed pobieraniem zasilkow a tylko patrzec jak pozostale urzedy zlikwiduja inne opcje jezykowe niz angielski.
ESOL to loteria, bo czesto mozna trafic ludzi co nie maja pojecia jak uczyc jezyka lub native speakerow z Rosji :p. JAk sie samemu nie przysiadzie to tylko bedzie uwstecznianie.
Trzymaj sie zdala od Polakow. W ich towarzystwie bedziesz mowil po polsku, co nie ma sensu. uhmmm, bo wszyscy Polacy w UK to zlodzieje i pijacy. co ostatnio ukradles ? :p W polskim to akurat nic zlego nie ma, zagrozeniem jest ten tzw ponglish. JEzyka nie ma co unikac, znam kilku takich swiatowcow co po pol roku pracy w (jak to oni zwa) korporacji udawali w Polsce ze ojczystej mowy juz zapomnieli :p, Sa lepsi niz Ci od ponglisha.
Polskie kontakty miec warto, ale dobrze dobrane. Wiem ze to troche durnie brzmi z tym dobieraniem, ale niestety czasem pierwsze wrazenie moze byc bardzo mylace. Tym bardziej ze wiekszosc Polakow w UK jest jaka jest, zlosliwe male Kaczorki.
Nie wiem dokładnie co i jak, bo tylko słyszałem o tym, że można iść w Polsce do banku, założyć konto walutowe i normalnie kasę przelewać w UK na to konto. Choć pewnie to bujda, ale się nie znam, więc pytam.
Dlaczego paranoja? Znam wielu, którzy od takiego czegoś zaczynali. Sam przecież nie będę.
Jeszcze nie znam żadnych konkretów. Znam tylko miejsce pobytu, pracę, płacę. Reszty z czasem będę się dowiadywać, bo lecę/jadę z dwoma kolegami do kolegi, który już tam siedzi ładne lata i się ustatkował. I ten kolega właśnie ma dowiedzieć się konkretów i nas poinformować dokładnie co i jak.
No i dlaczego bardzo ciężko ambu? Byśmy pracowali właśnie z tym znajomym z naszej miejscowości. Praca pewna. To chyba najważniejsze.. Mieszkanie będzie raczej ogarnięte, myślę, że damy radę.
Dlaczego aż tak wielki nakład dajecie na język? Czy w sklepie, czy gdzieś - myślę, że się dogadam. Czego chcieć więcej? W pracy jeszcze nie wiem jak wygląda sytuacja z językiem, ale jeśli tamten dał sobie radę, to dlaczego ja bym miał nie dać? Wydaje mi się, że z czasem bym coraz bardziej język ogarniał w takim środowisku, wiadomo.
Nie mam prawka, paszportu. Dowód nie wystarczy?
[Ed.]
Simlocka mam ściągniętego z obydwóch telefonów, także spokojnie. Co do kasy - tak wiem. Nawet tamten kolega się deklarował, że jeśli nie damy rady, to będzie nas wspierać pieniężnie na początku przyjazdu. Później sami sobie zarobimy. O Polakach też trochę słyszałem, ale dzięki za przestrogę.
W Polsce praktycznie nic mnie nie trzyma ;)
Jeszcze jakieś rady dotyczące codziennego życia?
Dowód nie wystarczy?
Nie, nie wystarczy. W UK w ogole nie ma czegos takiego, jak 'dowod osobisty', to relikt PRLu. Jak urzednik bedzie mily - albo dobrze sie wyklocisz - to ci go uwzgledni i zaakceptuje jako dowod tozsamosci, jak nie, to nie.
ewentualnie prawo jazdy, ktore wymienisz na angielskie. tak, najlepiej jeszcze nazwisko na agielskie zmienic co by lepiej brzmialo :)
Jak bedzie chcial kupic samochod i firma mu policzy 4000 funtow tylko dlatego, ze ma polskie prawko, to zrozumie.
Ja po zmianie prawka na angielskie zaczalem placic 40% taniej. I to jest fakt.
Nie wiem dokładnie co i jak, bo tylko słyszałem o tym, że można iść w Polsce do banku, założyć konto walutowe i normalnie kasę przelewać w UK na to konto. Choć pewnie to bujda, ale się nie znam, więc pytam.
- bzdura. Musi byc angielskie konto.
No i dlaczego bardzo ciężko ambu?
