Dlaczego policjanci są darmozjadami?
Do czego to doszło, żeby pracę policji wykonywali internauci. Ale mało tego, policja i tak na razie nic nie zrobi, bo przecież takich samochodów jest aż 600 sztuk!
Koło miejsa mojej pracy jest zakaz skrętu w lewo. Codziennie widuję trójkowe patrole siedzące w krzakach i czające się na nieuważnych/lekceważących kierowców. Dobrze wiedzieć, na co idą pieniądze z budżetu.
Przecież nie od dziś wiadomo, że ich głównym zajęciem jest ściganie przechodzących na czerwonym świetle i posiadaczy grama marihuany. Chciałbym ich szanować, ale niestety, niektórzy przedstawiciele konsekwentnie mi nie pozwalają.
System nie rozróżnia bardzo popularnych modeli tego typu od ich modyfikacji, czyli renault megane scenic.
Nie wiem czy się śmiać, czy płakać.
Kur%$y ostantio mnie dorwały jak skręcałem na zakazie skrętu w prawo (specjalnie, zawsze tam skręcam) w uliczkę akademicką która ma na długość 20 metrów. Potem zaczyna się dwukierunkowa. Zakaz jest tak absolutnie idiotyczny, że mnie krew zalewa.
Nie policjanci a straż miejska bo ci zrobi ? spisze za zdrową kupkę Bruna zrobioną na trawniku ? to są DARMOZJADY !!
Kur%$y ostantio mnie dorwały jak skręcałem na zakazie skrętu w prawo (specjalnie, zawsze tam skręcam) w uliczkę akademicką która ma na długość 20 metrów. Potem zaczyna się dwukierunkowa. Zakaz jest tak absolutnie idiotyczny, że mnie krew zalewa.
Mnie krew zalewa, że są matoły, które chwalą się łamaniem prawa i jeszcze mają pretensje, że są za to karani, później właśnie dzięki takiej spaczonej mentalności mamy ciołków co to 140km/h przez miasto leci - bo przecież jak tu można ograniczenie dać, wjeżdżają pod zakaz - bo co MI tu będą zakaz stawiać, parkują na zakazie - bo ja tu muszę szybko gdzieś podskoczyć, albo najlepiej na drodze, awaryjne i jebe mnie reszta, nie będę już wspominał o całym stadzie idiotów na A4, którzy po prostu z uporem maniaka trzymają się środkowego, lub o zgrozo, lewego pasa, bo na nim mniej dziur, więc co panicz zjeżdżać będzie.
Pewne znaki i zachowania drogowe są po to, żeby wszystkim jeździło się lepiej - nie Ty i Twoje auto jesteście pępkiem świata...
Jakbym miał tyle zarabiać to też by mi się nie chciało.
Łaski nie robią. Można się było uczyć i wykonywać pożyteczną pracę za normalne pieniądze.
Jednak jeśli ktoś ma umysł pozwalający jedynie na bycie psem, to niech nie narzeka. Zresztą wcale tak źle nie mają...
Mnie krew zalewa, że są matoły, które chwalą się łamaniem prawa i jeszcze mają pretensje, że są za to karani, później właśnie dzięki takiej spaczonej mentalności mamy ciołków co to 140km/h przez miasto leci - bo przecież jak tu można ograniczenie dać, wjeżdżają pod zakaz - bo co MI tu będą zakaz stawiać, parkują na zakazie - bo ja tu muszę szybko gdzieś podskoczyć, albo najlepiej na drodze, awaryjne i jebe mnie reszta, nie będę już wspominał o całym stadzie idiotów na A4, którzy po prostu z uporem maniaka trzymają się środkowego, lub o zgrozo, lewego pasa, bo na nim mniej dziur, więc co panicz zjeżdżać będzie.
Pewne znaki i zachowania drogowe są po to, żeby wszystkim jeździło się lepiej - nie Ty i Twoje auto jesteście pępkiem świata...
