Jeśli przyjąć, że za wiele aktów przemocy w Biblii odpowiadają inni Elohim I tylko przypisuje się je Jahwe, tak było np. z Potopem, to dałoby się pogodzić koncepcję tego, że Jezus aż tak mocno nie zmienił polityki firmy, po prostu cała masa czarnego PR-u spadła na starotestamentowego Jahwe (Enkiego?) przy unifikacji wszystkich bogów
8.30 w środku tygodnia. Prawnicy i lekarze w Warszawie faktycznie nie znają umiaru.
Nie chce mi się wchodzić w żadne dyskusje nt. religii ale jeśli temat interesuje cię poważnie to przeczytaj książkę Karen Armstrong "Historia Boga: 4000 lat dziejów Boga w judaizmie, chrześcijaństwie i islamie". Odpowie ci ładnie na wszystkie pytania.
Szkoda, że Ci się nie chce, bo jednak na Twój udział w tym wątku liczyłem, kiedyś coś pisałeś i to niesłusznie wyśmiałem, no może trochę z tym czczeniem Zeusa poszło już za grubo, ale mimo wszystko na pewno masz wiele ciekawych przemyśleń
Ze względu na geografię, zwracam się powoli do rodzimowierstwa słowiańskiego.
Elohim i Jahwe to w sumie imiona formalnie jednego boga....Ale teraz trudno dociec, Karen Armstrong uważa że bóg Abrahama i bóg Mojżesza to dwaj zupełnie różni bogowie.
8.30 w środku tygodnia. Prawnicy i lekarze w Warszawie faktycznie nie znają umiaru.
oj tam, oj tam. Przyznaj, nigdy nie masz tak, że budzisz się rano i masz tęgą rozkminę nad koncepcją świata? :D
Ja tam trochę Loona rozumiem, chociaż u mnie to bardziej talmud i kabała są w polu zainteresowań ;)
Wy to byście chcieli pewnie w kółko gadać o procesorach i kartach graficznych :/
Poranne puchnięcie nóg może być sygnałem, że coś jest nie tak – z krążeniem, nerkami, limfą lub ogólnym stanem organizmu. To nie jest „normalne zmęczenie” – zwłaszcza jeśli pojawia się rano, po całonocnym odpoczynku, kiedy nogi teoretycznie powinny być „odciążone”. Warto to potraktować poważnie
Idź zagraj w Talos Principle, tam są świetne rozkminy egzystencjalne ukryte w terminalach a Elohim przemawia do ciebie z Niebolandii co jakiś czas.
Jeśli przyjąć, że za wiele aktów przemocy w Biblii odpowiadają inni Elohim I tylko przypisuje się je Jahwe, tak było np. z Potopem, to dałoby się pogodzić koncepcję tego, że Jezus aż tak mocno nie zmienił polityki firmy, po prostu cała masa czarnego PR-u spadła na starotestamentowego Jahwe (Enkiego?) przy unifikacji wszystkich bogów
Tak.
Jeśli przyjąć, że za wiele aktów przemocy w Biblii odpowiadają inni Elohim I tylko przypisuje się je Jahwe, tak było np. z Potopem, to dałoby się pogodzić koncepcję tego, że Jezus aż tak mocno nie zmienił polityki firmy, po prostu cała masa czarnego PR-u spadła na starotestamentowego Jahwe (Enkiego?) przy unifikacji wszystkich bogów
Nie.
Jeśli przyjąć, że za wiele aktów przemocy w Biblii odpowiadają inni Elohim
Ale czemu to przyjmować, przecież bóg starotestamentalny wcale nie wypiera się swojego zamiłowania do przemocy:
Nadab i Abihu, synowie Aarona, wzięli każdy swoją kadzielnicę, nabrali do niej ognia, włożyli na niego kadzidło i ofiarowali przed Panem ogień inny, niż był im nakazany. Wtedy ogień wyszedł od Pana i pochłonął ich. Umarli przed Panem.
Trupy wasze zalegną tę pustynię. Wy wszyscy, którzy zostaliście spisani w wieku od dwudziestu lat wzwyż, wy, którzyście przeciwko Mnie szemrali, nie wejdziecie z pewnością do kraju, w którym uroczyście poprzysiągłem wam zamieszkanie
Jakże mogliście zostawić przy życiu wszystkie kobiety? One to za radą Balaama spowodowały, że Izraelici ze względu na Peora dopuścili się niewierności wobec Pana. Sprowadziło to plagę na społeczność Pana. Zabijecie więc spośród dzieci wszystkich chłopców, a spośród kobiet te, które już obcowały z mężczyzną.
