nawywijalem z plynem do chlodnicy
pomylilem flaszki, na szczescie nie zdazylem dokonac dziela zniszczenia i tylko wlalem plyn do chlodnicy tam gdzie powinien pojsc ten do spryskiwaczy.
Zostal mi jeszcze ten do spryskiwaczy :D ale nie bede go wlewal na razie.
Co radzicie :D
rozcienczyc woda ?
spuscic jakos ?
zostawic ?
nawywijalem z plynem do chlodnicy
pomylilem flaszki
Już chciałem drzeć ryja żebyś nie pieprzył na forum tylko się do lekarza zgłosił ^^
Ja bym spuścił.
[2] :D
najlepiej bedzie go spuścić ponieważ jeśli bedziesz chcial go wypryskac ten będzie się rozmazywał co utrudni Ci jazdę, umycie tego i pozbycie się śladów po nim z wycieraczek oraz szyby. Ja kiedyś przez miesiąc próbowałem się tego pozbyć. Płyn ten jest tłusty i dlatego najlepiej bedzie wziąć wężyk i zassać go.
[2]
Co radzicie :D
Na początek pół litra czystej a potem najwyżej się dokupi...
Szlag trafil, nie mialem porzadnego wezyka, tylko taki troche szeroki i troche krotki, wiec wyciagalem zatykalem palcem i odlewalem po troszku, poszlo calkiem fajnie do momentu kiedy niechcacy sie napilem tego syfu, reszte wypryskalem na szyby :)
dzieki za pomoc
no ty nigdy inteligencja nie grzeszyles, wiec jakos mnie to nie dziwi
ostatnio pojechaliśmy z kolegą, który jest świeżo upieczonym kierowcą ok. godziny 23:30 do tesco po plyn do spryskiwaczy. kumpel kupil jakis fajny, ze niby zimowy. bylo nas trzech, ja zostalem w aucie bo bylo zimno, a oni sie zajeli wlewaniem. "to chyba tutaj" - tylko to zdazyl wypowiedziec kierowca zanim zaczal lac plyn do spryskiwaczy do zbiornika. leje, leje, wylal z pol butelki - nagle drugi kumpel krzyczy "K*RWA TO NIE TUTAJ DEBILU". okazalo sie ze wlasnie pol butelki plynu od spryskiwaczy znalazlo sie w miejscu plynu hamulcowego...
to dopiero problem :D jako ze kolega nie chcial informowac mamy o zajsciu, to postanowil na wlasna reke to wypomowac, kupilismy wiec jakies 2 najtansze plyny w takich butelkach jak plyn do mycia szyb, taki dlugi wezyk zanurzony i mozna pryskac. no i wlozylismy oba weze do zbiornika na hamulcowy i tak psikaliśmy z 15 minut...
[11] ja mialem wlasnie dwa plyny w identycznych flaszkach tylko jeden byl granatowy a druga buteleczka byla z czarnego plastiku. Kilka razy juz to robilem wiec potraktowalem sprawe po lebkach robiac wszystko po ciemku przed domem, no i sie stalo.
[10] widze ze ciagle masz kompleks, ale nie przejmuj sie kiedys w koncu przejdzie.
kompleks czego? tego zes glupi? :)
kosik--> jesli hamulca nie ruszaliscie od wlania to mozna po prostu z tego zbiorniczka wypompowac... ale jesli naciskaliscie to niestety ale wszystko musicie wymienic, bo jak sie zagotuje to kolegi mama moze miec powazny wypadek. To nie sa zarty. Woda w plynie hamulcowym to nie jest dobra rzecz...