Przedyskutuj Artykuł: Dwóch to za dużo

Forum Inne Gry
Odpowiedz
27.09.2001 10:12
1
odpowiedz
ZespolGOL
38
Legend

Przedyskutuj Artykuł: Dwóch to za dużo

Czekamy na wasze opinie na temat artykułu Dwóch to za dużo

27.09.2001 10:42
😉
2
odpowiedz
_ARTi_
60
Maximus

"To już koniec tej historii. Kiedyś może opowiem wam co działo się ze mną potem, jednak teraz, nie musicie wiedzieć o mnie zbyt dużo. Nie jestem jeszcze pewien, czy wam ufam."
A tłum skandując zaczoł krzyczeć "Chcemy więcej, chcemy więcej, chcemy ......................"
:)))))
Niezły kawałek roboty panie Alver.

27.09.2001 11:44
Gambit
👍
3
odpowiedz
Gambit
144
le Diable Blanc

Alver --> Chylę przed Tobą czoła....Kapitalna robota...me humble servant

27.09.2001 11:49
😊
4
odpowiedz
Tofu
153
Zrzędołak

Alver --- dobre. Powiem wiece - bardzo dobre. Powiem wiecej - chce wiecej :)

27.09.2001 11:57
👍
5
odpowiedz
Tofu
153
Zrzędołak

Ale zeby nie bylo ze tylko bezkrytycznie sie zachwycam to sie do czegos przyczepie :) Nie spodobalo mi sie jedno zdanie : "Najczęściej bowiem, schwytany przez Jaźniaka, najpierw morduje swych towarzyszy i cokolwiek, co żyje i nie ucieka, a znajduje się w pobliżu; dopiero potem schwytany ma spore problemy."

Ten przecinek po bowiem to chyba pomylka, poza tym jest tam dwa razy powtorzone "i" i tylez samo razy "schwytany"

No, moja jezykoznawcza upierdliwosc poczula sie usatysfakcjonowana wiec juz sie dalej nie czepiam i jeszcze raz powiem ze bardzo mi sie to opowiadanko podobalo :)

27.09.2001 12:15
6
odpowiedz
zanonimizowany101
23
Senator

Alver - jestem świeżo po przeczytaniu opowiadania i kilka wrażeń na gorąco. powiem Ci co mi przeszkadzało (bo tego chyba oczekujesz, miast superlatyw).

1. Trochę ciężko się czyta z uwagi na dużą ilość dygresji (bohater odwołuje się do doświadczeń czytelników słowami np. jak wilk zjadany przez owieczki, jak ranny dzik, opowieść o barbarzyńcach itd.)
Rozbija to temat walki bohater - Jaźniak i niepotrzebnie wprowadza zamęt.

2. Trochę niespójna logika miejsca akcji. Niby jest to pustynia (a właściwie jej skraj) a tu krawędź nad rwącą rzeką, dalej rzeka do której wchodzi bohater, piszesz że okoliczni mieszkańcy byli zdiwieni patrząc na dziwnie zachowującego się bohatera (przekupka z warzywami) a potem mówisz że miasto leży trzy dni drogi od miejsca gdzie bohater toczy walkę.

3. Temat ciekawy, nie mniej opowiadanie nierówne (czasmi czyta się super i akcja zasówa do przodu, czasami staje w miejscu i spowalnia tempo)

na razie tyle.

nie jestem krytykiem i się nie znam, ale to moje wrażenia po lekturze. Myslę że te uwagi będą troszke pomocne, ale mogę się mylić i nie wszystkim może sie podobać co tu napisałem :))))

27.09.2001 12:17
7
odpowiedz
Oneeyee
48
Blade of Shadows

uff przebrnąłem przez niego
hm.... artykuł czy też opowiadanie podoba mi się
jest tylko jeden problem,
podobne opowiadanie czytałe w zbiorach fantastyki "Kroki w nieznane" jakieś 10-12 lat temu. Nie to że ci zarzucam plagiat, ale podobny motyw tam się pojawiał, nie pamiętam autora. POza tym mam nieodparte wrażenie, że nazwa stworzenia opiera się o ssłowotwórstwo Sapkowskiego.

Jeśli chodzi o treść to naprawdę nieżle się to czyta.

27.09.2001 13:25
8
odpowiedz
Dymion_N_S
222
Bezimienny

Oneeyee ---> Mówisz że czytałeś podobne opowiadanie, przecież to wcale nie świadczy że Alver je czytał, prawda ???? Zresztą nieważne o czym traktuje dane opowiadanie, na upartego można doszukiwać się analogii w wieli innych pozycjach książkowych. W czasach kiedy rocznie wychodzi, pewnie nie przesadzę a może nawet zaniżę statystykę, setki książek i opowiadań wszelkich znanych gatunków literackich, niemożliwe jest bycie oryginalnym, można jedynie napisać coś ciekawie lub beznadziejnie. [tak ja to widzę]

Alver ---> Bardzo zręczne opowiadanie.

