Mandat
W ciągu ilu dni przychodzi mandat za złe parkowanie do domu??? aby zapłacić ????
Mój kolega dostał kiedyś pocztą mandat z fotoradaru ale nie zapłacił a minęły 2 lata. Był ktoś ze skarbówki ale i tak nie zapłacił
FUCK THE SYSTEM
Nie spiesz się z płaceniem mandatu. Nie naliczają odsetek. Zapłacisz jak przyjdzie upomnienie.
z płaceniem mandatu to mozna czekać i czekać... do nastepnego mandatu
W miejscu gdzie mieszkam, jest dużo wszystkiego. Lokale jakieś, sklepy, handlują rowerami, wędziskami, jakiś groszek w tak zwanym międzyczasie, który podobno nie istnieje...
Ostatnio jeden facet zastawił chodnik sfojom brykom. Zgaduję, że potrzebował podjechać aż pod sklep z zabawkami, czy tam rowerami. Przez takie zachowanie ludzie łazili po ulicy. Taki mus.
No i jeden gość wyjeżdżający z podziemnego garażowiska wjechał wprost w dziecko omijające zaparkowanego volwa. Dokonało się w drodze do szpitala.
Parkujący w opisany sposób do dziś nie spieszy się z płaceniem mandatu. W końcu nie naliczają odsetek. Zapłaci "jak przyjdzie upomnienie", że potrzymam się stylizacji. Być może to honorowy założyciel tego tematu. Szacun!
Czy ktoś z was rozumie po co w ogóle są różnego rodzaju cywilizowane regulacje? Byliście kiedyś za granicą w roli innej niż robol na zmywaku?
Coraz częściej widzę, że żaden porządek temu narodowi nie będzie właściwy.
Było już wałkowane wiele razy.
Zawiniłeś - zapłać a drugi raz pomyśl zanim źle zaparkujesz.
Teraz za "radą" niektórych dobrych wujków z forum o grach, możesz oczywiście olać sprawę, ale nigdy nie wiesz kiedy to się zemści. Np. możesz zdziwić się przy braniu kredytu, kiedy bank poinformuje Cie że "przykro nam ale ma Pan niezapłacone zobowiązania wobec państwa/gminy itp".
Ale zaraz - pie*rz system - po co Ci kredyt ! Mieszkaj w kartonie...
rothon --> Widać po Twoim wpisie, że jesteś światowym człowiekiem. To powiedz mi czy w innych krajach gdzie są cywilizowane regulacje, też z mandatów zrobiono sobie poważne źródło dochodów lokalnych kacyków?
Gminy nakupowały fotoradarów, dawały je w ajencję firmom i straży miejskiej, a głównych ich zadaniem nie jest działanie na rzecz poprawy bezpieczeństw, tylko bezlitosne łupienie, jak rozbójnicy za krzaka. To jest w porządku? Nie oburza Cię to? A jest jeszcze wiele przykładów działania służb tylko i wyłącznie w celu wydarcia kasy i nic po za tym.
Dlatego mandat trzeba zapłacić, ale nie lecieć biegiem na pocztę, bo wójt czeka na pieniądze w urzędzie. Powoli bez pośpiechu z urzędową powagą wpłaty się dokona w dogodnym momencie.
Czułem Mirencjum że napiszesz coś takiego...
W innych krajach regulacje prawne surowo każą za wykroczenia drogowe.
Dlatego jest ich mniej. A jak zapewne wiesz specjalisto od gospodarki kapitalistycznej - popyt nakręca podaż.
Polacy nagminnie łamią przepisy drogowe stąd działania w celu ukrócenia swawoli - a że przy tym mają wymiar finansowy - to lepsze to niż 30 dni pierdla prawda ?
Z Twojego 9chyba) ogródka:
po co płacić za bilety w środkach komunikacji miejskiej - przecież to śmierdzące, brudne i niebezpieczne z uwagi na stan techniczny pojazdy - do tego kierowane przez wiecznie niezadowolonych i źle opłacanych kierowców, którzy odreagowują swoje stresy na pasażerach - bądź to wożąc ich jak worki ziemniaków bądź nie otwierając drzwi, kiedy czekają na czerwonym świetle na przystanku.
Do tego władze miast przekazują kontrole biletów prywatnym firmom i ajencjom zatrudniających szemranych typów. A typy te współdziałając z kierowcami autobusów niczym jedna mafia - tuż po wejściu do pojazdu blokują kasowniki - tak żeby jak najwięcej wsiadających pasażerów skosić za brak skasowanego biletu - czyniąc tym samym dodatkowe źródło dochodów - wyłącznie w celu wydarcia kasy.
