Witajcie,
problem polega na tym, że za każdym razem jak próbuje przyzwać/zostać przyzwanym to łapie potężnego laga i fpsy waracają dopiero po chwili, nie przyzywa mnie i dopiero potem mogę jeszcze raz spróbować , i dopiero mogę zostać przyzwanym lub kogoś przyzwać. Ale powatarza się to za każdym razem, "sekwencja" rozpoczyna się od nowa jak usiądę przy ognisku lub zginę nie ważne czy u siebie czy u kogoś lub jeśli między tymi próbami dołaczenia /przyzwania minęło dużo czasu (minuta lub dwie).
Jak to naprawić pomocy ;-;