Witam, zalegam miesiąc z ratą na uczelni i dzisiaj przyszło pismo że sprawa skierowana do windykatora bla bla bla. Mam zamiar zapłacić za 2 tygodnie - ale w piśmie jest ze po 7 dniach sprawa idzie do sądu i będą koszty postępowania bla bla bla. Oczywiście idioci pomylili imię w liście ale odebrał domownik. Oni naprawdę od razu dają to do sądu czy tylko tak straszą?
Straszą, to są obsrańcy zwykli. Poza tym te windykatory nawet nie mogą iść do sądu, bo to nie są pełnomocnicy (adwokaci) a na pewno uczelnia nie zrobiła na nich cesji.
costam o kapitalizmie, mlodych, zdolnych i bogatych
Jakim problemem jest zapłacić w ciągu 7 dni?
Dawno nie czytałem równie idiotycznego pytania, może po prostu nie ma teraz pieniędzy.
O matko, że jako ktoś domaga się zaległych pieniędzy to wada kapitalizmu. Rzeczywiście, nieludzki ustrój, upokarzający człowieka! Przywrócić komunizm! Tam nikt nie będzie musiał oddawać pieniędzy :D
[8]
Nie zalapales ironii. Garret to wojujacy korwinista, ktory najlepiej by wszystko oddal w prywatne raczki, gdyz jest on mlody, zdolny i bogaty i zawsze powodzi mu sie w zyciu. Tym zabawniejszy jest fakt, ze "zalegam miesiąc z ratą na uczelni". W jego wymarzonym swiecie juz dawno by wylecial :)
Jeśli dają 2 tygodnie na zapłatę i skierują sprawę po 7 dniach do sądu to łatwo się z tego wykaraskać ;)
Nevgrinder-->Nie, ja mam zamiar zapłacić za 2 tygonie.
Asmodeusz-->"Garret to wojujacy korwinista, ktory najlepiej by wszystko oddal w prywatne raczki"
Asmodeuszek dał właśnie popis intelektu - Ta uczelnia już jest prywatna i droga a jakoś od roku na niej studuję. Ale biedny asmodeuszek nie rozumie że gdyby te "korwinizmy" zostały wprowadzone to taka szkoła była by tańsza a ja nie musząc placić zusowskiego haraczu opłaciłym ją sobie z góry na cały rok. Ale to tylko asmodeuszek, przeciętny chłopczyk z gola - nie wymagajmy by zrozumiał :)
gdyby te "korwinizmy" zostały wprowadzone to taka szkoła była by tańsza
a ja nie musząc placić zusowskiego haraczu opłaciłym ją sobie z góry na cały rok
Tyle gdybania a w tej chwili to cie nawet na jeden miesiac nie stac :D Idz do pracy zamiast marnowac czas na forum na pisanie bredni, moze wtedy uzbierasz na czesne.
[8]
Widzisz. Wlasnie dlatego jest to ZAJEBISCIE zabawne :D. I to chyba nie jedyny watek w ktorym nasz biedny, uciskany przez wszystkich Garret nie ma piniomdzuf bo mu kradno :(
I kolejny popis logiki i sprawnego myślenia.
"Tyle gdybania a w tej chwili to cie nawet na jeden miesiac nie stac :D I"
Asmodeuszek nie zrozumiał więc powtórzymy - gdyby te korwinizmy były wprowadzone to szkoła była by na tyle tania że mógłbym opłacić ją z góry.
Już raz asmodeuszek ośmieszył się, pisząc coś o prywatnych rączkach w momencie kiedy mowa o prywatnej uczelni więc dziwię się, że brnie w to dalej. Ale widać standardową procedurę marnego trollika - jakiś komentarzyk w stylu "chińskie bajki" po czym na replikę szybkie wycofanie się z tematu i nierozłączna dająca +2 do sarkazmu żółta śmiejąca isę buźka.