Krew bezcześci ziemię i nie ma innego zadośćuczynienia za krew przelaną, jak tylko krew tego, który ją przelał.
Zgromadź Mi naród, niech usłyszą me słowa, aby się nauczyli Mnie bać przez wszystkie dni życia na ziemi i nauczyli tego swoich synów
Albo to:
Ja Pan, twój Bóg, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze występek ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia względem tych, którzy Mnie nienawidzą
Nawet zły podstępny faraon, który nie pozwalał Izraelitom opuścić Egiptu działał z woli Boga:
Ja zaś uczynię nieustępliwym serce faraona i pomnożę moje znaki i moje cuda w kraju egipskim
Do tego właśnie nawiązuję.
Judaizm, przynajmniej w swoich początkach, czerpał garściami z wcześniejszych mitologii, zwłaszcza sumeryjskiej. Weźmy chociażby motyw Potopu. To nie jest oryginalny pomysł Hebrajczyków, ani nic, co miałoby swoje źródło w Jerozolimie. Ten mit pojawia się znacznie wcześniej w „Eposie o Gilgameszu”, gdzie bogowie (czyli elohim w języku hebrajskim) zsyłają potop, bo ludzie stają się zbyt hałaśliwi. Enlil – odpowiednik srogiego sędziego – chce ich zgładzić, a Enki, opiekun i twórca ludzkości, postanawia ostrzec człowieka imieniem Utnapisztim – czyli sumeryjskiego „Noego”.
Czytając Stary Testament, mam często moralny zgrzyt. Jahwe to bóg pełen gniewu, zazdrości, karzący zbiorowo, nieraz bezwzględnie. Zdecydowanie nie przypomina Jezusa z Ewangelii – tego z nauką o przebaczeniu, miłości do nieprzyjaciół i pokorze. Trudno nie zauważyć dysonansu.
Możliwe, że w czasie, gdy bliskowschodni politeizm zaczął się krystalizować w stronę monoteizmu, Jahwe zaczął przejmować cechy innych bogów z lokalnego panteonu elohim. I stąd ten problem – bo mamy do czynienia nie z jedną spójną postacią, tylko z amalgamatem różnych mitologicznych ról i funkcji.
Jak widać, Yakeem chyba widzi to podobnie. Kwisatz z kolei zdaje się zbliżać do gnostyckiej interpretacji – tej, w której Jahwe nie jest Bogiem absolutnym, tylko demiurgiem: twórcą niedoskonałego świata, ograniczonym, często ślepym na cierpienie.
Zdecydowalem sie usunac. Nie bede wbijal kija w mrowisko.
Ktos tam chyba zdazyl przeczytac bo juz punkcik mialem.
Ale moze za szczerze i brutalnie bylo. ;)
Zycze powodzenia w rozwijaniu horyzontow literackich. Od tej strony to sa naprawde fajne lektury. ;P
(kurde, idę w tę manipulację!)
Stary Testament to jedna z najbardziej krwawych, brutalnych, okrutnych literatur ever. Pamiętam swoje reakcje choćby po filmie "Noe", wszystko mi się wywracało i nie chciałam się zgodzić! A to był dopiero początek.
Przecież po to powstał Nowy Testament - żeby odczarować i ocieplić. Być może ludzie mieli już dość zastraszania, że jak zrobisz coś źle, to Bóg utopi świat, albo każe zabić syna, albo odbierze wszystko - no kto chciałby wierzyć w takie bóstwo... Ale Jezus, to był strzał w 10. No bo kto nie kocha Jezusa?
Ale z dogmatami podobno się nie dyskutuje :)
(podoba mi się ten wątek w sumie)
EDIT
łe, Kwisatz się wysypał. A szkoda, dobra lektura była. :)
Via Tenor
Nazwać przedmiot po imieniu to zniszczyć 3/4 uroku poetyckiego, które utkany jest ze szczęścia powolnego odgadywania. Ale oczywiście szanuję Twój pogląd Kwisatz, jeśli możliwe jest przekroczenie prędkości światła, to prawdopodobnie tak właśnie było
Aha, teraz rozumiem o co ci chodziło. W sumie wydaje mi się rzeczą naturalną, że judaizm powstał jako wypadkowa wielu wcześniejszych wierzeń. Ale czemu ograniczać się do Starego Testamentu? Przecież zrodzenie z dziewicy czy zmartwychwstanie to też motyw powtarzający się w wielu kulturach. Jest elementem monomitu, historii powtarzanej i zakorzenionej w nas odkąd nauczyliśmy się mówić.
