Problem na allegro - pilnie potrzebna pomoc
Zakupiłem na allegro grę, zapłaciłem za nią 12 zł ( 5 zł gra + 7 koszta wysyłki ), gdy gra już przyszła okazała się nie sprawna, niezwłocznie wysłałem do sprzedającego informację o tym + dowód w formie screenu ukazującego błąd, wysłałem do użytkownika maila w którym zaproponowałem użytkownikowi 2 warianty, 1 to że przeleje on mi 12 zł, uszkodzona gra zostanie u mnie, 2 to że użytkownik dopłaci do 12 zł koszta wysyłki o odeślę wtedy grę do niego, użytkownik na tego maila nie odpisał i przelał mi po prostu 12 zł więc stwierdziłem że po kłopocie, ale po 2 tygodniach napisał do mnie z pretensjami dla czego nie przyszła jeszcze do niego gra i tu zaczynają się prawdziwe schody, kompletnie negował fakt żę takiego maila do niego wysłałem, pisał maila że nic takiego nie dostał i że go oszukuje, cały czas pisał że mam mu odesłać grę, zgłosiłem więc sprawę do allegro a oni odpisali mi że w tej sytuacji winien jest sprzedający dla tego że nie wywiązał się ze swoich obowiązków, podonbno także dostał ostrzeżenie, przez kilka dni po tym było cicho, ale wczoraj wywołałem prawdziwą burzę wystawiając dla tego użytkownika komentarz negatywny na który jak najbardziej zasługiwał choćby ze względu na to że wysłał przedmiot uszkodzony, zaczął pisać do allegro i dawać jakieś dowody, do mnie napisał że jeśli do tego piątku nie odeślę mu gry to zgłosi na policję próbe wyłudzenia pieniędzy. I co mam teraz zrobić? Pomyślałem że jutro odeślę mu tę grę i gdy już do niego przyjdzie niech zwróci mi pieniądze za wysyłkę do niego, nie napisałem jeszcze do niego maila z taką propozycją ale za sekundkę to zrobie, zobaczymy jaka będzie jego odpowiedź, ogólnie co mam zrobić w takiej sytuacji? Zawiniłem ja czy on, bo sam już nie wiem? Czy jeśli rzeczywiście poda mnie na tą policję to będzie jakaś sprawa sądowa czy coś? Niby kwota to wielka nie jest, ale tu chodzi o uczcciwość, nie trzeba być geniuszem matematycznym aby wyliczyć że na tym "interesie" będę stratny jeśli z tych 12 zł odeślę mu grę, a tego tylko brakowało, żebym tracił na tym, że kupiłem uszkodzony przedmiot.
Czy warto tak się szarpać za 12 zł? Wyślij mu grę za zaliczeniem pocztowym, poleconym listem. Zachowaj dowód nadania. Jak nie wykupi przesyłki to wróci do ciebie, ale nie odzyskasz kosztów wysyłki.
Ale przecież ty zapłaciłeś 5 zł za grę i 7 zł za przesyłkę On ci oddał 5 zł za grę i dał 7 zł na przesyłkę żebyś mu odesłał. Gdzie problem? A tak poza tym warto walczyć o 12 zł? Gość też mądry, za taki grosz szkoda by mi było negatywa dostać.
jak błąd to pewno CRC czyli jeśli płyta nie jest zajechana - to winny w większości przypadków jest twój napęd...
W/g prawa unijnego koszty powinien pokryć konsument, nasze prawo pozostawia tę kwestie uregulowaniom umownym. (..). Uprzedzam jednak, że w obrocie konsumenckim zwyczajowo przyjęte jest obciążanie tymi kosztami konsumenta - z urzędu.
A konsumentem jesteś Ty więc... odsyłać na swój koszt :)
I wrzucaj akapity bo się do tyłka czyta :D
Mirencjum znowu błyskasz brakiem wiedzy (czy wolisz głupotę bo to któryś wątek w którym piszesz to co uważasz) nawet nie sprawdzając w googlach?
Autor watku ma jakies problemy z ogarnieciem calosci sytuacji.
Nie dziwie sie, ze sprzedajacego trafia szlag majac do czynienia z takim imbecylem, ktory zada 12 pln + koszta przesylki. Masakra z tymi gimbusami.
jak błąd to pewno CRC czyli jeśli płyta nie jest zajechana - to winny w większości przypadków jest twój napęd...
Gra była sprawdzona na 3 kompuetrach, na każdym ten sam błąd.
DiabloManiak --> "Mirencjum znowu błyskasz brakiem wiedzy (czy wolisz głupotę bo to któryś wątek w którym piszesz to co uważasz) nawet nie sprawdzając w googlach?"