Co za cioł. Stary z policji? Nie chwalę się łamaniem prawa, bo wiem że w świetle prawa zasłużyłem na mandat. To raz. Oczywiście lepiej znasz sytuację, bo to że ponad 2 km trzeba nadrabiać żeby wjechać w tą samą uliczkę tylko z drugiej strony, to już szczegół. Dwa - zakaz jest idiotyzmem, a oni stojąc tam, żerowali na ludziach którzy złamali tą jakże istotną regulację odnośnie ruchu na drodze wojewódzkiej.
Jeśli samochód przejeżdża tam raz na pół godziny, nikomu nie robi to różnicy czy jest ona dwu- czy jednokierunkowa. Po prostu jest im wygodniej tam siedzieć na dupie w swojej Cee'd i łapać ludzi, niż zajmować się pobiciami czy młodocianymi przestępcami. Lepiej złapać parę pijącą wino w parku, 3 żuli na murku (4 już się boją, chyba że z pełną suką i uzbrojeniem) czy paru chłopaków sączących piwo, schowanych gdzieś między drzewami. To na pewno potencjalni złodzieje, bo każdy złodziej to pijak.
Zenedon ma rację co do "psiego wynagrodzenia".
Nie mam nikogo w rodzinie z Policji. Do cioła natomiast bliżej Tobie, niż mojej osobie.
Chłopie, ja mieszkam w centrum miasta, poruszam się jednokierunkowymi i krzywda mi się nie dzieje, gdyby każdy kierowca miał Twoją mentalność, poruszanie się po większych miastach wyglądałoby jak w New Delhi - każdy jak chce, byle do celu.
Drogówka zajmująca się pobiciami? Młodocianymi przestępcami? O czym Ty prawisz człowieku?
Na złość na pewno Tobie zarządca drogi wprowadził tam ten zakaz w komitywie z Policją...
[10] kazdy idiotyzm tak usprawiedliwiasz ?
Mialem "przyjemnosc" byc w katowicach niedawno, aktualnie jest tam remontowany dworzec wskutek czego niektore ulice sa zamkniete dla ruchu badz tez ruch ten jest drastycznie obnizony.
I teraz zabawna rzecz, swiatla funkcjonowaly na przejsciach dla pieszych na tych ulicach jak kiedys, a co najzabawniejsze mandaty dostawalo sie takie same.
Trzeba byc "ciolem" i wydaje mi sie ze to bardzo delikatne okreslenie, zeby stwierdzac, ze anormalne sytuacje sa normalne. Bo wynikaja tylko z widzimisie urzednikow, a czasem po prostu nieograniczonej niczym urzedniczej glupoty.
Lutz
W którym miejscu widzisz, że piszę coś o przechodzeniu przez jezdnię? Poproszę o cytat.
Jeżeli natomiast idiotyzmem nazywasz zakaz skrętu i jego łamanie - cóż - może lepiej pozostań pieszym.
Nie twierdze, że na drogach polskich nie ma absurdów, bo jest ich cała masa, typu ostatni krzyk mody na Śląsku, czyli światła na przejściu, które samoczynnie się przełączają na czerwone, gdy nadjeżdża pojazd,czy właśnie walenie komuś mandatu na pustej drodze za przejście poza pasami, jednak pewne zakazy uważam za koniecznie, wraz z ich przestrzeganiem.
Lutz uważasz że trzeba być "ciołem" żeby akceptować ciężki kretynizm (i stratę co najmniej połowy iq za kółkiem) osoby co wjeżdża i jedzie pod prąd jednokierunkową ulicą (gdzie znając życie jest przejście dla pieszych i patrzysz się w jedyny kierunek gdzie mogą jechać samochody)? Dajmy dalej "ciołem" trzeba być także jak się idzie mając zielone światło na przejściu dla pieszych i się idzie bo w ramach swojej ciołkowatości nie przewidzisz że kretyn bezie brał zakręt 90.. bo tak 2 lata temu gość mnie potrącił na pasach, przechodząc mając zielone światło na przejściu dla pieszych, młody gniewny stwierdził że nie będzie zwalniał jak ma skręcić na przejścia.. szczęściem skończyło się dla mnie tylko siniakiem na całą rękę i zbiciem kości ... powiem ci ze nawet się nie zatrzymał po potrąceniu pojechał dalej zostawiając lusterko... zabawniej pól metra za mną szla matką z dzieckiem w wózku... no ale przecież "ciołki" liczą naiwnie że zielone światło jest dla pieszych
Ja widze, ze ty nie widzisz problemu z idiotycznymi przepisami.
