Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Forum: Spec Ops: The Line- pytanko o fabułę

02.08.2016 00:23
PS3fan
1
PS3fan
87
Generał

Spec Ops: The Line- pytanko o fabułę

Cześć, ukończyłem wlasnie Spec Ops: The Line. Gra ogolnie fabularnie wywarła na mnie ogromne wrażenie i długo sie nie otrząsnę. Nie zrozumiałem jednak jednej kwestii, w związku z czym pytam:

spoiler start

Na koniec okazuje się, że Konrad nie żyje juz od długiego czasu, a Walker wymyślił sobie, ze to on jest tym "złym" żeby usprawiedliwić popełniane przez siebie zbrodnie. No i byc moze jest to oczywiste, ale wolę sie upewnić: jedynym, "wymyślonym czynnikiem" była sama osoba Konrada, tak? Cały bunt "trzydziestej trzeciej" itd był w pełni realny? Pytam, gdyż ogarnęły mnie w związku z tym watpliwości, kiedy w moim zakończeniu (zastrzelenie Konrada, powrót do domu), podszedł do Walkera jeden z żołnierzy, a gdy ten sie do niego odezwal, okazało sie że była to tylko kolejna halucynacja Walkera. Czy może to sugerować jakieś głębsze zawirowania w kwestii realności tych wszystkich zdarzeń?

spoiler stop

Z góry dzięki za odpowiedz, bo bedzie mnie to dręczyć ;)

02.08.2016 00:42
claudespeed18
2
odpowiedz
6 odpowiedzi
claudespeed18
214
Wszechwiedzący

Trójka bohaterów przybywa do Dubaju ale ginie w akcji na samym początku gry. Tak, to szokujące ale ginie się na początku, mało kto zdaje sobie z tego sprawę. Po to jest ta scena :) Wcześniej też Konrad popełnia samobójstwo podczas przemowy. Zaraz potem sterujemy martwym bohaterem, który przeżywa koszmar. Obraz jest biały co obrazuje sen.. koszmar. Zawsze jak robi się biały to jest właśnie sen. Wchodzą cutscenki itd. Gdy jest czarny to jest prawda, która się wydarzyła. Na początku tego się nie widzi ale co chwilę widać Konrada na plakatach, samochodach itp miejscach ze specyficznymi tekstami. 33 jak i Konrad chcieli pomóc ludności w Dubaju i bronili ich przed tymi, którzy chcieli to zatuszować(rząd ;) ). Bohaterowie nie wiedzą, że stale czynią same problemy i zło, bez względu na to jakie decyzje podejmą. Bohater ma stale halucynacje, których pozostała dwójka nie widzi. Radio jest popsute i do niego gada, myśli, że nawiązał kontakt z Konradem, podczas wyboru którego wisielca zestrzelić to tak na prawdę martwi wisielce.. dużo by opowiadać. To co się działo po zginięciu w helikopterze to jego wymysł, jego koszmar. Zabił masę niewinnych i stanął po złej stronie myśląc, że to Konrad jest zły. Konrad też się załamał wcześniej brakiem wody oraz zeschizował, że zdezerterował i nie może pomóc innym, więc zabił się. 33 panoszy się i broni rebeliantów a my ich wybijamy i sami nie wiemy kto jest dobry czy zły. W końcu gdy wchodzi do budynku to też sen i uświadamia sobie, że robił źle. Konrad niby czeka i stale jest w jego umyśle a jego żołnierze salutują bohaterowi. Zabicie Konrada i czekanie na 'wyjazd do domu' jest złudne i koszmar się odnawia aż do skutku. Znowu białe tło. Poza tym bohater jest masowym mordercą i wie, że nie zasłużył na 'dom'. Musi ponieść karę i odkupienie. Jedynym wyjściem jest zakończenie koszmaru, czyli strzał w głowę. Serio. To jedyna taka gra. Najlepsza fabuła w strzelance jaka kiedykolwiek powstała, tylko prawie nikt nie wie o co w niej chodzi. To ejst Jądro Ciemności.. to jest koszmar.. koszmar z którego jest jedno wyjście.. odkupienie przez śmierć, przyznanie się do winy.. strzał w głowę!

