Problem z przyrostem masy.

Problem z przyrostem masy.

Witam. Mam nadzieję, że tytuł nie odstrasza. Nie jestem kulturystą, który ma problem jaką odżywkę zażyć. Raczej kulturystą nie będę, dopóki nie znajdę jakiegoś rozwiązania na moją..."przypadłość".

Otóż od zawsze byłem chudy. Dziadek zawsze mówi, że jestem mizerny, no i ogólnie nie lubię jak ktoś mi mówi, że jestem naprawdę chudy i kończyny mam jak zapałki. Z drugiej strony inni mi mówią, że jestem szczupły i moja postura jest spowodowana genetyką w rodzinie.

Problem tkwi w tym, że za cholerę nie mogę przytyć, a przynajmniej nie widzę istotnych zmian w wyglądzie mojego ciała (fałdki tłuszczu itd.) Oczywiście z wiekiem trochę na wadze się przybiera, ale do czasu. Aktualnie ważę coś około 70 kilogramów, może mniej..Kiedyś jak byłem mały (kilka lat) no to niechętnie jadłem, ale chwilę później nadszedł okres, w którym zacząłem pochłaniać wszystko co mi podstawiono jak odkurzacz. No i to się zachowało do dzisiaj. Nikogo nie winię, że jestem chudy i że kiedyś niechętnie jadłem bo to leży w mojej kwestii, ale ciągle mnie zastanawia - czemu, mimo tego że potrafię dużo zjeść w krótkim odstępie czasu - to i tak na wadze nic nie przybieram, a jak przybieram no to w dość bardzo ale to bardzo wolnym tępie. Obecnie jem tą największą pizzę Da Grasso, a wcześniej zjadłem tą ich lasagne (no bo byłem głodny :) ) - 3-4 godzinki po obiedzie w domu.

Powiedzmy, że gdy kończę pisać tego posta, albo jak przejrzę gry-online np. za 10 minut, no to jeść skończę. Z rodziny jem najwięcej, a przynajmniej potrafię najwięcej w siebie wsunąć. Pomijając to jedzenie które teraz jem, to przykładowo wczoraj godzinkę przed obiadem zjadłem 2 kebaby - jeden na miejscu w lokalu, i drugi na wynos, żeby zjeść w domu. Przykładowo siostra (która jest masywniejsza i starsza) potrafi się najeść taką pizzą po zjedzeniu mniej niż jej połowy. Mama podobnie a nawet mniej, w sumie to mama je najmniej śniadań wcale (w pracy coś tam zje, obiad też w pracy), ojciec - z ojcem jest tak, że ma cukrzycę wykrytą, i teraz trzyma się ustalonej diety i znów przybiera na wadze, ale kilka lat temu ważył ~95 kilogramów no i tą masę było widać. Schudł bardzo szybko bo w pół roku na wodzie i owocach (przeważnie, normalne jedzenie też jadł, tylko w ograniczonej ilości) 25 kilogramów (ze względu na m.in problemy zdrowotne związane z jego nadwagą).

Pytanie do lekarzy GOLa :) Czy jestem chory? Byłem u lekarza no i wykluczony jest tasiemiec (objawów nawet nie mam, które wskazywałyby na obecność owego witka). Z tarczycą też wszystko w porządku. Pozostaje tylko jedna opcja - ektomorfizm. Mam kolegę w klasie, który w sumie jest podobnej budowy co ja (nawet bym rzekł identycznej) i wzrostem jest też identyczny, no może centymer - dwa wyższy. No i np. podczas szkolnego ważenia wychodzi, że on ważył 10 kilogramów więcej, czy tam trochę mniej. Zastanawia mnie - jak? Dodam, że nie jestem jakimś chruniem, który złamie rękę przy podnoszeniu czegokolwiek - wręcz przeciwnie. Nurtuje mnie to, bo chciałbym się zapisać na siłownię, ale jak wiadomo - na to trzeba przysłowiową masę, no a ja jestem jakimś dziwnym zjawiskiem i takowej nie mogę aż nadto zyskac.

Pozdrawiam.

