Prawda o Intrach
Dzisiaj znalazłem fajny film o intrach na yt tworzonych przez gimbusów. Od razu mówie - to nie Moje :)
http://www.youtube.com/watch?v=tuIccS8kQCM
Prawda jest taka
48% to gotowy tempy z AAE czy nawet blendera + dupsetpe
48% to zlepek trailerów z gier + dupstepę - ten rodzaj najwybitniej chujo**** intra rozpowszechnili na dobre panowie R&R
4% to intra może nie mega twórcze ale proste i przyciągające w jakiś sposób uwagę (w odróżnieniu od wskazanych dwóch przypadków na górze - te akurat odpychają). Najprostsza animacja na obrazkach (np. wonziu) + jakiś dźwięk wygląda wiele lepiej niż te gówna
Gdy widzę intro jak w tym linku to od razu wyłączam film - gimbaza dorwała się do komputera i chce kasę kosić na YT naśladując swoich idoli
[3] Zobacz do końca to zrozumiesz o co chodzi w filmie :)
O gimbów robiących intra który żal oglądać. Przykład można znaleść u góry, oglądajcie do końca bo to trolling jest :)
1 głos na tak, 15 głosów na nie
Kariery na YT nie zrobisz. I wiemy, że to twój filmik, bo utworzyłeś wątek 15 minut po umieszczeniu filmu na YT.
Swietne intro ktore cchyba pokazuje jak nie robic intra? To ja chce takie spartaczone intra!
Kochany Narmo, niestety to nie mój film. Skończyłem ze swoimi trollingami :)
Te durne gimbusy. Żal ich i ich durnych intrów. Człowiek nie może spokojnie marnować całego dnia przy internetach, wiecie dlaczego? Bo jakieś gimbusy tworzo głupie intra.
Aha, aha nie kminie. Widocznie jestem gimbus i w ogóle do podstawówki chodzę, bo o zgrozo - jakoś mi się podobają te intra...
lol nie podoba wam się, to na grzyba oglądacie?
lol nie podoba wam się, to na grzyba oglądacie?
Bo żeby dowiedzieć się, że nam się nie podoba, to musimy obejrzeć?
[13] Niektórzy tutaj narzekają tak jakby byli zmuszeni oglądać coś czego tak nie cierpią.
Mnie nie denerwuje to jak wyglądają intra. Chodzi po prostu o to, że intro ma być krótkie i proste w przekazie (czyli takie, którego nie ma potrzeby przewijać). Gdy włączam jakiś przypadkowy Rocka lub Roja po prostu z ciekawości i wszechobecnej nudy to prawie zawsze wita mnie długie, idiotyczne i trzepiące po uszach intro. W tym momencie po prostu odechciewa mi się oglądać resztę materiału.
Zatem wbrew powszechnej opinii na temat nieprzydatności introsów, są one wizytówką ich autora. Każdy ma swoją wizję artystyczną, ale taki przerywnik trzeba też umieć zrobić. Można to na przykład porównać do cut scenek w grach - jeśli jakaś nie wnosi nic ciekawego i się dłuży to możemy tylko zaszczycić ją wzdechem politowania, bo przecież musimy się z nią pogodzić.