Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Forum: Świat Wiedźmina w grze, a w książkach. Dlaczego tak bardzo się różnią?

13.02.2014 13:24
1
zanonimizowany976154
1
Legionista

Świat Wiedźmina w grze, a w książkach. Dlaczego tak bardzo się różnią?

Podam przykład wam. W grze ledwo wyjdę za miasto lub wioskę i dotknę pierwszego drzewa to wyskakuje z 5 potworów, pójdę 15 metrów dalej i kolejne 5 i tak non stop jest!
No a w książce, na przykład w piątej książce wiedźmina Wiedźmin, Jaskier, laska jakaś, paru krasnali itd weszli do gęstego lasu i chodzili po nim aż do nocy, jak już noc nadchodziła to znaleźli cmentarz stary i mieli tu nocować, ale spotkali zielarza, który samotnie zbierał zioła, nie miał miecza żadnego ani nic do obrony!!! I zaprosił ich do swojej chaty w okolicy, choć oni mieli spać poza chatą. No i jak zauważyliście w książce nie było dosłownie ani jednego potwora w ciągu wielogodzinnej wędrówki po lesie, a później po cmentarzu! ani jednego! Dlaczego w grze jest zupełnie na odwrót i w każdym możliwym miejscu walą spam potworów? A w innej przygodzie książkowej też sobie hasali bohaterowie wszędzie i jakimś cudem znaleźli jednego potworka, którego przepłoszył wiedźmin waląc w pokrywę garnka chochlą, a tak to nie było żadnych potworów! To dla graczy, którzy nie czytali książek wiedźmina jest nie do pomyślenia by z trudem było znaleźć jakiegoś potwora! W końcu w grze nie ma bata by nie znaleźć potworów bo są wszędzie wepchnięci w dużych ilościach!

13.02.2014 13:26
2
odpowiedz
Child of Pain
191
Legend

Bo to jest gra a nie symulator podrozowania albo chodzenia po lesie. Z tego co kojarze byla jakas stara gra w ktorej koniecznoscia bylo reczne opatrywanie ran, dbanie o zapas prowiantu i tym podobne istotne sprawy.

13.02.2014 13:30
Yoghurt
3
odpowiedz
Yoghurt
102
Legend

Z tego co kojarze byla jakas stara gra w ktorej koniecznoscia bylo reczne opatrywanie ran, dbanie o zapas prowiantu i tym podobne istotne sprawy.

Robinson's Requiem

13.02.2014 13:37
😁
4
odpowiedz
zanonimizowany961910
5
Pretorianin

Symulator chodzenia po lesie i walenia chochlą w pokrywę garnka - to by była gra!

13.02.2014 13:52
Aen
5
odpowiedz
Aen
244
Anesthetize

Niesamowite, co? Zmarnowany potencjał, powinni zrobić grę o zabójcy potworów, który w ciągu całego spaceru po lesie zabija jednego, wielkości psa. Sprzedaliby miliony więcej, ludzie siadający do komputera nie chcą przecież wywijać mieczem otoczeni przez stado nekkerów, tylko chodzić po lesie i obserwować motyle.
Dawno nie widziałem, swoją drogą, tak głupiego pytania :)

13.02.2014 13:56
Mutant z Krainy OZ
6
odpowiedz
Mutant z Krainy OZ
261
Farben
Wideo

Proszę, oto gra dla ciebie, nie ma setek potworów, las niemal pusty, sama przyjemność ze spacerowania http://www.youtube.com/watch?v=dA1dXllthqI

13.02.2014 14:00
7
odpowiedz
zanonimizowany976154
1
Legionista

[5]
niektórzy ludzie wolą bardziej książkową grę z przygodami i wieloma dialogami, a nie nudnym biciem zapychaczy czasu w postaci potworków, które wyskakują co kilka metrów. Gdybyś czytał książki wiedźmina to wiedziałbyś, że można zrobić grę bliższą książce, która grywalnościowo mogłaby wielokrotnie przebijać aktualnego wiedźmina.

[6]
Co to ma wspólnego z książkami wiedźmina, w których ciągle akcja się zmienia i non stop prowadzi bardzo dobre dialogi z innymi postaciami?

13.02.2014 14:07
Mutant z Krainy OZ
8
odpowiedz
Mutant z Krainy OZ
261
Farben

Nie rozumiesz, że gra, w której 95% czasu się gada, nic innego nie robiąc, to po prostu będzie szajz? Czego innego oczekuje się od gry niż od książki czy filmu.

