Najlepszy darmowy antywirus. Top 10 na 2024 rok
Ogólnie rzecz biorąc to kiedyś instalowałem Avasta, czy AVG ale po czasie zauważyłem, że z moim użytkowaniem sieci Defender stanowczo wystarczył i jestem zadowolony. Komputer nie jest zawirusowany i działa, a jak pobrałem coś "podejrzanego" to defender nie miał najmniejszych problemów aby się tego pozbyć. Polecam, jeżeli nie szpera się zbytnio po podejrzanych stronach i używa się internetu z głową na prawdę wbudowany defender jest wystarczający, a komputer działa sprawniej niż jak się instaluje coś jeszcze.
No dobra na jakiej postawie zostały wybrane te programy a nie inne OPRÓCZ widzimisię autora? Jakieś testy skuteczności wykrywania?
Oraz w jaki sposób autor przewidział, który program będzie "najlepszy" w nadchodzącym roku?
Wiesz........... jak się przepisuje z innej strony to ciężko o takie drobiazgi. Ważne że clickbait i norma dzienna wyrobiona.
Drogi autorze, sprawdź odnośniki w 'spisie treści'. Wydaje mi się, że coś z nimi nie gra :)
Fajny ten spis tresci... Taki nie za bardzo dzialajacy ;D
@teodric
Zgadzam się z Tobą w 100%, Defender w zupełności wystarczy.
Avast mocno obciąża komputer? XD Dobre. To było już dawno temu. A co do Defendera to koledzy wyżej mają rację. Korzystam z niego od czasu kiedy postawiłem system (6 lat temu) i oprócz sytuacji kiedy przez własną nieuwagę sam wgrałem jakieś ścierwo z instalatora z dobrych programów (czy tego typu podobnego badziewia, a to co tam jest to praktycznie żaden antywirus przed tym nie chroni) to jestem w pełni zadowolony.
Jak można nazwać antywirusa "dobrym" jeżeli pozwala na instalację ścierwa podpiętego do instalatora?
Doby antywirus skorygował by wybór albo powiadomił co się dzieje...
Problem w tym, że żaden antywirus tego nie wykrywa, a nawet programy robione specjalnie pod czyszczenie tego dziadostwa mają problemy by to usunąć.
Bo to formalnie nie jest malware. Ten badziew jest podpisany przez producenta, ma opisane działanie i nie wychodzi poza swoje uprawnienia. A że jest upierdliwy to już antyvir nie ma jak sprawdzić, bo jak ma rozróżnić czy ty te bary do przeglądarki instalujesz świadomie czy nie?
No i co bardzo ważne, tamten soft nie jest wrzucony do oryginalnego instalatora, bo to by się wykryć dało. To działa tak, że instalator, który ściągasz jest instalatorem, który odpala instalacje tego syfu a potem dopiero właściwy instalator.
Temu wykrawanie tego typu zagrożeń jest trudne.
Wielki Gracz od 2000 roku
Avast mocno obciąża komputer? XD Dobre. To było już dawno temu.
Używam Avast na Win10 Pro, gdzie system mam od 3 lat na dysku SSD.
Przez pierwsze półtora roku miałem sam Windows Defender, który przepuścił trojana, który ciężko mi było usunąć bez instalacji Avast i wyczyszczenia rejestru.
Kolejne półtora roku mam zainstalowany Avast.
Różnica przy starcie systemu jest ogromna. Wcześniej po ok 5s od włączenia kompa mogłem już działać.
Z Avast zanim się doczyta wszystko to od włączenia kompa trzeba poczekać ponad 20s mimo, że regularnie dbam o system i porządek. Później nie ma różnicy w użytkowaniu, ale sam start systemu, kiedy możemy coś zrobić to duża różnica.
Na XP było jeszcze gorzej, bo z Avast wiadomo jak długo potrafił się odpalać system na dysku HDD, który mieliśmy już z rok użytkowania.
Przeglądam sieć już tylko na iPadzie a komputer mam do gier ale jakbym korzystał z PC tez do przeglądania sieci, to pewnie miałbym tylko defendera. Nie mam już 13 lat i nie klikam i nie wchodzę gdzie popadnie i praktycznie przeglądam już te same strony.
Przez wiele lat miałem Nortona. Dobry. Ale mocno obciążał system. A czym nowsza wersja, tym więcej wirusów przepuszczała XD Zrezygnowałem, bo dziadostwo było drogie. Teraz mam Arcabita, i sobie cenię :) Do tego Malwarebytes i jest luz.
Mam ESET Internet Security i jestem zadowolony. Nie wiem czego go nie ma w zestawieniu.
Bo nie jest darmowy :)
Polecam raz na tydzień przeskanować komputer programem ADWCleaner i Malvare Bytes. W zupełności wystarczy
Ja mam Windows Defender i w zupełności wystarczy
Tak jak przedmówcy uważam, że Windows Defender wystarcza. Dodatkowo skanuje co miesiąc komputer Malvarebytes i AdwCleaner.
Gratuluję odwagi tym, którzy przyznali się do używania Malwarebytes. Trzeba mieć jaja, aby "ufać" antywirusowi, który przepuszcza najwięcej nowych zagrożeń pojawiających się w sieci:
https://www.av-test.org/en/antivirus/home-windows/
Od czasu kiedy korzystam z SecureAPlus to tak naprawdę nie mam żadnych problemów z wirusami.
Temat zapchajdziura jak widać. Naprawdę niska wartość merytoryczna.
Poza tym w komentarzach też nie lepiej. Skoro nie mieliście ataków, to jak możecie stwierdzić czy Defender dobrze działa, nie mówiąc o doświadczalnym porównaniu do innych programów? Trochę tak jakbyście polecali nie robić backupu (w tym wypadku rozeznania co do skuteczności antywirusów), bo nigdy nie musieliście z kopii zapasowej skorzystać.
Lol malwarebytes, najbardziej bezużyteczne narzędzie, stosowane w wersji free, które nawet nie posiada ochrony w czasie rzeczywisty, jak się obudzisz raz na tydzień to może złapiesz coś co już ci rozbebesza system od kilku dni....
Co do artykułu, żałosna forma typu rozbij na 10 stron, 10x więcej reklam a do tego na liście brakuje jednego z najbardziej wyróżniających się AV - Comodo Internet Security, który jako jeden z nielicznych oferuje nie tylko ochronę antywirusową (z fajerwekami typu sandboxing itp) ale również firewall, którego brak w większości darmowych pozycji.
Nie używałem antywirusów od czasu wyjścia WINXP do czasu przesiadki na WIN7 i w tym czasie tylko raz miałem zasyfiony komputer jakimś gównem bo brat ściągnął jakiś program z instalek czy innego tego typu stron, a tak śmigał jak wariat. Jak się przesiadałem na WIN7 to kupiłem nowego kompa i starego sprzedałem kumplowi który od razu go przeskanował, a tam nic xD Więc mam w nosie te antywirusy. Nawet mi ten defender w 7 nie jest potrzebny.