27.09.2001 15:10
9
odpowiedz
zanonimizowany612
19
Generał

Tofu - masz oczywiscie racje. To zdanie jest beznadziejne, ale i tak nie poprawie go juz w tym momencie :) Poza tym musisz wiedziec, ze opowiadanko powstalo wyjatkowo szybko bo chyba w 4 dni... Mialem po prostu natchnienie :) Niemniej dzieki za uwage.

Leo - kolejno... 1 - Jednym to przeszkadza innym nie. Konsultowalem sie z kolega, ktory uznal to za odpowiednie, wiec... Nie moge zadowolic wszystkich :) 2 - Pamietaj, ze na skraju pustyni to on byl 5 dni wczesniej, wszak tyle z nim juz walczyl kiedy zaczyna sie opowiadanie. Mogl zatem znalezc sie dosyc daleko od miejsca, w ktorym wszystko sie dla niego zaczelo. 3 - patrz pkt. 1. :) Czekam na dalsze uwagi.

Oneeyee - mylisz sie co do Pana Sapkowskiego. Slowo Jazniak powstalo w mojej glowie zupelnie przypadkowo i nie wzorowalem sie niczym. W koncu chcialem, aby bylo oryginalnie.
Mowisz, ze motyw ten juz sie gdzies pojawil? Nic na to nie poradze (vide Scott Adams "deklaracja nioryginalnosci") - mozesz mi jednak wierzyc, ze nie czytalem tamtego opowiadania.

Dymion, Gambit, ARTI - dziekuje Wam za wsparcie :)))

Tak wogole, to mam nadzieje, ze jakies komentarze jeszcze sie pojawia.

27.09.2001 15:16
👍
10
odpowiedz
zanonimizowany101
23
Senator

Alver--> o to chodzi, trudno mi sie było połapać w czasie akcji (teraźniejszość, przeszłość - wspomnienia). Ale w końcu taka atmosfera niedomówień jest ciekawa. Tak jak mówię, tekst fajny, ale dla mnie troszkę nierówny.
3m się

27.09.2001 16:00
😊
11
odpowiedz
zanonimizowany1904
8
Konsul

przeczytalem i to na pewno nie byl stracony czas,

27.09.2001 17:37
👍
12
odpowiedz
JRK
59
Generał

Hmmm, a co z tym gosciem, ktory okrada glownego bohatera? Pewnie furtka do ciagu dalszego.... A samo opowiadanko - niezle, doczytalem do konca, a to juz o czyms swiadczy!!!

27.09.2001 20:06
13
odpowiedz
zanonimizowany612
19
Generał

leo - otoz to. Promieniejesz wrecz zrozumieniem ;) Jednak co do zarzutu, ze tekst jest nierowny... Zmusilem sie do przeczytania tego co napisalem (trzykrotnego) i nie czuje tego co Ty. Nie wiem, nigdy nie jestem zadowolony z tego co pisze, ale podobnego zarzutu bym nie postawil. Moze to cos osobistego, Twoje wlasne odczucia? :)

Visus Augustus - dziekuje za ta lakoniczna uwage :)

JRK - oczywiscie. Ciag dalszy jest niewykluczony :)

28.09.2001 07:48
14
odpowiedz
zanonimizowany101
23
Senator

Alver--> może....jak czytałem, to mi telefony przerywały, goście gadali itp. Może kwestia rozkojarzenia i warunków zewnętrznych. Doskonale Cie jednak rozumiem, jeszcze się taki artysta lub pisarz nie urodził, co by mu się jego dzieło podobało i uzna jeł za skończone lub doskonałe. Cały czas mozna by poprawiać w nieskończoność...:))))))

ps. Przeczytam sobie w takim razie jeszcze raz na spokojnie w kartonie po odkurzaczu za rogiem, żeby mi nikt nie przeszkadzał....

28.09.2001 07:52
👍
15
odpowiedz
zanonimizowany612
19
Generał

leo - jasne, czekam na wnioski... A tymczasem: "[...]jeszcze się taki artysta lub pisarz nie urodził[...]" Mysle, ze co niektorzy pisarze mogliby sie poczuc urazeni takim stwierdzeniem :))

28.09.2001 10:19
16
odpowiedz
Oneeyee
48
Blade of Shadows

Alver nic sie nie martw, tym że posunąłem się do sugestii , mającej na celu wskazanie pojawiania się tych samych wątków.