Nawet twórcy potwierdzili po czasie, że giniemy na samym początku i gramy trupem.

post wyedytowany przez claudespeed18 2016-08-02 00:44:35
02.08.2016 01:58
2.1
zanonimizowany687448
20
Generał

Lot śmigłowcem jest prawie pod koniec gry, wszystko przed nim jest jeszcze z życia(lub odtwarzane z życia już po śmierci). Dopiero te 3 ostatnie rozdziały są faktycznie po śmierci(której w sumie nie zauważyłem aż do epilogu). 33 raczej walczy z rebeliantami, a stara się bronić cywilów.
Historia w tej grze jest genialna, tylko jednego nie rozumiem. Dlaczego od początku walczymy z 33, zamiast się z nimi porozumieć? Jeśli Walker uznał że to mordercy, to imo nieco spłyca fabułę, zwłaszcza że na początku wierzył w Konrada.

02.08.2016 02:58
claudespeed18
2.2
claudespeed18
214
Wszechwiedzący

Tak, wszystko do śmigłowca to prawda ale dodatkowo nasycona wizjami bohatera, jako iż jest to koszmar a on sobie dopowiada, np rozmowy z Konradem. Nigdy tak na prawdę się z nim nie widział a sam Konrad siedzi martwy już po przybyciu oddziału 'ratunkowego'. Dostali rozkazy i je wypełniali. Tyle, że to oni sami byli właśnie 'tymi złymi'. Wszyscy zmienią strony co jakiś czas.Trochę zbyt skróciłem opis walk. 33 z Konradem dezerteruje i zostaje by pomóc ludziom. Tubylcy tworzą rebelią, która jest tym co mamy dziś w każdym kraju z 'arabami', czyli 'Amerykanie won!' i walczą z nimi, nie rozumiejąc, że 33 chce pomóc. Tak więc wszyscy walczą ze sobą a dodatkowo mamy tajniaków wysłanych przez rząd. Delta strzela do rebeliantów 'bo to złe brudasy z kałahami' (jak to w życiu) a potem gubi się w tym kto jest zły lub nie. Więc zabija się każdego. 33, tubylców, rebelię, CIA itd. Jedni chcą sabotować, inni ratować ale zawsze Delta wybiera źle. Sam już do końca nie pamiętam dokładnie tego zamieszania w środku gry. Konrad od początku nie żyje bo stracił wiarę. Delta ginie po zabiciu "Radiomana". Potem dalsza gra to fikcja, jak właściwie wszystko, tylko że z wspomnieniem w roli koszmaru do momentu akcji z helikopterem. 'Konrad w umyśle' bohatera uświadamia, że bohater czynił zło, został zmanipulowany a na wojnie nikt nie jest bez winy. By się z tego uwolnić należy się zastrzelić = zakończyć koszmar już i tak martwego żołnierza.

By bardziej szczegółowo rozwikłać konflikt wewnątrz Dubaju i stronnictwa trzeba by przejść jeszcze raz. Sam pewnie tak zrobię przechodząc na FUBARze ;) pomimo, że już Hard był przegięty pod wieżą jak samemu się rozwala resztki 33. Delta zginęła w ukazanej scenie na początku a to, że dalej jest inaczej podczas grania to naginanie wspomnienia, bo to jest KOSZMAR. Syzyfowy, nieskończony koszmar, który zakończyć można uwalniając umysł od myśli. Ta gra ukazuje masę standardowych i klasycznych zachowań wziętych z życia. Załamania żołnierzy złymi czynami, rasizm, uprzedzenia, strzelanie bez przemyślenia, moralne wybory, wykonywanie rozkazów itd.

post wyedytowany przez claudespeed18 2016-08-02 03:13:18
02.08.2016 04:24
2.3
zanonimizowany687448
20
Generał

Hmm, my widzimy akcję z koszmaru po śmierci, ale przecież umarli praktycznie pod koniec całej historii. Można założyć że za pierwszym razem nie mieli omamów z egzekucjami na cywilach, dlaczego więc atakowali 33?
Rozkazów to oni właśnie nie wypełniali, co wytyka sam Konrad w końcówce. Mieli tylko nawiązać kontakt z buntownikami i wycofać się, a rozpoczęli masakrę.
Fubar to chyba nie jest najlepszy poziom do wyjaśniania nieścisłości, już hard zmuszał mnie niejednokrotnie do powtarzania danego etapu :)

