Nie ma to jak pech - Hollande'owi zjedli wielbłąda
Z jednej strony brzmi to przekomicznie i ciekaw jestem trochę miny Hollande'a, gdy usłyszał "przepraszam, ale Pański prezent został zjedzony". Z drugiej strony, kurcze albo mają tam poważne problemy z głodem, albo rodzinka dziwna, bo w sumie nie ich wielbłąd - jeśli dobrze zrozumiałem, mieli go tylko przechować.