Jeśli jesteś konsumentem i reklamujesz na podstawie niezgodności
produktu z umową, to koszt dostarczenia sprzętu ponosi sprzedawca. Czyli
w praktyce wysyłasz reklamowany produkt do sprzedawcy i w żądaniu
reklamacyjnym prosisz o zwrot kosztów nadania, czy też innych kosztów
związanych z dostarczeniem produktu.
Koszty dostarczenia przedmiotu sprzedaży do sprzedawcy w związku z żądaniem usunięcia niezgodności z umową obciążają sprzedawcę. Jeżeli kupujący poniósł przedmiotowe koszty sprzedawca zobowiązany jest do ich zwrotu kupującemu. Większość rzetelnych sprzedawców sama pokrywa koszty przesyłki kurierskiej.
http://e-commerce.iq24.pl/default.asp?grupa=49940&temat=38547
mirencjum - bardzo cenna informacja , masz do tego jakieś źródło, jakiś paragraf, cokolwiek?
Mirencjum a dupa - bo zobacz że sprzedawca przyjął to jako zwrot, dlatego nie było rozpatrywania niezgodności (reklamacji tu nie ma, tylko rękojmia) , wymiany na drugą itp - inaczej sprzedawca nie przesłałby pieniędzy - tylko czekał na towar :) Wysłał forsę czyli uznał za zwrot :D
Autor dał ciała że nie powołał się od razu na rękojmię i odesłał... tylko zwinął forse :)
Skoro zapłaciłeś 12 zł łącznie z wysyłką, a on Ci te 12 zł oddał, to w czym jest problem? Powinieneś grę odesłać i tyle.
DiabloManiak --> Mirencjum a dupa - bo zobacz że sprzedawca przyjął to jako zwrot, dlatego nie było rozpatrywania niezgodności (reklamacji tu nie ma, tylko rękojmia)
W takich przypadkach jak opisany chyba rękojmi nie ma.
Akurat tu tylko obowiązuje rękojmią (chyba że to był sklep o czym autor nie informuje pisząc jak o prywatnej osobie) - a do uznania rękojmi - przedmiot musiałby by być zwrócony wraz z żądaniem odstapienia od umowy / naprawy - sprzedawca musiałby sprawdzić czy na pewno nie działa i dopiero odstąpić wraz zwrotami kosztów...
Autor zacwaniakował (bo każdy może napisać nie działa oddaj pieniądze towar sobie zatrzymam) - i jest wzbogacony o 12 pln albo grę i tu ma problem :D bo sprzedawca odstąpił od umowy .. a autor ma jego towar i to sprzedawca może teraz męczyć go policją :D
Ja nie cwaniakuje, gra naprawdę nie działa, 12 zł jest naprawdę nie godne jakiegokolwiek cwaniakowania. Decyzję już podjąłem, jutro odsyłam grę do sprzedającego, gdy już do niego przyjdzie i stwierdzi że gra jest rzeczywiście uszkodzona to wtedy zastosuje to prawo, jeśli was dobrze zrozumiałem to już wtedy będę miał w 100% prawo do tego prawa zastosować :P Ja wiem 12 zł to niby mało, ale mi tu chodzi o uczciwość.
Za takie coś wystawiać negatywa? Dżizas..
Dla mnie normalne jest, że jeśli coś odsyłam, to ja ponoszę koszty wysyłki. Poza tym - bez przesady, ale tłuc się o.. dwanaście złotych? Aha.
Negatyw jest za to że przedmiot doszedł uszkodzony, co w tym złego? To od czego są negatywy? Dopiero jak ktoś mnie okradnie na 10 000 to mogę go wystawic?
Gdybys mogl udowodnic, ze swiadomie wyslal ci uszkodzona gre, wtedy tak. Poslesz mi flaszke whisky poczta, a ta rozwali butelke, bo widlami paczki sortuje, to mam ci negatywa dac?
Negatyw bylby tez za np. niechec do zwrotu kasy itd. Tu co najwyzej neutral albo w ogole brak komentarza.
Wczuj sie w odwrotna sytuacje - wysylasz dobra gre, ktos mowi "mi nie dziala!" i sru ci negatyw... Bez sensu, nie?
negatyw nie tak od razu tylko z 3 tygodnie po zakończeniu aukcji, zresztą mniejsza o to, komentarz da się unieważnić, gorzej się teraz boję o to że ten gość naprawdę pójdzie na tą policję, czytając to co napisaliście to jestem na przegranej pozycji, zamiast od razu spytać tutaj to dopiero teraz, głupek ze mnie nie mały :) Tak czy inaczej jutro grę do użytkownika odsyłam, mam nadzieję że jak dam mu skan to się powstrzyma, znajomość prawa boli jednak, dziwi mnie, że dział allegro który powinien mi opisać sytuację tak jak wy tego nie zrobił, no ale cóż, każdy błędy popełnia.