Tak czy inaczej, Jezus, chociaż mówił że nie przyszedł zmieniać prawa, tylko je wypełnić, trochę mijał się z prawdą. Bo rytuał krwi zmienił na rytuał wody, ekskluzywną religię żydów otworzył dla wszystkich, prawa nakazujące kamienować grzeszników zmienił na prawo miłosierdzia. I moim zdaniem, od pytania która bajka wzięła się z której, ważniejsze jest w jaki sposób taka religia mięciochów nadstawiających drugi policzek zdobyła tak niewiarygodną popularność.
religia mięciochów
Bo tak naprawde ona jest dla mieciochow wtedy kiedy jej pasuje i gdy pasuje to wyznawcom i klerowi. Krucjaty, Inkwizycja, Upadek Imperium Rzymskiego, Borgiowie, trzesienie Europa przez kilkaset lat a potem rola przy upadku ZSRR... wielokrotnie okazywalo sie ze jak zachodzi potrzeba to istnieje tez strona "nie dla mieciochow". Mniej lub bardziej twarda, brutalna i blizsza Archaniolowi Michalowi (moj ulubiony on jest ;P) niz Jezusowi.
Ludzie narzekaja ze chrzescijanstwo nie jest elastyczne, nie nadaza za czasami i sekulyrazacja spoleczenstw itd... Patrzac globalnie moze i tak, ale patrzac na historie i inne wyznania to jest mega elastyczny.
łe, Kwisatz się wysypał. A szkoda, dobra lektura była. :)
A dziekowac dobra pani, dziekowac. :)
Mimo wszystko po co jatrzyc, i troche juz zaczynalem zjezdzac z tematu glownego, czyli drogi do oswiecenia naszego kolegi forumowicza. ;)
Przecież po to powstał Nowy Testament - żeby odczarować i ocieplić. Być może ludzie mieli już dość zastraszania, że jak zrobisz coś źle, to Bóg utopi świat, albo każe zabić syna, albo odbierze wszystko - no kto chciałby wierzyć w takie bóstwo... Ale Jezus, to był strzał w 10. No bo kto nie kocha Jezusa?
W pewnych kregach uznawana jest tez wersja 3.0.
https://www.youtube.com/watch?v=6FigprdcBGA
ona jest dla mieciochow wtedy kiedy jej pasuje
Ale wpływowa stała się kiedy jeszcze była miękka.
Jakbym przewidział wątek, w smoku dałem to nagranie wczoraj.
https://www.youtube.com/watch?v=sy_BaUwOGjI&t=14s&ab_channel=MysticProductionTV
Twoje pytanie dotyka bardzo interesującego aspektu religijnej interpretacji i teologii. Istnieje wiele różnych podejść do rozumienia roli Jahwe w Starym Testamencie i jak te interpretacje mogły się zmieniać lub ewoluować z czasem. Rozważając Twoją tezę, można spojrzeć na kilka kluczowych kwestii:
Polityka „firmy” – zmiana w postaci Jezusa: W chrześcijaństwie tradycyjnie przyjmuje się, że Jezus przynosi nową „erę”, nową teologię opartą na miłości, miłosierdziu i zbawieniu, co w porównaniu do bardziej surowych przepisów Starego Testamentu (w tym kar i agresji) może wydawać się ogromną zmianą. Jeśli jednak przyjąć założenie, że to nie sam Jahwe zmienił swoją politykę, ale raczej zmieniła się perspektywa ludzka na Boga w kontekście wprowadzanej doktryny, można spojrzeć na Jezusa jako na osobę, która ma na celu „oczyszczenie” wizerunku Boga, a niekoniecznie jego zmianę. W takim ujęciu Jezus mógłby być kimś, kto wprowadza rewolucję w zrozumieniu, a nie w samej polityce Boga.
Koncepcja wielu Elohim: W kontekście Twojego pytania o Elohim i ich rzekomą odpowiedzialność za niektóre wydarzenia w Starym Testamencie, warto zwrócić uwagę na to, że słowo "Elohim" w Biblii jest używane w kontekście wielu bogów, ale w teologii judeochrześcijańskiej na ogół utożsamiane jest z jednym, najwyższym Bogiem. Istnieją jednak różne teorie na temat tego, jak interpretować obecność innych "Elohim" w tekstach biblijnych. Na przykład niektórzy badacze wskazują na starożytną tradycję politeistyczną w Izraelu, która mogła istnieć przed pełnym przejściem na monoteizm. W tym sensie można by rozważać, że niektóre z opisanych aktów przemocy w Starym Testamencie były przypisane Jahwe, ale miałyby być dziełem innych istot bóstw. To może prowadzić do rozumienia konfliktów, jakie pojawiły się w interpretacjach teologicznych, szczególnie w kontekście unifikacji bóstw i tworzenia jednolitej narracji o Bogu.