Mam dokladnie tak samo. Sam dla siebie nie mam zadnego antywirusa i wszystko dziala elegancko. Zdazylo mi sie pare razy przeskanowac komputer skanerem online i nic.
Ci co lapia wirusy niech sie zastanowia nad tym skad i jakie dane pobieraja...
@Erasus
nie wiem co ty tam belkoczesz, nic z tego nie rozumiem. moze przeczytaj odpowiedz jeszcze raz i popraw swoj komentarz bo wyglada na to, ze masz bloto w glowie
Kehator - jakbys instalowal (pirackie) gry, to bys wiedzal, ze trzeba miec cos do obrony (nie korzystam z wbudowanego Defendera, wiec nie wiem). Niektore pliki *.exe moga byc przerobione/zawirusowane. Tak bylo kiedys. Teraz w wielu vitaminkach, plik steam_api.dll lub podobne dll potrzebne do uruchomienia kopii gier ze steama moze miec false alarm (wykrywane tylko jako hacktool) lub jest tam jakis trojan_generic.
Swoja droga tez kiedys uzywalem XP bez antivirus'a i mialem z 2 syfy. Jeden infekowal explorer.exe. Po usunieciu probnym NOD'em system przestal pracowac. Jakos tak.
Dawno to bylo - 2005r.
Inna infekcja to plik autorun.inf, ktorym mozna zarazic sie podlaczajac pendrive lub wkladajac plyte CD do napedu. Potrafil on zablokowac dostep do dyskow/partycji. Zmienial tez nazwy na jakies dziwne znaczki.
Ja już dobre 8 lat używam Nortona. Jednak zastanawiam się, czy nie przejść na systemowego Windows Defender. W końcu jednak ten Norton kosztuje 120zł na jeden rok.
Na home.pl masz Nortona za 45 pln/rok. Ja sobie tam co roku kupuję KIS na dwa stanowiska za 50 pln =]
Gdzie TY go kupujesz? :-)
Na allegro kupujesz licencje
w tej chwili masz Nortona na 1 stanowisko na rok za 25zł
W mojej ocenie firewall ważniejszy. Niestety na obecną chwilę jest niewiele skutecznych i porządnych narzędzi. (o ile w ogóle są) Zarówno płatne jak i "freeware".
Przygotowuję się do formatowania komputera i szukam czegoś darmowego - wydaje mi się, że po ocenach i recenzjach Bitdefendera skuszę się na niego. Ktoś coś? Jakieś opinie?
ja tam na 3 różnych kompach używam tylko defendera i nie widzę powodów instalowania niczego innego :D
Jak Bitdefender to szykuj się na 4-7 nowych procesów które tworzy ten AV, który razem z nimi zjada 500-600MB RAM w spoczynku, z automatu poleciał u mnie do kosza, a szkoda bo dali mi promkę na 9mcy
Kaspersky FREE jest już lepszą opcją.
Do tego "SimpleWall" leciutka jak piórko zapora ale bardzo funkcjonalna i darmowa.
Artykułu jeszcze nie czytałem, ale mam nadzieję że na pierwszym miejscu jest własny umysł i trzeźwe myślenie
Jeśli chodzi o wirusy, najbardziej uciążliwe dla mnie są AdWare (bo tylko ten typ wirusa miałem)
Jeszcze za win xp nieposiadanie antywirusa było głupotą ale obecnie antywirusy bardziej zamulają komputery. Owszem jest ryzyko złapania wirusa ale defender daje radę, wystarczy uważać na co się klika. Pomijam fakt że większość wirusów jest w pirackim oprogramowaniu itp. jak myślicie że ktoś te gry crackuje z dobroci serca to się mylicie.
Oczywiście i w każdej scrackowanej grze jest ukryty wirus :D Miałem kiedyś styczność z takim produktem czy tak sam na to wpadłeś?
Co to portal pcworld? A da się pograć na tych antywirusach?
Na rodzinnym laptopie w domu kupionym pod koniec 2011 mam zainstalowany AVG, ale jestem coraz mniej zadowolony z niego. Uzywalem go juz przed 2009 i od tamtego momentu zaczal pokazywac reklamy odnosnie ulepszenia do ver.platnej, aplikacji tune-up, statystykach, itd. Do tego spowolnilo chocby skanowanie. Nie mozna tez wylaczyc ochrony tymczasowo z poziomu tray'a ani nic (win7). Pewnie na 10 tez sie nie rozwija menu, tylko wlacza sie aplikacja. Aktualizacje wymuszaja od kilku lat ponowne uruchomienie. Tyczy sie to kazdej aktualizacji oprogramowania, oprocz akt. bazy sygnatur. Zdaje mi sie, ze wczesniej nie bylo czegos takiego.
Tymczasowo w 2009/2010 mialem zainstowany do testow Comodo z firewallem, ale wyskakiwalo zbyt duzo komunikatow, nie raz blokujacych jakas instalke gry lub aplikacje pelnoekranowa (gre), jesli nie kliknelo sie zezwol. Niekiedy klikniecie bylo niemozliwe, poniewaz nie dzialal alt+tab/win key, a okienko z Comodo bylo schowane - aplikacja byla blokowana.
Jakis czas temu (do ok 2-4lat temu) czytalem, ze Comodo i Kaspersky szpieguja. Tylko ktory antywir nie szpieguje?
Aktualnie mysle nad przejsciem na inny program. Nie wiem jeszcze jaki. Raczej nie avast. Cos z PL Version, tak zeby (starsza) rodzina, ktora nie zna sie na komputerach mogla z niego korzystac i zeby wiedziela o co chodzi, gdy cos wyskoczy.
Za to na obecnym moim komputerze mam jeszcze okolo rok waznosci platnego GData Internet Security (antivir z firewallem). Niby nie narzekam, chociaz cos tam mogloby byc lepsze - cos, co mial dawny AVG, czyli podczas wlaczania zainfekowanej aplikacji mozna bylo zezwolic jej uruchomienie i dodac ja do zaufanych, a potem jakby cos usunac ja z tej listy. Tutaj moge tylko zablokowac/usunac/dodac do kwarantanny. Jesli zablokuje, to pozniej nie wiem jak mam ja odblokowac, zeby dzialala, bo nie odpale jej juz w przyszlosci.
Clam antivirus - darmowy i open source. Lekki i w połączeniu z defenderem daje rade.
Chyba sobie jaja robisz. Przecież to trudno nazwać w ogóle pełnoprawnym AV, to coś ma tylko skaner na żądanie. A skuteczność tego jest jeszcze niższa niż Defendera, przepuszcza wirusy jak leci. Na serwerze poczty szybciej spamassassin wyłapie spam niż clamav wykryje wirusa...
A ja Devendera nie polecam, blokował i sam sabotowałsystem że ten walił bluescreenami. Zainstalowałem pande i jak reką odjął wszelkie błędy w Windowsie.
Bardzo slaby artykul i zerowe rozeznanie w temacie Cybersecurity. Zostance przy tekstach o Wieśku i CP2077. Wszystkim z Windowsem 10 polecam pozostanie przy Defenderze i olanie tego co tu napisano.
