Tłumaczenia

Forum Rozmawiamy
Odpowiedz
27.12.2011 01:52
😊
1
odpowiedz
zanonimizowany369854
46
Senator

Tłumaczenia

Mam spory problem. Aktualnie jestem studentem informatyki, III semestr i totalnie się w tym nie odnajduję. Zawsze chciałem być administratorem dużych sieci na UNIXach, tymczasem wpycha mi się na siłę programowanie w C i C++ którego nie cierpię i w czym nie mam zdolności. Jest spora szansa, że wylecę po tym semestrze, jeżeli nie to może sam odejdę. Z tego powodu zaczynam się zastanawiać nad czymś innym - mianowicie zostanie tłumaczem. Czy są jakiekolwiek szanse na dostanie pracy w tym zawodzie bez wykształcenia filologicznego? Angielski znam na poziomie zaawansowanym / biegłym, ale w tym języku jest pewnie olbrzymia konkurencja. Ale zawsze interesowała mnie kultura Japonii, już wcześniej rozważałem naukę tego języka, teraz tym bardziej. Mam spore zdolności językowe, angielskiego nauczyłem się w ciągu pół roku z A1 na B2 głównie z Internetu. Z japońskim byłoby gorzej, ale od czego są książki :) Czy jako tłumacz polsko-angielsko-japoński bez studiów (za to z certyfikatami, z angielskiego już mam, a z tego co czytam to z japońskiego też jest jakiś NNS) istnieje szansa na zatrudnienie? Mam na myśli oczywiście tłumaczenie tekstów.

27.12.2011 03:23
maviozo
😜
2
odpowiedz
maviozo
244
autor zdjęć

Hehe, co to, wysyp niezadowolonych niedoszłych informatyków? dwa wątki na głównej..

wiesz jak to jest z pracą. Nie ma reguły. Jak potrafisz się zakręcić wokół roboty, to będziesz ją miał nawet i bez papierów. Możesz też mieć farta / znajomości / cokolwiek.
Jedno jest pewne - w dzisiejszych czasach NIE MA REGUŁY. Nie ma pewniaków.

U mnie w samej okolicy jest co najmniej 10 kamerunów, których mogę wymienić z nazwisk, ba, znamy się i często wymieniamy doświadczeniem. A wiem, że jest jeszcze kupa nieznanych mi wynalazców. A jeszcze dochodzą strzelcy z internetu, którzy i w obrębie 100km dojadą. Konkurencja ogromna, która powodzenie tego interesu powinna go z góry przekreślać, ale jakoś daję sobie radę i nie narzekam na brak pracy;) czasem są to i drobne fuchy - np. popisy dzieciaków w szkole muzycznej (przy okazji pozdrawiam gościa serfującego po forum gola podczas przesłuchań na bodajże samsungu (na pewno android) :D:D)

Odnieś to do swojego problemu - dasz sobie radę? Wierzysz w swoje zdolności? Masz faktycznie zdolności? No to walcz. Samo nie przyjdzie.
Nie ma też wróżki, która powie: "iiiiidź na studia, bo po nich jest praca!". Albo "to jest pewny zawód". Jednym się uda, innym nie.

Nikt na pewno nie da Ci pieniędzy za nic. Reklamuj się, oferuj znajomym usługi, wpychaj się gdzie się da, często pewnie za frajer, ale za to zdobywasz klienta, referencje itp. które z czasem procentują [albo i nie ;)].

27.12.2011 04:07
hopkins
👍
3
odpowiedz
hopkins
231
Zaczarowany
27.12.2011 05:20
4
odpowiedz
Zenedon
51
Senator

Z angielskim na poziomie B2 troszkę ciężko być tłumaczem:). Moje proficiency na mało kim robi wrażenie dopóki nie udowodnię, że naprawdę znam się na rzeczy.

Nie jest to łatwy kawałek chleba. Żeby się dobić do jakichkolwiek zleceń trzeba zdrowo się nakombinować, nawysyłać CV, a najlepiej znać kogoś, kto pomoże wystartować.

Już pomijam fakt, że nie chodzi tylko z znajomość języków, ale trzeba się także nimi posługiwać w sposób całkowicie swobodny. Niby dużo jest tłumaczy pol/ang a jednak trudno znaleźć takiego, który tekst przełoży z polskiego na dobry angielski.

Ale zasadniczo nie ma co narzekać. Kasa jest bardzo przyzwoita.

27.12.2011 12:21
5
odpowiedz
zanonimizowany369854
46
Senator

Zenedon---> Tyle, że ja mam C1/C2 :)
Up, tak przy okazji.

27.12.2011 12:37
Widzący
😊
6
odpowiedz
Widzący
255
Legend

Tłumacz od wszystkiego to tłumacz od niczego, trzeba się znać na dziedzinie w której dokonujesz tłumaczenia bo inaczej wychodzą potworki jak z automatu "chcesz wiedzieć więcej trzaśnij guzik pomoc".
Żeby być tłumaczem uniwersalnym trzeba być jednocześnie erudytą w obydwu językach a to wymaga lat pracy i pogłębionego wykształcenia.

27.12.2011 12:45
Coy2K
7
odpowiedz
Coy2K
112
Veteran

Brat dostał ofertę pracy na lokalizację gier w jednej z brukselskich firm. Długo był nauczycielem, korepetytorem i tłumaczem tekstów wszelkiej maści, ale właśnie chciał się zawsze związać z branżą gier - pisał nawet na ten temat pracę magisterską. No i udało mu się, ale jak obserwowałem z boku to ciężki kawałek chleba. Trzeba być pasjonatem konkretnej dziedziny żeby potencjalny pracodawca to zauważył - nie mówię tu o freelancerce, a o pracy na etacie

27.12.2011 14:10
8
odpowiedz
@d@m
170
En Ami

Tyle razy czytam, ze w srodowisku IT liczy sie glownie doswiadczenie. Olej wiec studia i zajmij sie szukaniem roboty, ktora da potem Ci mozliwosci rozwoju w kierunku tego admina.

Forum Forum Rozmawiamy
Odpowiedz

GRYOnline.pl:

Facebook GRYOnline.pl Instagram GRYOnline.pl X GRYOnline.pl Discord GRYOnline.pl TikTok GRYOnline.pl Podcast GRYOnline.pl WhatsApp GRYOnline.pl LinkedIn GRYOnline.pl Forum GRYOnline.pl

tvgry.pl:

YouTube tvgry.pl TikTok tvgry.pl Instagram tvgry.pl Discord tvgry.pl Facebook tvgry.pl