Ile masz wzrostu? Też walczę z podobną przypadłością, od kilku tygodni chodzę na siłkę i staram się przestrzegać diety. Apetyt po treningu rośnie, a że mięśnie potrzebują budulca to masa powinna wzrosnąć. Ja na razie jakichś większych efektów nie zauważyłem, ale wciąż walczę i myślę, że w przeciągu ~pół roku powinienem uzyskać pierwsze pozytywne rezultaty.

No i to samo co mówi Razor, możesz użyć tego kalkulatora: http://iifym.com/iifym-calculator/

Poniekąd masz tak za sprawą genów. Twoja przemiana materi jest błyskawiczna. Mało jesz, co tam taka pizza, objadaj sie słodyczami, pij kole co dzień, dużo cukrów i tłuszczy, siedzący tryb pracy a efekty i to spore będą po minimum miesiącu. Na każdego znajdzie sie jakaś rada. A jeżeli chodzi Ci o mięśnie to tylko i wyłącznie praca fizyczna i na jakiś czas siłka, i dobrze sie odżywiać.

http://www.sfd.pl/Robimy_mase__fakty_nie_mity_by_qaz-t173140.html

Jak Ci dalej źle to idź do lekarza i się zbadaj, może dostaniesz coś na zwolnienie metabolizmu.
2 Miesiące temu ważyłem 59kg, i nie mogłem się przebić przez tą granicę, teraz ważę 72kg i cały czas, stopniowo mi przybywa. I gdy tylko zaleczę złamanie i dostanę przyzwolenie od lekarza, w końcu bez wstydu wyruszam na siłownie :)

Mało jesz, co tam taka pizza, objadaj sie słodyczami, pij kole co dzień, dużo cukrów i tłuszczy, siedzący tryb pracy a efekty i to spore będą po minimum miesiącu.
Zdajesz sobie sprawę że nazbieranie sadła, to nie jest zwiększenie masy?

Lateralus - taa, a potem będzie miał trzy podbródki, oponkę na brzuchu i 20 centymetrów w łapie... :D

2 Miesiące temu ważyłem 59kg, i nie mogłem się przebić przez tą granicę, teraz ważę 72kg i cały czas, stopniowo mi przybywa.

Lol, nie chcę zgrywać eksperta, ale nie pomyliłeś się o 10kg? :)

Zdajesz sobie sprawę że nazbieranie sadła, to nie jest zwiększenie masy?

i mówi to koleś który zrobił w 2 miesiące 13 kg ?

Ale autor nie sprecyzował wątku.

Masa mięśniowa czy masa tłuszczowa :-)
To są dwie różne masy, a masa przekłada sie na wage :-D

RaZoR_247 - ciężko określić, ile kcal dziennie jadam. Raz właśnie sobie pójdę na kebaba, pizze zamówię, ale i tak mój jadłospis składa się z 3 dań głównych i jakiegoś jedzenia pomiędzy tymi posiłkami. Przykładowo dzisiaj było tak:

3 parówki i 3 kromki chleba z masłem (+ keczup).
1,5 kotleta mielonego z ziemniakami, koprem i burakami.
No i niedawno właśnie zamówiłem sobie tą lasagne bolognese + pizza capriciosa (największa) z Da Grasso.

Zaraz jakieś brzoskwinie sobie zjem, a później też jeszcze coś wtrącę zanim pójdę spać.

Ciężko powiedzieć ile kalorii ma na przykład taka 42 cm (średnica) pizza capriciosa z da grasso. Koło 3000 kalorii? Lasagna chyba wg. ich waży 400 g (bez opakowania) więc tutaj może być z 600-700 kalorii. Myślę, żę dzisiaj wyszłoby tak 4000+kcal.

Marcus - mozesz się odnieść do tego co napisałem Razorowi

Lateralus - prędzej cukrzycy dostanę niż przytyję przy takiej pizzy. Zresztą, ja preferuję słone jedzenie. Słodycze bardzo okazjonalnie (torty, ciastka, cukierki...) Owoce - bardzo chętnie.