No Ty masz problem z "też" - nie dałeś żadnych argumentów na poparcie tezy "Bardzo slaby artykul i zerowe rozeznanie w temacie Cybersecurity", a sam Defender choć dobry, idealny nie jest i nie wszyscy są z niego zadowoleni. Stąd propozycje alternatyw
Jak można na pierwszym miejscu polecać program (Avast, tfu!), który ma zabezpieczać przed m.in. szpiegowaniem, a sam ciągnie od użytkowników i sprzedaje ich dane? Odsyłam do oświadczenia Ondreja Vlceka (CEO Avasta). Już tego nie robią. Jasne, a świstak siedzi i... za chwile znajdą inny sposób. Należący do nich CCleaner również miał wpadę - malware w 32- bitowej wersji instalatora, 2 miliony instalacji. Jak oni mogą mnie chronić, skoro nie potrafią upilnować swoich własnych serwerów? Nie wspominam o tym, ile crapu próbuje nachalnie zainstalować ich antyvirus (Passwords, VPN, AntiTrack, Secure Browser, SafePrice, Cleanup, Driver Updater, itd).
Proponuję autorowi rozeznać informacje o pozostałych proponowanych programach. I nie szerzyć głupoty. Jeśli coś jest darmowe, to MUSI w taki lub inny sposób się zwrócić. Na dzień dzisiejszy wybór jest bardzo prosty - Windows Defender lub sprawdzone płatne programy (których licencję można bez problemów nabyć legalnie za 30 - 50 PLN na rok, wystarczy wypić jednego browara mniej w miesiącu).
1. Oburzony miałby jakąś rację gdyby przedstawiał jakiekolwiek argumenty. Poza tym poleca zostanie przy Defenderze i "olanie tego co tu napisano" mimo, że polecamy Defendera jako jeden z najlepszych antywirusów - więc zaprzecza sam sobie, albo nie czytał artykułu.
2. Nigdzie nie napisano, że pierwszy wymieniony przez autora jest też najlepszym rozwiązaniem.
3. Nikogo nie bronię, ale jakbyśmy mieli nie używać rozwiązań od firm, które zaliczyły duże wpadki bezpieczeństwa, to nie powinniśmy w ogóle mieć komputerów (luki w procesorach, wycieki danych ze sklepów, sieci społecznościowych itp.)
4. O tym ile crapu próbuje wcisnąć Avast autor również napisał, ale po co czytać, lepiej się pienić w komentarzach.
5. "Proponuję autorowi rozeznać informacje o pozostałych proponowanych programach." - gdyby chciało Ci się przeczytać, to byś wiedział, że autor to zrobił - tekst opisuje 10 programów a nie tylko jeden
6. "Jeśli coś jest darmowe, to MUSI w taki lub inny sposób się zwrócić." - to czemu polecasz darmowy Defender? Zresztą zauważ, że sporo osób na niego narzeka, również w komentarzach pod tym artykułem, więc niektórzy po prostu chcą mieć alternatywę. I owszem, darmowe programy muszą się komuś zwrócić, dlatego np. sugerują zakup płatnej licencji lub innych programów, co tak bardzo Ci w Avaście przeszkadza.
7. Temat "sprawdzonych" płatnych programów pewnie kiedyś poruszymy na łamach, teraz macie "sprawdzone" darmowe ;)
1. Nie zmienia to faktu, że Oburzony miał dużo racji. Argumenty podałem ja zamiast niego. Wziąłem na tapet pierwszy z brzegu, nie mam czasu na sprawdzanie pozostałych pozycji, to Wasza robota, nie moja. Jeśli nie mam o czymś wystarczającej wiedzy, to się nie wypowiadam.
2. Spis nie jest alfabetyczny, więc na pierwszym miejscu mógł być równie dobrze Defender lub inny mniej inwazyjny program. Jeśli ktoś nie przeczyta całego artykułu może uznać, że Avast jest number 1. A zdecydowanie nie jest.
3. Po pierwsze nie tolerujmy wpadek bezpieczeństwa u firm zajmujących się zapewnianiem nam bezpieczeństwa. Po drugie świadomie zbierali i sprzedawali wrażliwe dane użytkowników. Stali się tym, przed czym powinni nas chronić. Dla mnie to dyskwalifikacja w przedbiegu. To tak, jakby darmowy menager haseł sprzedawał Twoje hasła... Zainstalowałbyś go? Polecał innym?
4. Nie, autor nic o tym nie napisał. Zaznaczył jedynie, że Avast chce wcisnąć licencję premium na antywirusa, co jest nawet zrozumiałe, ale nie zaznaczył że chce instalować milion dodatkowych płatnych rozszerzeń z uprzykrzającymi pop-up'ami. IMHO to duża różnica.
5. Autor zebrał dostępne ogólnie informacje na podstawie rankingu, ale nie pokusił się o ich zweryfikowanie i rozszerzenie, co widać na powyższych przykładach. Jeśli coś publikujemy, róbmy to rzetelnie. BTW, nie komentuję, jeśli czegoś nie przeczytam.
6. Defender wcale nie jest darmowy, zapłaciliśmy za niego kupując system operacyjny. Czasami trzeba spojrzeć z szerszej perspektywy.
7. Lepiej zajmijcie się grami, to Wam lepiej wychodzi.
Pozdrawiam.
Proponuje zeby to autor artykulu argumentowal swoje wybory programow w rzetelny sposob a nie wymagal argumentacji od czytelnika. Przeczytalem, uwazam ze artykul jest nieprofesjonalnie napisany, autor nie sprawdzil nawet co poleca. A ze "ludzie sa niezadowoleni" z Defendera to zadna wymowka na polecanie crapu ktory nikogo nie zabezpiecza.
Przy każdym programie masz rozpisane jakie były wyniki skuteczności i szybkości każdego programu w testach.
No to może ja podam przykład dlaczego defender oraz wiele z tych darmowych antywirusów jest zawodnych i można się nieźle naciąć samemu nawet nie wchodząc na podejrzane strony.
Jakiś czas temu, dostałem maila od znajomego ze skryptem z automatu ładującym syf na dysk zaraz po otwarciu wiadomości. Oczywiście ESET wykrył go z automatu zanim dowiedziałem się, że mam nową wiadomość. Znajomy, który używa Avasta i od którego otrzymałem wiadomość, takiego szczęścia nie miał i przyleciał z prośbą o pomoc. Żeby było ciekawiej trojan znajdował się również na komputerze Jego żony, która miała jedynie Defendera.
Wtedy właśnie zrozumiałem, że opłacało się jednak bulić od 4 lat. Najlepsze, że miałem z niego zrezygnować w tym roku ponieważ sądziłem, że systemowy antywirus zupełnie wystarcza.
Dodatkowo tylko przez ostatni miesiąc (co wcześniej się nie zdarzało) NOD zablokował 3 ataki. Defedner zrobiłby to samo? Nie wiem, możliwe. W tej chwili wiem jedynie, że ESET ponownie zarobi.
Oprócz Tencent i Secure A Plus używałem wszystkich pozostałych programów.
