Warto zagrać w Ninja Gaiden?
Chodzi mi o odsłony które są na PS3 (w poprzednie nie grałem). Jak się ma ta gra do God of War'a czy Castlevanii?
Można liczyć na jakąś w miarę ciekawą historię i system walki? Grafika jest biedna, ale to mi akurat nie przeszkadza.
Tak warto, bo to solidna i dobra seria. Ninia Gaiden 2 Sigma jest wielkim krokiem w porównaniu do pierwszej części chodzi oczywiście o system walki. Grafika jest dobra przynajmniej w dwójce i trójce, bo pierwsza odsłona to była jedna z pierwszych tego typu gier na PS3. Jest jedno ale ten slasher robili japońscy kamikadze czyli najniższy poziom jest niczym najcięższe w grach GOW czy DMC. Ja dwójkę na Easy przechodziłem dłużej niź DMC 4 na Dante Must Die.
Gra fajna, system walki zlozony ale jest CHOLERNIE trudna. Do dzisij jest to prawdopodobnie najtrudniejsza gra w jaka gralem.
Jesli by dac skale trudnosci 1-10, to:
Demons Souls 6-7/10
Ninja Gaiden Sigma 2 10/10
Pierwsze przejscie polecam na easy :)
Poziom trudności został już wspominany wyżej. Oprócz tego seria korzysta z systemu kombinacji ciosów podobnego do GoW. Omijaj trzecią część. Po zmianach personalych studio chciało zrobić łatwiejszą grę dla szerszej publiki ale kompletnie im to nie wyszło. W teorii wydali później poprawioną wersję gry (Razors Edge) ale w praktyce nie wiem czy jest warta zachodu.
Bardzo warto, świetna akcja i gameplay, dopóki dobrze grasz i nie zaczynasz się wkurzać (a jest na co). Udało mi się przejść NG2 na ścieżce wojownika, który to z tego co pamiętam jest czymś w stylu normala. Nie było łatwo, ale ogólnie gra jeszcze na tym stopniu jest w miarę sprawiedliwa. Dalej już jest po prostu maskara, gdzie musisz wykorzystywać każdą możliwą okazję na używanie ultimate technique, podczas której jesteś nietykalny. Playthrough na ścieżce mentora (3 z 4 poziomów trudności chyba) zakończyłem przy tym wodnym bossie zdaje się, potem już nie dałem rady. Żadna gra jeszcze mnie nie doprowadziła do takiego szału, żeby rzucić płytą o ścianę i żałować, że ocalała.