Prawdziwy portret Irańczyków
tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/prawdziwy-portret-iranczykow-opowiesc-o-relacjach-ojca-z-corka,478949.html
wstawiam to, bo wiele osób myśli stereotypowo, a przecież ludzie są różnorodni w każdym kraju
No pewnie, że to tylko stereotypy. Wystarczy wejść pod dach i już Allach nie widzi, więc można wszystko. A wtedy są bardzo podobni do nas.
Irańczyków poznałem w życiu sporo i są zajebiści. Denerwują mnie tylko w dużych grupach, bo są głośni i gęba im się nie zamyka :).
Jeden z "odległych" narodów, do których pałam ogromną sympatią i z którego przedstawicielami komunikuje mi się dobrze :).
Najgorzej mam z Pakisami. Co drugi to jakiś przywódca duchowy, który naucza moralności.
Persowie zawsze byli narodem niejednolitym. Obecnie z grubsza rzecz biorąc są tam dwa światy: konserwatywna, zachowawcza i bardzo religijna prowincja, oraz względnie wykształcone i proreformatorskie duże miasta. To też jest podział mocno umowny, oczywiście.
Generalnie Persowie mają poczucie dumy z własnej, niezwykle bogatej kultury, historii, tradycji. I silne poczucie wyższości nad narodami ościennymi, przede wszystkimi Arabami.
Sporo Polaków trafiało tam ostatnimi czasy turystycznie. Ich relacje można przeczytać na forach i blogach. Niemal każdy wraca z takiej podróży z mieszaniną fascynacji i zachwytu. I niemal każdy podkreśla, że stereotypy na temat Iranu można o kant rzyci potłuc.
Opinie tych podróżników o Iranie i Persach są w przygniatającej większości pozytywne. Przebija w relacjach ogólne zaskoczenie, bo wielu Polaków na początku wjeżdżało tam z bagażem uprzedzeń.
Gościnność Persów jest legendarna. Oraz ich ciekawość przybyszów. W miastach las anten satelitarnych niemal na każdym dachu oraz dobra znajomość angielskiego u młodszych Persów dowodzi, że ten kraj w żadnej kulturowej izolacji się nie znajduje.
[3] Irańczyków poznałem w życiu sporo i są zajebiści. Denerwują mnie tylko w dużych grupach, bo są głośni i gęba im się nie zamyka :). Z doświadczenia mogę ci powiedzieć, że to charakterystyczne dla całego regionu :)
[2] Wystarczy wejść pod dach i już Allach nie widzi Ewentualnie przyjechać do Europy ;)
Wystarczy wejść pod dach i już Allach nie widzi, więc można wszystko. A wtedy są bardzo podobni do nas.
Najlepszy z nich był na alasce. Piliśmy kielicha- a on nie bo Allah widzi.
To my do niego to chodź do auta - no i się napił bo tam Allah nie widzi. :)