Ze dwa lata temu ulica przy ktorej moja ma dom zostala zmieniona na jednokierunkowa (na wniosek 5 osob) ulica ma okolo 800 metrow dlugosci, trzeba nadrabiac okolo 2 kilometrow zeby przestawic samochod w gore ulicy jezeli mialoby sie robic to zgodnie z prawem. Ja tu widze skrajna glupote, ty pewnie bedziesz widzial lamanie przepisow.
Ale zapewniam cie, odmieni ci sie zaraz po tym kiedy pierwszy raz odczujesz cos takiego na wlasnej (pewnie jeszcze bardzo mlodej, niedoswiadczonej i sklonnej do trollowania) skorze.
Diablo maniak, polecam lepiej dobierac przyklady...
Lutz uważasz że trzeba być "ciołem" żeby akceptować ciężki kretynizm (i stratę co najmniej połowy iq za kółkiem) osoby co wjeżdża i jedzie pod prąd jednokierunkową ulicą (gdzie znając życie jest przejście dla pieszych i patrzysz się w jedyny kierunek gdzie mogą jechać samochody)?
Gwoli ścisłości, ulica o której pisałem, nie ma żadnego przejścia dla pieszych, to typowa osiedlówka. Zresztą takich absurdów jest pełno, u mnie pod blokiem ostatnio postawiono zakaz zatrzymywania się i postoju na parkingu. Bo to zakręt na parkingu jest.
Rozpętałem trochę offtop, bo dyskusja zeszła teraz na idiotyzmy przepisów drogowych. Aczkolwiek sami panowie Psowie powinni też wychodzić z interwencjami odnośnie zmiany tych absurdalnych, (w końcu kto lepiej niż oni zna je wszystkie?) a nie wykorzystywanie ich dla własnego pożytku.
kubinho - ale jest JEDNOKIERUNKOWA. Ludzie są przyzwyczajeni do tego że samochody nadjeżdżają z jednej strony.
Zresztą skoro policja stoi tam regularnie to znaczy że nie wjeżdża tam jedno auto dziennie, tylko ludzie regularny skrót sobie zrobili.
Lutz - dlaczego przecież "kierowców" obowiązuje tylko te przepisy które im w danym momencie pasuja albo uważają za rozsądne... chcesz mniejsze przykłady dziś w ramach przejścia się do sklepu mieliśmy zastawienie całego przystanku przez geniusza w swoim cennym aucie, przejechanie na czerwonym świetle...
a strach pomyśleć co będzie do wieczora - dlatego każdy mandat i koszenie głąbków omijających autami przepisy uważam za słuszne..
graf_0 - regularnie to tam nie stoi patrol, a regularnie skręcali tam kierowcy, w tym ja. Mi patrol trafił się pierwszy raz. Ludzie tam chodzą po ulicy, bo samochody stoją zajmując cały chodnik...tego już nie widzą.
Lutz
Jaki Ty jesteś pocieszny, przy braku argumentu zaczynasz mnie nazywać młodym i niedoświadczonym, co tylko świadczy o pustocie Twoich słów - dla Twojej informacji prawo jazdy mam od 10 lat, przejechałem jakieś 300-350tys km, poruszam się głównie po aglomeracji Śląskiej + wyjazdy zagraniczne. W mojej 10 letniej historii jeżdżenia ( jeżdżę codziennie od 17 roku życia ) miałem jedną stłuczkę, więc nie ucz mnie proszę jak się na drodze zachowywać, bo wątpię, żebyś miał ku temu jakiekolwiek predyspozycje.