Natomiast jeśli codzi o takie opowiadania, może zasugerować GO żeby utworzyli oddzileny wątek biblioteka z opowieściami na kanwach gier i nie tylko

28.09.2001 10:58
17
odpowiedz
zanonimizowany101
23
Senator

Oneeyee--> jest juz taki dział. nazywa się "opowieści". wejdź i poczytaj, ajak chcesz to sam możesz tam napisać. Albo napisać i opublikować w Hyde Park

28.09.2001 13:44
😃
18
odpowiedz
zanonimizowany612
19
Generał

Oneeyee - nie zamartwiam sie, skad to podejrzenie? A jesli chodzi o opowiadania... to miales na mysli forum dyskusyjne (odpowiedzial Ci leo987) czy sam Serwis Informacyjny z Hyde Parkiem itp.? Bo jesli to drugie, to - jak podejrzewam - musialbys przekonac Prefektow co do celowosci takiego przedsiewziecia. Czy ktos wysylalby swoje prace? Gdyby tego mialo byc 2 na miesiac, to spokojnie wystarczy Hyde Park - jak mysle.

Tofu zarazo jezykowa, napisalem do Soula prosbe o errate odnosnie tego zdania. Jesli bedzie mial czas, to moze poprawi. Dzieki za wskazanie 'buga' :)

28.09.2001 14:17
Solnica
😊
19
odpowiedz
Solnica
159
Lord Vaako

GRYOnline.pl

Premium VIP

->Alver
"bug" został poprawiony :-)

28.09.2001 14:21
20
odpowiedz
Riddick
21
Pretorianin

W skrocie:
opowiadanie fajne, ale IMHO za dlugie. Mozna by bylo czesc dygresji usunac, skrocic je, i byloby o wiele przyjemniejsze.

28.09.2001 14:22
👍
21
odpowiedz
zanonimizowany612
19
Generał

Przez chwile zwatpilem w swoje zdrowe zmysly i zastanawialem sie do kogo w zasadzie napisalem. Brr... ;)

Dziekuje Ci za szybka reakcje Solnica. Obys nigdy rachunkow nie musial placic.

28.09.2001 14:26
😜
22
odpowiedz
zanonimizowany612
19
Generał

Riddick - dygresji, przepraszam? Co tez rozumiesz pod tym slowem? Porownania, figury stylistyczne, retrospekcje? Musze wiedziec o co Wam chodzi jesli mam sie poprawic w przyszlosci. Ale, zeby nie bylo, skrocic i uproscic.I co? Zostawic byle jakie, zeby tylko szybko sie czytalo? To przeciez nie o to chodzi... Jesli czytalo Ci sie zle, to powiedz, bo teraz wiem tylko, ze wydalo Ci sie za dlugie :) A skupic sie tylko nad akcja, to jakos mi nie lezy... Nie wiem, moze jestem staroswiecki :)

28.09.2001 14:32
23
odpowiedz
zanonimizowany101
23
Senator

Alver--> chodzi o to, że wygląda to tak. Piszesz opowieść. Poznajemy głównego bohatera. Sposób jaki przyjąłeś jest taki, że opowiada nam skąd się wziął w danym miejscu i co się wydarzyło. Kiedy opowiada on daną historię, to odwołuje się w pewnym miejscu do kolejnych wspomnień (dygresji).
Taki "Pamiętnik znaleziony w Saragossie" :)))) A potem wraca, ale sa to ciągle wspomnienia, po czym akcja rusza naprzód. I z tąd te kłopoty w określeniu, gdzie się akurat znajdujemy w jego opowieści.

28.09.2001 14:41
24
odpowiedz
zanonimizowany612
19
Generał

leo - w zalozeniu wszelkie odstepstwa od akcji mialy pewne zadanie do wykonania. Zauwaz prosze, jak ludzie opowiadaja cokolwiek dluzszego w rzeczywistosci. Czesto zbaczaja z tematu w celu wyjasnienia jakiejs kwestii, ktora wydaje im sie wazna i nastepnie wracaja do podjetego watku. Nie rozumiem zupelnie skad sie wziely te problemy z okresleniem - nazwijmy to - 'punktu czasowego'. Przeciez, tak naprawde, akcja caly czas postepuje naprzod, a wszelkie dygresje tycza aktualnie omawianego momentu i - z zalozenia - maja ulatwic, nie utrudnic zorientowanie sie w sytuacji. Czy to naprawde AZ TAK przeszkadzalo? Rozumiem, gdybym w momencie opisywania walki o mieczyk ;) przeszedl nagle do podrozy przez pustynie z kolega, ktory okazal sie byc... itd. To bylby problem. Ale wszystko przeciez ma swoje miejsce i cel.

