Trzeba przyznać, że sympatyczni panowie.
http://www.cda.pl/video/6970324/Karetka-pedzaca-ulicami-miasta-na-sygnale#kom708196
Sympatyczny pan za kierownica za "rozpedzanie sie do predkosci swiatla, k...wa" stracil prace :P
Jechali dla jaj czy do pacjenta? :)
Burak, ale jeżeli ma mi uratować życie, to lepszy burak niż nikt.
troche przegiecie ze go zwolnili. Skoro jechal do pacjenta, to co w tym zlego?
ile to ja razy bym stracil prace za robienie sobie jaj...
Widząc nagłówki myślałem, że kolesie dla jaj włączyli sobie sygnał i trochę poszaleli. No ale skoro jechali do pacjenta... Kierowca bucowaty ale on nie ma być miły tylko ma dojechać jak najszybciej. W artykule jakieś teksty o przejeżdżaniu na czerwonym świetle. Codziennie widzę jak karetka na czerwonym pomyka (niedaleko szpitala mieszkam). Zwolnili kierowcę? Za co właściwie? Co najwyżej opierdziel mu się należał za głupotę. Jemu albo koleżce. Zależy kto ten filmik upublicznił.
Głupota, głupotą, ale nikt nie pomyślał o tym, że może w ten - dość nieszkodliwy sposób - gość odreagowuje stres? Codziennie spotyka się z tragediami ludzkimi, śmiercią, itd. Każdemu siądzie na psychę.
Widać, że komentujący nie mają pojęcia z jakim poziomem stresu muszą się ci ludzie uporać.
Dobrze, że sobie powrzeszczy trochę, poprzeklina czy powygłupia zamiast lać żonę i dzieci, albo wdawać się w mordobicia w dyskotece w wolny dzień.
Ważne, że dojedzie na miejsce jak najszybciej, bo to jest jego zadanie.
Jak stoicie w korku, to też albo burczycie coś pod nosem albo i głośno bluzgacie, więc o co biega? :P
Mój wujek, choć miało to miejsce jeszcze w PRL-u, pracował w pogotowiu. Ponoć zawsze na obiady jeździli na sygnale ;)
Nie widzę w tym filmiku nic zdrożnego.
To, że jadą na sygnale oznacza, że mają zamknąć japę oraz być poważni i dostojni? Litości.
Pan był ratownikiem medycznym, a nie panem kierowcą z pogotowia. Jego zachowanie i podatność na stres wyraźnie wskazuje, że nie powinien zajmować się ani jednym, ani drugim.
Prace stracil przede wszystkim za upublicznienie tego nagrania na Youtube. Tak przynajmniej w wywiadzie w TV twierdziła jego szefowa.
"Jego zachowanie i podatność na stres wyraźnie wskazuje, że nie powinien zajmować się ani jednym, ani drugim. " - powiedział pan, którego największym zmartwieniem jest jak się urwać z klasówki.
Jeżeli jechali do pacjenta, to nie rozumiem dlaczego go zwolnili, swoją pracę przecież wykonał. Jest zwyczajny burakiem, ale gdyby za buractwo zwalniać z roboty, to by nie było komu robić :)
Jeżeli pracownik działa na niekorzyść pracodawcy, poprzez niestosowne zachowanie, brak szacunku wobec stanowiska podczas godzin pracy doprowadzając w ten sposób do uszczerbku na wizerunku instytucji jaką jest służba zdrowia, pracodawca może podjąć środki dyscyplinarne wobec pracownika.
oprowadzając w ten sposób do uszczerbku na wizerunku instytucji jaką jest służba zdrowia,
Służba zdrowia to jeden wielki uszczerbek. Jeden przeklinający pracownik naprawdę nie robi różnicy.