Dodatkowo - pisałem już przecież - poruszam się jednokierunkowymi codziennie i jakoś żyje, wiele rozwiązań z dwu na jednokierunkowe jest pomysłem udanym, usprawniającym ruch i możliwość parkowania dla mieszkańców, więc to raczej Ty jesteś malkontenckim trollem, który narzeka, bo mu coś nie na rękę.
Jeżeli nie jesteś w stanie zaakceptować konieczności przestrzegania pewnych przepisów ( i ja tu nie piszę o przekraczaniu o 10km/h prędkości ) to nie jeździj samochodem - jesteś zagrożeniem tak jak Tobie pokrewne ciołki, które siebie widzą jako królów szos, a przeważnie są tylko kolejnym utrudnieniem na i tak mizernych drogach polskich.
Nie tylko "kierowcow" ale rowniez "pieszych" jak i "rowerzystow".
Mam wrazenie, ze probujesz przykleic mi latke "kierowcy" sam probujac pokazac sie jako legalista, a po wrzuceniu wzruszajacego komentarza o matce z dzieckiem co rusz przypomnialo mi misia.
Niemniej jednak wracajac do idiotycznego meritum, ciagle twierdze, ze idiotyczne przepisy, pozostaja takimi, nawet jezeli jeden idiota z drugim bedzie ich bronil jak nie przymierzajac Rejtan.
W cywilizowanych krajach urzednik jest po to zeby ulatwiac zycie, w Polsce przyzwyczajono ludzi do tego, ze urzednik jest.
Dlatego byc moze przestali mnie dziwic ludzie wylewajacy sie na przejscie dla pieszych, mimo czerwonego swiatla, i mijajacy ich spokojnie policjanci, ktorzy najwyrazniej maja ciekawsze zajecia niz wypisywanie mandatow, przestal mnie dziwic cywilny samochod policyjny i koles dajacy mi sygnal zebym otworzyl okno i mowiacy mi ze lewy stop sie nie pali, bez zadnych konsekwencji. Nie mam juz spiecia kiedy pojawia sie samochod policji, bo zastanawiam sie czy nie przywala sie przypadkiem do jakiejs bzdury (wzorem ich polskich kolegow).
Przepisy ciagle pozostaja przepisami, jednak glupie przepisy nigdy nie stana sie madre i w tym caly problem.
edit...
qLa, mam prawo jazdy lat dwadziescia i dwa, nie dostalem jeszcze nigdy mandatu podobnie jak nie mialem stluczki, ile kilometrow przejechalem, nawet nie pamietam...
To gratuluje egzystencji w przekonaniu, że przepisy ruchu drogowego są po to, żeby Twoje życie uprzykrzać...
nigdy nie przypuszczalem, ze w wieku 27 lat mozna miec problemy z czytaniem ze zrozumieniem, ale pozwol ze dam ci rade, przeczytaj moj post (nawet tylko przedostatnie zdanie) tak ze trzy razy, moze piec.
Powinno pomoc.
Nigdy nie przypuszczałem, że mając więcej niż 30 lat można przepisy, a w szczególności łamanie zakazu skrętu traktować jako normę i coś godnego pochwalenia i jeszcze się wykłócać o to.
Może nie rozumiesz, więc żeby Ci było łatwiej - jak ktoś łamie zakaz skrętu i przychodzi płakać na forum, że źli i bezużyteczni policjanci biednemu dali mandat to jest idiotą. Ty biorąc taką osobę w obronę automatycznie stajesz się kolejnym idiotą, proste, prawda?
