Ja nie mam obiekcji co do wersji premierowej czy wznowienia, po prostu stawiam na półce. :) W wersji na PS3 i X360 i tak moim zdaniem wyglądają fajnie, na PC też, zawsze to jakieś urozmaicenie. Chociaż ostatnio wziąłem AC:B w wersji premierowej, bo taka była w sklepie. Jak mam do wyboru premierówkę a reedycję - raczej wziąłbym tę drugą, która ma po prostu więcej dodatkowego contentu. :)
W ogóle z serią Assassin's Creed u mnie ciekawa sprawa - I mam na PC, II na X360, Brotherhooda na PS3. :) Spowodowane jest to głównie dodatkową zawartością i widzimisię w danym czasie.
FIFĘ do WC: 2010 miałem na PC, teraz cały czas PS3. Mass Effecta mam PC, zaś Saints Row chcę uzupełnić w listopadzie trójką i na X360 mieć całość. I tak dalej, i tak dalej... :)
A Wy jak podchodzicie do kolekcjonowania gier?
Tak podchodze, że uważam to jako dziwactwo i stratę pieniędzy. Wiem, że kolekcjoner to kolekcjoner ale nie widzę sensu kupowania gry któej nawet nie włoże do napędu(a wielu kolekcjonerow tak robi kupując jakieś zabytkowe pudełka z XXw) kupują, stawiają na półce i szlus. Ja do gier podchodze użytkowo, gra mi się podoba - kupuje, jak mnie nie interesuje - olewam sikiem prostym.
Edycji kolekcjonerskich nie mam - wyjątek stanowić będzie(prawdopodobnie chociaż myślę, że tak się stanie) gra Guild Wars 2 którą mam zamiar kupić w edycji kolekcjonerskiej (jeżeli jej cena będzie do 250zł) ponieważ po obejrzeniu pokazów i tony gameplayów na YT jestem tą grą oczarowany.
Ale gdybym miał wyrzucić na grę 300zł< to już by mi było szkoda i uważałbym to za zmarnowanie pieniędzy...
piotr432 --> celem tego wpisu nie jest prezentowanie kolekcji, więc nie będę tutaj wstawiać zdjęć (zresztą i tak sotatnie zdjęcie zrobiłem przed wakacjami, a od tego czasu kilka tytułów przybyło, to raz, a dwa, że przed nami kilka premier, więc i tak niebawem to zdjęcie nie będzie aktualne), ale odwiedzaj temat gnolla "Kolekcjonerzy gier" - tam zawsze można się pochwalić fotkami :)
Stra Moldas --> no z AC to masz misz (a może misz masz? :P), a co do Saints Row - też się zastanawiam nad 3. Jeśli będzie spoko to kupię (i dokupię 2) - ale już jedynki nie kupię, bo konsoli nie mam, więc tu jest właśnie to o czym pisałem :P
Connor_ --> powiem Ci, że sam się nie spostrzegłem, kiedy też kupiłem pierwszą grę tylko po to, żeby ją postawić na półce... Tak czy siak to zawsze robię tak z grami, które brakują mi do pełnej kolekcji - czegoś za 50+ zł bym nie kupił tylko po to, żeby postawić na półce. No chyba, że bardzo by mi zależało na następnej części jakiejś gry.
A z tą kolekcjonerką to widzisz, fajne jest właśnie to, jak ktoś jest fanem jakiejś gry i inne ma, mówiąc kolokwialnie,gdzieś, a części swojej ulubionej serii kupuje, przymierza się do EK, kupuje książki, które towarzyszą grze itp. itd. :)
"A Wy jak podchodzicie do kolekcjonowania gier? Tak podchodze, że uważam to jako dziwactwo i stratę pieniędzy." DOKŁADNIE. To troche jak z pokemonami, dla małolata punktem honoru jest posiadanie wszystkich, a wystarczy ze podrosnie i bedzie sie smial z siebie. Poza tym takie pudełka nie robią nic poza zbieraniem kurzu (bo nikt normalny nie uzna, że jestes fajny bo masz półke pełną gier), a ja mam alergie na kurz.
Gry bardzo szanuje, pudełka zostawiam w foliach ochronnych :)
W tym tygodniu kupuję PS2 i mam na oku 16 tytułów, które będę musiał nabyć:]
Coffee --> Twoje myślenie jest trochę... staroświeckie? Tzn. gry dla dzieci, wyrośnie się z tego. A to przecież nie jest prawda.
