Przede mna pojawila sie wybor liceum, mam juz kilka na oku, ale pojawil sie kolejny problem.
Do jednego z liceum bede musial dojezdzac 40km w jedna strone co wiaze sie ze wstawaniem o 6, wracaniem najwczesniej po 16. Niezbyt mi sie to widzi.
Druga opcja to taka, ze szkola 60km od domu, internat i dojezdzanie pociagiem w niedziele i piatek. Oczywiscie i to i to kosztuje.
W pierwszym przypadku dojazd troche kosztuje (bilet na autobus, cos kolo 200zl na miesiac), w drugim przypadku internat + jakies jednak koszty zycia czy rozrywki.
Jestem w kropce...
Hm. W internacie trochę bardziej samodzielny staniesz IMO. Nie będzie mamo tato każdego dnia, sam będziesz musiał sobą zająć, fakt nie wiem jak to wygląda i jaka jest opieka w internacie, ale na pewno nie taka jak w domu.
Wybierz to liceum, które Ci bardziej pasuje, ma lepsze wyniki matur.
BTW. Wstawanie o 6 i wracanie po 16 to tragedia nie jest.
Ja tak mam prawie codziennie, choć tylko 20km do szkoły.
ciężka sprawa :P
a znajomi z klasy gdzie idą? byś się z jakimiś ziomkami zgadał i dostali byście jeden pokój w internacie to by mogło być fajnie. bo tak to nigdy nie wiadomo na kogo się trafi: mogą być jakieś nerdy, albo zwykli debile.
Deton >>> ja wiem, ze to tragedia nie jest, ale chcac nie chcac jest to jakas niedogodnosc:
wstaje 6, 6.30 wyjazd, 7.15 w szkole, 16.30 autobus powrotny, 17.15 dom; to praktycznie caly dzien w dupe... ;/ owszem, jest to w miare dobre lo, ale bez przesady
wiedenski kurier >>> owszem, jest kilka osob chetnych na szkoly w tym samym miescie co ja, ale oni raczej beda mieszkac albo u rodziny, albo nie wiem gdzie; jednak nie jest to towarzystwo w moim stylu
wstawanie o 6 rano to dla ciebie jakies wyzwanie? Ja mam szkole 10km od siebie i o 5:50 wstaje także nie płacz
muczaczos94 >>> nie mowie, ze wyzwanie, ale pewna niedogodnosc, ktora mozna wyeliminowac; ja na twoim miejscu te 10km pomykalbym na rowerku albo cos... szkoda specjalnie wstawac o 5.50 abe przejechac te 10km...
40 km za 200 zł? Ja za 25 płaciłem ze zniżkami 212. Szykuj się na 300-350
Poza tym za dojazdy nikt ci nie zwróci. Na internat możesz dostać stypendium
40 km za 200 zł? Ja za 25 płaciłem ze zniżkami 212. Szykuj się na 300-350
tym bardziej, że ostatnimi czasy ceny biletów poszły w górę.
up
no przeciez napisalem, ze te 30km od mojego miasteczka jest..
Jeżeli liceum z internatem nie jest gorsze, to bierz z internatem. Nie warto tracić czasu na dojeżdżanie. Czas jest najcenniejszy, jeżeli potrafi się go odpowiednio wykorzystać.
Idź tam, gdzie uczniowie osiąga lepsze wyniki, a o dojazd to zrób sobie kartę motorowerową i kup motorower czy skuter. Podczas dojazdów do szkoły się czegoś pożytecznego nauczysz, a nie będziesz chlał w internacie.
simson --> ja jestem raczej niepijacy wiec o to sie specjalnie nie martwie. :))
mackie majcher -> znaczy samo liceum nie ma internatu, o tym bede myslal dopiero jak juz bede wiedzial czy sie dostane (poczatek lipca)
i przy okazji mam kolejny dylemat- rozwazam dwie szkoly, z czego jedna jest troche lepsza (powiedzmy prog punktowy na poszczegolne profile jest wyzszy o te 5-10 punktow). I tu wlasnie jest problem - do jednego liceum dostalbym sie na luzie, z tym drugim MOZE byc problem (patrzac mam poprzedni rok i progi punktowe dostalbym sie tam gdzie chce, ale kto wie jak to bedzie teraz w tym roku? moze prog podejdzie o te 10 punktow?). Co wy na to?
Przecież podania składasz do trzech szkół więc co to za problem? Składasz do obu i wybierasz tą którą wolisz i do której się dostaniesz.
Wlasnie szkoly 2 i 3 wyboru mam juz pewne (w kazdym wypadku do ktorejs z nich sie dostane), tylko wlasnie tej najwazniejszej jeszcze nie wiem...
W bieszczadach jest sporo szkół i nikt 100 km dojeżdżać nie musi. jeśli wytrzymasz z 2 obcymi osobami w pokoju to internat, ale swobody i prywatności to jest bardzo mało. A z biletami jest tak że większe odległości wychodzą taniej ja np za 100 km płace 10.80 a za 30 km 6zł :P