Absurdów na polskich drogach, jak już pisałem, jest nie mało, co w żaden sposób nie usprawiedliwia jawnego łamania przepisów ruchu drogowego, a jak już pisałem, jednokierunkowe są najczęściej wprowadzane w miejscach, w których był jakiś problem z dwukierunkowym poruszaniem się samochodów ( np. dużo zaparkowanych aut lokatorów ).
To może uściślijmy - które przepisy są "mądre", a które "głupie"? Oczywiście w świecie Lutza.
przeciez podalem ci idiotyczne zastosowanie przepisow w kilku przykladach powyzej.
co mam ci wiecej pisac. Bardzo mozliwe, ze oczekujesz ode mnie, ze powiem "tak, panowie, zakaz skretu w lewo to idiotyczny przepis". Nie nie powiem tak. On moze okazac sie idiotyczny kiedy jest zle zastosowany i o tym jest ten watek. Jezeli tego nie potrafisz pojac, nie mamy za bardzo o czym rozmawiac.
Bullzeye, jestem slazakiem z dziada pradziada. To co stalo sie z Katowicami (mowie konkretnie o centrum) jest dla mnie akurat bardzo smutne, moze nowa "swiatynia handlowa" poprawi ten wizerunek, ale nie wiem czy to dobra droga.
I teraz zabawna rzecz, swiatla funkcjonowaly na przejsciach dla pieszych na tych ulicach jak kiedys, a co najzabawniejsze mandaty dostawalo sie takie same.
Podasz ulice? Z ciekawości sprawdze.
I dostałeś mandat, gdzie?
A zamknięcie ulicy dla ruchu samochodowego nie oznacza że dana ulica nie będzie wykorzystywana przez jeżdżące ciężarkówki, wozy techniczne czy samochody podwykonawców...
Mandatu nie dostalem, o ulicy gadalem z kumplem, ktory zadzwonil do mnie specjalnie dlatego ze widzial jak koles dostal mandat. Poszedlem sobie zobaczyc sytuacje kiedy bylem w katowicach, chodzilo o slowackiego, przy starym (za moich czasow) Piecku, a teraz Sklodowskiej-Curie.
Oczywiscie, ze wiadomo, ze cos tam moze jezdzic, ale jezeli ulica jest pusta przez 90% czasu tylko idiota moze sadzic ze swiatla usprawnia ruch/oszczedza na wypadkach smiertelnych itp.
To jest po prostu bezmyslnosc i tyle.
Komu chce sie pracować za te marniutkie grosze?
Komu chce sie pracować za te marniutkie grosze?
ludzie ciężej pracują za mniejsze
Jakoś nigdy nie żywiłam jakimiś specjalnymi emocjami do policjantów, ale ostatnio ewidentnie poczułam się robiona w ciula.
Prosta droga, ograniczenie 50km/h już z daleka widzę, że tam gdzie zazwyczaj, stoją sobie policjanci, no to sobie przepisowo jadę 50km/h (może max 60km/h prędkościomierz ma mało precyzyjny wskaźnik stąd mogłam jechać z prędkością między 50, a 60) i ciach lizak, zjeżdżam na bok. I co mi Pan Policjant pokazuje? Najpierw na radarze pokazał się wynik 50, potem 51 i w końcu... 83km/h na radarze... No kurde jakieś jaja 'i co my Pani Basiu zrobimy, bo to 200zł mandatu by było'... Oczywiście wykłóciłam się, mandatu nie dostałam puścili mnie wolno. Stąd mam jeszcze pytanie, bo domyślam się, że radar zapamiętuje kilka ostatnich wyników, jest jakaś możliwość zweryfikowania, czy aby na pewno pokazują mój wynik? W sensie gdzieś się pokazuje czas od dokonania pomiaru?
Nutka - pewnie miałaś włączoną klimatyzację :)
http://www.joemonster.org/filmy/15225/Nowy_policyjny_radar_ktory_zawyza_predkosc
Fett, lol :D Właśnie taką iskrą mnie wysuszyli, ale klimy w samochodzie nie mam :(
'i co my Pani Basiu zrobimy, bo to 200zł mandatu by było'.