Widzisz. Wlasnie dlatego jest to ZAJEBISCIE zabawne :D. I to chyba nie jedyny watek w ktorym nasz biedny, uciskany przez wszystkich Garret nie ma piniomdzuf bo mu kradno :(
Amodeuszku, napisanie że coś jest zabawne - podobnie jak żółta śmiejąca się buźka - nie spowoduje że koledzy z gola pomyślą że masz rację :) Asmodeuszek porusza najpierw kwestię podatków a potem ucieka. Nie przyjmuje też do wiadomości że skoro Garret studiuje na tej uczelni przez cały rok to jednak raczej go na nią stać - asmodeuszek jendak tak jak szumi - nie rozumi, że są takie rzeczy jak niespodziewane wydatki itd które mogą zaburzyć stałość wpłat. A k westii podatków - asmodeuszek jest przecież młodym wykszatłocnym z wielkiego ośrodka a najniższa w Europie stawka wolna od podatku to światowy standard a przeciwnicy do xix wieczne oszołomy. Tak tak asmodeuszku oczywiscie :)
Roznica jest taka, ze ty bajasz cos tam o korwinizmach i placzesz jak to cie nie stac a ja siedzac w tym samym panstwie mam na tyle kasy aby oplacic sobie prywatna uczelnie. Wiec HTFU ("harden the fuck up") i znajdz sobie prace dziecko. Jako ta "nielogiczna" osoba jak widze radze sobie ciut lepiej niz "mlody, zdolny i bogaty ale gnebiony". A moze jednak nie jestes zdolny? Bo bogaty na pewno nie...
A gdyby babcia miała wąsy to by była dziadkiem. Gdyby korwinizmy weszły w życie to tej szkoły mogłoby nie być, skąd można wiedzieć.
Skończ waść, wstydu oszczędź, bo tylko przyprawiasz wrogów Korwinowi.
Asmodeuszu nie dość że robisz prostytutke z logiki to jescze z czytania ze zrozumieniem. Podaj mi cytat gdzie płaczę o to że mnie na coś nie stać.
A i kolejny standardowy przykładzik - nazywanie kogoś dzieckiem :) No cóż, wiesz co może i jesteś bogaty ale oryginalny na pewno nie - strasznie łatwo przewidziec co napiszesz. I kolejna zolta buzka oh ten twoj sarkazm naprawdę :)
minarel-->Wiesz, a mogło by też wybuchnąć słońce skąd można wiedzieć. Jeżeli jednak szkoła mimo że jest naprawdę droga a utrzymje się na rynku i szybko rozwija to w momencie niższych podatków i większej konkruencji prawdopodobnie była by tańsza i jescze lepsza. Albo by upadła a na jej miejsce powsta ła by lepsza. A i jakbyś minarel nie widział ja tylko jak kulturalny człowiek odpisuję asmodeuszkowi.
Nie przyjmuje też do wiadomości że skoro Garret studiuje na tej uczelni przez cały rok to jednak raczej go na nią stać
A raczej jego rodziców. A i to, jak widać, chyba nie do końca ;D.
Nevgrinder-->Nie, ja mam zamiar zapłacić za 2 tygonie.
Pominę Grindera :)
jeśli masz zamiar, to tym łatwiej;)
Zenzi muszę Cię zmartwić - szkołę finansuję sam.
Nawet jakbym ci chciał uwierzyć, to i tak twe stwierdzenie jest z gruntu nieprawdziwe. Gdybyć finansował, to byś nie miał listów od windykatora ;(.
Uczelnie prywatne są dla nieudaczników.
Uważam kierowanie takich spraw do sądu za skandaliczne mnożenie socjalistycznej biurokracji.
W prawdziwie wolnorynkowym systemie windykator powinien móc odjąć dowolną kończynę dłużnika lub sprzedać go w niewolę dla odzyskania długu.
Dobra musze ukryć spamerskie posty bo cięzko rozróżnić normalne posty w gąszczu śmieszków. A asmodeuszu jescze jedno - tuszę, że schowałes isę już pod jakimś ciężkim głazem - bo jak widać dziecko lookash miał troszkę więcej racji :)
Asmodeusz [ 135 ] - Legend
Mnie ciekawi jedno - pod jakim kamienem schowa sie taki Lookash po tym, jak zobaczy wyniki wyborow? :)
Ja sie nigdzie "nie schowalem", ale widac ze ty starasz sie chowac moje posty stosujac twoja ulubiona socjalistyczna cenzure. Prawda w oczy kole, co nie? A teraz skoncz juz marnowac swoj czas i znajdz sobie prace. Czy tego tez nie mozesz zrobic bo zus/podatki/tusk/ktokolwiek ci nie pozwala?
Po pierwsze to się dzwoni na uczelnię zanim ci wyślą list, bo nie wmówisz mi że sie o braku kasy dowiedziałeś w ostatniej chwili, albo jeszcze lepiej idzie się do dziekana i tłumaczy zaistniałą sytuację, śmiem przypuszczać, że by zaakceptowali opóźnienie jeśli miałbyś istotny powód.
