Jak odświeżyć zadymione książki?
Tak się składa, że odziedziczyłem po babci spory stos książek. Jest jednak z nimi jeden "mały" problem.
Babcia paliła jak smok, przez co książki w większości są pożółkłe i strasznie śmierdzą fajkami.
Kolor mi większej różnicy nie robi, ale jak wywabić ten smród? Wyrzuciłem je na 3 dni i 3 noce na balkon i dalej capią jak irlandzki pub. Ręce mi od nich śmierdzą, oczy łzawią. Mało przyjemne takie czytanie :/
Jest na to jakaś rada?
metoda ekstremalna ale ponoć skuteczna, kup najtańszą kawę jaką znajdziesz (najlepiej ziarnistą) bo po tym czymś nie nada się już do niczego,
bierzesz duże kartonowe pudło (na tyle by móc włożyć w nie książki, i zasypujesz całość kawą, która bardzo dobrze wchłania wszelkiej maści zapachy, zostawić na parę dni
edit. może też być mielona, bez różnicy :P
Książki po kimś kto palił mają charakterystyczny zapach, dla mnie bardzo przyjemny, uwielbiam w antykwariacie wybierać takie książki. Od razu czuć że książka ma historię. Jak ci zapach nie pasuje to je sprzedaj, a jak chcesz je czytać, to zapach nie powinien ci przeszkadzać, ewentualnie czytając wyjdz na świeże powietrze. A jak ci oczy łzawią to idź do lekarza, bo od książek na pewno to nie jest :P
wildwolf --> taak, dla odmiany książki capiące kawą, dzięki :P.
najlepsze na zapachy jest ozonowanie. Poczytaj o tym bo źle robione może być szkodliwe dla zdrowia.