Jak wyżej. Jestem naprawdę zaskoczony tym, jak wiele tekstów pokrywa się z tym, jak zapamiętałem najmłodsze lata.
http://www.youtube.com/watch?v=E5wGqv6HLzg
https://www.facebook.com/typowy?hc_location=stream
RAKA MAKA FON
Miałem własnie wrzucać na forum. ;)
U Was też juby stał na budzie? ;)
Ubieraliście kurtkę, żeby się rzucać?
Macaliście tazosy? :)
Kopalnia memów.
Trochę długo to już w sieci krąży. Że też nikt wcześniej tego nie wrzucił. :)
Wszystko praktycznie przypomina dzieciństwo.
@down
To się akurat zgadza. Typowy Seba się sprzedał.
Tez tak mam, bo ten mem zostal stworzony w tym celu. Maja to byc teksty z dziecinstwa, dotyczace najczesciej pilki noznej. Szkoda tylko, ze fanpage Typowy Seba na fb to jedynie skok na kase - nie dosc, ze sporo trzeba placic za udostepnienie (ktos umiescil screena z rozmowy z wlascicielem), to jeszcze reklamuja podejrzane serwisy (wstawili cos w stylu "Teraz juz wiem co Mati pisze do Angeli :D link" i byl to link do stroy ze szpiegowaniem telefonow czy cos takiego). Nie mowiac juz o tym, ze wstawiaja te same obrazki i stawiaja spacje przez znakami interpunkcyjnymi, ale niektorym moze sie to podobac...
Btw na innych stronach jak to wrzucali to bylo pelno komentarzy "gimbaza nie zrozumie", a ja chodze wlasnie do 3 gim i znam prawie wszystkie te teksty.
Co do tazosów tzn. dokładniej to kapsli Pokemon, to pamiętam jak do samu przywieźli dostawę, to w każdej paczce trafiał się ten "gruby" kapsel (tzw. rzutka i w przypadku kapsli Pokemon miało to swoją osiedlową nazwę, tylko właśnie wyleciała mi z głowy). Nie zapomnę tej radości z kumplem. Chyba ponad 5 razy wchodziliśmy do sklepu i kupowaliśmy po paczce.
Bo ponoć szybko jakiś cwaniak ukradł domene zanim prawdziwi autorzy mema zdążyli ją wykupić, pewnie i profil na fb ktoś zdążył przechwycić...
Tak czy siak, brakuje jeszcze kilku tekstów: na pewno jak się tłukliście w podstawówce, to były solówy do krwi, cała kupa fajnych tekścików funkcjonowała przy wymianach gum turbo...
Dużo tekstów się pokrywa z dzieciństwem, ale sporo też zostało pominiętych, nawet na profilu fejsbukowym (podobno się sprzedał :D). Grając niedawno na orliku przypomniał mi się jeden z moich ulubionych, aż łezka się w oku zakręciła:
- Dotkłeś!
- Nie dotkłem!
piekne czasy. Dosłownie KAŻDY tekst pojawiał się czy na podwórku. Tylko że z śląskimi naleciałościami. Nie grało się w gałe tylko w bale itp.
Kilku chyba nie bylo:
"Nie siadaj na pilce, bo sie zrobi jajo"
"Nie nawpuszczaj" - chyba kazdy wie w jakiej sytuacji :P
"Psze paniom"
"Nie gramy na chamskie"
"Zakład - o prawde"
Typowy Seba jest idealnym odzwierciedleniem mojego dzieciństwa-na tyle,że aż się popłakałem, wspominając te czasy. Filmik definitywnie pobudził ten obszar wspomnień w moim mózgu,który od dawna nie był pobudzany..dawno nie czułem się tak, jak wtedy..a ten filmik to przywolał:) Teraz patrzę sobie często na boisko, które zarosło trawą..a kiedyś, od kopaniny, było piaszczyste jak Sahara..wrzasków młodzieży nie ma..nie ma nic ;/
To chyba tylko miejskie dzieciństwo przypomina mieszczuchom, mnie tylko kilka się przypomniało z tych tekstów np. nie wal z całej pety, i macanie tazosów, no i szczepionka, ale to co napisałem to chyba każdy pamięta.
[12] Mógłbyś przetłumaczyć na polski pierwszą część zdania ?
Ja się wychowałem na wsi i jakoś większość z tych memów u mnie funkcjonowała w pełni, więc teorie o mieszczuchach można o kant dupy potłuc.
[I3dfxI] Teraz patrzę sobie często na boisko, które zarosło trawą..a kiedyś, od kopaniny, było piaszczyste jak Sahara..wrzasków młodzieży nie ma..nie ma nic ;/
Smutna prawda.
Mam boisko pod blokiem. W lato (a nawet w zimę) chętnych nie brakuje. Non stop ktoś gra.
brakuje mi:
"daj łynia" o napojach
"daj chapa" o czymś do jedzenia
"wyjaaaaaaazd!!!" przy wywalaniu gały na sile
:p
No i klasyki typu "idziesz po to"itd zna chyba kazdy :p
A grube tazosy to byly zappery :D
A była u Was ostatnia przysluga? Jak ktoś kopnął kolo bramki i miał wejść to bramkarz jeszcze za pila musiał lecieć :d
"daj łynia"
"daj chapa"
to chyba w wiochach pod Posen
No właśnie nie ma "wyjazd kurwaaaa!"
Teraz mniej gra się na jakiś trawnikach przed blokami ponieważ są prawdziwe boiska. Ja jeszcze się załapałem na czasy w których boisko oznaczało kawałek wydeptanej trawy, bramki byly z kamieni bądź plecaków, wszystko się odmierzało tip topami, nie było linii bocznych więc zawsze się słyszało " nie wyszła!". Ahjeszcze długo by wspominać, aż się na piłę umówię z kumplami :p
"daj łynia"
''daj chapa"
"wyjaaaaaaazd!!!"
nie kojarze zadnego z tych :D
Kaman, łyniu i chap to moze u mnie na wsi pod Posen ale jak mozna nie znac "wyjazdu" :/ U was to sie pewnie na pole zamiast na dwór wychodzi...
Wyjazd zawsze spoko :3
Albo jeszcze krzyczało się "ogień" jak ktoś miał przywalić z dystansu ^^
Z kajora to se możesz!
Kaman, łyniu i chap to moze u mnie na wsi pod Posen ale jak mozna nie znac "wyjazdu" :/ U was to sie pewnie na pole zamiast na dwór wychodzi...
Panie filolog, zwracaj Pan uwage co zacytowalem