http://www.youtube.com/watch?v=gpAzXqIcWzc&feature=player_embedded
Ostre przegięcie :O
spoiler start
z dedykacją dla dresika legroocha :D
spoiler stop
Dożywotnie odebranie prawa jazdy, a w przypadku złapania na prowadzeniu pojazdu, amputacja rąk i nóg.
Materiał dowodowy do rekordu Księgi Guinessa w ilości zebranych punktów karnych za jednym przejazdem :D
2 - popieram, dodam tylko propozycję amputacji łba (pustego).
Widać, że koleś jest nie amatorem za kółkiem, zakładam że przegrał większość wyścigów i rajdów, w których brał udział, to się musi wyładować.
Jedyne czego można pozazdrościć to skilla oraz mocy w autku.
Natomiast taka jazda to szczyt bezmyślności, nie chciałbym trafić na takiego na ulicy.
BTW. Widzę że autorzy filmiku oraz kierowca nie boją się policji, opis filmiku: "Driver - GIORGI TEVZADZE. Georgia, Tbilisi." :)
Akurat rejestracje to mam dokładnie widać :3 Ha, nawet nazwiskiem się pochwalił :D
Oglądając taki film dochodzi się do ciekawych konkluzji ! Właśnie widzę głębszy sens w robieniu przekrętów na budowy dróg w Polsce. Oni to przecież wszystko dla naszego dobra, u nas to BMW już dawno zrobiłoby kilka obrotów w powietrzu na pierwszej lepszej dziurze i leżało na dachu ! To właśnie było w zamyśle !
http://youtu.be/gpAzXqIcWzc?t=51s -> Gdybym był tym przechodniem to bym rzucił w niego tym co trzyma.
Co jak co, ale ogląda się przyjemnie, a prowadzi tak jakby to dla niego była codzienność.
auto driftuje tak jakby plastikowe a nie gumowe opony mial na tylnych kolach :), chyba sama sztuka dla sztuki
Mógłby być kierowcą mafii, zgubi każdy pościg.
spore umiejętności aczkolwiek zero wyobraźni, coś pójdzie nie tak, nawet niekoniecznie z jego winy, coś w pewnym momencie spieprzy się w aucie i gościu wyląduje w szpitalu razem z kolegą...
Czy mi się wydaje, czy w 0:22 po lewej stronie kierowca uderzył prawie w tą kobietę?
W tym BMW, to on się chyba urodził. :) Do pierwszego wypadku.
[23] - Jak wyłazi na ruchliwą ulicę w niedozwolonym miejscu, to równie dobrze mogłaby zostać zabita przez prawidłowo jadącego kierowcę, który jej nie zauważył
BTW, 20 metrów wcześniej były pasy
Zauwazylem kilka momentow "smierci" w tym rajdzie.
I to zarowno kierowcy jak i kamera man'a.
Z tego co bylo widac Stanson lezal na tylniej polce i kamerowal.
Ogolnie moze to i jest w jakims sensie "fajne" ale 95% to szansa na nawet nie dzwon ale zabicie kilku osob.
Z perspektywy pasażera fajnie nawet to wygląda.
edit: Ale mimo to nie lubię jak ktoś tak jeździ.
Jak widze takich kierowcow to mam ochote zasunac im kose w zebra. Uwazam ze w ramach samoobrony powinienem miec do tego pelne prawo.
Kawał skurw..... a nie kozak.
Wiarołomca --> Pół biedy jak tylko siebie. Duże prawdopodobieństwo, że jeszcze komuś krzywdę zrobi.
Mi się tam podoba, gość jest dobry a przychlastów nigdzie nie brakuje
Prawdopodobnie stwarza swoją jazdą mniejsze zagrożenie od niż połowa pozostałych użytkowników dróg. Nawet gdyby mu ktoś wyskoczył pod koła, czy zajechał drogę, to obstawiam, że potrafiłby tak poprowadzić samochód, żeby nikomu się krzywda nie stała, a nie tylko bezmyślnie nacisnąć hamulec.
Miałem okazję widzieć podobnego profesjonalistę, w dziedzinie obróbki stali - bałem się patrzeć mając wrażenie, że zaraz sobie poucina palce - przykładał je na dziesiąte części milimetra to ostrzy. Podobnie jak któregoś dnia przyjechał elektryk do maszyny u mnie w pracy, pracował bez jakichkolwiek rękawic na otwartym prądzie w urządzeniu o poborze mocy 120kW. Wkładał palce między gołe kable i także czekałem aż tylko mu się coś stanie.