Karule --> aż tak, że w folii zostawiasz? :P Jednak wolę mieć tę radochę z otwarcia gry i potem się starać ją utrzymać w idealnym stanie, niż w ogóle jej nie otwierać ;)
Pisałem na ten temat w "Rojopojntofwiu #31 Dodajemy również grę!"
http://gameplay.pl/news.asp?ID=60109
Barthez x--> Źle mnie zrozumiałeś - ucinam delikatnie sam czubek folii, przez co grę można wyciągnąć, a potem znowu ją tam umieścić :)
Rojo --> czytałem Twój artykuł, kiedy tylko wrzuciłeś go na stronę, świetnie rozłożyłeś na czynniki pierwsze kolekcjonerki, tylko pisałeś wyłącznie o nich i skupiłeś się tylko na stronie technicznej, a u siebie starałem się napisać o kolekcjach jako takich i kwestiach, jakby, psychologicznych (tj. o czym może myśleć kolekcjoner?) :)
Karule --> a dlaczego tak właśnie robisz?
Nie mam najmniejszego zamiaru kupować jakiejkolwiek gry przez cyfrową dystrybucję od kiedy ktoś wkradł mi się na konto Steam, a po wysłaniu maila do administracji konto zostało zawieszone i od jakiegoś miesiąca, albo i dłużej nie mam konta. Nie dostałem maila zwrotnego z hasłem, ani nic :/
Olewam to... Szkoda tylko tych kilkuset godzin i itemków z TF2 :((
O ryski na pudełku się martwisz ? :P Powiem Ci, że i tak co byś nie robił to często na pudełku ryski są nawet, kiedy wyciągasz je z folii - nie uchronisz, z czasem będą i tak.
Barthez x --> Uwierz mi, że się da. Świetnym przykładem jest moje GTA: EfLC. Sam nie potrafię w to uwierzyć, że tak jest..
Kupować pudełkowych wydań gier zaprzestałem w momencie kiedy zaczęło mi brakować na nie miejsca w mieszkaniu. Nie, żebym miał aż tak wiele gier, łącznie będzie jakieś 200 pudełek, może trochę więcej. Po prostu w mieszkaniu studenckim nie ma miejsca na takie rzeczy. I zaczałem kupować wydania cyfrowe, których mam już drugie tyle, co pudełek.
"Nie chodzi nawet o samą przyjemność pójścia do sklepu, wybrania pudełka" -> hehe, dobre. Przeciskanie się pomiędzy gówniarzami w empiku, którzy przyszli na pudełka wyłącznie popatrzeć, bo i tak grę ściągną z torrentów, wystawanie w kolejce przez 20 minut bo gruba baba przed tobą toczy wewnętrzną walkę czy kupić dużą czekoladę z orzechami która stoi przy samej kasie za grube 20 zł, czy nie. To rozczarowanie kiedy otwierasz niby to świeżo zakupioną grę, która okazuje się nosić ślady użytkowania (pewnie przepakowany zwrot z reklamacji...), itd itp.
Nie, przestałem stanowczo tęsknić za kolekcjonowaniem pudełek. Zwłaszcza kiedy przypomnę sobie, jaka to jest katorga przy każdej przeprowadzce. A kolekcję cyfrową zabieram ze sobą wszędzie tam, gdzie jestem, nawet nie musząc kiwnąć do tego palcem.
Ja jeszcze nie mam żadnej edycji kolekcjonerskiej. Ale zamierzam to zmienić ponieważ planuję kupić Mass Effect 3 w EK.
Posiadam już całkiem pokaźną liczbę tytułów na X360 (w tym 4 kolekcjonerki), trochę reedycji gier PCtowych i kilka premierówek (w tym 2 boxy kartonowe), ale nie wiem czy mogę to nazwać kolekcją. Przyznam, że do tego zajęcia zainspirował mnie wątek na GOLu o kolekcjach gier :P Niestety zaczyna mi brakować miejsca na półce i to trochę hamuje mnie przed zakupami kolejnych tytułów.
Rojo --> jasne, że tak, a zwłaszcza zainteresował mnie odcinek Twoich urojeń, kiedy prezentowałeś swoją biblioteczkę gier. Cały czas liczę, że zrobisz podobny odcinek, kiedy skupisz się na konkretnych tytułach. Zresztą obiecałeś to wtedy, więc się nie wywiniesz :P
keeveek --> właśnie to stanie w kolejce ma swój urok - zresztą w życiu nie stałem 20min w kolejce w empiku. A co do dzieciaków... coraz mniej ich tam, a i tak najlepiej wybrać się wtedy, kiedy ich nie będzie, czyli np. wieczorem. Z przepakowanym pudełkiem się nie spotkałem, a co do przeprowadzki... wszystko przede mną, ale gry będą miały szczególne względy ;)
Przepakowane gry się zdarzają dość często w empiku i marketach. Patrz zwłaszcza na folię, jeżeli różni się od folii na pozostałych pudełkach - nie dotykaj tego, nie warto.