Fajnie co ?
Proponuję przestań biadolić - jeździłem po świecie i widziałem jak to działa w innych krajach. Albo duży mandat - ale naprawdę bolesny, albo rozprawa, albo mniejszy mandat - do wyboru, do koloru. Mają tam też fotoradary, zarządzane przez prywatne firmy, mają wysyłanie zdjęć do domu itd. itp.
Nic odbiegającego od tego co mamy u siebie.
A Ty bazujesz na paru filmikach z YT gdzie koleś chciał błysnąć i w bezczelny, często niegrzeczny a na pewno prowokacyjny sposób starał się ukazać - nawet jeśli i takie się zdarzają - przypadki polowania zza krzaka.
Polowali bo miejsce jest dobre - a jest dobre bo kierowcy za nic mieli ograniczenia.
Piszcie na temat mojego pytania...
YogiYogi --> Proponuję przestań biadolić
Ja nie biadolę, bo nie mam powodu. Od chyba dwudziestu paru lat przejechawszy parę milionów km nie dostałem mandatu. Ale denerwuje mnie, że dybanie na kierowców przerodziło się z policyjnego polowania w zwykłe kłusownictwo.
@ rothon
Tak byłem w innej roli niż na zmywak. Dostałem mandat za przekroczenie prędkości a rzecz działa się w UK. Pomyślałem, że to Polska i otrzymany mandat olałem. Po kilku tygodniach przyszło wezwanie do sądu na rozprawę w sprawie tego mandatu. Były opcje do wyboru, mogłem sam uczestniczyć lub też napisać czego oczekuję i o co proszę aby sprawa odbyła się beze mnie. Skończyło się na łącznej kwocie 192 funtów a mogło być 60.
Zgadzam się z Tobą, że mandaty powinno się płacić jeśli rzeczywiście popełniło się przewinienie i nie było to w żaden sposób prowokowane czy też spowodowane przez władze.
A ja kompletnie nir rozumiem tego pierdolenia o prowokowaniu albo nabijaniu sobie kabzy. Tzn wiem - mozna by radary stawaić tam, gdzie było nawiej trupów (najlepiej schowane w przydrożnym krzyżu), a nie tam, gdzie wiadomo, zę wszyscy zdrowo przypierdalają i forsa popłynie szerokim strumieniem.... no właśnie, tylko co to za hipokryzja? Tzn. ze są miejsca, gdzie mozna przekraczać prędkość i to czyste barbarzyństwo, że takich kierowców łapią?
Radary należy stawiać tam, gdzie nie można się rozpędzić. To znaczy - na zakrętach od 90 stopni wzwyż. Inaczej to prowokacja i kłusownictwo!
Cieszę się, że większość z Was rozumie, że rozmowa dotyczy systemu. I sposobu traktowania pewnych reguł. Bo kiedy tego porządku zabraknie, wtedy naprawdę będziemy już materiałem na śmietnik.
Kłusownictwo i rozbój z użyciem narzędzi elektronicznych.
"Przyczynę nielegalnego nakładania grzywien na właścicieli samochodów kontrolerzy upatrują nie tyle w nieznajomości przez strażników zakresu swoich uprawnień, ale przede wszystkim w dążeniu do uzyskania jak największych wpływów zwiększających dochody gminy. Świadczy o tym m.in. fakt, że samorządy w swoich planach budżetowych zakładały wielomilionowe wpływy z mandatów. I tak gmina Kobylnica w uchwale budżetowej na 2010 r. zaplanowała 7 mln zł dochodów z "grzywien, mandatów i innych kar pieniężnych dla osób fizycznych" przy całkowitych planowanych dochodach gminy w wysokości 41,7 mln zł.
NIK stwierdziła, że mimo, iż straże gminne i miejskie mają szerokie uprawnienia do zapewnienia porządku publicznego, to nadmiernie koncentrują swoje działania na ujawnianiu wykroczeń komunikacyjnych, co w większości nie przekłada się na poprawę bezpieczeństwa na drogach."
A ja się zastanawiam, czemu się w tym planie nie zmieściłem? Nie to, żebym był z Kobylnicy, ale skoro taka gmina ma podobne podejście, to pewnie i moja wiocha założenia identyczne popełnia. I kurde kicha, bo w 2010 nie dostałem żadnego mandatu. Znaczy czyja to przyczyna?
Jesteś po prostu iny. Sorry, społeczny odszczepieńcu ;)
rothon --> ...kurde kicha, bo w 2010 nie dostałem żadnego mandatu. Znaczy czyja to przyczyna?
Może trzeba z garażu wyjechać na drogę?
GRYOnline.pl:
tvgry.pl:
