Jeśli komputer nie chce się włączyć, a na monitorze jest żółta dioda zamiast zielonej to co to może być?
Komputer był kilka razy z rzędu w naprawie i za każdym razem działał 3 dni i znów się nie odpalał... Czego to może być wina?
pytaj tego speca od naprawy
Co znaczy, że nie chce się włączyć?
Sprzęt w ogóle rusza? słychać wentylatory? jakieś pisknięcia płyty głównej po włączeniu zasilania czy zimny trup?
Niby na początku słychać jak się uruchamia, monitor normalnie jest, a później czarny ekran i komputer jest włączony i nic nie robi i nic nie można robić.
Czyli jakby ją wymienić to wszystko byłoby ok?
Sprawdź czy masz kable dobrze podpięte. To na początek.
A czasem nie masz podłączonego kabla z monitora do zintegrowanej karty na płycie, a zewnętrzna karta graficzna jest zamontowana na płycie głównej?
Wiem, że to banalne, ale sprawdź czy dobrze podłączyłeś monitor.
Monitor był dobrze podpięty. I na pewno działa, bo mam go teraz w zastępczym staruszku
Dał byś radę sprawdzić na starszym kompie czy nie padła ci karta grafiki? Bądź do nowszego przełożyć starą kartę graficzną?
Hmmm..jestem zielony. Nie umiem przekładać tych podzespołów.
EDIT: A jak sprawdzić na starszym kompie czy nie padłą ta grafika?
Czego to może być wina?
Gościa, który odwalił fuszerkę przy naprawie.
A jeśli usterkę jest spowodowana przez Ciebie to mógłby Ci powiedzieć co robisz źle, że ten komp ciągle musisz wracać na serwis.
Jak jesteś zielony to się nie baw w to tylko poszukaj lepszego serwisu.
Chyba, że czujesz pociąg do samodzielnej naprawy więc wtedy do sprawdzenia jest
grafika i płyta.
Jeśli grafika ma takie same złącze jak na obecnym kompie to ją przełóż(odkręć śrubkę, odegnij bolec i wyciągnij) ewentualnie podepnij monitor do zintegrowanej karcie jeśli masz.
Jeśli to płyta to podtrzymuje zdanie o znalezieniu dobrego serwisu.
Raz naprawiał mi go wujek, a później Neo Komputer. To chyba stabilna firma?
A powiedzieli przy naprawach co się zepsuło?
Sam sobie odpowiedz na pytanie skoro komputer był naprawiany kilka razy i pada co 3 dni.
Musiałbyś mieć pecha żeby Ci tak wszystko po kolei padało.
Masz jakieś protokoły z serwisu? Cokolwiek świadczące o naprawie?
Nie mówili. Dostałem jedynie dodatkową kostkę ramu 2GB. Czyli to wina karty graficznej tylko? Wystarczy ją właśnie wymienić i będzie działać?
Ale żeby przez te kilka napraw nie odkryli, że to karta graficzna?
Jezeli to pada raz na jakis czas a przez pare dni chodzi dobrze to ciezko zdiagnozowac taka usterke.
Moze sie walic grafika, plyta, zasilacz...
Rownie dobrze moze Ci sie karta "prezyc " w slocie i delikatnie wysuwac. Wyjmiesz/wlozysz grafike - wszystko gra. Po 2 dniach wysunie sie o 1mm i przestaje dzialac. A na oko nie zweryfikujesz czy jest dobrze dopchnieta.
To co z tym zrobić?