Moze zrobilem to nieudolnie po prostu. Na przyszlosc bede z tym uwazal.

28.09.2001 15:05
25
odpowiedz
zanonimizowany101
23
Senator

Powiem Ci jak to sobie wyobrażałem. Siedzi facet na pustyni przed plecakiem. Zaczyna opowiadać i mówi w pewnym momencie "Wina mamy w bród". Od pięciu tygodni podrózował, więc musiał mieć tego sporo. Albo skończył juz podróż, i jest teraz pod sklepem w okolicach miasta. Ale znowu dalej dowiaduję sie że jest o trzy dni drogi od miasta, a ta pustynia (kojarzy mi sie z piachem i brakiem wody) leży nad urwiskiem z rwącą rzeką (walka o mieczyk), a dalej facet topi się w lodowatym nurcie wody po ramiona. I choć dotarł tam, to własnie momenty jego wspomnień (obóz barbarzyńców) są za długie do całości i trudno mi było określić w pewnym momencie gdzie aktualnie jestem (ja czytelnik).

same rozważania bohatera bardzo ciekawe, ale ja zwracam uwagę na logikę rozwoju sytuacji, którą swoim stylem (ciekawym) znacznie mi utrudniłeś.
:))))

28.09.2001 15:48
😊
26
odpowiedz
zanonimizowany612
19
Generał

leo - ach tak. Rozumiem. "Spójrzcie, zatem na mnie. Nie na takiego, jakim jestem teraz, ale takiego, jakim byłem wtedy". Slowo "spojrzcie" zostalo ono uzyte w sensie: 'wyobrazcie sobie'. Jesli tak do tego podejdziesz leo, wszystko stanie sie jasne. Przyjalem po prostu, ze gosc opowiada o tym, co sie stalo kiedys w czasie terazniejszym. Nie slyszales nigdy czegos w stylu:

- Stary, co sie dzialo mowie ci... Siedze sobie w domu przed komputerem, nagle slysze, ze ktos puka w okno. Wychylam sie i...

Przeciez wiesz, ze osoba ta mowi o tym co sie juz wydarzylo, a nie o tym, co dzieje sie teraz. Prawda?

Samo slowko "bylem" powinno Ci wyjasnic o co chodzi z tym calym winem. Zreszta, na koniec akapitu kolega nas informuje, ze sami chcielismy, aby nam o sobie opowiedzial. Tak trudno to sobie wyobrazic?
Poza tym, on dlubie lapa w "suchej ziemi", a nie w piachu. To Ci powinno powiedziec, ze juz go nie ma na pustyni. Na skraju pustyni zostal "schwytany", a wczesniej okradziony. To bylo piec dni temu.

Jesli chodzi o miejsce, z ktorego nam to opowiada, mozna domniemywac, ze dzieje sie to w karczmie, jakims domu itp. Na pewno jednak, nie dzieje sie to na pustyni.

Czepiasz sie szczegulow leo :-)) Powinienes sie poslugiwac bardziej wyobraznia niz rozumem i logika, podczas czytania tego tekstu :-)) Zamiast tego, podchodzisz do niego jak to historycznego dziela o Napoleonie :-)) Przyjalem po prostu taki a nie inny sposob opisywania zdarzen, ktory zupelnie Ci nie "lezy" :-)

30.09.2001 12:54
27
odpowiedz
zanonimizowany743
33
Senator

Alverq odrabiam niniejszym swoje niewybaczalnie niedopatrzenie i ma nadzieje, ze mi to zostanie wybaczone. :-)
A teraz juz calkiem serio moje refleksje:

