Czy też macie wrażenie, że właśnie przechodzimy przez erę gównianego niskobudżetowego kina?
Filmy robiące wrażenie, pełne wspaniałych efektów specjalnych można rocznie policzyć na palcach jednej ręki, ba chyba miałbym problemy z dobiciem do 5.
Czy może wydaje mi się i kiedyś też tego za dużo nie wychodziło...
Ehh.. kiedy obejrzymy coś tak epickiego jak Star Warsy ponad 30 lat temu, czy Lord of the Rings 10 lat temu...
btw. komentarzom fanów kina awangardowego, bollywódzkiego, czy innych francusko-szwajcarskich hiperprodukcjom przez 3h roztkliwiającym się nad losem pewnego muzyka z góry dziękuję za nieudzielanie się :)
Jak to, Incepcja to też gówno wg. ciebie?
Source code?
A Machete, albo Hobbo with Shotgun?
Nie wiem czego oczekujesz, moim zdaniem za dużo efektów specjalnych to nie dobra rzecz bo zabija to kino.
No tak, w końcu taki Avatar, to też lata 70-te, łezka się w oku kręci...
Obecnie niemal w każdym kinie z hollywoodu są wykorzystywane efekty specjalne... może już przywykłeś i wzięło cię na wspominanie starych dobrych czasów?
Ostatnio co chwilę wychodzi jakaś wysokobudżetowa produkcja więc nie wiem o co ci chodzi.
Tak stara Trylogia Star Warsy to klasyk. Oglądałem je dziesiątki razy, a emocjw wciąż te same.
Ostatnio w Kinie byłem w 2009 roku na Dragon Ball Evolution, które okazało się dnem.Ood tamtej pory nie chodze do kina. Ale jeżeli film zbiera mnóstwo pozytywnych opini czy recenzji, czekam ze 2-3 tygodnie i oglądam na necie.
Mark24--->Wiń za to faszystów z MPAA. Gdyby ich nie było, kino amerykańskie kwitłoby w najlepsze. Lata 80 i 90 już niestety nie wrócą :(
Pierdolenie...
Geneza Planety Małp jest "wysokobudżetowcem", a jednak nadal bardzo fajnym filmem.
meryphillia - obejrzałem zwiastun genezy planety małp.
I mam jedno pytanie. Czy w filmie dzieje się coś jeszcze?
Zresztą sam zobacz.
http://www.youtube.com/watch?v=OX2cAd5gJdg&feature=relmfu
Cała fabuła zmieszczona w trailerze. Chyba że się mylę.
Zresztą takie kompletne trailery to kolejna zmora dzisiejszego kina. Robimy trailer - wrzucamy wszystkie najlepsze sceny...
No aj a np. nigdy nie ogladalem Star Wars bo nie lubie s-f tego typu. Dla mnie to bylo najgorsze gowno ze wszystkich s-f.
Ja to jestem zdania, że obecnie głównie w filmach stawia się na efekty specjalne a głupi lud to łyka. Incepcja, Transformersy, Avatar. Filmy mocno średnie wyróżniające się tylko efektami.
Ostatnio mocno zniesmaczony wyszedłem z kina z filmu pod tytułem Transformers 3. Wiedziałem, że po takim tytule nie ma co oczekiwać cudów, ale liczyłem na przynajmniej dobrą zabawę a tu nic z tego. Pozostało jedynie uczucie straconej kasy, przez takie filmy coraz mniej mi się chce chodzić do kina.
Rzeczywiście nie bardzo teraz jest co oglądać. 3D wk*** dodatkowo
Na "epickie" filmy to jednak nie ma co narzekać, bo w przyszłym roku wychodzi i ostatni Batman od Nolana, i Hobbit od Jacksona...
A Star Warsy, szczególnie stara trylogia to na obecną chwilę tandeta i kicz a nie dobre kino...
[8] A jakie filmy zasługują na twoją uwagę o mistrzu?