13.02.2014 14:11
Tal_Rascha
9
odpowiedz
Tal_Rascha
214
Never Fade Away

Premium VIP

Nie rozumiesz, że gra, w której 95% czasu się gada, nic innego nie robiąc, to po prostu będzie szajz? Czego innego oczekuje się od gry niż od książki czy filmu.
A jednak Torment do dzis jest uwazany przez wielu za najlepszy crpg a gre mozna przejsc wlasnie dzieki dialogom, ile tam jest walk ktorych nie da sie ominac? 3?

13.02.2014 14:12
Mutant z Krainy OZ
10
odpowiedz
Mutant z Krainy OZ
261
Farben

Niestety nie grałem. Niemniej czasy są inne, teraz taka gra trafiłaby do serc niewielu graczy, a liczy się tylko pieniądz.

13.02.2014 14:15
Aen
11
odpowiedz
Aen
244
Anesthetize

trynk - Podejrzewam, że kiedy po raz pierwszy czytałem Wiedźmina (okolice 1998 roku), na chleb mówiłeś "bep", a na muchy "tapty". Po prostu dziwi mnie jak można nie wiedzieć, że świat kreowany w książce (czyli w wyobraźni) a świat w grze, która musi narzucać graczowi obraz i akcję to zupełnie inne światy.
Tal-Rascha - Owszem, można. Sam uważam Tormenta za grę wybitną. Ale od Wiedźmina oczekuję zarówno kozackich walk na miecze jak i ciętych dialogów. Obie te rzeczy dostaję w grze i jestem z niej zadowolony, z czego nie byłbym w książkach - Tam balans pasuje mi jak jest, całość nie zmienia się przez to w Dragonlance itp, kiedy drużyna szlachtuje stado goblinów.

13.02.2014 14:15
12
odpowiedz
zanonimizowany976154
1
Legionista

[8]
pokaż mi takie gry, gdzie się gada i są szajsem. W przygodówkach wielu nie ma żadnej walki i jedynie gadasz i łączysz przedmioty (przeważnie nie wymaga to myślenia), a gry są bardzo dobre. W Dreamfall też się głównie gada i gra jest bardzo dobra. A w wiedźminie przecież zrobiliby tak jak w książce, chcesz zarobić to pytasz ludzi o potwora i nagrodę lub czasami przypadkiem natkniesz się na grupę potworów lub zlecenie, za to dużo rozmawiasz, są zwroty akcji, różny typ ludzi. Podejmowałoby się wiele decyzji czy zaufać podejrzanej osobie itd, nie moglibyśmy zgadnąć jakie zamiary ma ktoś, co się wydarzy za chwilę, czy ktoś nam pomoże, a kto może nas zdradzić, wykorzystać.

Zresztą Planescape Torment jest chyba jedną z najlepszych gier na świecie dla wielu ludzi.

13.02.2014 14:16
13
odpowiedz
zanonimizowany935386
37
Generał

"zielarza, który samotnie zbierał zioła"

A wiesz kim ten zielarz Regis był? Jak doczytasz się dowiesz czemu nie nosił miecza...

W ogóle w sadze tyle wiedźmina w wiedźminie, że sam Geralt nie uważa się za wiedźmina (tak wiem zawiłe), proponuje poczytać opowiadania, może w nich tylu potworów nie było, ale jednak sporo ich się przewijało, podczas choćby wykonywania zleceń.

13.02.2014 14:17
14
odpowiedz
zanonimizowany453591
62
Senator

Co jeszcze byś chciał? Podróże z jednego miasta do drugiego trwające wiele dni czasu rzeczywistego, w czasie których spotkasz na szlaku trzech kupców na krzyż? Leczenie ran po walce, trwające od kilku dni do kilku miesięcy?

Tak trudno zrozumieć, że książki i gry to zupełnie inne media?

13.02.2014 14:22
15
odpowiedz
zanonimizowany976154
1
Legionista

[14]
niepoważny jesteś i z brakiem wyobraźni. A czy wielkim problemem jest kazać iść przez las tylko 3, 4 minuty? Czy wielkim problemem jest wyleczyć nogę Geraltowi raz w całej grze w ciągu dnia za pomocą magii, gdzie pora dnia zmieniłaby się na poranek i wiedziałbyś, że minął cały dzień i noc w sekundę? Kompletnie wyobraźni nie masz żadnej, dla ciebie istnieje pierwsza możliwość - otoczyć wszystkie miasta hordą potworów, a druga możliwość - na cały świat gry dać 3 potwory, a graczowi kazać iść z jednego miasta do drugiego przez 40 godzin prawdziwego czasu. Czytaj książki to może wyobraźnia ci się rozwinie i będziesz w stanie osiągnąć w swojej główce stan pośredni w grach.

