Jestem na etapie poszukiwacza pracy. Sam już nie wiem co wybrać. W naszym kraju jest tyle ofert aż strach się bać.. A tak serio co sądzicie o tej pracy ? Nie wiem, ale martwią mnie dwie sprawy związane z pracą o których czytam na necie a mianowicie co mnie w sumie zdziwiło, że jest niebezpieczna i topografia miasta;/ W sumie nie znam dobrze nazw ulic, czy mimo tego warto próbować w ogóle w tej branży ? No i operowanie kasą. Nie wiem, ale zawsze miałem do tego stresa jakoś, czy ogólnie polecacie ? Wiem, że na tym kokosów nie zrobię, chciałbym po prostu mieć własny grosz bo na razie to nic nie mam, ale czy te aspekty o których mówiłem przekreślają tą akurat pracę ? Proszę o komentarze, najlepiej osoby, które pracowały w czymś takim. Dzięki.
lbn
Pamiętaj jeszcze o napalonych mamuśkach, czekających na młodych dostawców pizzy. Potwierdzone info.
Sory, ale brzmi to trochę głupawo..
Jak każda praca, trzeba się trochę nauczyć fachu. Masz swoje autko czy rozważasz opcję, że ci dadzą? Kumpel pracował na pizzy właśnie w Lublinie i nie narzekał, stówkę dniówki na czysto potrafił wyciągnąć, ale to zdecydowanie zależy od pizzerii też.
Nie znasz nazw ulic i boisz się operować kasą? Myślisz, że długo byś wytrzymał?
Myśl najpierw o negatywach - dałbyś radę w jakiejś stresowej sytuacji? :>
Jeśli masz starsze, w miarę bezawaryjne i tanie eksploatacyjnie auto - w dobrze płacących pizzeriach się opłaca. Sam pracowałem w kilku, w jednej w soboty wyciągałem 200 zł na rękę (odjąć 4 dychy na gaz, czyli 160 zł na czysto za 10h roboty). Przez dwa dni pracowałem też w takiej, gdzie dniówka oscylowała w granicach zaledwie 80-90 złotych. Zależy po prostu jak trafisz i czym jeździsz. Moje osobiste odczucie jest takie, że szkoda do tej roboty auta droższego niż 3000 zł. Częste odpalanie, gaszenie, dosłownie PRZYMUS dynamicznego i wymagającego dla auta stylu jazdy (nie ma że dupa boli na dziurach) - w końcu to się na sprzęcie odbije. Sam musiałem np. wymieniać stacyjkę, bo ją po prostu w częstym pośpiechu stopniowo rozpieprzałem coraz bardziej. No i jak nie masz dobrego ładowania w aucie, to nie masz co liczyć na to, że samochód da radę - częste odpalanie i pokonywanie krótkich odcinków nie pozwala na odpowiednie doładowanie baterii w przypadku słabego alternatora, co po kilku takich rajdzikach skutkuje po prostu unieruchomieniem.
jest niebezpieczna
Bardziej niebezpieczne jest pokonywanie 200km dziennie po polskich ulicach z tysiącami kretynów u boku, niż łażenie z kasą przy dupie jako takie. Gdyby nie sentyment do mojego kochanego małego autka, to mógłbym je podczas pracy skasować co najmniej tuzin razy jadąc typowo na bicie we frajera, za to o napadach na pizzadrajwerów nawet nigdy nie słyszałem. Poza tym, możesz zdawać kasę w lokalu na bieżąco, więc i stres wtedy mniejszy.
W każdym razie, praca stresująca (wszystko na teraz, to miało być tam 5 minut temu a to na drugim końcu miasta za chwilę), ciężka (zwłaszcza autem bez wspomagaczki, no i jak w Twoim mieście nie są popularne windy to już szykuj gorące okłady na nogi :)) ale jeśli dobrze trafisz - atrakcyjna finansowo, zwłaszcza że nie chcesz z tego utrzymywać rodziny a tylko "mieć grosz dla siebie".
PS. Co to topografii - korzystanie z mapy to nic trudnego, a jak się wkręcisz to zakup własnej nawigacji (można dobrą wyłapać już od 2 stówek) zwróci Ci się po około dwóch dniach roboty. Nie ma co panikować.
Topografii miasta sie nauczysz, musisz jednak przede wszystkim odpowiedziec sobie na pytanie, jak reagujesz w stresowych sytuacjach, bo te zdarzaja sie w tej pracy BARDZO czesto.
Jesli mozna wiedziec to szukasz w miare stalej pracy, czy moze tylko dorywczo dla studenta?
A to mają być nocne zmiany czy dniówki?
lbn = Lublin? Jeśli tak to znam to miasto. Studiowałem tam!!!
