Innego wniosku chyba nie można wyciągnąć.
http://www.tvn24.pl/-1,1724169,0,1,satyryk-w-usa-zartuje-z-kpt-wrony-polonia-oburzona,wiadomosc.html
Wypowiedź Meyersa, mimo że satyryczna, była raczej pochwalna ("wylądowałby nawet łodzią na lotnisku"), ale oczywiście polackie buractwo sięga po szabelkę za każdym razem, gdy ktoś wspomni o narodowych bohaterach.
A bo ja wiem? Głupcow tu nie brakuje, ale podejrzewam, że podobnie jest w "starym kraju", gdzie jest ich nawet więcej z przyczyn czysto statystycznych.
Przereagowali chyba nieco, ale chciałbym usłyszeć tę wypowiedź w oryginale bo często na styku tłumaczenia i emocji występuje coś takiego jak "lost in translation" i do gry dochodzą przekazy niewerbalne.
Z drugiej strony ciekawym byłoby wiedzieć jak wielki wpływ na istnienie polish jokes ma na nie reakcja zainteresowanych.
Jeżeli nie występuje tu żaden błąd czy pominięcie w tłumaczeniu wypowiedzi Meyersa, to proponuję stacji NBC poświęcenie jednego odcinka Polakom i ich bez dystansowemu spojrzeniu na świat i siebie samych. Z chęcią się pośmieję. :)
A z oryginalnego Sully'ego to nic nie żartowali?
Spojrzałem, że tam jest umieszczony link do fragmentu programu
http://www.youtube.com/watch?v=8IJPuzold5Y&feature=player_embedded
No panowie z tvn nie przetłumaczyli tego tak jak trzeba (albo przynajmniej tak jak ja to słyszę), no ale mimo wszystko nadal nie rozumiem jak się tak można tym oburzać?
Nie polonia, a prezes Fundacji Kościuszkowskiej, niejaki Alex Strożyński. Poza tym, akurat w USA dystans do siebie często sąsiaduje z bardzo silnym zacietrzewieniem wynikającym ze skłonności do procesowania się o byle co i politycznej poprawności graniczącej z absurdem. Najwidoczniej po długim siedzeniu w tym kraju można przesiąknąć takim klimatem.
^Rany boskie, opis filmu na jutubie! :O
Sam tekst, że "polish Sully" to lądowanie łodzią na lotnisku jest naprawdę niezły w kontekście polish jokes
edit: no dobra, przemyślałem sprawę, i stwierdzam, że jednak lądowanie łodzią na lotnisku jest przeciętnie śmieszne
Chyba zaakcentowano złą część wypowiedzi - to pierwsza "altough polish sully looks suspiciously like a pilot who may have forgotten that his plane has a landing gear" - co dla przewrażliwionych może być nawiązaniem do polish jokes, ktore akcentują głupotę Polakow. Myślę, że pan Strożyński powinien udać się na długi wypoczynek gdzieś na Hawaje choć jestem w stanie zrozumieć jego tok myślenia.
Ale pieniactwo. Polonia nam chluby raczej nie przynosi.
Nie bardzo rozumiem, przecież on nie śmieje się z Polskiego pilota, tylko z nazwania go przez amerykańskie media "Polskim Sully".
A co tematu - zgadzam się, Polonia w Ameryce Północnej to straszne dno, nawet gorsze od dresików i tapeciar z Londynu. Na Okęciu często natykam się na różnych Toronciaków, mieszkańców Greenpointu czy innego Jackowa, słuchając ich rozmów dziękuję Bogu, że moi rodzice nie wyjechali do USA kiedy byłem mały (a było blisko).
Nie trzeba nawet bywać na Okęciu. Wystarczy wejść na forum i poczytać posty delstara.
http://www.youtube.com/watch?v=oTeCcNB1ED4&feature=player_embedded
Kobieta chwali się swoimi kwalifikacjami mimo że mentalnie żyje jeszcze w czasach PRL. Ale co do samego tytułu "Polonia to same przygłupy" to powiem tak: większym przygłupem jest ten kto uogólnia. Chyba nie trzeba wskazywać kogo mam na myśli? To że zdarzają się ludzie którzy zbyt wiele sobą nie reprezentują nie znaczy że można uogólniać a co za tym idzie wszystkich polaków z USA obrażać. Równie dobrze mógłbyś powiedzieć że bruneci to debile tylko dla tego że nie lubisz jakiegoś bruneta.