Poszukuję szybkiego ubezpieczenia OC

Poszukuję szybkiego ubezpieczenia OC

Szukam firmy ubezpieczeniowej, która ubezpieczy mi auto online od ręki. W większości tego co znalazłem albo wcale nie można ubezpieczać przez internet, albo trzeba oczekiwać 2-3 dni na kontakt ze strony konsultanta.
Jutro mam pilny wyjazd, a samochód dotychczas był na ubezpieczeniu tymczasowym, które już się skończyło. Samochód stał w garażu, więc wykupowałem mu ubezpieczenia.

Prześlij mi skan dowodu rejestracyjnego na
[email protected]

Zobaczymy co da się zrobić. Reszta przez maila ;)

Poszło :)

Nie rozumiem idei nieplacenia ubezpieczenia "bo auto stoi w garazu" - przeciez jesli bedziesz chcial je kiedys z tego garazu wyprowadzic, to i tak musisz oplacic caly zalegly okres, bo musi byc ciaglosc ubezpieczenia. Czy sie myle?

Ja ubezpieczałem się niedawno w Liberty i wszystko załatwiłem online w ciągu kilkunastu minut (płatność kartą).

Wysiak -> sytuacja jest podobna, jak przy samochodzie nowym. Czyli salon może mieć ubezpieczenie tymczasowe, lub nie ubezpieczać pojazdu wcale, o ile nie będzie go użytkował, a na przykład przewoził auto na lawecie.

Poszło.

Lysack piszesz bzdury. Samochód musi mieć ciągłość oc, nawet jeśli jest to niejezdzacy, ale zarejestrowany wrak. Mało tego, w zasadzie możesz być pewien, ze zaległe oc będziesz musiał prędzej czy pózniej zapłacić i to z niemiła nawiazka.

Tak jak napisał jasonxxx samochód, który nie posiada ubezpieczenia OC z prawnego punktu widzenia nie może nawet stać zaparkowany. Co do auta z salonu to jeszcze nie słyszałem o tym, aby można było wziąć na nie ubezpieczenie tymczasowe. Wiem jednak, że nieubezpieczone auto z salonu nie wyjedzie.

Niezarejestrowany samochód, taki który stoi w salonie u dealerów nie musi być ubezpieczony, a ubezpieczenie tymczasowe dotyczy samochodow zarejestrowanych, tzw oc komisowe które może wykupić dealer albo przedsiebiorca zajmujacy sie handlem samochodami, na okres 30 dni. Ale ono tez musi miec ciaglosc. Lysack myli pojęcia.

Ok. Niedawno wstałem, więc nie do końca zrozumiałem, o co mi samemu chodzi... :) Pisząc powyższe miałem na myśli to, że klient kupujący auto z salonu nie wyjedzie nim bez uprzedniego ubezpieczenia go.