Po drugie jak ci ktoś mówi ze za Korwina edukacja byłaby tańsza to ci kłamie w żywe oczy, nie ma czegoś takiego jak tania edukacja.
Jeśli są to twoje osobiste mżonki to okłamujesz sam siebie.
Pamietaj, że windykator to nie to samo co komornik. Windykator jedyne co moze, to w pomkę cmoknąć. Do sądu nie pójdzie, bo ich działanie polega tylko na zastraszaniu. Do sądu może iść jedynie uczelnia i uzyskać nakaz wykonalności, a dopiero potem zlecić sprawę komornikowi.
Tak, mogą skierować do sądu i jest to dość prawdopodobne, bo na tym zarobią. Mogli wziąć tę wierzytelność na cesję, albo dostać pełnomocnictwo.
Idź do dziekanatu i dogadaj się z uczelnią, jak będziesz miły i uczelnia ma jeszcze coś do powiedzenia, to Ci pewnie pójdą na rękę i odroczą termin spłaty. Ale może być już za późno.
Idź do dziekanatu i dogadaj się z uczelnią, jak będziesz miły i uczelnia ma jeszcze coś do powiedzenia, to Ci pewnie pójdą na rękę i odroczą termin spłaty.
Nie sądzę by mogli sobie pozwolić na utratę ucznia czyli kolejnych 10 tysięcy w kieszeni za następny rok.
Na razie nie jesteś studentem, który zapłaci 10 tysięcy, tylko takim, który nie zapłacił tysiąca, czy kilku. Trudno się spodziewać, że ktoś będzie sumował nieokreślone, mgliste, potencjalne przychody w sytuacji, gdy po prostu wisisz im kasę. Uczelnia prywatna to firma, która jak każda inna, wykonuje pewną usługę i chce na tym zarobić.
Całość zależy od księgowego, kwestora, czy kto tam się zajmuje finansami, a także od tego, jak wyglądają ogólnie płatności. Skoro jednak już po miesiącu trafiło to do windykatorni, to znaczy, że niepłacący studenci zdarzają im się często i nie będą się specjalnie z Tobą szczypać. Jak na razie nie cackali się z Tobą specjalnie, prawda?
Drugą sprawą jest natomiast to, czy uczelnia ma jeszcze cokolwiek do powiedzenia. Większość umów z windykatorniami i kancelariami, jakie widziałem jest bardzo podobna i większość zawiera kary umowne za wycofanie zlecenia. Płacić ekstra raczej nikt za Ciebie nie będzie. Kwestia umowy i okoliczności, jakich nie znam, więc nie powiem Ci dokładnie, czego możesz się spodziewać. Mogę natomiast powiedzieć, że większość firm tego rodzaju nie zatrzymuje się na etapie straszenia. Chcą zarobić, a zarobić mogą wyciągając z Ciebie pieniądze.
Nie sądzę by mogli sobie pozwolić na utratę ucznia czyli kolejnych 10 tysięcy w kieszeni za następny rok.
Z jednej strony rozumiem. Płacę to i wymagam.
Z drugiej strony to jest trochę postawa roszczeniowa.
Ezrael-->Wiesz jednak dostawali odemnie hajs przez cały rok i owszem kilka razy zdarzyły się opóźnienia ale nie było problemu. Wszystko rozbija się o to ile mogły by wynieść te koszty dodatkowe o których pisze windykator.
Haybausa-->Nie, po prostu patrzę realnie. Goście są na etapie rozwoju i każdy uczeń jest na wagę złota wg mnie - zwłaszcza jeżeli zalega im tylko miesiąc. Inna sprawa że troszkę lecieli w wiadomo co odwołując nie raz po kilka godzin co de facto mogło by się sprowadzać do tego że powinienem zapłacić im mniej o tyle o ile przepadło zajęć. To jednak będę rozwiązywał osobno.
Zależy od kwoty. Do 1500 koszty nie są zbyt duże. Wpis sądowy 30 zł, prawnik 180, zakładam, że do komornika to nie trafi, ale jeśli tak, to ten weźmie jeszcze jakieś zaliczki i swoje 15%. Wszystko będą wyciągać od Ciebie. Powyżej 1500 jest już gorzej, bo za koszty mecenasa skasują Cię na 600 zł.
Pytanie od kogo przyszło pismo - jeśli z uczelni, to grzej do nich, dogadaj się jak człowiek i po sprawie.