Mnie tam to że dostałbym autko bez wspomagania nie przeszkadza. Żeby tylko takie trudności w życiu były to świat byłby piękny. Fakt, korzystanie z mapy to nic trudnego jednak na początku kiedy dochodzi stres to wiadomo, nie jest to takie proste. Pizza stygnie a Ty bawisz się mapą.. świetne a wiadomo, że jak nie wiesz gdzie dokładnie dojechać to nie jest to tak szybko, ile razy miałem w łapie adres a szukałem bo blok był tak ukryty, że było trzeba kluczyć. Mam samochód, ale rzeczywiście trochę mi szkoda bo na kupno nie mam kasy nowego a to jedyne auto w rodzinie można powiedzieć. Warte jak przeciętny samochód z 98roku tak powiem. Jak wygląda w ogóle pierwszy dzień pracy, odrazu tak samemu, albo rozmowa kwalifikacyjna ? Tylko tyle ? dowieziesz się pytają a ja dowiozę i już ? nic nie sprawdzają itp ?
Tak Lublin i dniówki, nie chcę nocy bo to fakt, niebezpiecznieństwo jednak wzrasta a nie chcę dostać w ryja za kilka groszy. Szukam pracy na stałe, ale jest ciężko a jak nie mam teraz złotówki żeby postawić dziewczynie nawet ciastko to szukam wszędzie tylko nie do każdej pracy się nadaje:(. Jest ciężko a w reakcjach stresowych to u mnie kiepsko, ja ogólnie jestem typem że wszystkim się martwie może aż zaa no ale co robić jak nic innego nie ma;/
nic nie sprawdzają itp ? Nie bo jeśli pizza zostanie dostarczona we właściwe miejsce no to będą wiedzieć, że dostarczyłeś a jeśli nie no to telefony od klienta cię zdradzą. Podaj miasto i jakie godziny pracy.
jason a jesteś z Lublina? Pytam bo to miasto znam jak własną kieszeń i powiem ci, że na dniówkach w ryja od nikogo nie dostaniesz ale ulicę Lubartowską oraz osiedla Czechów omijaj z daleka (tzn. bądź w tych miejscach ostrożny)!!!
No chciałbym najlepiej mieć też te własne życie. Miasto Lublin a godziny pracy.. No takie ludzkie jakieś że tak powiem, na pewno nie noce ! To odpada.
Raz zawiozłem do jednej pizzerii osobiście CV w odpowiedzi na ogłoszenie to mnie wyśmiali, powiedzieli że mam ten kwitek zabrać i po prostu przyjść nazajutrz :) ale wszystko zależy od szefa po prostu, najlepiej przedzwonić i się dowiedzieć jak on to widzi. Zazwyczaj pierwszy dzień jesteś "pod opieką" kierowcy który już jakiś czas w danym lokalu pracuje, pokazuje co, jak i gdzie. Poza tym adresy na które masz zawieźć żarcie znasz już zanim dostaniesz je do ręki, więc czas na zabawy z mapą o dziwo i tak będziesz mieć.
Mnie tam to że dostałbym autko bez wspomagania nie przeszkadza.
Po 10 godzinach walki na ciasnych uliczkach i parkingach bez wspomagania miałem takie zakwasy, że ledwo mogłem sobie dupę podetrzeć :P w końcu człowiek się przyzwyczaja, ale na początku zdziwiłbyś się jak wspaniałomyślnym wynalazkiem jest wspomaganie.
I nie bierz pod uwagę w ogóle opcji, że dostajesz auto od pracodawcy - wypłata wtedy śmieszna i strach w ogóle do tego wsiadać. W każdym razie przynajmniej ja wole wiedzieć czym jeżdżę.
Godziny pracy to zazwyczaj 11/12 - 22
Na Nadbystrzyckiej robią świetne pizze. Może tam byś się zatrudnił za pizzarza jako pomocnik do kucharzy?
Ważne jest jeszcze to czy codziennie. Chodzi mi o godziny pracy, może to kwestia dogadania się, nie wiem. Ja w ogóle nie mam pojęcia jak to wygląda. Pierwszy raz bym tam pracował jeśli w ogóle będę..
cube0Ale nie trzeba mieć doświadczenia, co bym tam robił ?
Grafik ustalasz z pozostałymi kierowcami, nie myśl że będziesz jedynym :) dogadać się pewnie dogadasz tak jak chcesz, bylebyś tylko trafił na w miarę kontaktowych ludzi. Ale na to nie masz żadnego wpływu, ani nie ma na to złotego sposobu.