Stalin - twoje prawo to teraz odesłać grę za własne pieniądze.. Prawo już ciebie nie obowiązuje - jak masz się odwoływać do rękojmi skoro umowa została rozwiązana - zwrot pieniędzy nastąpił więc w ramach rozwiązania umowy ty musisz dostarczyć towar i tyle :)
Bo twoje "rozwiązania" są dwoma banalnymi przekrętami z Allegro - 1 - wyłudzanie forsy i towaru (kilka lat temu byłą nawet popularna), druga odsyłanie towaru uszkodzonego żeby sprzedawca nie mógł dochodzić swoich praw i obowiązków..
Są procedury które olałeś (zamiast napisać @ że wysyłasz grę w związku z xxx yy i w ramach niezgodności towaru z umową w ramach rękojmi prosisz o zwrot kosztów (transportu i towaru) wysłać to razem z wydrukiem i poleconym) to poszedłeś swoją drogą ..
Allegro nie ma z tym nic do rzeczy... :P
Stracisz te 3-4 złote na wysyłce (oby poleconym) i tyle :P
Miedzy innymi dlatego przestalem handlowac na allegro ,szkoda bylo mi nerwow na uzeranie sie gosciami ktorzy o pare zl szarpia sie jakby chodzilo o ciezką kasę.A ja majac ponad 700 pkt rankingu niby na te ich 20 czy 25 zl patrze z pozadaniem i mysle jakby ich tu wykiwac. :))
Ofc wiadomo ze trzeba odeslac pieniadze ale i powinien byc odeslany towar.
Czyli 12 zl +7 ZL daje 19 zl do zwrotu.
Z tym ze towar musi byc wczesniej oddany !!!!!!!!
I to jeczenie ja Panu negatywa wystawie ,albo wystawianie ich a potem skomlenie jak sam klient obrywa negatyw z komentarzem :to jakis niepowazny dzieciak :)
MIalem dosc: dziesiatki maili od roznych madrych inaczej ktorzy do g... transakcji potrafili wysylac 5-8 maili.i Wpadali w panike jak sie im na jakis nie odpowiedzialo .
Dżizys robicie teraz ze mnie oszusta... niemal 200 pozytywów na koncie i miałbym zacząć się bawić w takie cwaniactwo za 12 zł? No dajcie spokój ludzie... Grę mu odeśle i tyle, jak mi zwróci kasę to zwróci jak nie to nie, ale to jest na serio nie fair bo w tym momencie ja tracę, a przecież to ja zakupiłem przedmiot który nie działa, wychodzi że za to dopłacam...
Zasada jest taka - on musi ci zwrócić koszty które poniosłeś podczas wysyłki towaru do ciebie - czyli 5+7, ale ty zwracasz spowrotem na własny koszt.
Bo w przeciwnym wypadku mógłbyś dedykowanym kurierem(czyli takim który wiezie WYŁĄCZNIE twój towar) grę wysłać(bo dlaczego by nie.) i kazać mu potem 500zł zwrócić. Absurd
Odeślij mu grę poleconym bez żadnych dodatkowych warunków. Nie będziesz musiał się policji obawiać.
Stalin - nikt nie robi oszusta.. po prostu płacisz gapowe :D
Bo te dwa sposoby które podałeś stosują często wyłudzacze (ten pierwszy pamięta czasy początków allegro wręcz i pierwszych transakcji gdzie straszyli kupujących sądem etc. w ramach wyciągania towaru i forsy).. jakbyś posłał normalnie grę i @ miał potwierdzenia zapłaty .. to sprzedawca miałby kłopoty z policją jakby olał .. zrobiłeś po swojemu płacisz gapowe :)
12 złotych... buahahahahahhahahahahahahahhhahahahahhahahahahahahhahahahahhahhhahahaah łaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa... lol
[23] Nie zrobiłem tego specjalnie, nie byłem po prostu świadom, ale raczej wymiaru prawa nie interesuje czy zrobiłem to specjalnie czy nie, więc zostaje dopłata za to że kupiłem uszkodzony towar - bardzo ładnie to brzmi.
Człowiek uczy się na błędach - w przyszłości takiego błędu już nie popełnie.
[25] To gdzieś ty pracujesz, że dla ciebie 12 złotych to majątek... dorośniesz to zobaczysz ile w życiu stracisz.
On miał Ci zwrócić kasę, a ty mu odesłać grę. On swoje zrobił. Ty nie. Więc w czym problem?
Się dziwisz, że ma pretensję, że gry jeszcze nie dostał? W gruncie rzeczy to Ty powinieneś dostać negatywa.