Trzeba zadac 1 wazne pytanie, bo to nie sa tanie rzeczy Halinka.
Slope Point osiągnęliśmy ok. 3pm czasu lokalnego. Niestety żonie zebrało się na inne doznania na łonie natury i imprezę rozpoczęliśmy dopiero trzy godziny temu. Najlepsze jest to, że w tym czasie przyjechała inna para (turyści z USA) z takim samym planem jak nasz wiec sylwestra spędzamy razem-) Niespełna 2h do nowego roku, a już jesteśmy wstawieni wiec więcej nie pisze. Najlepszego w nowym roku!
No dzisiaj ostatni dzień roku, za niespełna 14h nowy rok. Gdzie spędzacie sylwestra? Ktos jest w jakimś fajnym miejscu na świecie? Brazylia, Argentyna, Galapagos, Karaiby, Chiny, Oceania, Islandia czy inna odległa lokacja? Pytam ponieważ zwiedzając południową wyspę NZ wpadliśmy na pomysł nocy sylwestrowej na końcu świata.
Zaczęło się 22 bm. gdy dotarliśmy z Wellington do Picton i spędziliśmy tu święta.
Oczywiście zajęliśmy hilltop apartament z najlepszym widokiem na tę osadę.
Nie mam co świętować, bo poprzedni rok był dla mnie gówniany, więc w sylwestra pewnie będę grać... :/
Po dotarciu do Christchurch (to z pewnością największe miasto na tej wyspie) zamieniliśmy motory na samochód, odświeżyliśmy się nieco, odpoczęliśmy i ruszyliśmy okrężną drogą do Queenstown.
Teraz ruszamy do najbardziej wysuniętego na południe punktu widokowego południowej wyspy. Plan zakłada spędzenie tam (lub w okolicy) sylwestra. Następnie zachodnim wybrzeżem wyspy będziemy wracać do pkt. wyjścia czyli Picton (i dalej do Wellington statkiem, 5 mamy lot powrotny do Sydney).
Nadam gdy będziemy na miejscu.
Via Tenor
Gdzie spędzacie sylwestra?
Z Larą Croft w Tomb Raider 1 i wcale nie żartuję.
Brawo, przepiękne zdjęcia udanego nowego roku ! Będziecie jednymi z pierwszych na GOLu którzy będą świętować :) a przede wszystkim w ciepełku :)
Ciekawa relacja.
Jakieś ciekawe zwierzęta spotkaliście po drodze?
Polecasz NZ do zwiedzania, biorąc pod uwagę odległość?
Szczęśliwego Nowego Roku życzę przy okazji.
To pobliska niby atrakcja, wybrzeże Abela Tasmana, czyli plaża z żółtym piaskiem i park narodowy. Plaże w Polsce, na Karaibach czy Florydzie lub w Indonezji bardziej mi się podobają. Można chociaż popływać kajakiem.
W ogóle na północy wyspy południowej jest pełno urokliwych zatoczek i miejsc gdzie można się dostać tylko transportem wodnym.
Jadąc niewiele dalej na południe jest winnica, gość sprzedaje także wina do Polski.
Jadąc dalej na południe wschodnim wybrzeżem są plaże, tym razem z czarnym piaskiem (okolice Kekerengu). Bardzo podobne plaże (tyle, że w innym otoczeniu przyrodniczym) z piaskiem bazaltowym widziałem na Teneryfie.
Następnie dojeżdżając do Kaikoury jest bardzo fajna przystań i wycieczki małym statkiem. Zaliczyliśmy tutaj rejs, podczas którego towarzyszyły nam delfiny i wieloryb wielki jak okręt podwodny, ale nie mam jak wstawić filmu. Niedaleko jest tez kolonia fok siedzących na skałach.
Jadąc dalej w kierunku na Christchurch jest punkt widokowy, czyli kamień na brzegu (w zależności od przypływu) zwany Pinnacle Rock. Podobno słonie morskie tu przypływają.
I faktycznie tak może być. Pomimo, że przemieszczaliśmy się szybko japońskimi jednośladowcami
ciekawe skąd pieniążki na takie wyjazdy masz. Przeciętny Polak nie może sobie pozwolic na świętowanie nowego roku na Galagos czy w Nowej zelandii, nawet Zakopane jest poza zasięgiem. Tak więc twoja sugestia jakoby takie wycieczki były czyms normalnym jest obraźliwa i prezentuje cie jak człowieka zupełnie odrealnionego. Zapewne miałeś bogatych rodziców lub bardzo dużo szczęścia w życiu i należysz do najbogatszych 0,01% Polaków, gratulacje. Natomiast nie każdy chce oglądać takie pretensjonalne fotorelacje w ten szczególny dzień. Więc nie, nie nie jestesmy na drugim końcu świata, będziemy pic taniego szampana, zajadać tanie pakluszki beskidzkie i oglądać fajerwerki z balkonu bloku z wielkiej płyty, chcesz moją fotorelacje?
Wczoraj natura takie coś sprezentowała. Dobrze, bo akurat rodzina w odwiedzinach jest, to mogli się pojarac.
Śliczna. Motyw szwedzki - co prawda nie tak spektakularny - zanotowaliśmy w Christchurch w IAC. Mają tam Hagglundy, którymi można się przejechać.
Ładnie. Widzę że udany wyjazd. A jaki koszt calkowity takich wakacji jeśli to nie tajemnica?
Nothing fancy. Okres świąteczno-noworoczny to dla mnie objazdówka po Italii. Sylwestra kończymy w Bolonii na Piazza Maggiore.