Wiesz jak takich jak ty sobie wyobrażam, jako osoba, której mówią "namaluj obraz przedstawiający kobietę, tu masz do wglądu dwa obrazy, na jednym jest kobieta zrobiona z kresek, kółka i kropek (obraz pięciolatka), na drugim fotorealistyczny obraz Da Vinciego" i ty masz pełną dowolność malowania i jedynie potrafisz wzorować się na pięciolatku, bo Da Vinci dla ciebie zatrudny do namalowania, nie potrafisz wyobrazić sobie czegoś pośredniego, czyli niedopracowanej, kanciatej, trochę śmiesznej postaci, która reprezentuje wyższy poziom malarstwa od kółka i kresek.

13.02.2014 14:24
😉
16
odpowiedz
zanonimizowany935386
37
Generał

"zy wielkim problemem jest wyleczyć nogę Geraltowi raz w całej grze w ciągu dnia za pomocą magii, gdzie pora dnia zmieniłaby się na poranek i wiedziałbyś, że minął cały dzień i noc w sekundę?"

Hmm, Wiedźmin pierwszy, początek aktu 3?

13.02.2014 14:45
17
odpowiedz
Rafmen
9
Legionista

Zawsze coś różni się od czegoś. Sami twórcy gry strasznie ciężko i bardzo długo musieli by się zajmować żeby przenieść to wszystko z książki do gry. I zapewne gdyby wszystko było identyczne gra by się robiła monotonna i nudna. Samo to że Geralt w książce nieraz wędruje i trzeba się troszkę naczekać żeby pojawiła się jakaś akcja, więc wyobraź sobie tą nude gdy idziesz sobie postacią w grze a tu się nic nie dzieje kompletnie nic :P Tylko dopiero po kilkunastu minutach zaczyna się dopiero coś dziać i tak w kółko. Więc lepiej żeby się coś działo, niż miałoby się nie dziać prawie że nic :P ;D

13.02.2014 14:50
18
odpowiedz
zanonimizowany976154
1
Legionista

w Grze o Tron ciągle coś się dzieje, po prostu idziesz kilkadziesiąt metrów i przygoda sama cię znajduje, w wiedźminie odległości między wioskami, miastami mogłyby być takie jak w gothic 2 pomiędzy Khorinis, a wieżą Xardasa, tam gdzie zaczynamy grę. Zaraz jak wyjdziemy z wieży to bandyta stoi na drodze i nas zagaduje i mamy tu wybory różne i to jest już szybka przygoda :D, a później kilkadziesiąt metrów ścieżką i bramy miasta, strażnicy zagadują, zaraz po wejściu do miasta ktoś inny zagaduje. W Wiedźminie też mogłyby tak być bo przecież to tylko gra, a nie książka. Zresztą jakby podróż miała trwać z 3 minuty to Jaskier uweselałby nam dzień, albo mówił o czymś ciekawym lub panikowałby. Może w ciągu tych 3 minut chodzenia wyskoczyłoby kilku gości na koniach i mielibyśmy przygodę. To jest lepsze niż zabijanie setek potworów w lesie, które są dla nas zerowym wyzwaniem, bo czy kogoś z was zabiły potworki w lesie, te wrzucane jako spam? Musieliście je na siłę wybić wszystkie mimo, że wam się nie chciało ich bić po to by dojść w x miejsce i odpalić skrypt lub coś. Nie lubię w grach gdy potwory są zapychaczem czasu, wolę ich ograniczoną ilość i by były dość niebezpieczne, a nie zwykłe mięso armatnie, które by nas zabić musi dziabnąć nas 15 razy

13.02.2014 14:54
nagytow
19
odpowiedz
nagytow
146
Firestarter

Jakby podroz przez las miala trwac 3-4 minuty, co 3-4 razem bym po prostu wylaczyl gre.

Skoro nie podoba ci sie Wiedzmin to nie graj.

13.02.2014 15:03
20
odpowiedz
zanonimizowany976154
1
Legionista

[19]
a w skyrim chodzisz z miasta do miasta długo, a jeszcze w dungeonie nie różniącym się od dziesięciu poprzednich spędzasz 30 minut na zabijaniu identycznych przeciwników, gdzie nie pada nawet jedno słowo bo dialogów nie ma (och, czasami tylko NPC jakiś z gildii mówi do ciebie 3 zdania). Właśnie przez tę powtarzalność w skyrimie odechciewało mi się gry dlatego wyżej cenię gry, które mają sporo dialogów, mało walki bo dialogi są niepowtarzalne, a walka w większości gier to 5-10 rodzajów przeciwników i po tysiąc sztuk z każdej.