A w przerwie niech jeszcze zabronią jeść kanapki bo to głupio wygląda. Za niedługo do d..py z tymi kamerami i przepisami będą wchodzić. Dla mnie wyjątkowo żenujące zachowanie, ale ze strony pracodawcy. Swoją drogą ciekawe kto miał interes w tym żeby wrzucić ten film do internetów.
niech krzysztof gonciorz zajmie sie inicjatywa majaca na celu przyjecie go z powrotem do pracy
Swoją drogą ciekawe kto miał interes w tym żeby wrzucić ten film do internetów.
A czytac umiesz? Wlasnie ten zwolniony to zrobil, i za to glownie wylecial z roboty.
I bardzo dobrze że go zwolnini, takie ścierwo nie powinno pracować w służbach medycznych. Aż jestem zaskoczony, bo myślałem że wybierają do takich prac ludzi coś w głowie mających.
Górnik ma fedrować a nie wygłaszać poezję do węgla, ratownik medyczny ma ratować życie, gdyby ten łeb tego nie robił, to by nie było tego filmiku. To jak się zachowuje za kierownicą ma się nijak do tego jakim jest fachowcem w swojej dziedzinie.
Mnie to będzie wszystko jedno czy karetką przyjedzie taki burak, czy gość co będzie sypał Szekspirem na prawo i lewo, byle dojechał na czas i mnie uratował.
Facet stracił pracę tylko i wyłącznie przez to, że upublicznił ten filmik, przez co mógł działać na niekorzyść pracodawcy.
Natomiast podniety niektórych w temacie brawurowej jazdy - życzę, aby do Was karetka nie jechała brawurowo, oby Wam to na zdrowie wyszło;)
secretservice
Skąd Ty możesz mieć jakiekolwiek pojęcie kto jest dobrym ratownikiem?:D
Chyba o "brawurę" w jeździe to tutaj najmniej chodziło... Chociaż, wchodzenie w nad świetlną na zatłoczonej ulicy?.. :D
Ja tu nawet żadnej brawury nie widzę, przecież karetka na sygnale właśnie ma tak jeździć. Po komentarzach spodziewałem się jakiegoś chamskiego darcia mordy na innych uczestników ruchu, jeżdżenia po chodniku czy jakichś innych akcji stwarzających zagrożenie, ale widać chodzi tylko o to jak panowie ratownicy zachowują się między sobą co chyba nikomu nie szkodzi.
Choć fakt faktem, na szczególnie rozgarniętych nie wyglądają.
Egoleech ---> Jak już tu było nadmienione: jak dla mnie goście mogą mieć IQ na poziomie temperatury pokojowej, a słownictwo i zachowanie najgorszego buraka. Ważne, żeby był w stanie jak najszybciej dotrzeć do chorego a potem do szpitala, stwarzając jak najmniejsze zagrożenie na drodze.
I tyle.
nie widze nic złego w tym ze gosciu sobie podczas jazdy do poszkodowanego popajacował troche... Przeciez w zaden negatywny sposob nie odbilo sie to na jakosci jego pracy..
Na samym poczatku zupelnie nie wiedzialem o co chodzi i czemu sprawa jest w wiadomosciach. Ratownik jedzie do poszkodowanego i co ? Przeklnal kilka razy i co ?
Ale jak sobie wyobrazilem, ze w ja bylbym jego szefem i takiego prostaka mial pod soba to chyba tez bym go zwolnil. Jednak wolalbym zeby moja ekipa byla na wyzszym poziomie kulturalnym.
tak btw to niektorzy kierowcy w ogole nie ogarniaja, ze nie maja przed karetka zwalniac tylko ja przepuszczac, a czasami jak sie przyspieszy albo pojedzie do przodu to odziwo bedzie jej latwiej :)
[30] Aż mi się przypominają karetki w GTA Vice City, kiedy kierowcy na chama skręcali w boki, często lodując na innych przechodniach albo po prostu w wodzie.
dziwne ,nie wiem o co chodzi? Mial dojechac jak najszybciej - dojechal.Wiec o co kaman.To co on sobie murczy i podpiewuje pod nosem to jego prywatna sprawa.
