Komputer się nie włącza
Po odkurzeniu komputera w środku odkurzaczem (wtedy nie wiedziałem, że się nie powinno tego robić) komputer przestał działać. Używałem go jakąś godzinę, po czym nagle zgasł. Po chwili pokazało się boot logo BIOS-u i było na monitorze przez jakiś czas, dopóki nie zresetowałem kompa. Teraz po włączeniu nic się nie pokazuje na monitorze, stacja CD/DVD nie działa, a obie diody (zasilanie i dysk) świecą stałym światłem. Wszystkie wentylatory działają, świeci się też dioda na płycie głównej i chyba działa zasilanie urządzeń przez USB. Bateria CMOS była wyjęta przez jakieś 6-8 godzin, więc się w tym czasie na pewno zresetował.
I tu mam takie pytanie, co może być źródłem problemu i czy opłaca się go naprawiać? Gotowe komputery tej klasy są na Allegro za ~200 zl.
Haha
Nie śmiej się z cudzego nieszczęścia i nie wypowiadaj się, jeśli nie umiesz pomóc.
Może od razu trzeba było polać go benzyną i cygara kiepować nad nim:D:D:D:D
Niee, po co marnować hajsy?