Jak to jest z TES
Siemka! Na tym forum (i na wielu innych) spotkałem się z opinią, że Morrowind jest najlepszą i najbardziej epicką częścią serii, Oblivion jest najsłabszą a Skyrim jest dobry. A oceny gier są następujące:
Arena: 8.1
Daggerfall: 8.3
Morrowind: 8.5
Oblivion: 9.2
Skyrim: 9.7
Więc jak to jest? Niby morrek najlepszy, a ma ocenę niższą od obliviona o 0.7 a od skyrim o 1.2. Czy może "najlepszy" znaczy, że opowiada najciekawszą historię, a oceny skyrima są zawyżane ze względu na grafikę, a oceny morrka zaniżane przez oprawę audiowizualną? (Ale to nie ma sensu, bo wystarczy spojrzeć na rocznik Morrowinda. Jak na 2002 rok gra wygląda nadzwyczaj dobrze, jeszcze tylko wgrać overhaul i grafika jest na wysokim poziomie. Jak to z tymi ocenami jest?
P.S.
Zauważcie, że z każą częścią serii ocena rośnie, a w Skyrim jest już na poziomie 9.7/10 oby tak dalej, a TES VI będzie miał 10.1/10 :D
Skyrim na tym portalu dostał przecież 10/10. Obliviona recenzował Krzysztof Kanciarz ktory strasznie sie rozpływał nad tą grą ale później przyznał, ze ta ocena jest nie adekwatna i zawyżona w stosunku do tego co reprezentuje Obek.
Morrowind ma najwięcej zawartości i najlepszy klimat.
Jak to jest co? To, że oceny "branży" nigdy się nie pokrywają z ocenami graczy? Pewnie za dużo mountain dew i doritos.
Panowie recenzenty piszą swoje recnzje cRPG po zagraniu tutoriala i masz wyniki - nikt Ci nie napisze, że TSy to walking-simulatory które są nudne i płaskie. Jedynie mody ratują sytuację - ale to już zupełnie inna bajka.
W tym temacie https://www.gry-online.pl/forum/czy-oceny-liczbowe-jeszcze-cos-znacza/z3ca64e0 w poście numer trzy znajdziesz odpowiedź.
[5] Egzaktemundo. Wraz z dewaluacją ocen przychodzi zdziwienie w stylu "Jak to, Planescape: Torment tylko 8?", gdzie onegdaj wszystko powyżej 7 to były tytuły, które można było kupić w ciemno.
Przy czym, biorąc poprawkę na czasy minione, należy wziąć też pod uwagę nie tylko fabułę, klimat czy możliwości (tu Morrowind nadal miażdży pytę mocno), ale też zmiany, jakie zaszły w branży w warstwie gejmplejowej - dziś wiele elementów Morro można uznac za toporne i niewygodne (na sporą długość gry składa się między innymi łażenie wszędzie - WSZĘDZIE - z buta, szybka podróż dość niewygodna i nie zawsze dostępna, mechanizm dialogów przedurny, system walki przedziwny itede itepe) i to powinno być brane przede wszystkim pod uwagę przy siadaniu do starszych tytułów, a nie oceny, bo te i tak po roku-dwóch nie mają żadnego przełożenia na rzeczywistą wartość produktu.