Najmniej skuteczny okazał się Avast . Kiedyś po Avaście skanowałem komputer Avirą i coś tam znalazło. Najbardziej zamulał system(mimo dobrej ochrony) BitDefender. Uważam ,że obecnie najlepszy jest Kaspersky Free. Po przetestowaniu darmowej wersji przesiadłem się na płatną wersje Total Security.
Uważam też, że na waszej liście zabrakło Comodo AntiVirus.
Co do Windows Defendera. Ludzie się go często boją, bo to "program w Windowsie". A jest on zadziwiająco skuteczny i nie należy się go bać :)
Do uzytku domowego w zupełności wystarczy wbudowany w Windows 10 - Defender (i tutaj ważna uwaga - tylko w Windows 10, bo Defender na każdej niższej wersji tj. 8.1, 8, 7 etc, to zupeeełnie inna bajka i zupełnie inny program). Jeśli ktoś z jakiś względów nie posiada jeszcze Windows 10, to artykuł zdecydowanie przydatny. Osobiście z płatnych polecałbym Bitdefender/Emsisoft AntiMalware a z bezpłatnych pewnie Kasperskiego. Zawsze natomiast warto mieć przy sobie jakiś skaner na żądanie i tu od lat używam Emsisoft Emergency Kit, którego serdecznie polecam :]
-Malwarebytes Anti-Malware
-G-Data Antivirus(tylko AV) - darmowy nie jest ale jest trial(15 czy 30 dni) - wystarczy się zarejestrować,pobrać -aktualizacje i jechać na tym cały rok - wykrywa i usuwa nawet po wygaśnięciu triala,pozwala wyłączyć poszczególne warstwy ochrony lub wszystkie na raz na określony czas/do ponownego rozruchu/na stałe w przypadku instalacji szemranego oprogramowania(którego oczywiście żaden z nas nie używa) by go nie blokowało.
-Comodo Firewall z włączonym HIPSEM i wyłączonym virusscope
W sumie dwa pierwsze programy byłyby mi nawet niepotrzebne bowiem poruszam się po szemranych stronach zwinnie niczym gazela(choć oczywiście żaden z nas takich stron nie odwiedza) ale lubię mieć super czystego kompa więc je używam, choć mógłbym jechać bez AV i Antimalware...
Szkoda Bitdefender że odpala 6 procesów i zjada +400MB ramu działając w tle.
Zgadzam się z Tobą całkowicie :)
Dlatego warto inwestować w płatne rozwiązania. Cały pakiet Internet Security zjada w idle 80MB. Choć prawda jest taka, że jedna karta przeglądarki potrafi zjeść więcej, a większość z nas i tak ma 8 - 16 GB ramu.
PS. Nowy BitDefender to już chyba nie to samo, co stary dobry z czasów początków internetów w Polsce ;-)
Ja używam ESETA jest ok, choć czasem naprawdę wkurza na zasadzie że blokuję coś czego nie powinien. odpowiednia konfiguracja zalecana.
Z darmowych to zdecydowanie Windows Defender chyba jedyny windowsowy Antywir jaki udał się Microsoftowi, wcześniejsze były po prostu słabe.
Mam na laptopie W10 i Defender, żadnego innego antywira nie potrzeba, defender bez problemu daje sobie rady. Kiedyś używałem AVG ale zrezygnowałem z niego, już nie pamiętam dlaczego. Ale na ESEcie siedzę już lata, fakt troszkę ramu zjada podczas pracy, ale jest dobry.
"Tencent PC Manager" uznałbym raczej za wirusa.
Wystarczy jeden dobry antywirus nie którzy dziwacy mają win 10 który ma tego deffendera to pobierają avasta po co tak męczyć pc i na cholerę drugi anty wirus jak wystarczy jeden dobry
Przecież Defendera można , a nawet trzeba wyłączyć gdy pobieramy inny antywirus. To oczywiste ,że nie korzysta się z dwóch :)
John ale po co pobierać drugi i wyłączać 1 jak jest naprawdę bardzo dobry tylko trzeba mieć mózg
Po prostu ie każdy lubi Windows Defender. Kwestia preferencji. Jest ogromny wybór programów antywirusowych więc można sobie dobrać to co nam odpowiada :)
Bitdefender ma język polski od dawna i zużywa ~250mb ramu, a jak jest inaczej to wina użytkownika i jego sprzętu ;p
Cieszy, że na liście są Kaspersky Free, 360 Total Security, Secure APlus, ale ciągle brak Comodo.
Wystarczy, że mniej ogarniętej zaufanej osobie zainfekują kompa, maila lub coś podobnego i może nie być tak kolorowo. Obierasz maila z zaufanego źródła, otwierasz załącznik, a tam psikus ;-) Nawet duże portale i sprawdzone strony mają wpadki, szkoda ryzykować swoich cennych danych.
A co byście powiedzieli o Microsoft Security Esentials?
Był od początku zainstalowany i jakoś tak nie szukałem czegoś innego.
Windows 7 już chyba umiera śmiercią naturalną. Zrób darmowy upgrade do W10. Nie będziesz rozczarowany. Najlepiej czystą instalację przez Windows media creation tool.
Natomiast Essentials, to praktycznie Defender bez niektórych funkcjonalności.
https://support.microsoft.com/pl-pl/help/14210/security-essentials-download
A co byście powiedzieli o Microsoft Security Esentials?
Jeśli dobrze pamiętam jest on na win7, wbudowany w wersję pro lub do oddzielnego instalowania w wersji home.
Z tego co się orientuję nie jest już wspierany tak jak sam win7.
Po polecających Kasperskiego widać ile ruskiej trollerni jest na polskich stronach.
Dokładnie
Tutaj jest opisane o tym
https://niebezpiecznik.pl/post/skandal-w-kaspersky-ten-antywirus-pomagal-rosyjskim-sluzbom-wykradac-dane-z-komputerow-na-calym-swiecie/
Ale widzę że ciebie zminusowali
albo nie mają pojęcia albo to Ruskie trole.
Ta, zły, bo rosyjski... Najlepsze są Hamerykańskie i Izraelskie. Te w ogóle nic nie śledzą.
Twoja stara 1993 a masz potwierdzenie tego źródła z innych informacji niż to co podali amerykanie?? No własnie nie ma i nawet jest to ujete w artykule " Wszystko wskazuje na to " - czyli domysł.
Bo tak się sklada to serwery kasperskiego w europie są w Szwajcarii , do tego są pod kontrolą instytucji ( nie pamiętam juz nazwy ) i nie było potwierdzenia że dostęp do tego miały Ruskie służby.
G data jest spoko też.
Windows defender jak do tej pory nie spowodował żadnych problemów, nie spowalnia uruchomienia systemu jak AVG, nie wiem jak jest teraz, ale jeszcze na starym moim komputerze czas ładowania systemu zwiększył się o jakieś 5s.
Z avastem też nie miałem problemów, jedynie w starym PC z win 7 raz pojawił się proces, który zużywał 100% procesora, pomogło przeinstalowanie avasta.
Na dzisiaj polecam defendera, zupełnie wystarcza na podstawowe potrzeby.