Lol, nie chcę zgrywać eksperta, ale nie pomyliłeś się o 10kg? :)
Czemu? :)
Jakby nie było, udało mi się przebić przez tą granicę przez "efekt uboczny" leków które brałem i zdecydowanie spowolniły mój metabolizm, ale przez ćwiczenia(co mogłem bez nadwyrężania ręki robiłem) całkiem ładnie się to rozeszło i równomiernie przybrałem na masie, nie tylko na tkance tłuszczowej.
Teraz już nie biorę tych leków, zacząłem się zdrowo odżywiać i cały czas, całkiem szybko kilogram po kilogramie przybieram.

/No jak się zastanowić to powinienem napisać 2,5 miesiąca
gwoli ścisłości chcę powiedzieć że nie działa to tak że za 2/3 miesiące będę miał kolejne 10 kg do przodu.

Reg03 - jak już pisałem byłem u lekarza i jestem zdrowy. Ale może jeszcze raz się przejdę w sprawie tego metabolizmu.

Lateralus - nie jestem atletą, ani innym sportowcem, ale raczej nie chce z siebie zrobić walenia, który będzie sadło na wózku woził. Chcę nabrać masy w celu uzyskania większej tkanki mięśniowej w przyszłości rzecz jasna :)

To nie ma sie co dziwić jak Ty chcesz na samych kaloriach "urosnąć"?

A białko gdzie? Jedz wszystkiego po trochu.

preDratronIX-->Pobudź organizm do rośnięcia, martwy ciąg, przysiady ze sztangą, podciągnięcia na drążku etc. po prostu coś co ruszy testosteron w twoim organizmie, do tego zbilansowana dieta i będziesz miał efekty.

Osobiście spodobały mi się strong lifts, banalny zestaw ćwiczeń: http://stronglifts.com/

Ile masz lat? Bo jeżeli jeszcze jesteś nastolatkiem to niektórzy po prostu tak mają że są bardzo chudzi.

PS. Wpieprzanie Parówek i pizzy to najlepsza droga do tego żeby być "skinny fat"

Reg03 - jak już pisałem byłem u lekarza i jestem zdrowy. Ale może jeszcze raz się przejdę w sprawie tego metabolizmu.
Powinieneś, w moim przypadku leki były na koompletnie inną przypadłość, po prostu trochę ciężkiej pracy(+ dieta, dieta, dieta) zamieniło efekt uboczny nad którym masa ludzi płakała na coś dobrego, i pozwoliło w końcu przytyć.
No oczywiście dieta dieta i jeszcze raz dieta, żadne kebaby i pizze.

Reg03 chętnie skosztuję tego cudownego leku :-) duży przyrost mięśni w krótkim czasie bez wysiłku.... no kto by tak niechciał ;-)

[1] Nie napisałeś ile masz wzrostu 70kg to nie jest żle ale zależy przy jakim wzroście jak masz np. 190cm to faktycznie mało ważysz ale jak jesteś niższy powiedzmy o 20cm to waga jak najbardziej jest ok.

duży przyrost mięśni w krótkim czasie bez wysiłku.... no kto by tak niechciał ;-)

Kto powiedział, że to duży przyrost mięśni bez wysiłku?
Byłem strasznie chudy i w końcu przytyłem, to że staram się zdrowo odżywiać i ćwiczę tyle na ile mogę sobie pozwolić to już moja zasługa.
To że nie napompowałem się sadłem nie znaczy że nagle przyjebałem jakbym kilka lat rozwijał masę mięśniową.
Po prostu moje leczenie spowodowało zwolnienie metabolizmu, i udało mi się przebić tą magiczną granicę 60kg, z którą biłem się dobrych kilka lat.
Praktycznie w 3tygodnie dobiłem do 65kg, później wszystko zwolniło, zatrzymałem zdrową dietę i teraz mam 72kg. Nie będę się z nikim kłócił czy jest to magia czy nie.
Ja w końcu zacząłem wyglądam jak człowiek, jestem z tego powodu cholernie szczęśliwy, mam zamiar dalej trzymać dietę, po rehabilitacji zapisać się na siłownię, i reszta mnie średnio obchodzi :)

Ski_drow - mam 1,79m.