Wtedy jednak spoglądam na sytuację z drugiej strony - ci wszyscy ludzie mają po kilkanaście lub nawet kilkadziesiąt lat doświadczenia - jak widać samochód jest stary i jak dotąd nadal w całości, dlatego można się domyślać, że większych przygód tym autem nie miał (po sposobie prowadzenia, można się także domyślać, że nie jest posiadaczem tego samochodu od paru miesięcy, a co najmniej od kilku lat), gość od obróbki mimo pięćdziesiątki na karku wciąż ma całe palce, a elektryk nadal żyje - wszyscy balansują na krawędzi, ale są w tym na tyle dobrzy, że w rzeczywistości stwarzają mniejsze zagrożenie od amatorów.
I zapewniam, że jest większa szansa, że zwykły człowiek potknie się o własną nogę, niż że zawodowy chodziarz/maratończyk przewróci się zawadzając o nierówność nawet na wyboistej drodze.
Łysack -> To się nazywa brawura a nie doświadczenie i umiejętności. Taka pewność siebie to usypianie czujności. Pewnego dnia coś się stanie i dopiero wtedy będzie analizowanie co było nie tak. Nawet profesjonaliści popełniają błędy, problemem tego "profesjonalisty" jest to, że naraża innych.
@Lysack
Polać mu, dobrze prawi.
Co nie zmienia faktu, że taki wyścig nie powinien mieć miejsca w centrum miasta.
Trael - i tak wole takiego goscia niz tych zamulaczy co na drodze z ograniczeniem do 70-90 jada po 50 km/h :)
Wiarołomca -> No cóż to już twój wybór jest. Dla mnie ten gość jest zwykłym skurw..... z resztą jak inni tego typu "kozacy".
Łyska co ty pierodlisz jakie doswiadczenie ,to czysta glupota . Rutyna ,brawura i wlasnie taka glupota jak opisujesz jest najczestsza przyczyna zgonu.
Lysack: jak sobie pan profesjonalista chce ryzykowac uciecie pslcow, to jego sprawa, moze nawet wszystkie 21. Jak pan profesjonalny kierowca chce ryzykowac wypadkiem to prosze bardzo, ale tam gdzie zginie tylko on i ewentualnie debile jadacy z nim. Ale za takie zachowanie na drodze z calego serca zycze mu jak najgorzej.
32
Weźmy pod lupę przypadek w 3:46. Wystarczy, że jechałoby coś szerszego np. ciężarówka i co? Tłumaczymy brawurę gościa tym, że odbije i jakoś doprowadzi samochód do normalnego toru jazdy a co zrobi ciężarówka?
a) zacznie driftować
b) odbije, wjebie w drzewa a być może się przewróci?
Wiadomo, że gość jest opanowany itd ale pomyśl ile wykonał wykroczeń, ile razy komuś zajechał drogę a ile razy wymusił cokolwiek (no w sumie to ciągle). A z tego powodu przeciętny Kowalski może źle ocenić sytuację, może być chamski i zahamuje albo przyśpieszy i wypadek gotowy. Także proszę Cię, wiadomo, że miło się na to patrzy ale nie ma tego co porównywać do kolesia który coś tam robi ze stalą (wersja człowiek i maszyna) do faceta który urządza wyścigi w centrum miasta (wersja kierowca bmw i setki aut) bo tokarka może uciąć palec i nikomu innemu się nic nie stanie a facet z bmw może spowodować grubszy wypadek.
To jest film pokazujący kompleksy dentystów jeżdżących 4-cylindrowymi gnojownikami :D
[32] Co ty porównujesz tokarza, czy elektryka, do takiego kierowcy. Tokarz czy elektryk robi zawsze to samo, ma czas na zastanowienie się, jego ruchy w zasadzie są wyuczone niczym u robota i nic go nie zaskoczy, bo ostrze nagle nie wyleci z ośki, a kabel sam elektryka nie ukąsi. Tymczasem na drodze są tysiące elementów, które mogą się spieprzyć, a nad którymi ten kierowca nie ma żadnej kontroli. Wystarczy jeden spanikowany kierowca z tego tłumu, który doprowadzi do katastrofy, bo jakich by nie miał umiejętności rajdowych ten pirat drogowy, to cudotwórcą nie jest i pełnej kontroli nad tą rozpędzoną masą stali nie ma.
Ładnie ogarnia.
Tutaj dwa podobne filmidła
1. http://www.youtube.com/watch?v=1Q2oL087il4
2. http://www.youtube.com/watch?v=ArLUzdptIWc
Jak to, przecież taki pro wg Lysacka powinien bez problemu z każdej sytuacji wyprowadzić auto..
legrooch - Nie znam rosyjskiego, padł na miejscu czy jak?
Yog - W sumie nie pomyślałem o tym, już wszystko ogarniam.
