Poczta Polska kombinuje jak może...
Zauważyłem ostatnio (nie)ciekawe zjawisko: otóż listonosze zamiast awizo zostawiają przesyłkę na skrzynce pocztowej. Ostatnio zamawiałem parę książek, wygrałem też kubek i za każdym razem to samo: wracam po szkole (bo jak wiadomo listonosze chodzą o tej porze dnia, kiedy większość ludzi jest poza domem) i widzę przesyłkę leżącą na skrzynce pocztowej. Brak potwierdzeń odbioru itp. To stwarza problemy, bo raz, że skrzynka jest dość wąska i np. taki kubek mógłby spokojnie spaść i się potłuc, a wtedy nie ma nawet kogo opieprzyć na miejscu, tylko trzeba by się fatygować do tych patałachów z poczty, a dwa, że każdy może sobie tę przesyłkę wziąć i słuch o niej zaginie. Poczta niewinna, bo mają w papierach, że "doręczone", nadawca ma potwierdzenie wysłania, a kto byłby stratny? Ja. Na dodatek byłem w domu kiedy "dostarczono" mi jedną z przesyłek, ale nie usłyszałem dzwonka do drzwi, ani pukania. Wychodzę wyrzucić śmieci, a tam patrzę - paczka na skrzynce. W dodatku dziś koleżanka powiedziała mi, że spotyka się z tym samym zjawiskiem. Twierdzi, że jest to spowodowane tym, że listonosz dostaje więcej kasy jak nie zostawia awizo. To przecież idiotyzm.
Moje pytanie brzmi: u was też tak jest? Mam zamiar pójść z tym jutro na pocztę, ale ciekaw jestem czy to odosobnione przypadki czy już rutyna.
Tak przy okazji to komu przeszkadzały skrzynki pocztowe starego typu, gdzie osoba postronna nie miała dostępu do zawartości. Z tych europejskich to każdy może sobie wyciągnąć korespondencję przez otwór.
mirencjum> i jeszcze gazetek napchaja, lokciem dociskajac, a przegrodki na gazetki/ulotki puste krok z boku stoja:P
Rod> moze jakis nowy listonosz co to nowe obyczaje wprowadza. U mnie jeden tez kombinowal ale na szczescie zastapil go inny na ktorego nie moge narzekac a jeszcze pochwalic wypada.
ta kwestia z awizo miała być dopiero wprowadzona, ale pewnie niezostanie, bo związki się nie zgodzą.
druga sprawa - to była paczka ? czy przesyłka "listowna" ?
jeśli listowna to teoretycznie mógł tak zostawić, jeśli twoja skrzynka jest za mała.
rozwiązaniem zawsze jest zaznaczanie przy przesyłce "za potwierdzeniem odbioru".
mnie zawsze bardziej wnerwiało to, że zostawiali listy w skrzynce podczas deszczu tak, że po wyciągnięciu były całe mokre, a wystarczyło wsadzić do końca skrzynki, a nie składać na pół i pozostawić wystające.
Pisali o tym parę dni temu na na stronie gazety...
http://wyborcza.pl/1,76842,10501838,Listonosz_zadzwoni_do_skutku__Koniec_z_awizo.html
W jednym przypadku była to paczka, w dwóch pozostałych przesyłka listowna. Ale i tak wszystkie gościły na mojej skrzynce (paczka zawierała książkę, dość cenną).
[6] Nonsens. U mnie raz dostarczyli przesyłkę nawet bez dzwonienia/pukania, a jak dostaję awizo, to i tak muszę sam się pofatygować na pocztę, nie oni.
Paczki paczkami. 6 dni czekałem zanim pieniądze wpłacone na poczcie znalazły się na koncie...
Częściej zdarza się, że listonosz wręcza mi awizo do rąk i najzwyczajniej przyznaje, że nie ma nawet paczki :)
To ja mam szczęście, bo ja się dogadałem że jakby coś, to:
a) przechodzi przez furtkę i daję dziadkom, którzy mi potem przenoszą
b) daje sąsiadce, od której potem odbieram
c) zostawia w specjalnej skrytce :)
Więc już nie pamiętam kiedy ostatnio miałem awizo w ręku. Kwestia dogadania się z czteropakiem Perły.