Kotor - Problem part 2. Unknown World.
Jestem na nieznanej ziemi. Mam właśnie wejść do świątyni, lecz aby rytuał otwarcia się rozpoczął muszę być sam (tak chcą rakatanie). I teraz nie wiem co mam zrobić. Tryb solo w tym przypadku nie działa. Co mam zrobić?
Przecież na pewno znajdzie się teraz na forum ktoś kto ograł tego klasyka w 100%
Błagam o pomoc ;]
Wrócić się do statku i wywalić wszystkich z twojej drużyny? Jednak jak będziesz wchodził to i tak przybęda do ciebie. Jeżeli grasz złym
spoiler start
to będziesz później musiał z nimi walczyć.
spoiler stop
zostaw ich na statku, ale o ile pamietam to byla tez opcja zostawienia ich juz w czasie rozmowy z tym kaplanem przed swiatynia
Spokojnie :) Rozwiązanie tego problemu jest bardzo proste , a tak właściwie to dwa , bo :
1# Przekonujesz rakatan (wymagany dobrze rozwinięty skill retoryki ) aby wpuścili cię do środka razem z drużyną , gdyż ty twierdzisz , iż samemu nie stawisz czoła tak wielkiemu niebezpieczeństwu oraz losy świata są zagrożone i dzięki temu ta cudaczna rasa zezwala ci na towarzystwo twoich companieros ,a co za tym idzie - sprawa jest załatwiona.
2# Wracasz na Mrocznego Jastrzębia , tam zostawiasz całą kompanię towarzyszy i spokojnie ruszasz ku drzwiom świątyni , lecz (UWAGA!!! W ŚRODKU ZNAJDUJE SIĘ WIELE NIEPRZYJACIELSKICH JEDNOSTEK , A WIĘC WYBIERANIE SIĘ TAM W POJEDYNKĘ STANOWCZO ODRADZAM ! )
Dawno w Knights of The Old Republic nie grałem , więc szczegółów nie znam , ale mimo wszystko jakiś tam zarys sytuacji ci przedstawiłem.
Pozdrawiam i pisz w razie kłopotów.
Już raczej więcej kłopotów mieć nie będę. No chyba że trafi się coś jak zacznę grę 2 raz :]
Mam tylko nadzieję, że starcie z Malakiem nie odbędzie się na zasadzie 3 na 1 bo chyba się potnę ;p
Jeszcze będziesz się ciął że że nie jest 3 na 1:).
Nie no żart malak jest banalny do pokonania dużo lepszy jest ostatni boss w kotorze 2.