Witam, piszę z dość ogólnym pytaniem które zostało sprowokowane dzisiaj. Czy jest jakakolwiek forma obrony przed hałasem związanym z pobliskim kinem, aquaparkiem, parkiem rozrywki? Pytam ponieważ dzisiaj przez blisko 2 godziny nie byłem w stanie zrobić absolutnie nic - hałas i durne melodyjki przeszkadzały. Okna były w tym czasie zamknięte. Zbliża się też Boże Ciało i z doświadczenia wiem, że moje głośniki podpięte do komputera (narzędzia pracy) nie dadzą rady napierdzielaniu dzwonami w czasie procesji po okolicy (jakieś 90 minut)... Wiem, że to poza porą nocną ale może jednak da się przed tym bronić jakoś?
No dobra, już minęło (mój błąd*). Ale wracając do pytania?
* Gwoli ścisłości nie jestem osobą religijną, nie przykładam do tego wagi. Mylę święta ruchome ze stałymi i wcale się tego nie wstydzę. Ba! Wkurza mnie, że danego dnia nie mogę sobie kupić świeżych bułek bo jakiś polityk uznał, że mam się akurat modlić. Zupełnie inaczej podchodzę do świąt narodowych jak 1-3 maja ale to nie jest tematem tego wątku...
Widać że się zakonserwowałeś w tym mieszkaniu ale Cię oświecę. Boże Ciało było w czwartek.
Widać jak ci przeszkadzały te dzwony..
Oczywiście, ze da się bronić!
stopery, wosk (Odyseusz poleca) albo wata do uszu. możesz też zainwestować w słuchawki albo nauszniki z ładnych muszelek - ukoi Cie szum morza ^^
Po co się tłumaczysz jak małe dziecko?
No i skoro twoje głośniki jednak dały radę napierdzielaniu dzwonów (bo nawet ich nie usłyszałeś) to chyba nie ma tak źle jak twierdzisz.
Niech mi jeszcze parę osób powie, że się rypnąłem, kiedy przypada święto... Z pewnością pomożecie w ten sposób znaleźć odpowiedź na pytanie, czy da się jakoś ograniczyć zakłócanie porządku w mieszkaniu.
A nie lepiej po prostu sie nawalic w 4 d***? Wtedy zapewniam nic nie będzie ci przeszkadzło.
@DanuelX: No ale jeśli pobliski park rozrywki wybierze sobie z dupy termin (pierwszy piątek w tygodniu algo drugi miesiąc nowego prezesa) i zacznie napieprzać tak, że cała okolica musi słuchać to jak przed tym uciec?
A jak brałeś mieszkanie to nie wiedziałeś że stoi tam kościół, aquapark i coś tam jeszcze? Co niby chcesz zrobić? Kazać właścicielom tych obiektów wyburzyć wszystko w cholerę? Zainwestuj w okna pochłaniające hałas albo się przyzwyczaj. Innego wyjścia nie widzę.
pierwszy piątek w tygodniu algo drugi miesiąc nowego prezesa
WTF?
Nie wiedziałem, że tydzień ma 2 piątki...
Piszesz bez ładu i składu, na odwal się. Historia pewnie w ogóle nie wyssana z palca...
@gnoll: o Aquaparku wiedziałem. Nie wiedziałem o zwyczajach jakie tam stosują. O Kościele jednak nie wiedziałem, nie jest to placówka którą bym chciał odwiedzać...
@Wismerin: Wybacz ale nie piszę odwal się. Tydzień oczywiście nie ma kilku piątków ale w akademiku, w którym mieszkałem kilka lat temu przyjęło się mówić o imprezie z takiej okazji i nawyk językowy pozostał - znaczy po prostu "bo ja tak chcę".
@maciejkami: A co to ma do rzeczy? Równie dobrze mogę chcieć porozmawiać z dziewczyną albo kolegą...
O Kościele jednak nie wiedziałem, nie jest to placówka którą bym chciał odwiedzać...
No i zje..łeś. Mieszkanie to nie jest zakup bułek w Biedronce, żeby olewać niektóre aspekty, a takim jest choćby poznanie okolicy. Generalnie - widziały gały co brały, albo i nie widziały - ale z twojej winy.
Sa chyba jakieś, prototypowe przynajmniej, okna z aktywnym tłumieniem hałasu.
I problem praktycznie z głowy.
"bo ja tak chcę"
No i tak samo mogą powiedzieć osoby, które przeszkadzają Ci swoim hałasem "bo my tak chcemy".
Wylewanie swoich żali na forum Gola nic tu nie da. Sam fakt, że z takim czymś uderzasz tutaj jest dziecinadą.
Chcesz porady prawnej? Dlaczego nie udałeś się od razu na pierwsze lepsze forum prawne?
http://forumprawne.org/
Zapewniam Cię jest tam znacznie więcej specjalistów niż tutaj.
ciekawe czy twoi sasiedzi nie mysla co robic zeby jakos wytrzymac nap...twoich kolumn.