Co do przeprowadzki, wiesz, szlag człowieka trafia w sytuacji kiedy gry zajmują więcej miejsca niż ciuchy... :P
Co do tej folii to i tak na pewno bym nie ruszył pudełka, które odbiega czymkolwiek od pozostałych ;)
Kolekcjonerstwo to moje główne hobby, reedycje toleruje tylko w skrajnych parzypadkach, a kolekcjonerki uwielbiam, kolekcjonuję chyba odkąd pamiętam, już w wieku jakiś 10 lat poczułem że mam do tego smykałkę i wtedy zaczęłęm kolekcjonować i nie żałuję nawet grosza wydanego na swoją kolekcję, lepsze to niż przepijać / przepalać wszystko co się ma, tak jak większość moich kumpli, nie rozumiem ich trochę i jeszcze co poniektórzy rzucają uwagi w stylu "po co ty te gry kupujesz skoro można ściągnąć" "już ci odbija od tych gier tyle ich masz" , po czym wrócił do domu i ukradł dla mamy z portfela 10 zł na fajki (sytuacja autentyczna), ale cóż oczekiwać po osobach które na zakończenie roku miały 8 jedynek, a przeszły tylko przez życzliwość nauczycieli ...
Kolekcjonuję tylko to co lubię .. a że nie ma tego dużo, to kolekcji gier brak. Dwie edycje kolekcjonerskie, trochę Big Boxów, reszta standardowe wydania .. nie spieszy mi się nigdy z graniem. Ostatnio to w ogóle, grać mi się już nie chce. I nie wszystkie, ale gry dla mnie wyjątkowo, traktuję równie wyjątkowo ;]
Stalin_SAN --> jasne, że lepiej kolekcjonować gry. Przynajmniej jest na co popatrzeć. A Twoi kumple mogą co najwyżej popatrzeć na swoje prześwietlenia płuc :P
deTorquemada --> też nie mam czasu na gry, więc mam kilka tytułów, w które jeszcze w ogóle nie zagrałem, a mam. np. Wiedźmin 2 cały czas w folii...
Super tekst.
Mi osobiście nie przeszkadza brak nie których części serii gier. Moja kolekcja składa się z gier które w pewien, być może zrozumiały tylko dla mnie sposób opisują moje podejście i charakter. Są w niej gry i słabsze i gorsze :)
Nienawidzę kolekcjonerek. Ale...
... ale tych wybajerowanych. Czyli np. The Cartel w walizce, STALKER w w puszcze/torbie, czy World in Conflict w skrzyni.
Cenię prostotę, czyli np. kolekcjonerka Mass Effecta 2, Augmented Edition z Deus Ex: HR czy Assassin's Creed. I mam zajoba na punkcie metal boxów, które zbieram bez względu na to jaka w nim jest gra (vide - leci do mnie Malestrom w takim boxie, mimo iż nie kojarzę co to za gra ;) )
Kwestia pełnych serii - podpisuje się wszystkimi kończynami. Prosty przykład - moja kolekcja Battlefield. Mimo iż nie mam (do niedługiego czasu) X360, to mam Battlefield Bad Company, wersję Gold na tą konsolę właśnie. Bo bez niego nie sądzę aby to było pełna kolekcja. Znam wiele osób, które ma jakąś serię multiplatformową, ale w nieco inną serię - kupiłem koledze Dune 2 na Amigę, a resztę części tej serii ma na PC.
Next one - edycje. Tu chyba wiadomo, premierówki FTW. Ale szanuję nawet tych co kupują extra klasyki, bo w dobie piractwa każda taka kolekcja jest ważna. Co może wkurzać co niektórych ortodoksów, których znam, i gadam z nimi, ale ja wiem swoje.
Last, but not least - dbanie o kolekcje. Na początku jak miałem kartony, to je wyrzucałem albo ciąłem :( Nadal ich nie lubię, ale już powoli, jak nie ma innego wyjścia, to je kupuję. Bo jednak lepszy premierowy karton, niż DVD w reedycji (choć nie zawsze, seria musi naprawdę musi mi się podobać, aby zasłużyć na widok kartonu na mojej półce ;) ). Raz na jakiś czas fotografuję gry, taki mały katalog na Picasie, to przy okazji je wyczyszczę. A koszulki z gier trzymam w specjalnych woreczkach.
Rzekłem. Zapraszam do - https://www.gry-online.pl/forum/kolekcje-gier-zdjecia-cz13/z7ad6309?N=1
gnoll --> czy ktoś na GOLu w ogóle ma bardziej pokaźną i kompletną kolekcję od Ciebie? Co do kolekcjonerek - zgadzam się. Przepakowana edycja Cartel, Dead Island itp. to nie jest kolekcjonerka - to gra + gadżety. Reedycje - zdaża się, że taka Platyna, Premium Games itp wcale nie odstają wiele od premierówek. Co do kartonów - Ty wiesz, że ja do dziś płaczę, że wyrzuciłem karton od Mafii :P