Bo to obcy kraj, obcy ludzie, na poczatku wszystko bedzie ci sie wydawac inne. Pracujac z polakami nie wychylisz nosa z fabryki czy budowy.
Dlaczego aż tak wielki nakład dajecie na język? Czy w sklepie, czy gdzieś - myślę, że się dogadam.
Lecisz tu mieszkac czy dorobic 3 miesiace? Jestem w szoku ze pytasz. Jezyk to najwazniejsza rzecz i umiejetnosc w obcym kraju. Chesz miec znajomych? Gdzies wyjsc? Dorobic sie? Zrobic kariere? Zalozyc rodzine? Jak chcesz to zrobic znajac kilka slow? Kto bedzie z toba gadal? Szef bedzie sie usmiechal, bo tacy sa anglicy, a w myslach walil na kase, godziny itp. BEZ JEZYKA JESTES NIKIM! Bezimienna postacia, bezuzytecznym imigrantem pracujacym w fabryce za national minimum wage. Jesli to cie satysfakcjonuje, to faktycznie pierdol angielski.
[36] tu sie niezgodze, dowod wystarczy do wszystkiego. Czasem tylko trzeba delikatnie wspomniec urzednikowi ze Polska juz dawno w UE itp :)
Ja po zmianie prawka na angielskie zaczalem placic 40% taniej. I to jest fakt. - sorki, ale bzdura, pod wzgledem ubezpieczenia w wieksosci firm nie ma roznicy pomiedzy Full UK a Full EU driving licence. Tez sprawdzalem i to jest fakt :)
Dokładnie, praca w fabryce.
Lecę mieszkać i dorobić, nie wiem na jak długo. Mój brat też był w Anglii, konkretniej w Essex. Zna język słabiej niż ja, a wychodził i miał znajomych w naprawdę krótkim czasie. Nie chcę robić kariery, o zakładaniu rodziny też na razie nie myślę ;)
Ech..
sorki, ale bzdura, pod wzgledem ubezpieczenia w wieksosci firm nie ma roznicy pomiedzy Full UK a Full EU driving licence. Tez sprawdzalem i to jest fakt :)
Nie bylo innej zmiennej, ktora wplynela by na wysokosc skladki. W trakce trwania ubezpieczenia, po zmianie prawka przenioslem z Avivy do Tesco i skladka spadla o 40%. Powaznie :)
Drackul --> Na poczatku po 2005 roku i w urzedach byly z dowodami ciezkie cyrki, bo urzednicy zwyczajnie nie zostali zaznajomieni z wzorami polskich dokumentow - polska strona tego ponoc nie dopilnowala, ale po tylu latach pewnie jest juz ok. Natomiast w innych nie-rzadowych instytucjach (bank, agencja wynajmu mieszkania, firma telekomunikacyjna, itp) moze nadal byc bardzo roznie. Tam sie trafia na ludzi, ktorzy jak najbardziej nie sa przeszkoleni w kwestii cudzoziemskich dokumentow - w przeciwienstwie do urzedow, zajmujacych sie imigrantami. I albo sie czlowiek skutecznie wykloci, albo odejdzie z kwitkiem - a myslisz, ze chlopak z marnym angielskim, do tego nie przecwiczonym z cudzoziemcami tylko w polskiej szkole, da rade sie skutecznie klocic, dukajac i skladajac zdania?:)
Polski dowod nie zawsze wystarczy, sa sklepy gdzie na polski dowod nie kupisz piwa (o czym zreszta bylo dosc glosno).
Poza tym, trzeba miec dwa dokumenty tozsamosci, chocby na wypadek gdyby jeden gdzies zaginal.
Przy ubezpieczaniu samochodu zawsze jest pytanie, czy masz prawko UK czy EU. Anglicy dobrze wiedza, ze w EU jezdzi sie po zlej stronie drogi i odpowiednio licza ;)
Drackula
ewentualnie prawo jazdy, ktore wymienisz na angielskie. tak, najlepiej jeszcze nazwisko na agielskie zmienic co by lepiej brzmialo :)
Nie wiem co tu smiesznego, angielskie prawko to angielski dokument tozsamosci, a to otwiera duzo drzwi i ulatwia wiele spraw. Przykladowo wynajecie vana na angielskie prawko nie wymagalo 200 funtow depozytu, jak w przypadku polskiego.
uhmmm, bo wszyscy Polacy w UK to zlodzieje i pijacy. co ostatnio ukradles ?