Na "epickie" filmy to jednak nie ma co narzekać, bo w przyszłym roku wychodzi i ostatni Batman od Nolana
Nie widzę nic epickiego w Batmanach Nolana. Początek był słaby a na Mrocznym Rycerzu usnąłem w połowie seansu...Do dzisiaj nie rozumiem jarańska nad Dark Knightem, na Boga, ten film jest nudny jak cholera...
A Star Warsy, szczególnie stara trylogia to na obecną chwilę tandeta i kicz a nie dobre kino...
Nie pozostaje mi do napisania nic innego niz: o ku*wa...
Ale fakt faktem. Ciar na plecahc w trakcie oglądania filmu daaawno już nie czułem. A nie, ostatnio poczułem na HP i Insygnia Śmierci, film nie jest mega epicki ale muzyka i scena bitwy o Hogwart lekkie ciary u mnie wywołała...
[18] - Masz oczy? A uszy? To umyj porządnie i ZAPI***AJ do sklepu po SW DVD!
"Zresztą takie kompletne trailery to kolejna zmora dzisiejszego kina. Robimy trailer - wrzucamy wszystkie najlepsze sceny..."
No to trzeba się jednak zdecydować, czy "dobry" film to taki który daje do myślenia i jednocześnie jest przyjemnym widowiskiem, czy taki który pizga efekciarskimi scenami, a treść jest już nie istotna?
Jeśli brać pod to te drugie, to przykładowo z półki SF, taki "Moon", "Odyseja Kosmiczna 2001" czy "Blade Runner", to gnioty...
Geneza planety Małp jest fajna, bo stawia odbiorcy wiele pytań do przemyślenia, a jednocześnie na te półtorej godziny emisji, nie pizga efekciarstwem niczym teledyski z MTV, a całościowo składa się na dobry film SF.
EDIT:
"Nie widzę nic epickiego w Batmanach Nolana. Początek był słaby a na Mrocznym Rycerzu usnąłem w połowie seansu...Do dzisiaj nie rozumiem jarańska nad Dark Knightem, na Boga, ten film jest nudny jak cholera... "
I tu dokładnie widać właśnie problem jakości nie współczesnego kina, a tylko i wyłącznie odbiorcy...
Dla jednego spierdoliną będzie genialny Dark Knight, a dla innego szczytem geniuszu filmowego będzie "Wysłanniczka"...
[19]
looooooooooooool, no żeby mieć ciary na HP i usnąć na TDK to chyba tylko Qverty może :o
Nie widzę nic epickiego w Batmanach Nolana. Początek był słaby a na Mrocznym Rycerzu usnąłem w połowie seansu...Do dzisiaj nie rozumiem jarańska nad Dark Knightem, na Boga, ten film jest nudny jak cholera...
Ciar na plecahc w trakcie oglądania filmu daaawno już nie czułem. A nie, ostatnio poczułem na HP i Insygnia Śmierci
http://www.youtube.com/watch?v=ounTVG6paBM
http://www.youtube.com/watch?v=ly1al4K3u2M&feature=related
looooooooooooool, no żeby mieć ciary na HP i usnąć na TDK to chyba tylko Qverty może :o
Film genialny nie jest. Lekkie ciary wywołał ten kawałek:
http://www.youtube.com/watch?v=o7U_v2n-51w
I scena bitwy o Hogwart...
A w Mrocznym Rycerzu podobał mi się tylko Joker i why so serious son...Reszta meh...
Ale biję się w pierś - 100 razy lepiej bawiłem się na Insygniach niż na Mrocznym Rycerzu...Batmanom z lat '80-'90 Batmany Nolana mogą buty czyścić...
Rozumiem, że dla niektórych jedynym wyznacznikiem dobrego kina, jest ilość wybuchów i ilość trupów.
[19] [20] Ależ nie bierzcie tak moich słów za bardzo do siebie, ja po prostu nie trawię tego uniwersum. A stara trylogia oprócz tego jest dla mnie idealnym przykładem, że filmy mogą się zestarzeć. Wiele scen, które może 30 lat temu były "epickie", dziś co najwyżej budzą uśmiech politowania np. walka Vadera z Obi Wanem...
Najnowszy Potter był zajebisty. Film roku :)