Co sądzicie o tej sytuacji?
Richard mieszkał w akademiku w Sheffield, gdzie uczęszczał do miejscowego uniwersytetu. W wolnych chwilach prowadził stronę internetową TVShack, gdzie społeczność zamieszczała linki do różnych źródeł, gdzie nielegalnie można było obejrzeć/ściągnąć materiały filmowe. Strona nie hostowała żadnych plików, umożliwiała jedynie wymianę linków... tak jak setki milionów innych stron w internecie, gdzie funkcjonują fora lub chociażby system komentarzy do artykułów. Czym więc wyróżniał się serwis Richarda? Tym, że osiągnął sukces - w ostatnich dniach działalności odnotowywał ok. 300 tys. wejść miesięcznie. To naprawdę sporo, jak na amatorski serwis.
W świetle brytyjskiego prawa student nie popełniał żadnego wykroczenia. Nie udostępniał nielegalnych plików, nie trzymał ich na własnych serwerach, co więcej - sam z nich nie korzystał. Niestety, według prawa amerykańskiego, stał się groźnym przestępcą i USA wystąpiły o jego ekstradycję. Sąd w Wielkiej Brytanii stwierdził, że nie ma prawa odmówić, w związku z czym w najbliższym czasie Richard uda się na wycieczkę do Stanów. Może zostać tam dłużej, niż przeciętny turysta - za "piracką" działalność grozi mu 10 lat więzienia. 23-latek zdaje sobie sprawę, że jego proces będzie pokazowy - amerykańskie władze będą chciały wysłać sygnał do cyberprzestępców poza granicami kraju, że to koniec pobłażania - w związku z tym obawia się najwyższego wymiaru kary.
Co o tym sądzicie? Pokazówka czy może rzeczywistość?
Jak można być takim cymbałem, i cały czas wałkować temat tej durnej ACTY. Co drugi wątek jest o tym gównie, nie nudzi się to wam? Piszcie w jednym temacie, a nie zaśmiecajcie całe forum!!!
Jakie ACTA? Chcę się dowiedzieć czy człowiek w takim wypadku może pójść siedzieć, skoro rzekomo nie popełnił przestępstwa...
Taka sprawa już była. Strona nazywała się chyba TVshows. I też zarzuty stawiali
Dziwi mnie kwestia ekstradycji. Bo skoro w GB przestępstwa nie popełnił... to równie dobrze ZEA mogłby by żądać ekstradycji ludzi którzy porzucili islam.