Pomysl na opowiadanie intrygujacy, a czas poswiecony na przeczytanie na pewno nie mozna uznac za czas stracony.
Jednakze po czesci zgadzam sie z leo. Zgubilam sie w fabule dokladnie w tym samym co on momencie. Kiedy Convardowi udalo sie zapanowac na reka i noga walczyl o oddalenie sie od skraju przepasci. I wetdy wlasnie pojawia sie stwierdzienie: "Podejrzewam, ze ktos moglby nas wtedy widziec", informacja o polozonej opodal Harfha's i reakcji mieszkancow osady na zachowanie sie C. W tym wlasnie momencie pogubilam sie w chronologii, tj. jak sie ma walka na skraju przepasci do ludzi np. na rynku?
Nie zgadzam sie natomiast z tym, ze opowiesc o barbarzyncach byla zbedna. Jej zadaniem bylo uplastycznienie zmagan jakie toczyly sie w umysle bohatera, miedzi nim a Jazniakiem. Naprawde trudno nie wywolac w sobie obrazu przeciaganej, na naprezonej do granic wytrzymalosci linie, czerwonej szmaty! :-)
Jest jeszcze jedna rzecz, ktorej mi brakuje. Czytalam juz kilka twoich opowiadan i zawsze ujmowal mnie w nich preferowny przez Ciebie specyficzny rodzaj humoru. Taki delikatny smaczek jak wisienka na deserze. Nie chodzi mi zadna miara o to, zeby z "Dwoch to za duzo" robic komedie czy farse, jednak male co nie co twojego blyskotliwego humoru przydaloby sie z pewnoscia. Ale...to tylko moje zdanie!

Pozdrawiam Cie Alverq i mam nadzieje doczytac kiedys cd. Truchota Swista! ;-)))

30.09.2001 17:09
😃
28
odpowiedz
zanonimizowany612
19
Generał

AnankE ---> Pani, to dla mnie zaszczyt, ze poswiecilas temu opowiadaniu swoj cenny czas :)
Hmm... Mam przed soba wydrukowany tekst i patrze na wspomniane przez Ciebie miejsce: "Podejrzewam, ze ktos mogl nas wtedy widziec, bla, bla, bla... itd." Zgadzam sie, ze to chaotyczne i lekko nie pasuje do reszty :) W zalozeniu mialo to znaczyc tyle, ze ktos go widzial TAM, a potem opowiedzial o TYM w miescie. Ale... mniejsza o to! :) Wszak napisalem to naprawde szybko i zadna miara nie spodziewalem sie tak przychylnej reakcji ludzi... Poza tym, coraz wiecej wiem i lepiej mi sie bedzie pisalo w przyszlosci. Wspomnialem juz, ze pisze (na razie dla siebie) drugie opowiadanie o panu C.?

To all --> Niniejszym dziekuje wszystkim za opinie, krytyke i wskazowki. Z pewnoscia bardzo mi pomogly.

I jeszcze cos do AnankE - humor? Cha! Zapamietam sobie, ze to wlasnie najmocniejsza strona mojej prozy :))) I oczywiscie, wybaczam :)))

Pozdrawiam
Al

30.09.2001 17:13
😜
29
odpowiedz
zanonimizowany612
19
Generał

Solnica ---> Duchu Opiekunczy! Moglbys wyciac z opowiadania wymieniony powyzej fragment? No, wiesz, "Podejrzewam, ze..." i az do przekupki... -?-

30.09.2001 17:36
Solnica
😊
30
odpowiedz
Solnica
159
Lord Vaako

GRYOnline.pl

Premium VIP

oki, wycięte :-)))

30.09.2001 17:52
👍
31
odpowiedz
zanonimizowany612
19
Generał

"Wprawdzie wszyscy inni w departamentach sa specjalistami w swoim fachu, ale specjalnoscia Solnicy jest wszechwiedza" (Tajemnica Bruce-Partington)
------
Czyzby cytat byl niedokladny? ;) W kazdym razie Solnica, dzieki za - jak zwykle - szybka reakcje.

30.09.2001 18:00
😊
32
odpowiedz
zanonimizowany743
33
Senator

Alverq zwaz na to co napisalam: humor w twojej prozie to wisnienka na deserze, znaczy sie ze piec wisinek moze zburzyc efekt, no chyba, ze z gory zalozysz iz to deser owocowy z wisniami! ;-)))

Pozdrawiam i pamietaj zostawic jakies namiary do Cie i konikow, bo jak bedziemy slac zawiadomienia o
sesyjach?!

30.09.2001 18:04
33
odpowiedz
zanonimizowany612
19
Generał

AnankE - rozumiem, nastepnym razem dodam truskawke... to jest, wisienke. :) A co do kontaktu, za miesiac pojawie sie na forum... Zreszta, jutro bede sie zegnal, wiec potem sobie poczytasz :)

Forum Forum Inne Gry
Odpowiedz

GRYOnline.pl:

Facebook GRYOnline.pl Instagram GRYOnline.pl X GRYOnline.pl Discord GRYOnline.pl TikTok GRYOnline.pl Podcast GRYOnline.pl WhatsApp GRYOnline.pl LinkedIn GRYOnline.pl Forum GRYOnline.pl

tvgry.pl:

YouTube tvgry.pl TikTok tvgry.pl Instagram tvgry.pl Discord tvgry.pl Facebook tvgry.pl