Krasnoludy w RPG-ach
Co sądzicie o tej rasie w grach RPG? Dla mnie są to spoko ziomki, przyjazne, które robią bardzo dobre bronie i zbroje. Ogólnie, chyba najbardziej lubiana przeze mnie rasa w tego rodzaju grach ;]
Krasnoludy? Może i fajna rasa, ale jakoś nigdy nie miałem przekonania do nich. Grając wielokrotnie w Baldury etc. nigdy nie wcielałem się w nie, a i niechętnie przygarniałem do drużyny. Jakoś odczuwałem dziwny dyskomfort patrząc na zakute w zbroje przykurcze:)
Sam nigdy nie grałem Krasnoludami, jako grywalna kasa to mi się nie podobają. Ale tak to ich rasa jest moją ulubioną. Zawsze mają cięty język, piją, awanturują się ale robią także świetne zbroje/miecze i są waleczni ^^
luke - powiedz to w twarz krasnoludowi:)
mam do krasnali sporo sympatii, dużo nimi grywałem w papierowe rpg i w sumie w komputerowych też zwykle miałem jakiegos w drużynie.
Ja również nie grałem Krasnoludami, ale patrząc na nie w takich grach jak Dragon Age, Wiedźmin 2 to są bardzo sympatyczni, pomocni i przede wszystkim waleczni ;]
W papierowym Warhammerze gram krasnoludem, w World of Warcraft też gram krasnoludem, w Dragon Age też byłem krasnalem - strasznie ich lubię :)
AvengerXXX - przyjazne i sympatyczne krasnoludy to napewno nie sa. Ale napewno sa spoko. Nawet gdy robia zle to sa w porzadku, jak w Balduru czy Wiedzminie (ksiazce). Ale jeszcze bardziej niz krasnale lubie gnomy :)
eee tam, wolę elfy.
Wolę od nich elfy. Niemniej są twardzi i mają świetne (piękne) twierdze, siedziby i miasta. Surowe, ascetyczne, praktyczne i z charakterem.
Dobrzy w walce w zwarciu, ja wolę dystansową z zasadzek. Baby jak baby, każdy widzi ;P
Raczej ich nie wybieram w grach- małe to, włochate, święto jest jak poza waleniem toporem i młotem potrafi czymś rzucić na kilka metrów :)
Swoją drogą nie kojarzę by je źle przedstawiano- zawsze w miarę neutralni, wolą trzymać się na uboczu i zajmować się swoimi sprawami. Kryształy, fedrowanie, metalurgia, płatnerstwo, tępienie w kopalniach goblinów i innych poczwar. Z drugiej stroni trzymają się w swoim gronie, niechętnie wychodzą z pomocą, ale jak dadzą słowo to go dotrzymują.