Dzięki wszystkim za odpowiedzi. Ogólnie to boję się tego, że nie zrobić z siebie idioty. Ja pierdzielę, nie mógłbym trafić adresu a tu tel co z tą pizza:P haha, ale wstyd by był;/ Jestem z tego miasta tylko ja nigdy nie zwracałem uwagi na ulicę, zawsze było to jest koło tego tamto koło tego i tak szukałem czy lazłem do kumpli i teraz efekty widać jakbym był nie z tego miasta właśnie;/
Jeśli dniówki to spróbuj. Zobaczysz jak to wygląda. Nie dasz rady to chociaż będziesz wiedział,m że nie dałeś rady a jak nie spróbujesz to będziesz się zadręczał (a może jednak mogłem spróbować?) A co do topologii miasta wydaje mi się, że nie jesteś z tego miasta bo sięo to boisz. A ja powiem jedno. Nie taki diabeł straszny. Więc próbuj!!! A GPS w komórce nie masz?
Ale nie trzeba mieć doświadczenia, co bym tam robił ? Ale chodzi ci o tą Nadbystrzycką?
Jestem z tego miasta tylko ja nigdy nie zwracałem uwagi na ulicę Żeby sięnie okazało, że ja były student tego miasta znam lepiej topologię tego miasta niż ty rodowity mieszkańcu:)
Jako potencjalny dostawca pizzy zobacz sobie film "30 minut lub mniej". ;)
A co do podjęcia pracy, zawsze warto spróbować jak nie masz nic innego na oku, najwyżej się nie sprawdzisz, ale za to nabierzesz nowego doświadczenia.
kończysz jakieś studia ścisłe i masz prace od zaraz a nie zastanawiasz się nad jakimś pizzarzem
KapitanQuester, no patrz, a ja w IT robię i nikt u mnie w firmie studiów nie ma... A 90% ludzi na interview jak powie, że ma studia to zaczynają się jaja :D
jason900627, brat jeździł, szalu nie ma, w jednej firmie zarobisz, w innej nie, generalnie fajna robota dorywcza / tymczasowa, bez GPS bym się za nią nie brał (może ktoś Ci pożyczy na początek), czasami są krzywe akcje (masz dostawę nocną do klatki, pod którą stoi okoliczna "gangsterka" i jest kłopot), ale generalnie robota jak robota :) Jak chcesz coś wiedzieć to pytaj.
kończysz jakieś studia ścisłe i masz prace od zaraz a nie zastanawiasz się nad jakimś pizzarzem
kończysz jakieś studia ścisłe i masz prace od zaraz a nie zastanawiasz się nad jakimś pizzarzem
Chyba w Twoich gimbomarzeniach.
ja generalnie nie rozumiem pytań, w stylu "warto"
Dla jednego warto będzie jeździć z pizzą za 50zł na rękę, drugi powie, że nie warto za 300zł/dzień.
Imho spróbuj, każdy kiedyś zaczynał, każdy kiedyś był pierwszy dzień w pracy, nikt nie zna dokładnie miasta (od tego są telefony - można zadzwonić, dopytać). Praca jak praca - osobiście bym się takiej nigdy w życiu nie podjął ;)
chodzi mi o studia ścisłe a nie humanistyczne. Studia ścisłe dają zatrudnienie w prawie 76% przeczytajcie sobie więc mi nie gadać że źle mówię.
[30]
Zawsze możesz zainwestować w tanią nawigację, wyłożysz te 250-300 złotych i od razu poczujesz się pewniej. Nawet jak ci robota nie podejdzie i z niej zrezygnujesz, to nawigacja ci się przyda.
A teraz, jak planujesz się zatrudnić w takiej branży, kup sobie mapę i ucz się rozkładu ulic, żeby jak najmniej cię zaskoczyło. Nie musisz znać przecież adresów każdego domu, wystarczy, że trafisz na ulicę a tam już sobie poradzisz.
A co do topologii miasta wydaje mi się, że nie jesteś z tego miasta bo sięo to boisz
Żeby sięnie okazało, że ja były student tego miasta znam lepiej topologię tego miasta niż ty rodowity mieszkańcu:)
http://pl.wikipedia.org/wiki/Topologia
spoiler start
kretyn :)
spoiler stop
Było wybrać sobie jakieś porządne technikum, a nie głupie liceum to byś może i miał jakąś fajną fuchę. Tak zostało lecieć po łopatę, albo w najlepszym przypadku rozwozić pizze...
Pierwsze dni możesz z mapą spróbować, ale jak stwierdzisz, że trochę ciężka sprawa to bez namysłu bierz nawigację i możesz pizze w nieskończoność dowozić... ;)
porządne technikum ,ahh ogólniak i studia bez tego niema w Polsce dobro płatnej pracy no chyba ,że umiesz anglika zdajesz test ,że umiesz w stopniu komunikatywnym masz papier i można bez studiów ale to trzeba umieć języki.
Słaba praca, marna płaca. Najlepiej upolować sobie jakiś adres co duże napiwki daje ;)
A ile pizz dowieziesz dziennie? Od tego zależy ile można wyciągnąć z napiwkow