Małe opowiadanko w tematyce Gry-Online
Henryk ziewnął. Oczy jego, znużone od wielogodzinnego wpatrywania się w lampę monitora, opuchły i nabrały koloru dojrzałej wiśni. Odrywając palce od klawiatury i unosząc łokieć w rozciągającym geście, przetarł powieki, które dokuczliwie dawały o sobie znać. Spoconą dłoń odrywająca się od twarzy powędrowała ku lekko klejącemu się przyciskowi załączającemu miedzianą lampkę. Chciało mu się pić. Po chwili walki z obrotowym fotelem i garścią kabli, które uparcie nie pozwalały jego stopą spokojnie postawić kroku, wreszcie stanął na nogi. W głowę miał mętlik. Między zmęczonymi źrenicami ciągle formowały się białe plamy i różnorakie kleksy, więc spojrzał przez okno. Wielkie i okrutnie jasne słońce już powoli wyłaniało się zza chciwego horyzontu okolicznych bagien i lasów, by po chwili rozpromienić twarz Henryka swoim ciepłym oddechem. Otrząsnął się. Wprawiając w ruch mocno zesztywniałe kolana, ruszył w stronę lodówki, która ładnie wtapiała się w ogólny wystrój pokojo-mieszkania gospodarza, służąc dodatkowo jako komoda, szafa, brudownik i podręczny stoliczek na różne różności. Po dużym łyku piwa, wędzonego między szynką, a jej zielonym potomstwem, umysł Henryka bezczelnie przypomniał mu o obecności pewnej zupełnie bezużytecznej czynności jaką jest jedzenie. Ale nie o tym myślał w tej chwili. Biorąc ze sobą magiczny napój, w lekko klejącej się butelce, wrócił do pracy. Z nową energią chwycił swoją lekko startą muszkę i dobrze wyćwiczoną dłonią wycelował w zakładkę: ,,Lista wątków". Tak o to minął następny jego poranek, dzień oraz wieczór, ale tu czas miał najmniejsze znaczenie, gdyż Henryk miał misje do spełnienia. Nikt nie ma prawa obrażać sławionego forum Gry-Online, bezczelnie zaśmiecać prowokującymi postami, spam-em czy też nic nie znaczącymi dyskusjami. Porządek musi być i honor forum jest jego honorem i godnością. O to moje zadanie. Wasz kochający - Admin
PS -> Powiązanie imienia bohatera z kimkolwiek jest przypadkowe :D
Co o tym myślicie?