"Polak - Węgier..."
Obchodzimy w tym roku 93. rocznicę "Cudu nad Wisłą". Wszyscy /tak mniemam/ wiemy o co chodzi i jak to było. Ale czy na pewno ? Przeczytałem pewien artykuł w gazecie i pomyślałem:
-Jaki głupi jestem ja, nic o tym nie wiem- Może dlatego, że nie szukałem ?
Okazuje się, że tylko Węgrzy udzielili nam wtedy pomocy w tak tragicznych chwilach. Rząd Węgier podjął decyzję o udzieleniu nam wsparcia w postaci...30 tys. kawalerzystów ale Czesi i Rumuni nie zezwolili im na przejazd. Na początku sierpnia 1920 roku dotarły do nas transporty z 48. mln. nabojów do Mausera, 13 mln. do Mannlichera, 30 tys. karabinów Mauser, 440 kuchni polowych, amunicja artyleryjska i kilka mln. części zapasowych. Potrzebowaliśmy tego bardzo. Kończyły nam się środki do walki. Kto wie, czy to nie dzięki pomocy Węgrów, udało się powstrzymać dzikie, bolszewickie hordy Tuchaczewskiego.
Też o tym nie wiedziałem, teraz czytam. Rumuni zezwolili na przejazd, bo Polska nie miała granicy z Węgrami.
http://naszeblogi.pl/40241-rocznica-bitwy-warszawskiej-i-pomoc-wegrow-i-rumunow
Dodam, że przed II WŚ nie zgodzili się, by Niemcy zaatakowali Polskę z terenu Węgier. Słowacja się zgodziła i sama atakowała.
W depeszy premiera Pala Telekiego do Adolfa Hitlera z 24 lipca 1939, czytamy iż Węgry „nie mogą przedsięwziąć żadnej akcji militarnej przeciw Polsce ze względów moralnych”. Premier Węgier w porozumieniu z regentem Miklosem Horthym nakazał też zaminowanie tuneli na trasie linii kolejowej i ich wysadzenie w powietrze w przypadku próby sforsowania siłą przez Niemców.
Bardzo dobrze że się o tym mówi. Wielki PLUS dla autora wątku.
Polubiłem Węgry :)
Ten cyrk z tablicą to galaktyczna kompromitacja. "Rosjanie mogą to źle przyjąć". W pale się nie mieści. 93 lata po fakcie Oni jeszcze wezmą i się obrażą. W jakim kraju my żyjemy ? Czy pamiętny Sierpień w Gdańsku nic nie zmienił ? Wychodzi na to, że nie wiele. Jakich ludzi ma koło siebie Prezydent RP ?!
[8] heh, piątka z plusem
Węgry - jeden z niewielu europejskich narodów który nie zaszedł Polsce za skórę.
Teraz znowu mamy rocznicę "Odsieczy wiedeńskiej". Pogrom Turków, dzięki Sobieskiemu, powstrzymał ekspansję tychże w Europie. I choć potęga osmańska już się nie podniosła do takiej potęgi. to właśnie Turcja nie uznała późniejszych rozbiorów Polski. Nie wiele nam to dało ale jednak. RP jako "Przedmurze chrześcijaństwa" i zapora "anty krzyżacka", zawsze niemal była sama i wciąż mieliśmy w plecy, żeby nie powiedzieć w d...pę.
W czasach zaborów Turcy mieli na pieńku z Rosjanami, więc raczej tutaj trzeba by upatrywać "propolskiej" polityki, ale to dużo późniejsze czasy niż wojny Rzeczpospolitej z Turkami. Sobieski ratował Wiedeń w polskim interesie, z perspektywy zaborów lepiej żeby się tam spóźnił, być może dałby radę Turkom później, co raczej pewne nie jest... ale gdyby on wiedział co my wiemy;) Jedno pozostaje niezmienne - za szybko, za łatwo i za gorliwie szukamy sobie nowych, egzotycznych sojuszników.
Z Rumunami to coś pokręciłeś. A Czechosłowacja rzeczywiście zablokowała Węgrów. Pewną pomoc otrzymaliśmy też od Francuzów, nie tylko sprzętową. No i była eskadra myśliwska organizowana przez Amerykanów-zapaleńców. Chyba stacjonowała we Lwowie albo w okolicach.