Unifikacja bóstw i PR: Twoje porównanie do „czarnego PR-u” może być ciekawym sposobem patrzenia na proces, w którym monoteizm judaistyczny stopniowo wchłaniał różne wcześniejsze wierzenia i bogów. Z czasem, z rozwojem religii monoteistycznej, bogowie poprzednich kultur mogli zostać uznani za "fałszywych" lub "niewłaściwych", a ich cechy i działania przypisane mogą być późniejszym interpretacjom Jahwe. Takie przypisanie mogło wynikać z potrzeby stworzenia jednolitej i silnej tożsamości religijnej.
Enki i starotestamentowy Jahwe: Twój pomysł, by powiązać Jahwe z Enkim, babilońskim bogiem mądrości, jest interesujący. W wielu mitologiach babilońskich i mezopotamskich bogowie, którzy rzekomo stworzyli ludzkość, są związani z bardzo różnymi aspektami (takimi jak sprawiedliwość, wojna, czy mądrość). Enki w mitologii sumeryjskiej był właśnie związany z mądrością, tworzeniem ludzi i nadzorem nad światem. Możliwe jest, że pewne cechy Enkiego mogły być wchłonięte przez późniejsze koncepcje Boga w judaizmie, choć bezpośrednie powiązanie tych postaci wymagałoby głębszej analizy porównawczej mitów.
Ogólnie rzecz biorąc, Twoja hipoteza jest ciekawa, ponieważ zakłada, że Jezus może nie tyle zmienił Boga, co jego wizerunek i sposób postrzegania, a także sugeruje, że przypisanie odpowiedzialności za przemoc w Starym Testamencie może wynikać z późniejszych narracji, które próbowały zjednoczyć wcześniejsze wierzenia i wyjaśnić trudne do zrozumienia aspekty boskości.
Jakbym sobie chciał pogadać z chatemGPT, to bym napisał do niego bezpośrednio.
Jak ktoś jest zainteresowany takimi tematami, to na Youtube jest polski kanał o tym:
https://www.youtube.com/c/KosmiczneOpowie%C5%9Bci
znam, kiedys to byl fajny kanal, ale obecnie cos sie stalo autorowi z aparatem mowy i nie da sie tego sluchac, co 2 zdanie jest nie do zrozumienia, zakladam, ze to jest jakas choroba, bo sam zaczal recyklować stare filmy
Albo po prostu autor dojrzał i głos mu się zmutował. Mi akurat aż tak bardzo nie przeszkadza, to jak obecnie mówi.
to chyba tylko mieszkańcy nibiru mutują w ten sposób, że z wiekiem wypowiadają 34 słowa na sekunde
https://youtu.be/lVYh_kYNLh4?si=Wj_hI9RMGea-rKXl
Film "Dyskusja o Bogu z ChatGPT" wrzucony na kanał 3 dni temu. Już w pierwszych 2 minutach Elohim i Jahwe.
Przypadek?
raczej efekt Baader-Meinhof, teraz będziesz często trafiał na Elohim ;)
choć oczywiście znam i oglądam czasem Kosmiczne Opowieści (ale akurat nie te odcinki, gdzie autor wkurzony gada sam do siebie, że ludzie nadal nie wierzą w UFO)
polecam też kanał Marcina Majewskiego, Kosmiczne Opowieści to raczej tabloidowa forma, a Majewski to bardziej naukowa
tu wywiad na innym kanale, ale prawdopodobnie na początek będzie bardziej przystępny
https://www.youtube.com/watch?v=-CwPwyFCB8w
Chociaż i na kosmicznych opowieściach jest dużo bardzo fajnych treści, np. https://youtu.be/VqoQRMKPrnw?si=ZttvJx3ZfvoE6huu
Odcinki, gdzie Gorti prowadzi niby rozmowy, ale gada sam do siebie są najgorsze, ciężko się to słucha.
A pozostałe, czy to z Sumerów, czy tych niby spotkań z ufolkami fajnie się słucha.