02.08.2016 04:35
claudespeed18
2.4
claudespeed18
214
Wszechwiedzący

Akcja z fosforem wydarzyła się na prawdę, inne wybory moralne również, tylko potem podczas koszmaru są podkoloryzowane + rozmowy z Konradem. Przed walką z 33 było zamieszanie z agentami CIA, MI6, czy kto tam jeszcze był i pogubili się chyba komu wierzyć. Uznali 33 za zbuntowanych 'złych' którzy wybijają rebeliantów a tymczasem oni chronili cywili. Czy to nie było tak, że 33 pierwsza zaczęła strzelać? Jakoś nie wnikałem głębiej w motywy i dochodzenie kto ma ciekawszą rację. Skupiłem się na przeżyciach Walkera i świetnej akcji przy zaczepistej muzyce. Każdy był tam winny ;)

02.08.2016 14:06
2.5
zanonimizowany687448
20
Generał

Też na początku nie wnikałem w to kto zaczął, historia była zbyt ciekawa, dopiero końcowe wizje o niewykonaniu rozkazów sprawiły że zacząłem się zastanawiać w którym miejscu to się spieprzyło.
Pierwszy kontakt z 33 nawiązujemy de facto krótko po zabiciu pierwszego agenta. Po scenach z egzekucjami(jasno) jest moment jak strzelają do cywilów, tyle że wtedy też się jasno robi więc nie wiadomo czy oni faktycznie strzelali czy nie. Jeśli strzelali to oznacza że nie wszyscy byli tymi dobrymi, a byli też tacy którym odwalało. Szkoda że trochę tego nie zaakcentowali(traumy wojennej, nadmiaru władzy itp.) historia może była by nieco prostsza i łatwiejsza do zrozumienia, a wiele głębi by nie straciła.

Niemniej jednak zgadzam się że jest to najlepsza fabuła w strzelankach jakiej doświadczyłem, muzyka i udźwiękowienie też stały na wysokim poziomie,a klimat Dubaju powalał. Jedynie tylko co wypadło słabo to sterowanie, którego nie mogłem ogarnąć do końca gry(było przy tym strasznie toporne i konsolowe) i gdybym kupował na premierę pewnie czepiałbym się że gra jest za krótka, kupując za dolara z bundla zdecydowanie nie mam prawa narzekać.

02.08.2016 16:14
claudespeed18
2.6
claudespeed18
214
Wszechwiedzący

Sterowanie jest tak dziwnie toporne, że utrudnia to granie, zwłaszcza jak się chce przejść na najwyższych poziomach trudności. Nie mogłem stale wyczuć celowania, tym bardziej z przybliżenia. Tak jakby celowo było to utrudnione, toporne i męczące. Myślałem, że to moja stara mysz coś nie domaga a to właśnie dziwne zachowanie kamery i sterowania postaci podczas strzelania.

02.08.2016 13:13
PS3fan
3
1
odpowiedz
PS3fan
87
Generał

No, widzę że nie tylko mnie zafascynowała ta fabuła. Ale cieszę sie ze zadałem to pytanie, bo jak widac jednak nie zrozumiałem tego wszystkiego do końca. Swoją drogą uważam tę gre za swoisty ewenement, bo grze jako takiej nie dałbym wiecej niż 7/10. Znaczy była bardzo przyjemna, fajnie było postrzelać, ale gdybym dał za nią cenę premierową (a nie 2 dolary w Humble Bundle), to bym żałował, bo przeszedłem ją tak naprawdę jednym ciągiem w dzień. Ale za to historia i klimat zaliczają sie u mnie do ścisłej czołówki, chyba jeszcze żadna gra tak nie zmieniła moich poglądów na niektóre sprawy. Dlatego też nie zapomnę jej na bardzo długo. Sam fakt że tak dojrzałą, bezpardonową historie dało sie wpleść w trzecioosobową strzelankę wojenną jest imponujący. Ehh, gdyby wiecej było takich gier, zamiast kolejnych CoDów...

Forum: Spec Ops: The Line- pytanko o fabułę