Must Be The Music - ktoś ogląda teraz?
Na Polsacie możemy obejrzeć finał drugiej edycji programu Must Be The Music - Tylko Muzyka.
W przeciwieństwie do Mam Talent(chyba o 3 serii był wątek główny)nie istnieje wątek główny. Chciałbym zobaczyć wasze opinie, na kogo stawiacie i tak dalej. Zapraszam do dyskusji!
A ja się wypowiem (co prawda z opóźnieniem ale nie chce mi się wątku zakładać aby wyrazić swoją opinię).
Ogólnie co cała druga edycja była strasznie mizerna. Finał to niestety rozczarowanie jakich mało. Nie mam pojęcia jak znalazł się tam zespół Atmasfera czy jakoś tak, który krótko mówiąc był najgorszy z całego finału. Ogólnie większość występów to straszna żenada. W sumie z wyniku jestem zadowolony bo chłopak całkiem fajnie grał i śpiewał a przede wszystkim lubi śpiewać co zresztą było po nim widać. Podobał mi się również występ zespołu RaggaFaya i to właśnie po cichu na nich stawiałem.
Wygrał moim zdaniem jeden z lepszych uczestników (na pewno zasłużył na wygrana z pośród tej ostatniej finałowej trójki).
Niestety prowadzący program totalnie wgryzają się w glebę. O ile jeszcze Rocka można słuchać bo na ekranie pojawia się tylko na chwilę to już pani Sykut konkretnie pogrąża ten program. Nie wiem kto błyszczy równie wielką głupotą co ona (w tej chwili tylko Urbańska mi się z nią kojarzy).
O jury również nie mogę za wiele dobrego. Zapendowska każdemu wciska ten sam tekst, Kora chyba myli programy bo szuka jakiejś magi, Łozo wiecznie znajdzie jakiś szczegół i się czepia (sam niestety też nie błyszczy na scenie co wczoraj w programie również można było zobaczyć). W sumie chyba Sztaba był najbardziej w porządku z pośród całej czwórki.
Jednym zdaniem podsumowania - program może i ciekawy ale oprawa i poziom uczestników w tej serii był po prostu bardzo niziutki.
A ja kibicowałem "Eris is My Homegirl", ciekawą sprawą byłoby ich posłuchać w RMFFM, czy zobaczyć na sylwestrze z polsatem :D
Właśnie w jury ciekawe jest to, że Sztaba zna się najbardziej, a czepia się najmniej, Łozo natomiast gówno się zna, a najbardziej się czepia, lol.
Kibicowałem Eris Is My Homegirl i szczerze mówiąc wynik w finale był z góry wiadomy, aczkolwiek żenujący. Jednak 2. miejsce cieszy, fajnie że znaleźli tylu zwolenników i mam nadzieję, że jeszcze się wybiją i osiągną większy sukces bez 100 000 zł jak jakiś Haczyk.
Ale zauważyliście, że w tego typu programach coraz bardziej w dal odchodzi popowe gówno i ludzie stawiają na inny typ muzyki?
[8]- popieram. Oglądam to tylko czasami, ale miałem kontakt z kilkoma odcinkami kochanego przez wszystkich X-Factor i odstaje to od MBTM...pamiętam Idola i tamto też jakoś nie przyciągało. Być może MBTM przyciąga tym, że może zaskoczyć. Nie mamy tu tylko śpiewania, ludzie po prostu dostają do dyspozycji scenę i robią na niej wszystko. Pamiętam któryś z pierwszych odcinków drugiej serii i zobaczyłem naprawdę oryginalne wykonanie piosenki "Jak się masz", nieźle mnie to wgniotło w ziemię.