Zginął nie ze swojej winy. Prowadził kolega trzeźwy, który zerwał przyczepność i zawinął jego stroną na drzewie.
A to nie było tak, że prowadził jego kolega a on był pasażerem. Kiedyś uczyłem się rosyjskiego ale nie jestem pewny czy dobrze zrozumiałem.
edit. ok w [49] już jest wyjaśnione.
Tyle jeździł w sposób kurewsko niebezpieczny, a zabiła go zwykła jazda z kumplem? Ach, ta karma.
Mieli wczoraj wypadek. Jechał z przyjacielem na miejscu pasażera. Uderzyli w drzewo. On zginął na miejscu, a przyjaciel przeżył.
Cóż za tragedia. Jestem ciekaw kim był tato tego osobnika, bo zapewne jakimś bardzo poważnym gruzińskim 'biznesmenem'.
Checie kozaka, to macie:
http://www.youtube.com/watch?v=JTGvHskGKI4
Wiedziałem, że to się tak skończy.
Znajomy raz mnie przewiozl X5 pare lat temu. To to co na filmiku to nic. On mijal samochody w odstepach jak w 0:40-0:41 samochod na przeciwko i jakies kombi po prawej. na dodatek specjalnie wybieral takie odleglosci, ze lusterka sie muskaly z predkoscia okolo 70mph.
Ja bylem w szoku. Koles ta kcaly czas jezdzil, nie to ze nam chcial sie popisac. Na szczescie tylko raz mnie przewiozl.
Powiem szczerze absolutnie nie jest mi żal takich ludzi, całe szczęście że skończył na drzewie a nie na czołówce z jakim przypadkowym kierowcą. Uważał się za kozaka a tak naprawdę był skończonym kretynem.
Świeczki to można stawiać kierowcom którzy zginęli na torze a nie potencjalnym zabójcom z ulic.
http://sport.wp.pl /kat,1780,title,Le-Mans-smierc-w-pierwszej-godzinie-wyscigu,wid,15755586,wiadomosc.html?ticaid=110d35
Może nie miał zbyt dużo w głowie, że tak jeździł, ale jak by to nie patrzeć, nigdy nikogo nie zabił, siebie też nie.
chyba nie umiecie do konca czytac... przeciez to nie on prowadzil i mowienie mu ze dobrze mu tak ze na drzewo wpadl a nie na czolowke z kims jest po prostu zalosne.
Dessloch=> czy naprawdę uważasz że kontynuowanie jazdy w ten sposób nie doprowadziło by w końcu do wypadku, mniej lub bardziej poważnego?
Nikt nie powinien się cieszyć czy czuć satysfakcji z śmierci innej osoby ale powiedz, jakie było by Twoje stanowisko gdybyś tam mieszkał i po ulicach grasowałby taki wariat?
"ok bo jeszcze nikogo nie zabił" ? Przecież jazda w ten sposób po ulicy w mieście to czysty turbodebilizm.
Czy zginął jako pasażer czy kierowca, z jednego można się cieszyć- nie będzie sam wariował po ulicach.
To jak zginął nie jest istotne, absolutnie nie życzę, czy też nie życzył bym mu śmierci ale ta jego jazda między samochodami to igranie z życiem swoim jak i innych kierowców. On może i umiał prowadzić auto ale nie miał wpływu na to co zrobią inni kierowcy. Jeden niesygnalizowany skręt jakiegoś dziadka w Ładzie i mógł się zrobić niezły pasztet z kilkoma trupami.
Jeżeli ktoś kocha szybką jazdę to są od tego odpowiednie miejsca (tory, rajdy na zabezpieczonych trasach) a nie pełne ulice niedzielnych kierowców.
Po prostu nie rozumiem ludzi którzy piszą "szkoda chłopa itp" Żal to dzieci w afryce a nie takich pseudo rajdowców.
Dokładnie. Miejsce rajdowców jest na torach a nie otwartych dla ruchu ulicach miast po których jeżdżą normalni ludzie.
Zabił się ten debil? Bardzo dobrze!
Nie, ten debil się nie zabił, a został zabity. Czytanie ze zrozumieniem się kłania przy idiotycznym wpisie.
Nie zmienia to wszystko faktu, że jednego potencjalnego mordercy mniej.
Ciekawe czy obrońcy tego skończonego kretyna tak samo by śpiewali, jakby podczas jednego ze swoich miejskich driftów zdjął im bokiem na przykład żonę z dzieckiem.
Tak pojeździć to się chodzi na tor a nie do miasta.
http://www.youtube.com/watch?v=ZsOOccLv6vg tutaj kolejny wariat, tyle że na dwóch kółkach. Niestety jakość jest fatalna, do oglądania jedynie w małym oknie.
life found the way
Tak pojeździć to się chodzi na tor a nie do miasta.