Tu pokazales akurat swoje zdanie o Polakach. Ja tylko wspomnialem, aby ich unikac ze wzgledu na jezyk (np w pracy trzymac sie Anglikow).
[40] no ale sam piszesz ze 40% nastapilo po zmianie ubezpieczyciela. Powaznie, typ prawka na to nie ma wplywu, tez to przerabialem. w tym roku nowe ubezpieczenie na moje auto mialo widelki 440 - 2870 GBP w zaleznosci od ubezpieczyciela. Wiec jak widzisz mozna zaoszczedzic wiecej niz 40% i to nie wynika typu prawa jazdy.
[41] no ja wiem, ale ustawowo dowod powinien wystarczyc ;)
Nie wiem co tu smiesznego, angielskie prawko to angielski dokument tozsamosci, a to otwiera duzo drzwi i ulatwia wiele spraw. Przykladowo wynajecie vana na angielskie prawko nie wymagalo 200 funtow depozytu, jak w przypadku polskiego.
Przy ubezpieczaniu samochodu zawsze jest pytanie, czy masz prawko UK czy EU. Anglicy dobrze wiedza, ze w EU jezdzi sie po zlej stronie drogi i odpowiednio licza ;)
Sorki ale bzdury waszmosciu klepiesz takie ze cheeeeej. auta rozne wynajmowalem w roznych firmach i nigdy ale to NIGDY nikt nie sciagal mi z karty depozytu z powodu posiadanego prawa jazdy.
Takze za ubezpieczenie nigdy nie zaplacilem wiecej z faktu posiadanie prawka EU. W UK obowiazkowa jest wymiana prawka tylko i wylacznie jesli pracujesz zawodowo jako kierowca.
aby ich unikac ze wzgledu na jezyk (np w pracy trzymac sie Anglikow). w fabryce na tasmie trzymac sie anglikow? no prosze ja Ciebie o litosc... ale co kto lubi.

No patrz, a nam tak, niejednokrotnie. I to nie byl pojedynczy przypadek.
Z ciekawosci sprawdzilem ceny ubezpieczen. Mam zapisanych kilka wycen na confused. Wszystkie dane takie same, po lewej prawko Full-UK, po prawej Full-EU -->
Angielski to obecna łacina. W polskiej szkole obecnie każdy przerabia podstawy języka angielskiego, stąd możliwość (choć niekiedy tylko teoretyczna) dogadania się po angielsku nawet w Polsce.
Mam kumpla Anglika, który mieszka od paru lat w Polsce. Dopóki nie nauczył się jako tako mówić po naszemu, załatwienie czegokolwiek było dla niego gehenną :D.

Widocznie cos z Twoimi danymi nie tak.
Prosze moje porownanie, po lewo EU, po prawo UK. Jak widzisz dwaj obecni ubezpieczyciele widniejacy na obu zrzutach oferuja dokladnie takie same stawki :). I taka sytuacje mam rok za rokiem odkad mieszkam w UK, a jest to juz 10+.
Edit. Tak swoja droga to nie mam pojecia skad masz takie ogromne rozbierznosci pomiedzy Annual Premium a calkowita cena ubezpieczenia :O
To nieistotne, ze u ciebie akurat jest tak. Ja mowie jak ja mam i wszyscy znajomi, ktorzy kiedykolwiek prosili mnie o znalezienie taniego ubezpieczenia. A juz jeden przypadek wystarczy, zeby obalic teze, ze rodzaj prawka nie ma znaczenia. Z doswiadczenia wiem, ze to dosc standardowe ceny dla osoby, ktora niedawno przyjechala do UK i prawko tez ma dopiero od niedawna.
No ale to wszystko nie jest wazne, zerowy zwiazek z tematem :)
No popatrz, a moi znajomi wliczajac w to ludzi z krajow jak niemcy, francje czy hiszpanie maja tak jak ja. Tyle ze ja im ubezpieczenia nie musialem pomagac wybierac, zrobili to sami bez zmiany prawka na angielkie.