Policzyłem ile w Skyrim gość szedł z jaskini do miasta, 5 minut i 30 sekund! I dlaczego gry nie wyłączyłeś?

13.02.2014 15:05
nagytow
21
odpowiedz
nagytow
146
Firestarter

To graj w przygodowki.

13.02.2014 15:09
22
odpowiedz
zanonimizowany976154
1
Legionista

edytować nie mogę to w tych 5 minutach i 30 sekundach nie walczył wcale! po prostu od wyjścia z jaskini szedł do wioski, a pisałeś że po 3 minutach grę byś wyłączył! (na razie opuszczam temat, zajrzę tu później)

13.02.2014 15:10
Tlaocetl
😃
23
odpowiedz
Tlaocetl
196
Ocenzurowano

Przypomina mi się jak przed wydaniem SW:TORa niektórzy fani chcieli, żeby stacje orbitalne miały takie rozmiary jak w "realu", żeby dojść gdziekolwiek z doku, to kawał drogi żeby był. Wielka walka była o to...
Jak ja dziękuję developerom, że się tym nie przejęli i do większości ważnych lokacji porobili teleporty - a, i tak kur...ca mnie strzela za każdym razem kiedy muszę w drodze na np. Alderaan, przesiąść się na orbitalnej stacji. To zajmuje ze 3 minuty gry!!

13.02.2014 15:11
24
odpowiedz
115
3 grosze

Nie lubię w grach gdy potwory są zapychaczem czasu, wolę ich ograniczoną ilość i by były dość niebezpieczne,

Po prostu grasz w nie te gry!
Rozwiązanie jest proste - wejdź z kumplem/kumplami na pusty serwer Batllefielda - Ty na piechotę, a kolega w czołgu - będziesz miał jednego twardego "bossa" jak się patrzy, a potrzebę rozmowy zapewnisz odpalając w tle jakiegoś teamspeaka. To rozwiązanie ma w dodatku tę dobrą stronę, że Twój rozmówca zapewniłby nieliniowość rozgrywki. Na dużej pustej mapie można łazić i gadać (np. o Wiedźminie) nawet kilka godzin. Substytutem jazdy konnej może być np. motocykl.

13.02.2014 15:16
25
odpowiedz
zanonimizowany976154
1
Legionista

[24]
Nigdy nie widziałeś Arma 2 i 3 na youtube? Włącz sobie polski filmik jakiś z youtube i zobaczysz, że oni dużo gadają a strzelają się raz na 20 minut w niewidowiskowy sposób. Samą grę ludzie oceniają na bardzo dobrą i to o czymś świadczy. Wyobraź sobie teraz, że w wiedźminie nie musiałbyś 20 minut biegać nie spotykając nikogo, a jedynie 3 minuty i w grze byłoby setki przygód, różni ludzie, różne charaktery, to byłoby 100 razy bardziej grywalne od arma mimo braku hordy mobów otaczających każdą wieś. (teraz uciekam)

13.02.2014 16:10
Belert
26
odpowiedz
Belert
182
Legend

bo jakby stworzyli taka gre jak chcesz to nikt by w nia nie gral oprocz ciebie i paru zapalencow.
A gry sie pisze zeby..... wstrzymaj oddech, zdradze ci tajemnice .... zeby zarobic pieniadze .

13.02.2014 16:14
nagytow
27
odpowiedz
nagytow
146
Firestarter

Policzyłem ile w Skyrim gość szedł z jaskini do miasta, 5 minut i 30 sekund! I dlaczego gry nie wyłączyłeś?
A skad ty wiesz w co ja gralem i co kiedy wylaczylem?

13.02.2014 16:21
Bezi2598
28
odpowiedz
Bezi2598
152
Legend

Gdyby w książce nie było potworów to nie byłoby i Wiedźminów.

I to, że autor nie opisuje każdej walki z napotkanym potworem to nie znaczy, że ich nie ma.

13.02.2014 16:50
29
odpowiedz
zanonimizowany971161
19
Konsul

Gdyby książka i gra były takie same to czytelnik nie miałby po co grać, a gracz nie miałby po co czytać książki. W ten sposób można nakłonić jednego do zrobienia drugiego. No, może nakłonić gracza do książki już trudniej, ale jakaś szansa zawsze jest. Takie moje zdanie. Poza tym grając, idąc przez las lub polanę, przez 10 minut, człowiek by się znudził. Gdyby jednak napotkał po drodze kilka wilków, jakiegoś stwora i dwóch rozmownych osobników, to gra robi się ciekawsza.