" zupełnie wystarcza na podstawowe potrzeby. " - Jak się ma małe wymagania to i tak. Ale ze świadomością braków tegoż softu. Brak ochrony przeglądarki, brak ochrony MITm, ochrona ransomware wyłączona, trzeba dopiero w opcjach włączyć...
Od kilku lat nie używam żadnego antywirusa i nie zdarzyło mi się jeszcze zawirusować komputera, ma on jakąś ukrytą opcję o której nie wiem że jej potrzebuję?
Nie znasz dnia, ani godziny. Sprawa podobna do backupu, ubezpieczenia itd. itp. Dopóki nie pojawi się wypadek, będziesz żyw w błogiej nieświadomości.
W sensie nie masz niczego co wykrywałoby wirusy? Dobrze zrozumiałem?
A więc jeśli nie masz niczego co by wykrywało wirusa to skąd wiesz że nie masz zainfekowanego komputera? Bo chyba nie uważasz że coś dziwnego musi się dziać na kompie aby był na nim wirus, nie? Jednym z głównych celów wirusów jest sprawdzanie tego co masz na dysku i dyskretne wysyłanie tego gdzieś indziej. Właściwie to samo robi windows tylko że szyfruje te dane więc nie możesz się do nich dostać a microsoft będzie twierdzić że nie wie o co chodzi.
Jak coś jest za darmo i nie jest open-source to ty jesteś produktem ;) Przypominam o całkiem niedawnej aferze na temat sprzedaży danych użytkowników przez firmę Avast. Tak jak większość już napisała, wbudowany Defender jest chyba aktualnie najpewniejszym i najprostszym wyborem.
Glownie do netu korzystam z Linuxa wiec antywirus nie jest mi tu do niczego potrzebny.
Na Windowsie ktory jest do gier i do tworzenia muzyki a na internet wchodze od czasu do czasu to wystarcza mi duet Zone Alarm Antyvirus + Firewall.
A przy kasperskym też powinniście podać kontrowersje związane z udostępnianiem danych rosyjskim służbom...
Masz rację, chociaż było to już jakiś czas temu, ale o prosty - praktycznie bezobsługowy - darmowy do zastosowań komercyjnych antywirus trudno. Sam używam go już prawie na wszystkich komputerach.
Ziom każdy podsłuchuje teraz podsłuchuje cię żąd amerykański bo firmy np.google muszą tak robić bo takie jest prawo
" A przy kasperskym też powinniście podać kontrowersje związane z udostępnianiem danych rosyjskim służbom... " - Które to nie były potwierdzone. Był szum o tym, ale żadnego potwierdzenia niż źródła USA i Izraela, do już daje sporo do myślenia...
Tak, bo ruskim służbom są potrzebne informacje o tym, że oglądacie pornusy z furasami xD
"Fakt, że aplikacja ta znalazła się na tej liście dla niektórych będzie pewnie niemałym zaskoczeniem. Do niedawna zastąpienie Windows Defendera innym programem antywirusowym było przecież jedną z pierwszych rzeczy, które należało zrobić po „postawieniu” systemu operacyjnego.
Źródło: https://www.gry-online.pl/opinie/najlepszy-darmowy-antywirus-top-10-na-2023-rok/zc71d&STR=4"
Do niedawna? Od 4 lat, prawie pieciu, korzystam tylko z wbudowanego w Win 8.1 Defendera. Wcześniej miałem Pandę, Nortona, McAfee i chyba coś jeszcze, ale nie pamiętam. Po kiego płaciłem to nie wiem, bo działały tak samo jak Defender, tylko ładniej wyglądają więc i wrażenie, że "te to ale bronią" jest dużo lepsze. Do domowego użytku to co już przychodzi z Windows jest w 100% wystarczające, zarówno firewall jak i Defender. No i własny rozum. Te wszystkie płatne bajerki to wyrzucenie pieniędzy.
Większość użytkowników komputera nie ma smykałki informatycznej, dlatego dla większości antywirus powinien być nieinwazyjny i chronić nawet przed przypadkowym wchodzeniu w zarażoną część internetu. Defender IMO to za mało, szczególnie na komputerach, na których korzysta się z poczty czy wchodzi na strony bankowe albo ma się dane bez których będzie płacz.
Nie będzie żadnego płaczu, mówię z doświadczenia a z komputera korzystam po bożemu czyli właśnie bank, zakupy online, poczta, przeglądanie internetu. Zwykłe, codzienne w obecnych czasach rzeczy.
Jak wspomniałem również kiedyś miałem płatne wersje antywirusów i w niczym nie odczułem różnicy od kiedy korzystam wyłącznie z Defendera i systemowego firewalla. W niczym. A zacząłem od tego, że po prostu chciałem sprawdzić czy da się tak żyć. Da się żyć elegancko :).
Dodatkowo wspieram się tylko KeePassem, żebym nie musiał mieć jak niektórzy jednego hasła typu "dupa12345" do każdej strony, to bardzo ważne. To pozwala też abym bezproblemowo zmieniał hasła do najbardziej wrażliwych stron ile tylko mi się zamarzy. I raz na jakiś czas, jak mi się przypomni, to używam adwcleaner - ze dwa razy do roku. Oczywiście korzystam też z dobrej przeglądarki WWW, aktualizowanej, aktywnie rozwijanej, bo w mojej opinii to najważniejszy program jakiego się używa na co dzień. U mnie to Brave, wcześniej Opera (Brave ma lepszy wbudowany bloker syfu i obsługę TOR, ale Opera też mi się bardzo podoba).
Czyli mój zestaw to:
- Brave, https://brave.com/
- KeePass Password Safe 2, https://keepass.info/
- AdwCleaner, https://www.malwarebytes.com/adwcleaner/
- Windows Defender z systemowym firewallem
- rozum
Koniec. Wirusa nie miałem od kilkunastu lat. Zjawisko znam tylko z opisów na portalach poświęconych bezpieczeństwu.
Najwięcej trzeba uważać na phishing, bo tego śmiecia przychodzi na pocztę sporo, ale Thunderbird z plikiem treningowym karmionym od kilkunastu lat też odsiewa plewy na dzień dobry, ale na próby wyłudzeń i tak zawsze trzeba być czujnym. Tu pomoże jedynie rozum, bo chyba każdy wie kiedy, komu i za co płacił, z jakich stron korzysta i gdzie się logował. Moim zdaniem na phishing łapią się tylko ludzie roztrzepani nauczeni szybkiego klikania w telefonie we wszystko co widzą oraz łowcy niewiarygodnych okazji i promocji. Kultura obrazkowa jaką wprowadziły smartfony sprzyja tworzeniu armii bezmózgich zombie. Ludzie nie widzą całości tekstu, w przeglądarkach na telefon nie widzą paska adresu, nie podglądają linków, bo to niewygodne tylko klikają. To wszystko są złe nawyki. Ja nigdy nie płacę telefonem, nigdy. Wyłącznie na komputerze z przeglądarką, gdzie mogę podejrzeć cały link. Nawet jeśli dany delikwent zainstaluje jakiś ochraniacz na telefonie to i tak wkurzają go ostrzeżenia i w końcu je wyłącza :).