Jak zaczynają się do mnie zwracać po imieniu to już wiadomo, że nie będzie grzecznej rozmowy:). Chodź zazwyczaj tekst, że chyba żeśmy wódki raczej nie spożywali pomaga ustawić czereśniaka w szeregu.
Ostatnio panowie milicjanci wykazali się w stosunku do mnie czujnością godną kapitana Żbika. W godzinach wieczornych krążyłem samochodem po warszawskim Żoliborzu szukając pewnej ulicy. Kto zna tę dzielnicę wie, że co druga uliczka jest jednokierunkowa i można się nieźle napocić zanim trafi się na miejsce. W każdym razie dojechałem gdzie chciałem, posiedziałem trochę u znajomych, koło trzeciej w nocy załadowalem pijanych znajomych do bryki i wyruszyłem do centrum. Ledwo zdążyłem ruszyć a w pościg ruszył za mną radiowóz. Na moje pytanie czy coś przeskrobałem na szosie pan milicjant stwierdził, że nie, ale w sposób niezmiernie podejrzany kręcę się po okolicy moim czerwonym matizem. Oczywiście wszystko tonem wielkiego pana i władcy. Na moją reakcją, którą naturalnie był wybuch śmiechu usłyszałem: "Pana to śmieszy? Bo mnie nie bardzo!".
I jak tu poważnie traktować tych trutni?
Zenedon -> toż to nie wiesz, że czerwonymi matizami się wożą same szychy warszawskiego podziemia? :P
@NewGravedigger
Do czego to doszło, żeby pracę policji wykonywali internauci.
Serce rośnie widząc, że kształtuje się u nas społeczeństwo obywatelskie. Idea straży sąsiedzkiej i współpracy z organami ścigania jest dość popularna za granicą. Widzę, że i Polacy zaczynają do tego dojrzewać.
Ale mało tego, policja i tak na razie nic nie zrobi, bo przecież takich samochodów jest aż 600 sztuk!
Każdego dnia dochodzi do ok. 130 wypadków drogowych, w których ginie średnio 15, a obrażenia odnosi ok. 250 osób. Do tego dochodzi 700 kradzieży, 320 włamań. Średnio każdego dnia zarzuty popełnienia przestępstw i wykroczeń słyszy 1400 osób (piszę o sprawach kryminalnych, bo jeżeli dane zebrane przez internautów i policję udowodnią ucieczkę z miejsca wypadku to zajmą się tym właśnie ona). Podkreślam: każdego _dnia_. Wszystkie sprawy nierozwiązane przechodzą na następny dzień. Ale oczywiście najłatwiej jest mówić, że policja niczego nie robi, bo w jednej konkretnej sprawie nie udało się jeszcze złapać sprawcy.
@MAROLL
Przecież nie od dziś wiadomo, że ich głównym zajęciem jest ściganie przechodzących na czerwonym świetle i posiadaczy grama marihuany
Każdy chce lekkiego życia. Zwykły człowiek też woli siedzieć w biurze za niezłą płacę niż ścigać bandytów za psie pieniądze. Miej pretensje do prawodawców, że wprowadza zakazy, których policjanci są _zobowiązani_ pilnować. Każdy kryminolog powie, że nadmierna liczba zakazów zawsze przekłada się na spadek sprawności organów ścigania. Jak mawiał kiedyś Brunon Hołyst - "policja nie pałka - z gumy nie jest".
@Zenedon
Łaski nie robią. Można się było uczyć i wykonywać pożyteczną pracę za normalne pieniądze.
Policjanci wykonują pracę znacznie pożyteczniejszą od pracy wielu "uczonych". Wyluzuj.
@kubinho12
Kur%$y ostantio mnie dorwały jak skręcałem na zakazie skrętu w prawo (specjalnie, zawsze tam skręcam) w uliczkę akademicką która ma na długość 20 metrów.
