Czego oczekujemy od portalu o grach?
Witam!
Zarejestrowałem się przed chwilką, choć GOL czytam od długiego czasu. Podobnie zresztą jak inne serwisy. Chciałbym poruszyć temat, który od dawna mnie intryguje. Czego oczekujemy od portalu o grach?
Newsy – oto pierwszy problem każdego portalu o grach. Rzecz w tym, że czytelnik, który zna angielski na tyle, aby swobodnie rozumieć czytaną treść – na zagranicznych portalach ma dwa razy więcej i dwa razy lepiej. Zdecydowana większość polskich site’ów po prostu wchodzi na „zagranicę” i bierze stamtąd to, co wydaje się ciekawe. W żadnym razie nie wszystko, bo raz, że nie ma tyle ludzi, a dwa, że dobre tylko to co znane i chociaż troszkę kontrowersyjne.
Dlatego też pomijając „wyspecjalizowane” serwisy – o jednej grze czy platformie – polskich czytelnik wie tylko o rzeczach wybranych. Oczywiście pod warunkiem, że czyta tylko jeden serwis i nie odwiedza zagranicznych.
Zastanawiam się, czy w ogóle jest możliwe przełożenie tych wszystkich wiadomości przez jeden polski serwis? A nawet gdyby ktoś się tego podjął – czy nie byłoby za dużo? Co można zmienić w formule newsów? A co z update’ami? .
Czy nie lepiej byłoby chociażby zebrać wszystkie informacje w formie jednozdaniowej, ew. podając link do źródła? Albo jeszcze inaczej? Wg mnie tematu newsów w polskich serwisach branżowych jeszcze nikt nie przeskoczył, bo i tak trzeba wejść na kilka serwisów, aby dowiedzieć się wszystkich nowinek.
Recenzje – z jednej strony – dobrze, że są długie. Z drugiej strony – monitor wciąż ma w większości wypadków znacznie mniejszą rozdzielczość niż „rozdzielczość papieru” a przez to czytanie nie jest tak przyjemne. Są osoby czytające książki na monitorze – ale sami przyznacie, że średnio to wygodne.
Idealnym rozwiązaniem wydają się wideo-recenzje, ale raz, że zajmują dużo czasu – jeśli chodzi o przygotowanie – a dwa, że nie każdy chce po prostu słuchać i oglądać fragmenty rozgrywki, nawet jeśli ukazują te sceny, o których konkretnie mówi autor. A może dobrym pomysłem jest i taka i recenzja i taka, jak chociażby w zagranicznych serwisach?
Przykład tutaj: uk.ign.com/articles/2013/03/18/gears-of-war-judgment-review
A może każdy serwis powinien mieć jakiś swój własny styl, czymś się odróżniać? Szczerze mówiąc nie wiem.
Publicystyka – tu jest kolejny problem, bo zwyczajnie brakuje uznanych autorów, albo takich, których mają coś do powiedzenia. Co z tego, że Jan Kowalski, redaktor portaluograch.pl pisze na temat np. jakości polskich produkcji? Nic, bo nikt nie wie, kto to Janek. No jasne, to redaktor rzeczonego portalu – ale co z tego?
Co prawda jest parę osób, które można nazwać na tyle znanymi, że warto ich czytać – ale znów, nie ma ich zbyt wiele. Jedynym wyjściem wydaje się po prostu ciekawy tekst i jego wysoka jakość – ale z tym bywa różnie. Trzeba by coś zmienić – może wprowadzić polemikę dwóch autorów? Ale to chyba nie tu leży problem.
Zastanawiam się, jaka publicystyka o grach jest zwyczajnie nowa. Wszystkie tematy są wałkowane po kilka razy przez różne redakcje na różne sposoby. Nawet w prasie drukowanej, gdzie jak mi się zdaje jest największa selekcja, jeśli chodzi o autorów i materiały jest to widoczne. PSX Extreme i historia pierwszego PlayStation – pojawiła się tam co najmniej trzy razy. A magazyn ma "tylko" 10 lat
Wydaje mi się, że tu problemem jest pewna nostalgia i sentyment oraz przeświadczenie, że czytelnik chce dowiedzieć się o historii, nowości itd. Owszem, część osób chyba chce. Ale z drugiej strony – często nie mają wyboru, nie mają nic świeżego, więc widząc dobrze opracowany i choć troszkę ciekawy tekst rzucają się na niego jak wilk na jagnię.
Może trzeba by publicystyki, która przede wszystkim patrzyłaby na nadchodzące wydarzenia? Była w jakiś sposób predyktywna?
Co o tym wszystkim myślicie? Chce się to komuś przeczytać? :P
Krytycznego podejścia i komentarzy odautorskich, a nie bezosobowego ple ple ple. Konkretów, konkretów, konkretów - to jest złe, to jest do dupy, to jest świetne, bo nie byłem tylko w de i nie widziałem tylko gie, ale jestem pan redaktor i na grach to ja przez lata zęby zjadłem i dlatego robię to co robię (w sensie nie ja, ale autor). Tego oczekuje.