Nie korzystam też z nielegalnych źródeł oprogramowania czy innej tak zwanej "własności intelektualnej". Za filmy, muzykę i tak dalej płacę, taki światopogląd. Polecam. Pływając z dala od rury ściekowej to na pewno się nie ubrudzisz.
Kiedyś miałem jeszcze coś chroniącego przed ransomware'em, ale wywaliłem bo było zupełnie bezużyteczne. Nawet nie pamiętam nazwy programu.
To cała moja smykałka informatyczna i chyba każdy kto korzysta z komputera czy telefonu (czyli chyba tylko emeryci mogą mieć problem) powinien być świadomy takich podstawowych środków bezpieczeństwa. Tak jak jest się świadomym, że portfela nie nosi się w tylnej kieszeni spodni czy otwartej torebce, że nie rozdaje się na prawo i lewo PIN-u do karty płatniczej, jej numeru czy kodu CVV. Że dowodu osobistego nie daje się byle komu do ręki. Trzeba sobie wyrobić bezpieczne nawyki. Naprawdę można czuć się bezpiecznie i nie płacić ani grosza. Te płatne programy nie uchronią nikogo, kto ma gdzieś podstawowe zasady bezpieczeństwa. Jak widzisz chyba nie można mnie nazwać paranoikiem. Trzymam się takich podstawowych zasad i naprawdę dobrze na tym wychodzę od początków mojego korzystania z internetu.
Pewnie firmy muszą mieć trochę inne podejście i tam to płacenie może ma sens. Pewnie takie programy pozwalają wprowadzić jednolite zasady dla setek użytkowników w tej samej sieci, bo co użytkownik to inne podejście, ale to osobny temat i nie mój problem.
Podaj e-mail, wyślę ci kilka malware z ostatnich tygodni, których Windows Defender nie wykrył (chociaż może dziś już wykrywa, nie sprawdzam codziennie). Mam własny serwer poczty, co tam trafia, to ludzkie pojęcie przechodzi.
Antywirus ma chronić użytkownika, a nie być tylko uzupełnieniem jego wiedzy i umiejętności. Innymi słowy, to on powinien wiedzieć, co jest bezpieczne, a nie użytkownik. Windows Defender się sporo poprawił, ale nadal skuteczność ma przeciętną, bo sygnatury malware mają zbyt duże opóźnienie względem pojawień się nowych odsłon.
Avira nie zamula?? To coś się zmieniło. 2/3 lata temu zainstalowałem i szybko usunąłem. Niestety komp tak zamulał, że musiałem się jej pozbyć. Czyżby zmieniło się teraz?
Dokładnie tak, korzystam z tego narzędzia ok. 8 lat. Nigdy nie zamulał kompa, jest bardzo lekki i przy drobnej konfiguracji mega skuteczny. Nic nigdy nie przepuścił, a chyba o to chodzi. Dlatego bardzo jestem zdziwiony, że zabrakło go w tym artykule i postawili wyłącznie na mega komercyjne produkty, które są średnie albo co lepsze, wykradają dane do Rosyjskich służb xD
mauro pikoto comodo ?
Osobiście korzytam z płatnego ESET'a i sobie chwalę ale z racji iż artykuł jest o darmowych antywirkach z mojego doświadczenia mogę polecić Kaspersky, i Bitdefender które według mnie są najlepszymi programami antywirusowymi z jakimi miałem styczność, tak jak i sam Windows Defender ostatnimi czasy naprawdę się mocno poprawił co w mojej ocenie czyni go wystarczającą ochroną dla komputera bez konieczności instalowania innych programów
Racja, Windows Defender jak na darmowego antywirusa wbudowanego w system Windows w ostatnich latach się poprawił.
Co do innych darmowych, to ja mogę polecić dwa, których kiedyś używałem zanim przerzuciłem się na płatnego antywirusa:
AVG Free Antivirus
Avast! Free Antivirus
Ten drugi (Avast!) już ponad 10 lat temu miał bardzo ciekawą funkcję, a mianowicie ustawienie skanowania systemu w trakcie rozruchu, co zapewne miało na celu po wykryciu jakiegoś wirusa łatwiej go usunąć ze względu na fakt iż przed pełnym włączeniem się systemu Windows większość programów jest wyłączona, a co za tym idzie również złośliwych programów.
Z kolei AVG Free Antivirus zainstalował mi mój administrator od internetu i używałem go przez długi czas z dobrym skutkiem.
Bardzo słaby artykuł.
Przede wszystkim pomieszanie z poplątaniem, bo większość wymienionych wersji darmowych (free) nie została sprawdzona przez AV-Test lub AV Comparatives, a były sprawdzane wersje płatne (dotyczy to szczególnie AV-Test), np. Avira u obu była testowana w wersji Pro, więc w ogóle nie powinna się w zestawieniu znaleźć.
Po drugie, wyniki należy przejrzeć, a nie tylko sugerować się gwiazdkami, bo może komuś nie przeszkadza wysokie false positives w Trend Micro, a woli zaspokoić swoją paranoję (nie używam TM, ale znam ludzi, którzy używają)?
Lepiej samemu udać się na strony testujących i wyrobić własną opinię, niż wyciągać wnioski z błędnych informacji.
Kasperskiemu to bym nie zaufał ża żadne skarby.
https://niebezpiecznik.pl/post/skandal-w-kaspersky-ten-antywirus-pomagal-rosyjskim-sluzbom-wykradac-dane-z-komputerow-na-calym-swiecie/
Bez antywirusa straciłem konto Steam i Origin ale odzyskałem na szczęście. Do tego miałem próby logowan do banku (podawali dobry nik). Odkąd zainwestował em 70zl w Bitdefendera to nie mam już żadnych problemów.
Weście reklamujecie gównianie antywirusy jak nic, ja używam Windows Defender plus Malwarebytes to jest najlepszy antywirus ;) tak dla wiadomości jestem założycielem pewnych stron itp. programista i wiem co mowie.
Co do Malwarebytes się zgodzę - sam używam płatnej wersji i jest o niebo lepiej, niż z innymi, darmowymi antywirusami. Wcześniej używałem tylko jego wersji darmowej, ale uznałem, że na bezpieczeństwie nie ma co oszczędzać, więc zakupiłem licencję. Odkąd mam Premium u Malwarebytes'a nawet nie zliczę, ile razy juz mi blokował potencjalne zagrożenia szczególnie podczas korzystania z internetu. Pomijając już kwestię antywirusa, warto też samemu dbać o bezpieczeństwo przede wszystkim rezygnując jak najbardziej się tylko da z Torrentów i innego piractwa, oraz korzystania z sieci z głową.
Do siedzenia w necie korzystam z laptopa z Linuksem Lubuntu i tu zaden antywirus do niczego nie jest mi potrzebny.
Do grania i sporadycznego korzystania z netu sluzy mi stacjonarny z Windows 7 i tu korzystam z ZoneAlarm Free Antivirus i Firewall wiec polecam bo dostajecie dwa zestawy ochronne w jednym za friko.