Większość ludzi, którzy spowodowali wypadki tłumaczy się dokładnie w ten sposób. Pewnie, są bezsensowne przepisy, ale to nie powód, żeby czepiać się policji.
Zakaz jest tak absolutnie idiotyczny, że mnie krew zalewa.
A ty denerwujesz się na policjantów, zamiast na instytucję odpowiedzialną za oznakowanie dróg. Zurzędniczałeś, czy jakie licho? :)
Po prostu jest im wygodniej tam siedzieć na dupie w swojej Cee'd i łapać ludzi, niż zajmować się pobiciami czy młodocianymi przestępcami.
Drogówka nie zajmuje się takimi sprawami. Przez ludzi z kryminalnej drogówka jest nierzadko traktowana jako banda darmozjadów i łapowników :)
@Lutz
Ze dwa lata temu ulica przy ktorej moja ma dom zostala zmieniona na jednokierunkowa (na wniosek 5 osob) ulica ma okolo 800 metrow dlugosci, trzeba nadrabiac okolo 2 kilometrow zeby przestawic samochod w gore ulicy jezeli mialoby sie robic to zgodnie z prawem
Mieszkańcy coś zrobili? W mojej okolicy władze zmieniły organizację ruchu, powprowadzali wysepki i inne głupoty, przez co zaczęła rosnąć liczba stłuczek. Zebraliśmy się, zdobyliśmy stosowne dane (są jawne), złożyliśmy wnioski gdzie trzeba i sugestie się dało. Czekaliśmy parę ładnych miesięcy, ale urzędnicy w końcu zmienili oznakowanie i organizację na lepszą (pewnie sporo dało to, że w następnymroku miały być wybory do władz miasta :). Da się? Da się. Tylko trzeba żółć lać do urzędów, a nie na forum GOLa :)
Policjanci wykonują pracę znacznie pożyteczniejszą od pracy wielu "uczonych". Wyluzuj.
Dlaczego zatem każda moja z nimi styczność pozostawia wrażenie, że 3/4 milicjantów jest potrzebna niczym dzwonek na szyi zająca?
Serce rośnie widząc, że kształtuje się u nas społeczeństwo obywatelskie.
Ty chłopie, ale komuny nie ma już od 20 lat, obudź się. Już nie trzeba donosić na rodziców.
Każdego dnia dochodzi do ok. 130 wypadków drogowych, w których ginie średnio 15, a obrażenia odnosi ok. 250 osób. Do tego dochodzi 700 kradzieży, 320 włamań. Średnio każdego dnia zarzuty popełnienia przestępstw i wykroczeń słyszy 1400 osób (piszę o sprawach kryminalnych, bo jeżeli dane zebrane przez internautów i policję udowodnią ucieczkę z miejsca wypadku to zajmą się tym właśnie ona). Podkreślam: każdego _dnia_. Wszystkie sprawy nierozwiązane przechodzą na następny dzień. Ale oczywiście najłatwiej jest mówić, że policja niczego nie robi, bo w jednej konkretnej sprawie nie udało się jeszcze złapać sprawcy.
ale czy Ty widzisz, co piszesz? W takim razie zatrudnijmy 2 policjantów na całą Polskę, przecież i tak się czeka, a niektóre sprawy i tak sa zamiatane pod dywan. Powiedz, co mnie poszkodowanego obchodzi to, że ich jest mała liczba. Wniosek jest taki, że państwo nie działa tak jak powinno. I że jakby zaprząść wszystkie patrole, które polują na mandaty za 50-100 zł, praca od razu by ruszyła.
Kur%$y ostantio mnie dorwały jak skręcałem na zakazie skrętu w prawo (specjalnie, zawsze tam skręcam) w uliczkę akademicką która ma na długość 20 metrów. Potem zaczyna się dwukierunkowa. Zakaz jest tak absolutnie idiotyczny, że mnie krew zalewa.
ja p.... lamiesz prawo i jeszcze sie wsciekasz.Taka jest cena .I musisz sie z tym pogodzic.