Czym się ogolić do "zera"
Mam mocny zarost. Kiedy golę się maszynką i pianką, to zawsze, widać po goleniu ciemnie kropki. Nie ukrywam podoba mi się taki zarost, bo ładnie to wygląda i zawsze o takim marzyłem. Niemniej, za jakiś czas wybieram się na ślub i chciałbym być gładko ogolony. Jak pupa niemowlaka.
Polecacie jakieś maszynki? Warto zainwestować w takie lepsze? Czy może brzytwa będzie bardziej skuteczna?
Brzytwą to poćwicz jakiś czas przed tym ślubem. Droższe maszynki powinny być lepsze niż jednorazówki, ale cudów jak w reklamie się nie spodziewaj.
Te lepsze (aczkolwiek nie aż tak drogie) Gillette powinny załatwić sprawę. Golarka sprawy nie załatwi.
Ja używam http://www.amazon.co.uk/Gillette-Fusion-ProGlide-FlexBall-Technology/dp/B00TWXZLT6/ref=sr_1_2?ie=UTF8&qid=1431283630&sr=8-2&keywords=gilette+power+fusion i powiem, ci że po ogoleniu jestem gładki jak pupa niemowlaka, a też mam twardy zarost.
Najlepiej działa wyrywanie od razu włosa z cebulką. Widziałeś kiedyś Indianina z zarostem?
g@mers0ft - a wiesz co, byłem ostatnio w markecie to się zastanawiałem czy tego nie kupić. Kupiłem tej samej firmy, ale o połowę tańsze. Goli jak jednorazówki.
@up To musiałeś kupić jakąś podróbkę.