Polecam popracowac w pogotowiu pare latek i zobaczymy do jakich dziwnych zachowan bedzie czlowiek zdolny zeby odreagowac stres :))
Z opowiadan kumpla : ide chlopie k.... do tego punto wbitego w latarnie a kurcze cos mi chlupocze pod nogami , mysle co to k... takie biale pod nogami , ser wiozl.?Podchodze do auta a tam gosc siedzi i gornej polowy glowy nie ma wszystko wylecialo na zewnatrz i po mozgu lazilismy.
Autentyk
To nie jest jeden taki przypadek, służby medyczne takie są, ratują ludzi ale muszą się jakoś odstresować.
Jak mnie wieźli do szpitala to była śmiechawa i lepiej żeby była taka atmosfera niż żeby było sztywno jak w trumnie.
To ja bym jednak wolał, zęby się odstresował po pracy, grając na PS3 czy tam posuwając swoją równie inteligentna dziunię, albo ostatecznie miał choć tyle oleju w głowie, by nie szczycić sie wywalaniem jęzora i krzyczeniem "ty pedale, spe..." do tego stopnia, że postanawia nagrać to z dumą telefonem i wrzucić na YT. Ja się nie spodziewam tam dr. hab. filologii polskiej ani filozofii i jasne oraz naturalne jest, ze wiązanki to pewnie puszcza każdy kierowca karetki, ale nie widzicie subtelnej różnicy?... Wyszedł na totalnego przychlasta i wypierdziel z roboty należał się mu jak psu micha. Choć faktycznie, strach ze jeszcze zrobi uprawnienia i zacznie tirem jeździć...
Może i kierowca jest debilem, ale tak jak multum osób wyżej uważam, że swoją pracę przecież wykonał dobrze.
Też myślałem, że oni wsiedli dla jaj i sobie po mieście jeździli na sygnale, wtedy nie tylko zwolnienie z pracy jest obligatoryjne, ale też odpowiedzialność karna, bo to przestępstwo by było.
A skoro jechali jednak ratować czyjeś życie, no to sorki, zwalniać kogoś za to, że kilka ku*w się posypało w trakcie jazdy?
Owszem, pracownik ma obowiązek przestrzegać pewnych zasad w miejscu pracy, przede wszystkim dbać o dobre imię pracodawcy, który go zatrudnia.
Na pewno publikacją tego filmiku specjalnie o to dobre imię nie zadbał, no ale zwolnienie to jednak przesada. Powinien dostać naganę, i tylko tyle, skoro jechał ratować czyjeś życie, to jego zachowanie podczas jazdy jednak ma mniejsze znaczenie.
[33] Odstresować? Przecież on się właśnie świetnie bawi. Bo odstawianie king of the street to prawdopodobnie jego jedyny obowiązek. Kierowca karteki nie musi być sanitariuszem, a coś mi mówi, że ten na filmiku się do nich z pewnością nie zalicza.
A skoro jechali jednak ratować czyjeś życie, no to sorki, zwalniać kogoś za to, że kilka ku*w się posypało w trakcie jazdy?
Fatalnie jest obecnie z rozumieniem czytanego tekstu. Kilka razy padlo juz ze powodem zwolnienia z pracy bylo upublicznienie tego filmu a nie zachowanie za kierownica.
Jego szefowa w wywiadzie mowila ze maja rozne nagrania kierowcow i traktuja je nierzadko jako matrial szkoleniowy dla innych. Nic natomiast nie uprawnia do ujawniania tych nagran, szczegolnie jesli przez szczeniackie zachowanie narazaja wizerunek pracodawcy na szwank.
Tak wiec moze warto sobie zakonotowac ze zachowanie - jakkolwiek niepowazne by nie bylo - nie bylo powodem reakcji jaka potem nastapila.
A odnoszac sie do argumentu o "odstresowywaniu". Wybaczcie, ale bezpiecznie odstresowac to sie mozna na wiele sposobow - robienie tego podczas pedzenia na ratunek karetka po ulicach miasta nie jest jednym z nich.