Na torze byłby jednym z wielu całkiem niezłych kierowców, a przez takie popisy stał się celebrytą :).
Polacy nie gesi, tez swojego pirata maja
http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103085,14163352,Jacek_Kurski_pedzil_156_km_godz__przez_Warszawe__Nie.html
Tak pojeździć to się chodzi na tor a nie do miasta.
A może tam po prostu nie ma takich torów?
Poza tym nie rozumiem jak można gościa tak wyzywać i cieszyć się z jego śmierci, zwłaszcza kiedy nikomu nic złego nie zrobił, a jednocześnie tworzył świetne produkcje. Ogarnijcie się.
A może tam po prostu nie ma takich torów?
Jak nie ma to się nie jeździ. Tak trudno to zrozumieć?
Poza tym nie rozumiem jak można gościa tak wyzywać i cieszyć się z jego śmierci
Nie cieszę się z jego śmierci. Cieszę się, że jednego potencjalnego mordercy mniej.
zwłaszcza kiedy nikomu nic złego nie zrobił
A jakby zrobił to byłbym usprawiedliwiony?
a jednocześnie tworzył świetne produkcje
No świetne produkcje z tego jak naraża bogu ducha winnych ludzi. Jak ktoś chce ryzykować własnym życiem to nic mi do tego. Jednak jak wciąga do tego ludzi postronnych to już jest nie halo.
Nakręcę świetną produkcję jak robię slalom pomiędzy członkami twojej rodziny. Pewnie nie będziesz miał nic przeciwko temu. Jak się nie uda to trudno. Przecież nie chciałem.
mimo wszystko chyba wolalbym takiego goscia na drodze (a pewnie zawsze tak nie jezdzil, nie wiem ile zrobil filmikow ale widzialem kiedys tylko ten 1) z takim opanowaniem samochodu, niz zwyklego buraka w bmw czy golfie, ktory potrafi tylko przycisnac gaz.
Nie cieszę się z jego śmierci. Cieszę się, że jednego potencjalnego mordercy mniej.
Na jedno wychodzi. A potencjalnym mordercą może być każdy.
Jestem ciekaw, czy wszyscy ci co mówią jaki on zły, bo naraża innych nigdy nikogo nie narazili na niebezpieczeństwo...
W ciągu 10 min koleś świadomie narażał innych ludzi więcej razy niż przeciętnemu Kowalskiemu uda się przez całe życie.
Co by o nim nie mówić ,koleś miał nieprawdopodobne umiejętności ,za kółkiem
Na jedno wychodzi. A potencjalnym mordercą może być każdy.
Potencjalnym prezydentem też. Nie mówimy o skrajnych ogólnościach ale bardzo konkretnym, jednostkowym przypadku.
Jestem ciekaw, czy wszyscy ci co mówią jaki on zły, bo naraża innych nigdy nikogo nie narazili na niebezpieczeństwo...
Chcesz powiedzieć że dobry bo zręcznie kręcił tyłkiem tej beemy? Czy z jakiego powodu dobry?
Co my chcemy tu porównać? Jak chcesz porównać to co on robił do.. właśnie- czego? I jaki to ma sens? Czy skrajna głupota jest względna?
Nie nie jest. To czy ktoś popchnął kiedyś kolegę na basenie nijak ma się do tego że przy każdej akcji pokazanej na filmikach ten wariat mógł skasować rodzinę jadącą na zakupy.
To co on robił było skrajnie niebezpieczne i popełniane z pełną świadomością i konsekwencją.
Po co go bronisz?
Poza tym nie rozumiem jak można gościa tak wyzywać i cieszyć się z jego śmierci, zwłaszcza kiedy nikomu nic złego nie zrobił, a jednocześnie tworzył świetne produkcje. Ogarnijcie się.
Jestem ciekaw, czy wszyscy ci co mówią jaki on zły, bo naraża innych nigdy nikogo nie narazili na niebezpieczeństwo...
Rachunek prawdopodobieństwa kochanie, przeciętny Kowalski idący z psem na spacer jest mniejszym zagrożeniem dla ludzi wokół siebie niż zjeb prowadzący 150km/h+ samochód w środku miasta, lawirujący między innymi i mijający się z pieszymi o centymetry i do tego kręcący z tego filmiki i wrzucający swoje popisy do netu. Mam nadzieję, że nie pozostawił po sobie potomka bo to skażone nasienie by było.
Kierowca jest bez mózgiem, ale umiejętności panowania nad pojazdem można mu pozazdrościć :)