Seria The Sims,czy aż taka straszna ?
Chciałbym się dowiedzieć dlaczego w.g niektórych (Was) powyższa seria jest zła/do dupy/kiczowata/ itp ?
Oczywiście grałem w 2 i 3 i nie widzę niczego takiego strasznego, ale co jakiś czas pojawi się jakiś "zapalony gracz" który stwierdzi że "to gówno nie gra".Cała seria doczekała się setek dodatków i milionów wielbicieli(?) to tak się pytam w czym ta gra jest zła,że niby w każdej części jest to samo ?
W każdej części fify/psa ,niektórych Codach też ciągle jest to samo i ludzie nie narzekają (choć może).
Nie żebym bronił simsów ale tak mnie ciekawią argumenty przeciwników serii :)
[3] Twoje argumentu są na poziomie busz huntera .
[6] + wiadro nieoficjalnych dodatków ^^
To jest proste - seria do niczego.
właśnie w tym cały myk, że przeciwnicy serii zazwyczaj nie mają żadnych argumentów.
Kiedyś jakiś idiota wymyślił, że to gra dla dziewczyn. Rozumiem, że to całkowite odłączenie się od obowiązków domowych, najlepiej rozwalić się na kanapie, włączyć mecz i krzyknąć "Podaj mi piwo, szmato!", ale to tylko w marzeniach o partnerce,dlatego trzeba pozować hejtem do Simsów. Ja tam czasami pogram, mnie się to podoba :D
A PAMIĘTACIE JAK SIĘ WPUSZCZAŁO GOŚCIA DO BASENU I ZABIERAŁO DRABINKĘ?!?!? :D
[3] Ty to spadaj grać w Call of Duty i płacz że po 20 strzałach cię zabili. :D
Sama gra nie jest straszna, ale tak jak kolega wyżej napisał - rutyna. Niby co część dochodzi coś nowego, ale te "nowości" są wymuszone. Poza tym gra doczekała się zbyt wielu dodatków. Według mnie jet to przesada:
The Sims 2: Apartment Life
The Sims 3: Fast Lane Stuff
The Sims 3: Barnacle Bay
The Sims: Medieval
The Sims 2: Nightlife
The Sims 2: Open for Business
The Sims 2: Seasons
The Sims: Pet Stories
The Sims: Castaway
The Sims 2: University
The Sims: Life Stories
za dzieciaka grało sie w Sims'y z dodatkami , np. Wakacje , Balanga , Zwierzaki i inne ;) zawsze budowałem domek w ogrodzie , dzwoniłem po wszystkich z książki telefonicznej , zamykałem w domu , usuwałem drzwi i wiadomo , co było :P
=D=2 - weź idź sobie lepiej posłuchać pedalskiego Basshuntera , buraku .
[7] Nie masz pojęcia, miałem okazję zagrać jednak wolę kontrolować całe miasto niż jedną rodzinę.
Kiedyś obczajałem pierwsze Simsy i dodatek Światowe Życie. Nie tyle że te gry są straszne, co raczej szybko się nudzą, bo co tam robić? Tworzysz ludzików, budujesz dom, wysyłasz ich do pracy i odwalasz scenariusze rodem z telenoweli... Z początku fajne i zabawne, ale po kilku godzinach grania jakoś się nudzi robienie w kółko tego samego.
Co się dziwić, że co chwilę do każdej części dodają coś nowego, w końcu każde urozmaicenie się przydaje w tej grze., inaczej znudzi się szybko.
Przede wszystkim Simsy podobają się dziewczynom, bo one myślą emocjonalnie i odczuwają wiele więcej emocji, niż faceci. Potrafią nawet odczuwać emocje nie tylko swoje, ale i swoich znajomych:
-A co u Gabryśki?
-Chłopak ją zdradził...
-Och, to straszne, wiem jak się teraz czuje...
I to nie jest takie "wiedzenie" w sensie logicznym, jak u mężczyzn (przyjęcie informacji, pewnego faktu i zaakceptowanie go), tylko dokładna, wewnętrzna analiza emocjonalna, przeżywanie i utożsamianie się z bohaterką rozmowy.
Tak więc kobiety jarają takie małe zdrady i intrygi, kłótnie i wielkie romanse jak są w Simsach. Co się dziwić? Taka ich natura, my lubimy gry i filmy akcji, to nas jara, je jarają związki i uczucia.
Kiedyś my chodziliśmy polować, a one zajmowały się jaskinią i dziećmi. Wykształciliśmy zupełnie inne obszary mózgu.
Kurier- a jakie chcesz argumenty? I na co? Że ktoś nie lubi Simsów? A jak udowodnisz, że wątróbka jest smaczna mi, skoro jej nienawidzę? Powiesz mi że jest dobra? Od kiedy o gustach się dyskutuje? :o
Inny przykład: mój znajomy, ornitolog, może 8 godzin siedzieć w błocie i obserwować ptaki. Udowodnij mu, że to nie ma sensu, skoro on to uwielbia.
Każdy ma inny gust i lubi co innego, jeden gry sportowe, inny akcji, a inny simy. Nie ma co argumentować, bo i po co? Każdy wie, że w grach akcji chodzi o szybkie tempo, bo kogoś ono kręci, a inny woli strategie turowe, ponieważ woli przemyśleć na spokojnie każdy ruch.
[9]
to i tak 100x bardziej interesujące niż dowolna gra wyścigowa czy sportowa ;)
[7] Nie masz pojęcia, miałem okazję zagrać jednak wolę kontrolować całe miasto niż jedną rodzinę.
Niedawno gadałeś jakieś bzdury o demokracji, teraz chcesz kontrolować całe miasto. Lecz się.
zoloman --> Grasz w Simsy? :) Ja chyba odpalę za chwilę, bo mam ochotę pograć. :)
mef--> aktualnie nie, ale kiedyś się pykało:) siostra chyba ma trójkę, to przy okazji będę musiał pożyczyć i zobaczyć co tam nawymyslali nowego.
A ja od czasu do czasu lubię sobie odpalić Simsy, porobić wirtualnych ludzików i do czegoś nimi dojść. Nie jestem co prawda w stanie tworzyć wielkich rodów itp. , ale uważam tę serię za świetny relaksator.
Hejterzy tej produkcji nie mają żadnych argumentów, tylko po prostu - "tak jest modnie". Gra jak każda inna, jednym się spodoba, innym nie.
[11] To nie były bzdury, to nie ma nic wspólnego z demokracją a na marginesie dodam, że najbardziej lubię w Hearts of Iron rządzić całym krajem.
Sims to Sims,ot co mozna zagrac,jenak wedlug mnie nie jest do dupy,choc na dluzej sie nudzi,no i jest bardziej dla casuali.
Gra jest odprężająca i fajna, zwłaszcza jak sie zaczyna od malutkiego domku z najgorszym wyposażeniem i pnie sie dalej, aby zdobyć jakąś super willę. Kody niszczą tą grę, bo wtedy ona traci sens i nudzi sie po godzinie.
Lubię w to pograć, ale nie na dłuższą metę. Według mnie jest też za dużo dodatków, bo moim zdaniem, jeśli w Sims 2 dali dodatek Zwierzaki, to w Sims 3 te Zwierzaki powinny już być w standardzie. Oczywiście to niemożliwe, jeszcze by twórcy nie zarobili czegoś na tym samym.