Jezeli nie masz paszportu - wyrob. Dwa dokumenty to podstawa. Czasem instytucje wymagaja 2 dokumentow ze zdjeciem, Poza tym drugi dokument to backup na wypadek jak zgubisz/zniszczysz pierwszy. Taka kopia zapasowa. Dzieki niemu mozesz sie dostac/wydostac z kraju.
wysiak - musi uwzględnić - nie ma z tym problemu. Angielscy urzędnicy mają do czynienia z tyloma narodowościami, że absolutnie ich żaden dowód osobisty nie dziwi.
Shyderca Anglicy sa tak obeznani z polskimi dokumentami, ze najwiekszym polskim przestepca drogowym w UK jest pan o imieniu Prawo i nazwisku Jazdy :)
@up
tez widuje te dziesiatki nieprawdopodobnych fotek na fejsach i innych, oczywiscie ich autorstwo mozna przyznac pan Phot Shopowi
Shyderca --> No widzisz, ty tak twierdzisz - a ja mieszkam tu od cos kolo 7 lat, i widzialem rozne sytuacje. I nie pisze o urzednikach panstwowych, gdybys nie zauwazyl.
Pomijajac nawet sytuacje, ze czasem wymagane sa DWA dokumenty ze zdjeciem.
Lutz -->
http://news.bbc.co.uk/1/hi/northern_ireland/7899171.stm
wysiak - oczywiście, ze lepszy jest paszport, bo to "naturalniejszy" dokument stwierdzający tożsamość w UK niż dowód osobisty. Ale nigdy posługując się na przemian to dowodem to paszportem nie miałem jakichkolwiek chociaż najmniejszych problemów z którymkolwiek z dokumentów. A mieszkam w UK od maja 2006.
Shyderca --> To dwa miesiace dluzej, niz ja:) I jedyne co moge na to odpowiedziec, to "masz szczescie".
Dlaczego aż tak wielki nakład dajecie na język? Czy w sklepie, czy gdzieś - myślę, że się dogadam. Czego chcieć więcej? W pracy jeszcze nie wiem jak wygląda sytuacja z językiem, ale jeśli tamten dał sobie radę, to dlaczego ja bym miał nie dać? Wydaje mi się, że z czasem bym coraz bardziej język ogarniał w takim środowisku, wiadomo.
lepiej wladasz jezykiem masz latwiej w zyciu i wiecej pieniedzy zarabiasz i nie jestes zalezny od cwaniakow ktorzy beda ci zalatwiac robote i brac polowe twojej stawki do kieszeni.
Ze tez sa jeszcze tacy jelenie ktorzy jada do anglii ledwo dukajac dwa biir please, juz myslalem ze takich nie ma , a moze to prowo ?
Tak, musisz isc do banku, i zalozyc normalne konto - zaden pracodawca nie zgodzi sie placic ci przelewami na konto zagraniczne..
Może pracodawca posiada pokłady dobrej woli? W Niemczech nie miałem problemu z przelewem na konto walutowe w euro prowadzone przez polski bank.
Paudyn --> To nie jest kwestia dobrej woli - po pierwsze HMRC mocno sie krzywi na pieniadze wyplywajace poza granice GB i zadna normalna firma nie bedzie sie bez potrzeby narazac, a po drugie kazdy przelew za granice z angielskiego banku kosztuje, i to sporo:)
kazdy przelew za granice z angielskiego banku kosztuje, i to sporo:)
Czyli, że jak zechcę sobie zrobić raz w miesiącu przelew na drobne opłaty, które mam w Polsce, to słono za to jeszcze zabulę? Masakra.
W zaleznosci od banku, kwoty, i sposobu wykonywania przelewu (online w niektorych bankach jest taniej - ale w innych w ogole nie ma takiej mozliwosci) od kilkunastu do kilkudziesieciu funtow:) Bankowosc w UK jest generalnie 100 lat za Murzynami, po przybyciu z Polski mozna przezyc niezly szok, bo polskie banki w porownaniu sa wrecz super-nowoczesne i profesjonalne:)
O tym zdołałem się już przekonać właśnie w DE, gdzie nie byli w stanie zaraz po wypłacie z bankomatu/transakcji w sklepie zaktualizować mi stanu konta.
Blokada kwoty? Jaka blokada, nie możemy nic zrobić, dopóki nie przyjdzie oficjalne obciązenie z banku/sklepu.
Nic, tylko wybrać się na szaleństwo zakupowe i obudzić po weekendzie z debetem na koncie (ludzka ciekawość kazała mi sprawdzić, nie miałem się jak zabezpieczyć :D).