Taka sytuacja, że ostatnio musiałem dopłacić do interesu liniom lotniczym z uwagi na lekki nadbagaż (zaznaczam, naprawdę niewielki). Sam zaś ważę 80 kg. Czemu zatem tłusta, spocona świnia, popijająca coca colę litrową czyli Pan ok lat 40-stu i ważący jakieś 120 kg, siedzący obok mnie, nie musi niczego dopłacać, skoro powoduje większy docisk samolotu do ziemi?
Czemu płacę za wątroby alkoholików, płuca palaczy i tuszę grubasów?
oni wiecej zra wiec i wiecej podatkow placa niz ty jako osoba mniej jedzaca. Wiec bilans we wszechswiecie jest zachowany.
A czy byles na tyle asertywny zeby zglosic ten problem stewardessie przy tym Panu ? Chcialbym to uslyszec :)
mateusz899 ---> widocznie jesteś za biedny aby latać w komfortowych warunkach. Jak kupujesz najtańszy bilet to czego się spodziewasz? Hrabio?
[3] Kupuję relatywnie drogą (napewno droższą), ekologiczną i zdrową żywność więc to kiepski argument.
[5] Spodziewam się równego traktowania. Komfort nie ma tu nic do rzeczy.
UUU nie odpisales mi na pytanie :( Wiec pewnie nie zrobiles nic, grzecznie usiadles. Trzeba walczyc nastepnym razem, pamietaj!
mateusz899
Spodziewam się równego traktowania. Komfort nie ma tu nic do rzeczy.
Ależ jesteś równo traktowany, możesz się najeść i przepychać z innymi nikt ci tego nie broni.
A tak na serio to grubi dopłacają do biletów w niektórych liniach. Jak chcesz mieć komfort leć dobrą linią i wyższa klasą.
A tak na serio to grubi dopłacają do biletów w niektórych liniach.
No proszę, czyli nie jestem dziwny.
nie ma takich linii - przynajmniej w cywilizowanej części świata. Sorry, ale liniom od razu wytoczono by proces o dyskryminację ze względu na wagę człowieka.
Są. I bardzo dobrze, bo jak ktoś zajmuje 2 miejsca to niech płaci za 2 miejsca maciora jedna.
jakieś szczegóły, namiary na te linie? Z chęcią sprawdzę.
Proszę
dla przykładu: Southwest Airlines, American Airlines, United Airlines, Delta Airlines, JetBlue Airways, Spirit Air ...
Zabawnie to bedzie za kilkanascie lat, jesli ze zdumieniem stwierdzisz, ze sam jestes grubą spoconą świnią .
[13]
dzięki ale to linie z Samoa.
przynajmniej w cywilizowanej części świata
[13]
dzięki ale to linie z Samoa.
przynajmniej w cywilizowanej części świata
Czyli część świata w której lata się samolotami jest niecywilizowana? Pewnie mają tam jeszcze niecywilizowany prąd elektryczny...
Btw. Nadwaga z reguły nie oznacza ideału zdrowotności, ale tekst o zdrowych dyskryminowanych ludziach bym wyciął, bo waga w normie wcale nie oznacza idealnego zdrowia.
Czuję się dyskryminowany jako niestudent, gdzie nie pójdę z dziewczyną to ona płaci połowę ceny, pomijając fakt, że przecież to ona jest obciążeniem dla budżetu państwa a ja jeszcze do niego dopłacam :/
Twój przykład jest mocno z dupy z prostego powodu - jesteś znacznie gorszy od tego grubasa, bo gdyby nie było takich jełopów jak Ty loty byłyby sporo tańsze - wszak wagi, praca osób ważących bagaże itd. byłyby niepotrzebne, już nie wspominając o czasach odpraw. Także pociesz się, że nie zapłaciłeś za to, że miałeś nadbagaż a za to, żeby inni nie musieli płacić za Ciebie. Prawda, że genialne?! :D
Imak - w takim razie nie ma już niecywilizowanych krajów :)
Wysiak - smęcenie - do pierwszych procesów. Zresztą to zrozumiałe, że jak ktoś się nie mieści na jednym miejscu to powinien zakupić ich dwa. Ale nikt nie będzie chargował pasażerów w zależności od wagi ciała - bo posypią się pozwy. Przynajmniej w tych cywil.. tfu krajach, gdzie adwokaci chętnie łykną temat.
Jak się lata bydlęcym Ryan Air to niestety tak jest...
Pytanie: Czy tobie ubywa od tego, że gruby nie zapłacił. Chyba nie.
Co najwyżej nie przybyło lub ubyło linii lotniczej która by mogła gościa dodatkowo skasować a tego nie zrobiła.
Tylko mi nie pisz, że mniemasz iż byś nie zapłacił za nadbagaż gdyby gruby dopłacił do tuszy. Z punktu widzenia pasażera jesteś równo traktowany, on nie płaci i ty nie płacisz. Z punktu widzenia linii lotniczej - linia traci na cięższych ale z jakiegoś powodu nie wymaga od nich dodatkowej opłaty. Nadążasz za tokiem rozumowania?
PS. A ja ważę 65 kg. No i co?
Medico --> Dokladnie, to musialy byc jakies "tanie linie", ktore wlasnie na "oplatach dodatkowych" robia kase. W zadnych normalnych liniach nie zdarzylo mi sie jeszcze wazenie bagazu podrecznego, a czasem latam z naprawde ciezkim plecakiem, szczegolnie jak wladuje tam laptopa, aparat, kilka obiektywow, kilkanascie kilo wychodzi jak nic - o ile torba nie wyglada na super wypchana, i daje rade ja niesc bez problemow, to jest ok. Tylko scierwolinie typu Easyjet czy Ryanair itp zawsze probuja wlepic jakas 'kare', doplate, sprzedac napoj czy przekaske na w czasie lotu zamiast zwyczajnie dac w cenie - generalnie jesli chcialoby sie leciec w takich samych warunkach, jak w liniach 'drogich', to stawiam, ze w tych 'tanich' zaplaciloby sie wiecej.
Mazio --> :)
No ba, wiadomo, ze kazdy kilogram obywatela z wyzszym wyksztalceniem jest szczegolnym dobrem narodu.
I to Viti, że masz niedowagę. A jakie masz wykształcenie? Bo jak wyższe to będzie po 300 złotych od każdego, brakującego do normy, kilograma. A gdyby tak każdy Polak miał niedowagę? To było by nas mniej coraz, jakby. Polaków, znaczy się.
A ja uważam, że to powoli robi się problem naszych czasów. Pedały, gendery i inne śmieci wynosi się na piedestał, nie można się słowem na jednego dziwoląga czy drugiego odezwać, ale w drugą stronę wszystko jest w porządku.
Powiesz do pedała, że jest pedał to od razu homofob.
Jaki, kurde, kretyn wpadł na pomysł, że może być więcej niż dwie płcie.. No cholera jasna, zaraz się dowiemy, że można mieć więcej niż dwie ręce jeśli bardzo chcemy.
Może i normalność również jest gębą narzuconą przez kulturę i społeczeństwo, ale nie uważam, żeby należało gloryfikować dewiacje.
Mazio -> A gdyby w przyszłości całe przedszkole nagle weszło do samolotu i Twój synek mały też, co to go jeszcze nie macie...
Ale Wy macie problemy, ja pierdole.