Do stworzenia tego wątku zainspirował mnie kolega z którym coś źle się dzieje od kiedy zaczął słuchać muzyki typu metal. Mianowicie: pewnego raza gdy słuchał sobie z bratem na kompie piosenki Behemotha: szemaforasz czy jakoś tak ( tak brzmi po Polsku ) stało się coś dziwnego. Tam jest taki fragment, dwa słowa Dead Meat: i gdy właśnie grał ten fragment poczuli taką kule smrodu koło drukarki z prawej strony biurka. Podobno aby w jednym miejscu ten zapach był i śmierdziało palącym się człowiekiem coś a'la palące się mięso. O żadnym skubaniu kaczki w okolicy nie ma mowy. Mi jakoś nie chcę się w to wierzyć: wiem po prostu jak walą skarpety jak się tydzień stóp nie myję, ale nie wiem nie było mnie przy tym.
Dla mnie to muzyka jak muzyka, ale dla kolegi to coś więcej. Ostatnio mówił, że jak nie myśli o Bogu to lepiej mu żyć, ale jak myśli to go tak ściska w klacie. Nie mogę z tego :D Nie licząc już czerwonych, zakapturzonych istot w pokoju...
Czy jako chrześcijanie myślicie, że to początek zniewolenia ? Czy myśląc bardziej racjonalnie, że koledze fiksuje.
Według mnie metalu nie należy zbytnio utożsamiać z diabłem, bo może to prowadzić do popie**olca.
Podziwiam jego wyobraźnie, ale jeśli z kimś się działo coś podobnego to proszę o wpisy.
uniwersytety takie oksfordy szatanskie: aikido, biorezonans, kabala, gwiezdne wojny, pozytywne myslenie, wschodnie sztuki walki
Kurdę, można się śmiać z tych egzorcyzmów całych, ale gdy przyjeżdża do mnie, turla się po podłodze i jęczy, że nienawidzi Boga to coś już z tym musi być trochę. Autentyk 100%
Nie spodziewał bym się nigdy, że muzyka tak może kogoś zmienić. I nie nastawiam tu przeciwko metalowi, bo sam lubię posłuchać.
Po prostu niektórzy za bardzo działają wyobraźnią.
Myślę, że gość po prostu Cię wkręca bo wie, że wierzysz w takie rzeczy i się tym interesujesz. Ignoruj, go albo wyśmiej to mu od razu przejdzie.
"Po prostu niektórzy za bardzo działają wyobraźnią."
True, true.
https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=9862501
Choc gdy kolega turla sie po podlodze gdy przyjezdza do ciebie, to wiedz, ze cos sie dzieje. Byc moze to ten duch Night Owla probuje go opetac.
wysiak -> to to zupełnie inna historia. Zdjęcie nie przerabiane ni nic. Tam jest twarz, która nie wiadomo skąd się pojawiła na zdjęciu nie żaden batman.
Fett -> nie nie, nie w tym przypadku. Uwierz mi, że nie wkręca. Wiem kiedy się boi. Raz jak oglądał 997 i tam pokazali trupa w studni to w nocy spać nie mógł i matka mu tabletki na uspokojenie dawała.
Albo drugi kolega mi opowiadał ( brat cioteczny kolegi 1 ) jak kąpał się owy "opętaniec" w wannie i zobaczył oczy. Wbiegł podobno do domu swojego kuzyna i darł się, że "łun mi się objawił": nikt nie wie o co chodzi.
"Tam jest twarz, która nie wiadomo skąd się pojawiła na zdjęciu nie żaden batman."
No wlasnie dokladnie to mialem na mysli - twarz jest nie 'tam', tylko w twojej wyobrazni.
"Nie tylko ja widzę tam twarz."
Owszem, jeszcze twoj kuzyn ja 'widzi'.
Nie tylko ja widzę tam twarz. Zresztą nie chce mi się już dyskutować kolejny raz na ten temat.
Naprawdę czuł tę kulę, gadał mi o tym potem, jak go w szkole spotkałem.
To co opisuje Wlodzix to prawda, gość ma fantazję niewyobrażalną, a może naprawde go opętuje?
kiedyś był (w miarę ) normalny, potem zaczął metalu słuchać i jak przyjedzie to opowiada co mu się to nie wydarzyło, a to że raz go jakieś oczy podglądały w łazience itp.
edit: a twarz na tym zdjęciu jest super widoczna, w czasie gdy je robiłem nic nie widziałem, a na zdjęciu jest, dla mnie sprawa jest jasna. No chyba że w nocy po wigilii gdy spałem, ktoś zakradł się do mojego pokoju, ukradł telefon, ,,sfotoszopował" zdjęcie i mi je odniósł.
wlodzix --- idealnie się nadajesz do pisania artów do faktu. Masz dar przekazywania pomyjów dla szerszej publiczności.
P.S. I wcale nie jesteś śmieszny.
Może nawet bym uwierzył ponieważ babcia opowiadała mi dużo o opętaniach ale... primo, to już twój tysięczny taki temat = bullshit. Secundo, jestem niewierzący więc = PROBABLY bullshit. Tertio, z szacunku do własnej babci nie mogę powiedzieć że jest powalona, ale jej poglądy są raczej specyficzne ;)
Rozwijając temat metalu...
Powoli zaczyna denerwować mnie szufladkowanie jakichkolwiek zespołów metalowych z szatanem, choćby Slayer - nikt nigdy w Slayerze nie był satanistą, pomimo czasem rasistowsko - nazistowskiego przekazu piosenek, ale to do kur*y nędzy nie oznacza że opętał ich szatan. Megadeth, Slayer, Overkill, Tankard, Exodus, Death Angel, Razor, Soulfly, Exumer, Heathen, Cynic, Annihilator, Metal Church nosz kurde, ni cholery nigdzie szatana nie widać. Nawet cholera wie czy ten pedał istnieje. Nawet Ozzy Osbourne często nazywany satanistą ma tyle wspólnego z szatanem lub okultyzmem co spray na komary z puddingiem serowym : F
to że raz go jakieś oczy podglądały w łazience
Super. Szkoła tolerancji i równości...
Spytaj się kolegi czy to oko nie wyglądało tak
--------------------------------------------------->
I czy jak siedział w wannie nie widział gdzieś napisu
"You feel an evil presence watching you..."
Wtedy ewentualnie miałoby to sens.
JDG - samo stworzenie tematu o takiej treści jest swego rodzaju szufladkowaniem. Terrorcore bardziej ryje banie.
Może to Sauron go podglądał?
Według mnie metalu nie należy zbytnio utożsamiać z diabłem, bo może to prowadzić do popie**olca.
[19] Szkoda że napisał to dopiero po moim poście, Successful troll is successful
motyw z oczami mnie rozwalil.
Wlodzix nie odwiedzil cie ostatnio jakis duch?
No i wlodzix® znowu nakarmiony. Za jakiś czas znowu coś będzie. Z niewytłumaczalnych przyczyn to zawsze wlodzix ma udział w takich zjawiskach a my nigdy:D
wlodzix®- za dużo się naoglądałeś chyba "Ghost Lab" na Discovery.
Ej Włodzix a nie myślałeś kiedyś, że to Ty możesz przyciągasz takie anomalia? Ja nigdy nie widziałem ufo, ducha, nie słyszałem dziwnych głosów po nocach itd. Może jesteś jakimś medium?