Do siedzenia w necie korzystam z laptopa z Linuksem Lubuntu i tu zaden antywirus do niczego nie jest mi potrzebny.
Do grania i sporadycznego korzystania z netu sluzy mi stacjonarny z Windows 7 i tu korzystam z ZoneAlarm Free Antivirus i Firewall wiec polecam bo dostajecie dwa zestawy ochronne w jednym za friko.
Jak najbardziej antywirus jest potrzebny (przynajmniej clam jeśli nie chcesz płacić za klasyczne antywirusy) do tego trzeba jeszcze system skonfigurować bo standardowo niektóre rzeczy są ustawione na najmniej bezpieczny tryb działania żeby nie sprawiać problemów świeżynkom.
Np. firewall i ustawienia sieci, konto administratora, drukarki, konta użytkowników, zdalne zarządzanie, aktualizacje, obsługa mediów (np. pendrive), etc.
TL;DR: Bez włączonego myślenia bezpieczny nie jesteś nigdzie...
Zastanawiam się właśnie czy nie zrezygnować z Avasta na rzecz Windows Defendera. Zastanawia mnie tylko jedno - czy Defender również skanuje pocztę, która nie przechodzi przez klienta pocztowego tylko jest otwierana np. w przeglądarce. Pewnie bazuje to na jakimś skanerze ruchu sieciowego więc w teorii powinno działać. Avast na pewno te maile mi przeglądał , bo dodawał zawsze do maila stempel ze swoim logiem.
Uważam, że jeśli ktoś chce używać darmowego antywirusa to przy systemie W10 nie ma sensu instalować niczego innego, niż wbudowany Windows Defender. Jest całkiem nieźle wkomponowany w system, nie zabiera dużo zasobów oraz jest najmniej irytujący ze wszystkich darmówek (BAZA WIRUSÓW ZOSTAŁA ZAKTUALIZOWANA! na cały regulator o 3 w nocy.) Tak też doradzam swoim klientom. Jeżeli już kupować antywirusa to z płatnych wg mnie najlepiej sprawdza się ESET, w zasadzie z tych samych powodów co darmowy Defender oraz nieźle działającego systemu ochrony bankowości.
A ten Windows Defender ma jakieś komunikaty że wykrył antywirus albo strona jest niebezpieczna? Bo trafiając na złą stronę wolałbym nie brnąć dalej.
Lee - " Defender pokazuje komunikaty po znalezieniu podejrzanego pliku " - na dysku, jak juz zainfekujesz system, na stronach tego nie wykrywa i nie blokuje strony z powodu braku ochrony przeglądarki ( filtr SmartScreen działa jedynie w IE/Edge ), nawet ma problemy z blokowaniem dziwnych " pobierań ", przez co wiele infekcji jest z winy użytkownika i tegoż softu.
Ja używam od pewnego czasu Antywirusa Pandy i nie wiem szczerze czy powinienem sie przerzucić chociaż używam i narazie jest w porządku.Co myślicie o Pandzie ? Używaliście i czy według was jest godny polecenia ?
ogólnie to syf. jak masz rodzinę większa z małym dzieckiem to wózka nie ma gdzie wsadzić. lepiej już cos w kombi. octavia czy passat.......
Przy opisie Kasperski Free jest nieścisłość dotycząca licencjonowania że jest tylko "Darmowy dla: użytkowników indywidualnych". To nieprawda - licencja wersji darmowej nie wyłącza zastosowań komercyjnych/zawodowych. Ta jest po prostu okrojona z bajerów - funkcji dodatkowych ale silnik AV jest dokładnie ten sam. Tym samym szybkość reakcji, szybkość działania i skuteczność. To dlatego do 2015 r. był używany przez instytucje w USA, choć dość oczywiste jest że używa się "swoich" rozwiązań (bo wybór jest czy dane MOGĄ lecieć do NSA czy KGB). A jak pracuje się nad krytycznymi danymi nie stosuje się konsumenckich rozwiązań bez względu z jakiego kraju pochodzi producent.
W sumie to NSA dane i tak ma na wyciągnięcie ręki (telemeria itp) nawet jeśli nie używa się zewnętrznego antywirusa.
A to że Kaspersky Free jest u nich w "rozwiązania dla domu" wynika tylko z funkcjonalności, bo nawet dla najmniejszych firm (1-50) sugerują Small Office lub Endpointy. W końcu w rozwiązaniach dla domu są też płatne wersje KAV/KIS. To po prostu funkcjonalność, a nie wymóg EULA podobnie jak Windows w wersji Home może być używane komercyjnie.
To się zmieniło, bo jeszcze parę lat temu chyba jedynym AV realtime do zastosowań komercyjnych był przycięzkawy ComodoAV, bo CLAM AV skanował tylko on demand i to o dość niskiej skuteczności.
To jedna z zalet brechania Trumpa w 2015 r. - po tym jak odpadł im cały rynek publiczny w USA udostępnili wersję darmową dla wszystkich. Koniec końców praktycyznie nic się nie potwierdziło poza opowieściami o tym że ktoś tam coś napisał z izraelskiego wywiadu (tak jakby ten nie był ściśle powiązany z USA). Ten facet już tak po prostu ma: tak było w przypadku Kasperskiego, Huawei jak zaczęło rosnąć na 2 lub 3 firmę w branży mobile i zagrażało pozycji Apple i Samsunga na rynku zabawek konsumenckich (smyrofonów, o infrastrukturze sieciowej nie piszę), tak było w przypadku wyników wyborów.
Heh odgrzany temat, komentarze z 2018 roku!!! :D ale lecicie ostatnio... a tak Was lubię, nie popsujcie tego!
Nie tak dawno używałem Eseta płatnego ale nie wykrył mi koparki co najzabajwniejsze AvastFree wykrył taki byłem... że masakra
Mogę się mylić ale najlepsze antywirusy to te które maja tez darmową wersje bo większa baza wirusów itp badziewa.
Windows Defender i zdrowy rozsadek wystarczy 90% użytkowników pecetów.
Dla bardziej zaawansowanych to dodatkowo firewall i VPN, a dla tych co lubia klikac w jakies guana czy otwierac dziwne pliki to faktycznie dobry antywirus, ale nie darmowy.
Darmowe to cie szpieguja i sprzedaja statystyki.
Są wirusy takie które żaden anty wirus nie pomoże jedynie format no chyba że się tak zawirusuje że nic nie pomoże
Bitdefender i Norton najlepsze.
Windows Defender używam od lat i daje radę.
Jeśli ktoś nie szuka "100 napalonych mamusiek z okolicy" w internecie to mu w zupełności wystarczy.
Jak ktoś ma Windows 10 to wystarczy Windows Defender i do tego Malwarebytes. Nic tego nie jest wstanie powalić, NIC!
Windows Defender oryginalną Nba2K21 z Epica wykrył jako zagrożenie.. Szkoda Gadać. Eset jest ok i fajnie wygląda.
Mnie w 2018 roku jak musiałem wymienić dysk twardy w swoim PC znajomy informatyk z darmowych antywirusów polecił AVG Free AntiVirus.