13.02.2014 17:23
30
odpowiedz
poltar
176
Senator

Ksiazki ukazuja pewien wycinek wykreowanej rzeczywistosci. Chyba nie trudno sobie wyobrazic ze ksiazka ktora skupialaby sie na walkach bylaby nudna? Nie trzeba jednak wiele wyobrazni by uzupelnic sobie obraz ktory dzieje sie poza kartami ksiazki. To miedzy innymi robi tez gra, dodatkowo prowadzac gracza sciezka fabularna.

Zreszta nawet w ksiazkach AS nie oparl sie pokusie ukazania w pelni takiego typowego zlecenia na potwory (akcja na moscie, ze przypomne). Jako jednostkowy rozdzial bylo to calkiem przyjemne, gdyby bylo tego wiecej, staloby sie nie do przyjecia.

Gra oferuje inny rodzaj interakcji miedzy czlowiekiem a trescia, stad wiecej nastawiania na "akcje". Az tyle i tylko tyle.

13.02.2014 18:14
31
odpowiedz
Ptosio
182
Legionista

Też uważam, że spamowanie potworami w Wiedźminie jest raczej bez sensu.

Raz, że zabija to klimat, a dwa, że jest po prostu nudne i męczące. Może gdyby system walki w grze był bardziej zajmujący i atrakcyjny dla gracza (jak np. w Dark Messiah, gdzie radość z rąbania była przednia, ale cóż z tego, skoro nie było tam wiele innego do roboty i całość szybko stawała się monotonna), to by to tak nie drażniło, ale moim zdaniem gra wcale nie byłaby gorsza, gdyby zamiast konieczności żmudnego "wyklikania" kolejnych utopców czy wilków wrogowie pojawiali się rzadziej, za to walka z każdym z nich byłaby wyzwaniem i dostarczała satysfakcji.

13.02.2014 19:56
HUtH
32
odpowiedz
HUtH
120
kolega truskawkowy

Wykorzystali setting do stworzenia gry cRPG o gościu co się zawodowo zajmuje machaniem mieczem - no to chyba jest oczywiste, że będzie sporo potworków i ogólnie walki, taka to już konwencja, choć rzeczywiście, z Wiedźmina pierwszego robi się czasami wręcz hack'n'slash. Ale można spokojnie pomijać te miejsca i nic się nie stanie, serio.

Zrobienie Wiedźmina jako crpga "do czytania", gdzie walka to ewentualność - myślę, że to by się aż tak nie sprzedało. Łatwiej wejść z nowym brandem i go rozpowszechnić w ogólnie znanym gatunku, niż w bardziej ambitnym. Już widzę tę pompę medialną "cdprojekt robi Wiedźmina! Epicką grę przygodową"... myślę, że fani Sapka i ogólnie takich fantasy-rpgowych klimatów nie cieszyliby się specjalnie.

13.02.2014 20:12
😍
33
odpowiedz
A_wildwolf_A
226
Senator

kurcze.... pierwszy raz widzę taki ból dupy..... czemu to, czemu tamto. Jest jak jest, musisz się z tym pogodzić, masz z czymś problem ? działaj! a nie wylewasz żale na forum :/
Pisz petycje, twórz mody, pisz gry, nie bądź bierny. Albo walnij browara.

13.02.2014 20:15
reksio
34
odpowiedz
reksio
218
Pies Pogrzebany

Mnie tylko wkurza, że w Wiedźminie zrobili z Geralta jakąś ciepłą, zaangażowaną w politykę i zmienianie świata kluchę. Dupa a nie wiedźmin.

Choć gra przednia i czekam na W3.

13.02.2014 21:45
HUtH
35
odpowiedz
HUtH
120
kolega truskawkowy

^ E tam, dało się też wybrać drogę neutralności. Poza tym tak to już jest z tym Geraltem, że wpada w sam środek jakichś nieprzyjemnych akcji i politycznych intryg, trochę trudno byłoby pchnąć fabułę dalej, gdyby zawsze była opcja "bawcie się, ale ja idę pokontemplować moją wiedźmińską egzystencję, pa". :P

14.02.2014 00:14
36
odpowiedz
Kharman
168

Przyznać się, czyje to troll konto?

Forum: Świat Wiedźmina w grze, a w książkach. Dlaczego tak bardzo się różnią?