Myślę, że jeśli ktoś nie będzie wchodził na jakieś podejrzane strony, to raczej nic szkodliwego mu do kompa nie wleci.
Jeśli ktoś chce mieć pakiet zabezpieczający, a więc dodatkowo firewall i inne bajery, to albo BitDefender Total Security / BitDefender Internet Security (najnowsza wersja) albo AVG Internet Security (najnowsza wersja).
Ewentualnie można zrobić tak jak napisał w 2016 roku pewien koleś:
"COMODO Internet Security Premium B-)
Po odpowiedniej konfiguracji nic się nie prześlizgnie.
Na słabszych komputerach można wyłączyć Antywirus (przy włączonej zaporze!) i aktualizować ze skanem co kilka miesięcy.
Jeszcze jak się posiada stary system (XP), to praktycznie nie ma ryzyka."
Ja na swoim Commodore 64 nie mam żadnego antywirusa i wszystko działa jak należy... jak się użytkuje komputer z głową to nie ma co się martwić o wirusy.
Przydałoby się zaktualizować informację o Bitdefender, bowiem nie jest on już darmowy dla żadnego użytkownika.
Po instalacji tej niby darmowej wersji aktywuje się 30 dniowy trial Bitdefender Total Security.
Nie wprowadzajcie użytkowników w błąd.
Windows defender.
Tyle starczy?
Moim zdaniem Avast jest najlepszym antywirusem, nie to co gówno Defender, co przepuszcza wszystko jak leci...
"RODZAJE WIRUSÓW:"
Źródło: https://www.gry-online.pl/opinie/najlepszy-darmowy-antywirus-top-10-na-2023-rok/zc71d
Celowo zostawiłem te... Wasze... "źródło" żebyśta się wstydziły.
Wirus to wirus robak to robak. Z angielska kolejne czy raczej wszystkie zwie się "Malware" jeśli się mylę (bywa) to proszę o naprostowanie moich poglądów.
Swoją drogą w tej materii straszliwie się zmieniło w porównaniu z tym co 20, 30 lat temu. Z wiroli które były psikusami osiągnęliśmy już poziom mułu z szantażystami i zwykłymi bandytami w tle a nawet spec służbami.
Smutne. :-(
Avast, AVG - od tej samej korpo, najbardziej szkodliwe antywiry.
Bitdefender - mocno obciążający
Kaspersky - rosyjski koń trojański
i tak dalej... masa chujowych antywirusów tutaj. Najlepsze za darmo, jest połączenie Windows Defender i Anti Malware.
Antyvirus w 2023 roku jest rzecza calkowicie zbedna.
Firewall (nawet ten windowsowy), ochrona na routerze/ISP (ostatnio mialem "zonka" bo sie dowiedzialem ze Orange ma cos co nazywa sie "cybertarcza". CHoc pewnie to bardziej sluzy do blokowania url zakazanych ustawowo itd.) i tyle.
Do tego anty-malware w postaci zabezpieczen w przegladarce + jakis adblock (to jest dzisiejszy antyvirus). Jak nie chcecia adblocka (dla mnie internet bez niego jest nieuzywalny) to nie klikac w "napalone mamuski w twojej okolicy i przedluzanie... wiadomo czego).
Wystarczy.
Antyvirusy dzisiaj sluza do spowalniania pracy systemu i wykradania twoich danych. Zwlaszcza Kaspersky itd...
Ten artykuł już dawno powinien być w koszu jest tak stary :P
Ludzie nainstalują antywirusów a potem płacz że komputer nie działa jak to automatycznie bóg jeden wie co zablokuje, antywirusy od virusów wiele się nie różnią też działają w tle i nie wiadomo co robią. Sensowny antywirus to taki który odpalić można raz na pół roku i dla spokoju sprawdzić że w kompie czysto.
Najlepszy z najlepszych antywirus to VirusTotal z przeglądarki. jest podejrzenie że coś może być złośliwe to przeskanuje wszystkimi antywirusami a nawet są komentarze użytkowników i można się czasem dowiedzieć czy obawy były słuszne czy nie oczywiście z zachowaniem ostrożności, nie instaluje nic na kompie i jest bajka.
1 sprawa - ŻADEN antywirus nie zapewni 100% bezpieczeństwa.
2 sprawa - DARMOWY av to tylko jedna z form zabezpieczenia.
3 sprawa - poza AV równie istotna bądź nawet bardziej jest ochrona w tzw czasie rzeczywistym jak np firewalle etc.
Osobiście od jakichś 3-4 lat korzystam z BitDefendera wersja płatna (polecam tanie kluczyki na rok) full ochrony tj firewall, av itp itd. Niegdyś testowałem wiele z tych ekhm programów - od Pand, przez Esety aż po Kaspersky czy wpychany często ze sterownikami - Norton. Wszystkie z nich miały jakieś wady... Np Norton utrwalił mi się w pamięci z dwóch powodów - obciążenia PC jak i problemów z unistallem. Dopiero zainwestowanie w BitDefendera zmieniło moje zdanie nt tychże softów. Ma dosłownie wszystko, czego potrzebuje standardowy user a działa wręcz niezauważalnie.
Natomiast te softy to w większości tylko POMOC a nie zamiennik typu - włącz i zapomnij o niebezpieczeństwach. W przypadku korzystania z JAKIEKOLWIEK programu należy przede wszystkim podchodzić do korzystania z PC z rozwagą.. Nie ściągać z podejrzanych stron, nie instalować wszystkiego jak leci, nie otwierać wszystkich załączników na mejlu etc itp itd. Tylko wtedy taki AV z całą swoją rozpiętością może POMAGAĆ.
Dobrze gada, polać mu. Sam antywirus sprawy nie rozwiąże. Potrzebna jest wielowarstwowa ochrona.
Warstwa 1: zdrowy rozsądek - myśl, co i skąd ściągasz, jakie załączniki otwierasz i co instalujesz.
Warstwa 2: aktualne programy - miej aktualne programy, żeby nawet jak się dasz nabrać na otwarcie tego pdfa czy rara z załącznika, syf nie mógł wykorzystać luki w otwierających je programach.
Warstwa 3: aktualne łątki bezpieczeństwa systemu - coby malware nie mogło wykorzystać dziur w systemie nawet, jeśli coś przypadkowo sćiągnąłeś i otworzyłeś.
Warstwa 4: antywirus - do miejmy nadzieję wyłapania wszystkiego, co próbuje się zagnieździć w systemie albo już to zrobiło.
Warstwa 5: firewall - żeby nie było pootwieranych portów, które "hakier" może wyłapać skanując sieć. Plus do blokowania wszystkich połączeń wychodzących, poza programami, które mają uzasadniony interes w połączeniu z netem. Tym sposobem malware, które ominęło wszystkie inne warstwy może ostatecznie zawieść, bo np. keylogger nie prześle wychwyconych haseł hakerowi, downloadery nie zdołają pobrać włąściwego payloadu, a część ransomware, które w innych okolicznościach poszyfrowaloby wszystkie pliki, po prostu pozostanie nieaktywne, dopóki nie skontaktuje się z serwerem kontrolnym